Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Witaj Beatko - zobaczyłam Twoje wpisy i wpadłam jeszcze się z Tobą przywitac :) Karolina - no wiesz, zaprowadzasz swoje porządki w rzeczach osobistych własnego Syna ;) Dobrej nocy :)
-
To my tak mamy z komórkami ;) Musi każdą powłączać, \"potikać\" Będę spadać - poprzedniej nocy jakoś źle spałam, czymś się denerwuję, nie wiem czym, i budzę sie o 5 rano, bez możliwości ponownego zaśnięcia :( A potem, około 15 jestem skatowana... Nawet kawa nie pomaga, a staram się nie pić więcej niz jedną dziennie... Dużo zdrówka dla Mamy I buziaki dla Was :)
-
U nas na wierzchu stoi sprzęt \"grający\" - amplituner, CD i magnetofon, każdy \"klocek\" z mnóstwem fascynujących guziczków... Kamery nie udostępniam, zresztą straciłam dla niej serce, od kiedy się popsuła - pisałam Wam o tym zimą... Aparatu nie posiadam - mama mi pozycza...
-
Nie zamykam :) Zresztą - sama sobie potrafi otworzyć :) Wtedy po prostu zostawiłam ją w łazience, bo najpierw siedziałyśmy tam razem. Potem usłyszałam, jak drzwi się zatrzaskują... :D Chowam przed nią chusteczki higieniczne i mokre do pupy... Bardzo lubi się bawić wyciagając chusteczki z pudełeczek i wyciera nimi podłogę, a potem sobie np język :O Chowam też niektóre książki... Sprzęt RTV stoi otworem, na szczęście, po przejściowym okresie fascynacji, nie zwraca nadmiernej uwagi ;)
-
Pamietam, czytałam tę dyskusję ;) Martynkę też ciągnie do kosmetyków ;) Kilka dni temu cichcem zamknęła się w łazience (zostawiłam zapalone światło przypadkiem) Jakoś spokojnie było, więc zajrzałam. A Martynka z łapą zanurzona w słoiczku Sudokremu :O I wszystko dookoła białe, z jej noskiem na czele :D
-
Ale się właśnie wkurzyłam Mariusz dziś do 18 pracował. Wrócił o 19, na stole juz stał obiad (na mnie nikt w tym domu z obiadem nigdy nie czekał, nawet odgrzewać sobie musiałam zawsze sama :O ) Zjadł, połozylismy małą. Trochę posiedział przy kompie, ale odszedł do TV, więc usiadłam ja. A teraz chyba ma jakieś pretensje, bo ciagle się o coś czepia wrrrrr. Przeszukał lodówkę - coś znalazł, czasem coś takiego w lodówce jest, co lezy dłużej niż powinno :P I z pretensjami, co to jest. Potem: \"Nie ma śmietany?!!!\" Potem \"Nie kupiłaś soku?!!!\" Przed chwilą: \"I chleba też jest tylko pół?!!!\" Uch!!!!!!!! Faceci :P :O
-
Nasłuchałam się sporo na temat Eurespalu :O Od mam, które przychodzą z dziećmi do przychodni... że jest obrzydliwy... Na razie nie miałam wątpliwej przyjemności go stosować, ale jakbyś Ty kiedys potrzebowała, to jest wersja dla dorosłych - w drażetkach ;)
-
Dzięki :) Wyśledziłam cię :D Niestety - od soboty Martyna ZNOWU smarka :O Kurcze, nie chodzi do żłobka a i tak się zaraża :O Ale tym razem stosuję leki :) Bo w czasie poprzedniego kataru dawałam jej tylko krople do noska i witaminy. Teraz dorzuciłam syrop przeciwgorączkowy (bo chyba miała temp, ale nie dała sobie zmierzyć) i Rutinaceę w syropie. Mówię na to \"soczki\" i ona chętnie pije. Na słowo \"syrop\" ucieka... ;)
-
No i się rozpadało :O A ja chyba zaczynam przeziebienie :O Miłego wieczoru :)
-
Cześć :) Ja tam nie mogę mówić o \"przerwie\", bo Martyna sterczy mi nad głową... Wpadłam tylko się przywitać, i powiedzieć, że i u nas pogoda taka - sobie, ale nie pada. na razie tyle, buziaczki!
-
Cześć :) Dzięki, Karo za życzenia :D Ja mam jeszcze chwilke spokoju, moje dwa skarby jeszcze nie wróciły, a ja już po sympozjum :) Buziaczki :)
-
Przepraszam za przerwę :) Ale jesteśmy już po obiadku - tzn Martynka jest :) No i co - łikend :D A ja idę jutro na jakieś sympozjum - może będzie fajnie... Myślę, że faktycznie - apetyt Martynki to po mnie, bo Mariusz ponoć zawsze był taki \"francuski piesek\" ;) No to miłego łikendu - do następnego spotkania! :D
-
Ojej, ale to jest surowe mięso brrrrrr.... jakoś nie mam zaufania... A jak byłam mała, to moja babcia zawsze mi powtarzała, że nawet po dotykaniu surowego mięsa trzeba umyc szybko ręce... ;) Bo są różne pasożyty i w ogóle.. ;) I chyba takie coś mi się \"wdrukowało\" w psychikę ;)
-
Ja też lubię wszystko :) I tak było od zawsze, nigdy nie rozumiałam ludzi, którzy twierdzili, że czegoś tam nie lubią... Choć - nie wzięlabym do ust tatara... Nie mogę powiedzieć, że nie lubię, skoro nigdy nie jadłam, ale sam widok mnie odrzuca... A co do pietruszki - ja już nie wyobrażam sobie tego sosu bez pietruszki.. Ostatnio nie mialam, więc zrobiłam z sama marchewką... Było jakieś takie.... mało wyraziste ;)
-
Nie lubisz pietruszki? ;) W oryginalnym przepisie jest seler :) Ale selera Mariusz już by chyba nie zniósł :D
-
Coś dostałam na skrzynkę, to się z Wami podzielę: http://www.esculap.pl/PED/news.html?news=14043 A sos robię dla dorosłych, choć Martynka bardzo go lubi... Nie wiem, czy powinnam jej go dawać, ale coż, jak dziecko się upiera ;) Do podsmażonego mięsa mielonego dodaję startą na tarce marchewkę i pietruszkę, czasem też najpierw wrzucam cebulę do podduszenia, czasem czosnek... I jak to się udusi na miękko, zaprawiam odrobiną mąki, dodaję wodę, koncentrat pomidorowy i przyprawę do spaghetti :D Jak się zagotuje jest gotowe :)
-
No cóż - makaron z sosem jest bardzo pyszny i zdrowy, zawiera warzywa i mięsko :) :) A to, że jest to łatwe w przygotowaniu to tylko zaleta uboczna ;) I jeszcze do Karoliny - ja też uważam, że Maks ma czas na rozgadanie się... Według tego, co mnie uczono - do trzecich urodzin może być milczkiem. Najważniejsze, że coś w ogóle gada, co świadczy o tym, że nie ma uszkodzeń słuchu, ani innych :) Będzie dobrze!
-
Cześć :) Wpadnę i wypadnę, jak po ogień ;) To niestety duże utrudnienie, jak Martynka nie śpi w dzień :( ale trudno dziecko zmuszać, teraz nawet by się nie udało jej położyć... Za to wieczory od 19.30 sa dla mnie :D W pracy dziś dużo pracy, ale już koniec na szczęście. Takie ciągłe przyjmowanie pacjentów jest bardzo jednak wyczerpujące psychicznie, zwłaszcza, że np zarejestrowanych jest 15 osób, a dodatkowo np 20 chce się pokazać... Bo w nocy dziecko kichnęło, a teraz ma taką malutką krostkę na górnej powiece ;) :O Ninko - fajna stopka :) NAstawiłam już szybko pranie, na obiad będzie makaron z sosem :D i jak się już udusi co trzeba idziemy z Martynką na plac zabaw - pokorzystać jeszcze z ładnej pogody :) Na razie tyle, ściskam Was mocno :)
-
Cześć Kotki :) Strasznie żałuję, że nie mogłam do Was, Ninko i Karolinko dołączyć na dużej przerwie :( Niestety -dałam małej zupkę i z okna zobaczyłam koleżankę z synem - więc poszłyśmy na plac zabaw o 14.10, z którego zeszłyśmy dopiero po powrocie Mariusza z pracy - 0 17.10 :O Kociokwik... Jutro może uda mi się coś więcej napisać - przeżywamy kolejny mini kryzysik małżeński ;) Tzn mój mąż miesiączkuje, choć myślałam, że skoro \"jesteśmy w ciąży\" to nie będzie ;) Dobrej nocy!!!
-
Cześć :) Dzięki Karolinko za info :) Przekopię jeszcze papiery w poszukiwaniu tego dowodu zapłaty, ale marne szanse na to są ;) Nic to, jak nie znajdę, to może Mariusz naprawi to jakimś domowym sposobem, i będzie to wózek awaryjny ;) Jestem dziś w domku, ale jak na złość pada deszcz, więc nie możemy jak zwykle iść zwiedzać wszystkie piaskownice na osiedlu... Szczerze mówiąc nie wiem, co mam z nią robić :( NA razie się pożegnam, choć Martynka chwilowo jest zajęta - ogląda powtórkę \"Na dobre i na złe\" :D Przyzwyczaiłyśmy się podczas wakacji ;) Martynka nawet postacie rozpoznaje - najbardziej lubi Zosię ;) Karolina - fajny Maks :D I wie o co biega na tym świecie :) a chyba każdemu dziecku się to czasem myli, skoro mówisz do niego - \"ty\" to on rozumie, że jest \"ty\" Jeszcze Wam napiszę, jaką okropną przygodę miałyśmy wczoraj :O Poszlismy we trójkę do Biedronki koło nas... Jest tam winda na parking, który jest na dachu. Taka nowoczesna winda... W którymś momencie, jak wyciągałam zakupy z wózka, a Mariusz odszedł do kiosku, drzwi windy się rozsunęły i wysiadali jacyś ludzie. A MArtynka natychmiast z tego skorzystała i wskoczyła do tej windy. Zanim zdązyłam zareagować, drzwi się zamknęły i moje dziecko SAMO z dzikim płaczem pojechało na górę... :O A ja nie mogłam nic zrobić - tu wózek pełen zakupów, Mariusz diabli wiedzą gdzie, a przez drzwi dobiega straszliwy płacz Martynki :( Na szczęście winda szybko zjechała spowrotem na dół, choć mnie się to wydawało wiekiem... Wyskoczyła z tej windy i musiałam ją nieść całą drogę do domu, bo nie chciała mnie puścić... Dobra, serial się znudził dziecku i teraz demoluje łóżko :) Miłego dnia!!!
-
Cześć! Znów mam tylko chwilkę... Karolina - dzięki za interwencję w Akpolu :) Nie wiem tylko, czy przyjmą mi tę reklamację bez dowodu zakupu.... Bo nie pamiętam, gdzie to wsadziłam, i czy przypadkiem już dawno nie zalega gdzieś na wysypisku :( Napiszę do nich maila i się zapytam... Dzięki za fotki Maksa - jaki fajny Urwisek z NIego :) Moje ulubione zdjęcie - Maks siedzi na blacie i coś ze smakiem zlizuje z łyżeczki :D Loli - dzięki za świetne zdjęcia!!! Wioletka już taka duża!!! I chyba podcinaliście Jej grzywkę, co? Ja bym też Martynie obcięła, ale Mariusz nie chce... Jest z tym trochę kłopot, bo lecą jej te włoski do oczek, a za Chiny nie chce sobie dać założyć spinki :O Kolczyki jak zwykle piekne - mi się podobają takie brązowe podwójne, na zdjęciu w prawym dolnym rogu. czy już je ktos zaklepał? No i przepiękne są też te zielone w złotych koszyczkach :) Ale nie mam nic zielonego do ubrania i nie miałabym ich do czego nałożyć... Beatko - cieszę się razem z Tobą, że masz sieć w domku :D Patrysia na zdjęciach słodka!!! Ma taką zawadiacka minkę :) No i faktycznie - to Twoja żywa kopia :) W Ty masz bardzo ładną fryzurę!! Ninko - szkoda, że masz dużo pracy, brakuje tu opowieści o MArtusi :) Aniu - Nasze zdjęcia wkrótce :) A jeszcze Wam napiszę, co śmiesznego dziś Martyna powiedziała: Kupiłam jej dziś dwie \"kełbaśki\" (parówki cielęce...) Najpierw wciągnęła jedną, potem zażądała drugiej... I potem prosi \"daj jeście kełbaśki\" Powiedziałam jej, że już nie ma, a poza tym zjadła już dwie.. Na to ona \"to daj mi tsecią!!!\" :D Mały żarłoczek ;) Dobrej nocy!!!
-
Cześć :) Karolina - toż to prawie jak Wielki Brat ;) Dobrze, że nie masz okna w łazience ;) ZAłatwiłam wszystko co miałam dziś w planach - kontrola u ginekologa, odebranie karty do bankomatu - musiałam jechać do centrum, bo bałwanki z centrali banku przesłali kartę do głównego oddziału, zamiast do tego, gdzie składałam wniosek :O I już mamy w domku nowy -stary wózek :D Właśnie MArtynka nim jeździ po mieszkaniu :) To jest spacerówka parasolka Baby Dreams Rider - sprzed 2- 3 lat. Mało używana, bo synek tej koleżanki odkąd nauczył się chodzić, nie uznawał wózków... No i znów w związku z tym impulsowym zakupem zmieniła się koncepcja ;) W lutym będę szukać tylko porządnej gondoli :) Poza tym wszystko ok, mam nadzieję, że u Was też Idę nastawiać coś na obiad, idę do pracy na 15.00 Buziaczki!!!!!!!!!!!!!!
-
Hej :) Chyba kupię dla MArtynki nową spacerówkę - koleżanka w pracy ma do sprzedania prawie nieużywaną :D Dam Wam znać co dalej, idę spac, buziaki!
-
hop!
-
Hej :) Postaram się coś napisać, ale łatwo nie będzie :O Martynia w szczytowej formie... Wczoraj bylismy w zoo.... Po kilku wybiegach Martyne przestały interesować zwirzątka, za to bardzo interesowała się wszystkimi ławkami dookoła :O Ale obeszlismy cały ogród... Wróciliśmy strasznie skonani, a MArtynka po 20 minutowej drzemce w samochodzie zregenerowała się tak skutecznie, że musiałam z nią jeszcze iść na spacerek na godzine i biegała jak szalona :O Postaram się powysyłac jakieś fotki :) Karolina - zwykle robię imprezy na słodko, ale tym razem wszyscy się zwalili w porze obiadowej, jak Mariusz wrócił z pracy - jemu musiałam zrobić, więc już zrobiłam więcej :O NA razie tyle, buziaki!!!