Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
-
MAMUSIE Z WROCŁAWIA
Jonka odpisał Moniśka74 na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Witam Jeżeli chodzi o ubrania ciążowe, to można kupić np w H&M na Bielanach (w Tesco) Na razie mi nic innego do głowy nie przychodzi... Jest kilka mniejszych sklepów (o których ja wiem...) Np na Traugutta, albo na pl. LEgionów, tam jest sklep z art. dla dzieci i właśnie ubraniami dla mam. -
Jak zobaczyłam wpis o 2.15, natychmiast pomyślałam o Danti :) Bardzo się cieszę, że wreszcie przyjechałaś do swojego Słoneczka :D Miłego pobytu i oby trwał jak najdłużej Ninko - ale mamy małe obżarciuchy ;) cud doprawdy, że nie wyglądają jeszcze jak małe baryłeczki :) Poproszę o jakieś fotki, nie wierzę, że nie natrzaskałaś ich w czasie urlopu :) Ja nie mam aktualnych, bo mama zabrała swój aparat do Mielna. Ale już w czwartek wieczorem wraca :D :D :D Bez niej czuję się taka... samotna :( Fajnie, że Martusi podobał się autobus :D Nas jeszcze czeka pierwsza przejażdżka tramwajem, bo autobus to już nie nowośc. Nie wiem, czy Wam pisałam, ale po powrocie znad morza, jak pojechałam załatwiać sprawy z moją specjalizacją, wracałyśmy autobusem. Wsiadłyśmy na pętli a autobus miał 20 minut do odjazdu. Pan kierowca zaprosił Martynkę do swojej kabiny, posadził ją na fotelu i pozwolił naciskać wszystkie guziczki - klakson, otwieranie drzwi, światła :D Ale był ubaw!!! Karolina - Martyna potrafi zjeść tyle rzeczy na raz, że ja się dziwię :O Ale wczoraj, po zjedzeniu tych brzoskwiń i banana nie chciała zjeść obiadu :O Trudno, zje dzisiaj ;) Ale już jak Mariusz wrócił i jedliśmy obiad, wyjadła mu kotleta rybnego i prawie całą moją surówkę z kapusty kiszonej... I mówi się, że dzieci takich ostrych i kwaśnych nie lubią...A to była ostra surówka, z cebulką... Jak sobie coś przypomnę to jeszcze napiszę :)
-
To nawet nie sa starania, oni maja psi obowiązek mnie przyjać, tylko, że oficjalnie juz nie maja miejsc. Ale jak gadałam z nimi kilka dni teu, to powiedziały, że nie byłoby problemu... Muszę kończyć, Martyna zjadła już dwie brzoskwinie i teraz wciąga banana, nie mam jej już czym zająć... Jest bardzo zazdrosna o komputer... Tylko jedzonko jest ją w stanie zająć na jakiś czas ;) Buziaki dla MAksa!
-
W tej przychodni nie mam raczej szans na zatrudnienie się na stałe, prowadzą ją dwie wspólniczki, które mają dodatkowy gabinet dla rezydentów. I zawsze jakiś rezydent jest, co jest dla nich czystym zyskiem - za rezydenta płaci Starostwo czy jakiś inny urząd, a one mają pracownika. Ale są inne przychodnie, zresztą, zanim ja będę specjalistą to minie ponad 4 lata, więc na razie nie myslę o tym :)
-
Tak, Karolina Ale Polacy sa podzieleni... Są ludzie cywilizowani i wyborcy LPR w moherowych beretach ;)
-
Jeszcze wam napiszę, jak Martynka gra emocjami :D Wczoraj zauważyła butelkę z napojem gazowanym. Bardzo niestety lubi \"bąbelki\" choć staram się jej nie dawać, to ona i tak podpija nam ze szklanek. I tak śmiesznie gada \"daj ganonane\" (gazowane) Oczywiście poprosiła o picie, ale ja móię, że nie dam, to nie dla dzieci itd. Na co ona podeszła do mnie, przytuliła się, pocałowała mnie w to, co jej się akurat nawinęło, czyli moje udo i powiedziała\" mamusiu, kocham cię, daj ganonane\" :D
-
Cos mi się ucięło w tej wypowiedzi ;) Pewnie się domyślacie. W każdym razie chodziło o to, że nie musiałabym tracić czasu na dojazdy, ani pieniędzy :) A w przychodni pracuje się 2 lata z 4 lat specjalizacji, reszta to staże w szpitalach.
-
Idę dzis do przychodni w moim \"rejonie\", chyba własnie tu będę robić specjalizację... Waham się oczywiście, bo podobno tak się nie robi...(tzn nie praktykuje się w miejscu zamieszkania, bo pacjenci są różni - zawracają głowę, nachodzą w domu, a jeszcze inni pewnie się krępują iść do lekarki, która jeszcze niedawno biegała pod blokiem z guma do skakania), 10 minut spacerkiem, co ma dla mnie duuuże znaczenie...
-
Hej :) Ja na chwilę, Martyna pospała pół godzinki, po raz kolejny potwierdzając, że źle jej się spi jak za oknem pada. W dodatku jest marudna i ciągle czegoś ode mnie chce... Pogoda jest pięeeekna!!! :) Nareszcie! Szukałam tych przepisów od Beatki - niestety nie mogę ich znaleźć po tych przebojach z komputerem :O Do południa byłyśmy u rodziców, tam jest ttylko kot, mama pojechała do Mielna na kolonie, a tato wybył na swoje ranczo ;) W związku z tym, muszę przychodzić do kotka... Tak padało, że całe mokre wpadłyśmy do mieszkania, zabrałam się za suszenie butów i odzieży i przesiedziałyśmy tam 3 godziny :O Po czym świsnęłam mamy auto spod domu i z fasonem, suchą stopą zajechałam pod dom :D
-
Uffff..... Napracowałam się dzisiaj... Mariusz robi imprezę po tytułem \"big comming -up\" czyli przyznajemy się do drugiej ciąży. A jak Mariusz robi imprezę oznacza to, że ja gotuję i sprzątam, a on robi zaopatrzenie ;) Ale to nic, ważne, że już mam to z głowy... Karolina - faktycznie, stresujący dzień miałaś dzisiaj... Ale jak już minęło, to następny się tak szybko nie trafi, trzymam kciuki! :) Martyna śpi od 12.35... Przebudziła się około 14, jak jakiś pajac znów nie umiał się dostać do swojego auta i włączył alarm. Myślałam, że już po spaniu, ale ona tylko na mnie popatrzyła spod rzęs, powiedziała \"nieeee\", odwróciła się tyłem i znowu zasnęła :) I fajnie mówi, jak już wstaje: \"wyśpiłam się\" :D Ja podobno mówiłam tak samo. Fajnie, że Beatka wreszcie wróciła :) Zaraz obejrzę fotki, o ile tylko Martynka nie wstanie...
-
Martyna się budzi... Do jutra, ucałuj Maksa!!!
-
aaa, pamietam... a z tego, co sobie przypominam, bardzo zgrabnie wyszłaś z tej potyczki, a sam rozmówca zniknął w pomroce dziejów ;) Może akurat coś się zrobiło i ten nick znów jest wolny, spróbuj!
-
A już kiedyś się czepili?? Może dlatego, że łatwo podrobić Twój nick... A próbowałas sobie zastrzec tez i ten \"sfałszowany\"? Podobno tak można i należy robić, żeby uniknąc takich sytuacji
-
ModerN - dzięki
-
Swoją drogą - ale komus musi się nudzić, żeby się w ten sposób bawić... :O Chyba faktycznie musimy odłożyć pogawędkę na później, bo czuję jakiś dyskomfort, wiedząc, że jakieś obce indywiduum czyta nasze posty...
-
To jest raczej niemożliwe, dowcipnisiu, uszanowanko i spadaj na drzewo
-
O, ktoś wykasował wszystkie posty podszywacza... Czy to Ty wywaliłaś je na śmietnik?
-
MArtyna strasznie tego nie lubi, tak samo jak dźwięku karetki. A wczoraj udowodniła nam po raz kolejny, że... nie lubi bajek w TV! telewizor był włączony, leciały jakieś sitkomy na polsacie, a potem o 19 MAriusz włączył smerfy, bo lubi ;) Martyna nagle zaczęła płakac, i prosić, \"tatuś wyłąć wiziorek\" JAk przełączyliśmy na jakiś inny program - było ok...
-
Ja cię rozpoznaję, a żartownisia można po prostu zignorować ;)
-
Znowu podszywacz Spadaj dziecko, to nie jest zabawne:P KArolina - słychać, słychać każde słowo wypowiedziane na dole, to ma jakiś związek z rozchodzeniem się fal dźwiękowych... A w dodatku mój blok jest otoczony innymi, wprawdzie nie tak wysokimi, ale po 10 pieter mają. A przez środek biegnie ulica i są parkingi - koszmar!!!
-
W jaki sposób???
-
Ale jazda!!! jak to mozliwe? nick jest taki sam, literka po literce. Może moderacja się bawi? Nienawidzę alarmów samochodowych - właśnie musiałam od nowa usypiać MArtynę
-
Karolina :D :D Ciekawe skąd u Ciebie w zamrażarce zdechły kot? I w dodatku - kto mu połamał łapy???
-
Przypaliłam naleśniki :O