Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. http://www.jedo.pl/pl/index.html Wózek Bartatina plus. Od tego Piotrusia różni się tym, że nie ma przekładanej rączki. A co do gwarancji - juz pisałam kiedys do Akpolu maila, oni mi odpisali, że nie ma sprawy, przyślą część do wymiany, ale muszę zrobić zdjęcie usterki. Tylko kto by to wymienił, skoro to jest taka tulejka, wciskana, nie wkręcana, Mariusz obejrzał i według niego to trzeba by spawać...
  2. Karolina - fajnie,że Ci się tez podoba :) Ale ja juz nie zdecyduję się na kupno przez internet, muszę go najpierw zobaczyc na własne oczy, dotknać, pojeździć tam i spowrotem, sprawdzić, czy buda się cicho składa... A u nas nie ma :( Jakbym miała możłiwość sprawdzić, a przez net byłoby taniej, to tak bym zrobiła. I jeszcze znalazłam drugi, też Ci mogę podesłać linka.
  3. I jeszcze a propos sklepu: Nawet, jakbym chciała coś kupić, to po pierwsze przezornie nie wzięłam ze sobą kasy - tyle co na bilety i ew. coś do picia... No i był z nami MAriusz, który mnie skutecznie powstrzymuje od robienia nieprzemyślanych zakupów ;)
  4. KArolina, nie chodziło mi o chwalenie się, tylko nie wiem, czy msz ochotę oglądać jakieś tam linki ;) A nie masz co mieć wyrzutów, bo ja własnie taki wózek chciałam, cena też była normalna. Jakby mi się rozwaliła spacerówka za 500 to bym dopiero się wkurzała. A tak, cieszę się, że chociaż te 10 miesięcy nam posłużyła. MOżna to naprawić, ale na razie nikomu się nie chce ;) A tu link: http://www.tutek.pl/esklep.php?show=produkt&prodid=173&prodnazwa=PIOTRUŚ%20PLUS
  5. A MArtynka ma naprawdę bardzo dużo rzeczy i jakoś nie miałam potrzeby jej nic kupować ;) No dobra ;) Cos mi się spodobało, ale duuuuuuuuuużo poza moimi możliwościami ;) Plastikowa zjeżdżalnia... Za 400 zł... Już ją widziałam ustawiona w Muszkowicach... I MArtynce też się podobała... I był też taki fajny plastikowy domek, około 1.5 metrowej wysokości, z drzwiczkami, oknami, telefonem w środku... Ale to już kosztowało 1500 zł ;) Ja takiej sumy dawno na oczy nie widziałam ;)
  6. Ja tam pojechałam oglądać wózki :) Jako, że nasza śliczna Arizona się rozleciała :( Muszę kupić jakiś wózek, bo czasem trzeba małą gdzies przewieźć :O I wymyśliłam, że kupię już wózek dla nowego dziecka, taki z gondola i spacerówką osobno, teraz schowam gondole a założę spacerówkę. A potem przełożę. Chciałam kupić jeden wózek, jak chcesz to wkleję link, ale we wrocku nie mozna go dostać...
  7. A Martynka usneła w piatek w autobusie MPK :D Na moich kolanach :D Jechałyśmy do Mariusza do pracy, żeby zabrać się z nim do takiego dużego sklepu z art. dziecięcymi pod Wrocławiem. Do niego autobusem jedzie się godzine, a teraz jeszcze Wrocław rozkopany, więc wlekłyśmy się niemiłosiernie. I mała sobie siedziała, pokazywała mi tramwaje za oknem, nagle ziewneła, główka jej opadła i odleciała :D Problem powstał, jak wysiadłam, bo musiałam przesiąść się na drugi autobus, a z takiem klockiem na rękach to nie było łatwe... Ale się udało :) A w sklepie nie było nic ciekawego ;)
  8. Troche protestowała, chciała sama w łóżeczku leżeć, ale byłam twarda... :) Jakby tak sama poleżała, to na pewno by nie zasnęła. Fajnie, że Maks załapał o co chodzi :0 Ale On zawsze lubił spać :)
  9. Cześć :) Ja sobie zrobiłam dużą przerwę :D Martynka wczoraj poszła późno spać - po 21-szej, a dziś wstała o 6.30, nalezy jej się nieco snu :)
  10. Hej, hurtowo odpiszę, jak zdążę, Martynka na razie bawi się sama, ale kto wie, ile to potrwa ;) Jak była mała, miała kłopoty z brzuszkiem - to długa historia, dośc, że skończyło się na diagnozie skaza białkowa i karmieniu Nutramigenem. Jeszcze gorszy niż bebilon pepti. Ale Mała się jakoś przyzwyczaiła... Te kłopoty z brzuszkiem moga mieć tyle różnych powodów :O Bycie mamą to nie taka prosta sprawa... Aga - niestety, nie wiem,jak Ci pomóc z tym piciem w nocy, bo MArtyna od drugiego miesiąca w nocy się nie budzi, przynajmniej nie na picie ani jedzenie... Ale może spróbuj Małemu dawać tę herbatkę w coraz większym rozcieńczeniu, może nie załapie różnicy... Bo tak z dnia na dzień to faktycznie miał prawo protestować... Acha - i w dzień tez może próbuj dawać mu wodę zamiast herbatki - ja Martynce nie dawałam żadnych herbatek i soczków, przede wszystkim dlatego, że sama nie chciała :) Wolała samą wodę i tak ma do tej pory. Zdjęcia Martynki są na www.jonka. bobasy.pl A więcej podeślę, jak już będę miała aktualne, bo sama aparatu nie posiadam i korzystam z tego, jak ktoś zanomy przyjdzie, albo moja mama :) Buziaki!!!
  11. Hej :) Faktycznie, spojrzałam z dystansem na moje wypociny ;) Tak dużo tego, że nawet stopki nie wkleiłlo ;) Karolina - założyłam kilka dni temu topik czym myć krocze dziewczynki. Odzew było dosć znikomy (ale był :) ) i Ninka zapytała, skąd mi przyszło to do głowy. Więc Jej odpisałam :) Miłego dnia!!!!
  12. Cześć Dziewczyny!!! Wreszcie mam trochę czasu na komputer... Najpierw napiszę, co u nas. Zdrowiejemy - Martynka jeszcze smarka, ale już mniej i rzadziej. Ja już się nie czuję jak przepuszczona przez pralkę Frania :) Generalnie łagodnie ta infekcja przebiegła, tfu tfu, na pohybel :) A Martynce wychodzą wreszcie wyczekane piątki - na razie dwie dolne. No i niestety - chyba ma coś z \"sikawką\", bo popuszcza w majtki, często woła siku i sika po kilka kropelek. Na szczęście to też już mija. Wczoraj dość długo nie wracałam, bo w czwartki mamy szkolenia, i wczorajsze się przedłużało. Wróciłam do domu a moje ukochane dziecko na mój widok uciekło do babci w ramiona, wyganiała mnie, biła... :( Strasznie źle się z tym czułam :( I taka sytuacja: teściowa mówi mi, że Martynka była głodna, więc jej dała parówkę, która leżała w lodówce... A w lodówce leżały tylko takie \"smieciowe\" parówki, jakie Mariusz kupuje, bo lubi, z gatunku tych po 4 zł za kilo :O Oczywiście Martynie tego nie dawałam, a tu kochana babunia... Tłumaczyła się tym, że Martynka sama sobie otwarła lodówke i poprosiła o kiełbaskę. Byłam wściekła, bo jasno powiedziałam, że ma małej dawać TYLKO TO CO ZOSTAWIĘ, ewentualnie może jej dać banana, albo bułkę zwykłą kupić. I powiedziałam jej, że my nie pozwalamy Martynce otwierać lodówki, bo nie rozumie, że trzeba zamknąc zaraz. Oczywiście moje sprytne dzieciatko podsłuchało, o czym rozmawiamy i dalej otwierać lodówkę. Ja stanowczo powiedziałam, że nie wolno, a ona z rykiem do babci na rączki i \"a sio mama!!! idź sobie do pracy!\" No i potem jeszcze cyrk z wychodzeniem. Teściowa nie rozumie, że MArtynka owszem, protestuje, jak babcia wychodzi, ale po 2 sekundach od zamknięcia drzwi, zapomina o babci i bawi się ze mną. A tamta przdłuża, to jeszcze zatańczymy w kółeczko, to jeszcze babcia nosek wytrze (chociaż matka jest już w domu!!!) Jak jej powiedziałam, że ma zabrać kurtkę i wyjść i nie przedłużać tych pożegnań, to jeszcze się złośliwie wróciła i małej zaczęła opowiadać \"nie płacz, babcia jutro przyjdzie do ciebie itd\" Wybawicielka się znalazła Co ciekawe, faktycznie, kilka sekund po wyjściu babci, krokodyle łzy Martynki obeschły, zaciągnęła mnie do pokoju i czytałyśmy książeczki... Dziś po moim powrocie było lepiej. Rano powiedziałam babuni, żeby Martynce tak nie ustepowała we wszystkim, bo przyjdzie taki moment, że to się zemści. No i wykrakałam :D Na spacerku dziś Martynka bawiła się zabawką jakiejś dziewczynki, a jak dziewczynka musiała już iść do domu, to nie chciała tej zabawki oddać. Jak siłą jej babcia zabrała, to rzuciła się na ziemię. Ja w takiech wypadkach albo nie zwracam uwagi, albo stoję nad nią, dopóki się nie uspokoi. Ale babunia przecież nie może znieść łez Martynki, a poza tym \"LUDZIE PATRZYLI\" (zgroza... ;) ) więc ją wzięła na rączki i chciała utulić. A Martynka ugryzła ją z całej siły w ramię i podobno jeszcze z plaskacza poprawiła :D Ja nigdy nie miałam takiego aż śladu jak babunia... Mam nadzieję, że wyciągnie z tego jakieś wnioski, choć wielkich oczekiwań nie mam ;) A wszyscy dookoła mi tłumaczą, że takie zachowanie Martynki to po prostu reakcja na moje pójście do pracy. Mam mi to za złe i się obraża. Podobno to mija. Czekam :) W pracy jest coraz lepiej - dziś praktycznie sama przyjmowałam, bo moją kier. specjal. strasznie bolała głowa. Wcale się nie dziwię, że lekarze nie przyjmują dłużej niż 4-5 godzin non stop. Niby nic, a wróciłam taka skołowana!!!! Karolina - dla Ciebie i dla Mamy!!! Trzymaj się i wracaj szybko do nas. Jesteś dzielna i życzę Ci dużo siły, żebyś wytrzymała to wszystko, co stało się teraz Twoim udziałem. dla ciebie i dla Maksa. Ninko - a czemu Twój mąż nie pomaga przy obowiązkach, taki zapracowany? I jeszcze Ci napieszę o co chodziło z tym płynem do higieny intymnej: Zwykle to Mariusz kąpie i myje Martynkę, ale ostatnio zdarzyło się kilka razy, że ja się musiałam tym zająć. I naszła mnie po prostu taka refleksja, jak wylewałam płyn na ręke, żeby małej pupe umyć. Czy jej to nie podrażnia... Bo ja to wystarczy, że płyn do kąpieli jest w za dużym stężeniu w wannie, albo jakieś mydło się przez przypadek dostanie, to potem przez kilka dni chodzę obolała :O dla Ciebie i Martusi! Loli - świetne zdjęcia, a Wioletka jest naprawdę do Ciebie podobna, wspomnisz moje słowa, jak będzie miała tyle lat, co Ty teraz. A w ogóle to bardzo ładnie wyglądasz, moim skromnym zdaniem, urodą przyćmiłaś pannę młodą (choć też ładna dziewczyna :) ) Masz rację, co do tego ślubu kuzynki - nie ma co na siłę udawać, że jest fajnie, jak nie jest :P Oby Wioletce nic nie było dla Wioletki i dla Ciebie! Aniu - Niesamowita jestes, że jeszcze teraz myślisz o weselach :) JAk pamiętam okres, jak Martynka się urodziła, ja przez pierwsze 3 miesiące to ledwo z domu wychodziłam... Nie byłam w stanie myśleć o jakichś własnych przyjemnościach... Już pisałam, że bardzo Cię podziwiam i podtrzymuję to :) Trzymam kciuki, żeby egzaminy dobrze poszły! Beatko! Nikt o Tobie nie zapomina! Wracaj szybko do nas :) Buziaki dla Patrycji, żeby szybko jej przeszło dla Was!!! Ok, chyba tyle, dobranoc!!!
  13. Witajcie :) Ja na moment, się przywitać :) Cześć Loli Jestem u mamy,która dziś zajmowała się Martynką - ja uznałam, że to nieprzyzwoicie tak siedzieć w chacie, skoro nie jestem obłożnie chora. Zwłaszcza, że to początek pracy... Mama zrobiła małej sesję zdjęciową w ubrankach, które dostaliśmy od znajomych - używane oczywiście, ale baardzo fajne. Jak już będę miała je u siebie (zdjęcia) to Wam poślę. Martynka dalej na mój widok mówi \"mama idź sobie\". Jest mi przykro, ale przynajmniej ciągnie do mojej mamy, a nie do teściowej ;) A moja mama na wszelkie sposoby pokazuje jej, jak powinna się do mnie zachowywać. Aniu - 6 tygodni po porodzie, to jak Ty chcesz wyglądać?????? Jak skrzyżowanie Kate Moss z Keirą Knightley??? Oj, nie zwracaj uwagi na głupie uwagi :) Według mnie masz tyle powodów do zadowolenia z siebie, że akurat figura (która przecież wróci niedługo do dawnych kształtów) nie powinna Cię martwić Idę jeść sos grzybowy :) Pozdrawiam Was mocno - jeszcze się odezwę :)
  14. Dzieki za fluidki, już sie lepiej czuję :)
  15. Hej :) A my chore jesteśmy :( Martynka złapała wirusa od jakiegoś dziecka na placu zabaw, a ja od niej... Z tym, że ona oprócz kataru nie zdradza jakichś większych dolegliwości, a ja poprzednią noc spędziłam jak Piekarski na mękach :O Niecierpię byc chora :O Pozdrawiam Was :)
  16. A poza tym nie chcę, żeby ktokolwiek z tej rodzinki wiedział, że mnie to tak boli.. A niestety, boli, jak dziecko przekazuje, że woli babcię od mamy, i że mama ma już wyjśc JA myślałam, że jak będę miała dziecko, to bedę miała wreszcie kogoś, kto mnie będzie kochać najbardziej na świecie. A wychodzi na to, że jedyną osobą, która mnie w ten sposób kocha jest moja mama...
  17. Ninko - ja już to przerabiałam w zeszłym roku - jak Martynka miała poplamione czekloladą ubranko, to spytałam, czy dawała jej czekaldaę, choć wyraźnie powiedziałam, że sobie tego nie zyczę. Obraziła się, strzeliła focha i potem mój maż dostawał jakieś głupkowate smsy od swojej siostruni, że \"żona ma nieuzasadnione pretensje i że mama płacze\" Co za rodzinka :O
  18. Karolina - ja już niewiem :( czy to babcia... Ale od kiedy przychodzi codziennie, Martynka się zmieniła, więc co ja mogę myśleć???
  19. Strasznie mi sieć zwolniła Ninko - niestety, u Martynki jest ewidentna złośc :( Nie chce, żebym ją trzymała, odgania się, jak chcę ją pocałować, czy przytulić... Nie wiem do końca, czy to wina babuni, ale np od zeszłego tygodnia Martyna mówi na mnie \"mamka\" A w sobotę zdarzyo jej się powiedzieć \"babcia Gosia jest głupia!\" (Gosia to moja mama, do tej pory było \"moja babcia Gosia ukochana\")
  20. Karolinko, oczywiście, że Cię widzimy :) Odpisywałam do Was obu :)
  21. Hi hi hi :) A tak poważnie - mam kłopot z Martynką :O Od kiedy jest do południa ze straszną babunią, zrobiła się jeszcze bardziej nieznośna... Bije mnie, gryzie i ogólnie nic a nic nie słucha... Słyszę tylko od niej: \"mama, idź sobie do pracy\" , \"mama, a-sio!\" mama a-ty!\" i takie inne czułe słówka :O Aż mi się odechciewa nią zajmować...
  22. NIe dotarłam jeszcze do naszego topiku, bo ciągle mi KTOŚ przeszkadza :) KTOŚ akurat wyciągnął wszystkie gąbki i robi z nich wieżę :) KTOŚ ma nadal katar, ale jest w dobrej kondycji, w przeciwieństwie do mnie :O Nocy nie przespałam z powodu okropnego kataru i bólu gardła. Teraz został sam katar, ale i tak czuję się fatalnie :O Wczoraj poszłam rano do przychodni, ale moja kierownik specjalizacji, jak zobaczyła, w jakim jestem stanie, akzała mi isć do domu i wrócić, jak już wydobrzeję...
  23. Ninko :D Czy tylko ja mieszkam na 14 piętrze i działam urokiem osobistym na Stażników Miejskich ;)
×