Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Jonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Jonka

  1. W ciepłych krajach są lepiej przygotowani do upałów :) Może nie było by tak źle ;) jak byłam w Turcji w 2001 roku, było bardzo gorąco i wilgotne powietrze, ale w pokoju w hotelu i w innych pomieszczeniach i środkach lokomocji była sprawnie działająca klima :D Kocham klimatyzację, ale chwilowo mnie nie stać :(
  2. A kiedyś tak lubiłam lato!!! Jak było normalne, właśnie do 25 stopni...
  3. Ja mam cały czas przed oczami zgrabny wykresik z jakiejśc gazety, wedłu którego \"najlepsza\" pogoda miała być na przełomie czerwca i lipca, a potem miało być coraz chłodniej i bardziej deszczowo... Napisałam w cudzysłowiu, bo co to znaczy ładna pogoda? Dla mnie ładna pogoda jest wtedy, jak jest 20 stopni i lekkie zachmurzenie. I szlag mnie jasny trafia, jak słyszę prezenterów pogody, mówiących, że \"jutro na całym obszarze Polski piekna słoneczna pogoda, temperatura na Dolnym Śląsku 35 stopni\" :O
  4. Oj, ja mam nadzieję,że ochłodzi się 25 lipca ;) I już tak zostanie... A swoją drogą - jakbym tylko dorwała tego mądralę, który upierał się, ze lato będzie zimne!!!!!
  5. Po prostu - pojadę tam może jeszcze ze dwa razy tego lata i to będzie na tyle ;) Ale gorąco!!!!!!! Czy Ty może masz jakieś pocieszające informacje, kiedy ta jatka ma się skończyć?
  6. HE he :) Prawie niewykonalne ;) A tak naprawdę - boję się jeździć tym samochodem... Ja mam takiego pecha, że co go wezme to zaraz coś się psuje ;)
  7. A naszych uroczych sąsiadów z góry nie ma :D Chyba wyjechali na wakacje :D Niech wypoczywają jak najdłużej ;) W tygodniu to musiałabym z tatą jechać, bo on tam wyjeżdża w środę albo w czwartek. Na sobotę lub niedzielę przyjeżdża mama. A ja nie mogłabym tam nocować... To jest naprawdę stary, zaniedbany dom... Może nie ruina, ale prawie ;)
  8. A poza tym - mimo wszystkich zalet, w Muszkowicach są też i wady :( Pierwsza, bardzo poważna - brak łazienki i ubikacji! Bieżąca woda wprawdzie jest, ale z jednego kranu w sieni :O
  9. Nie upał mi dokucza, ale puszczałam jad na innym topiku :) Rzadko jeżdże, bo Mariusz uważa, że tam jest nudno :O I kręci nosem, jak mówię, że wobec tego pojadę tylko z małą, bo cąły tydzień jej nie widzi i chciałby choć w weekend
  10. Pamiętam :) Mi się to czasem udaje, pod warunkiem, że upłynie mniej niż pół godziny od zaśnięcia. W tym czasie mogą szaleć huragany a Martynki nic nie obudzi. Po pół-godzinie - byle co i się budzi....
  11. A wczoraj byliśmy zaproszeni do chrzestnej Mariusza na obiad z kolacją, też ze 60 km od Wrocławia, ale na północ. Podróż tam była koszmarem, bo gorąć, siedzielismy tam do 20.00 :O bo ciotka za nic nie chciała nas wypuścić, nie docierały do niej argumenty, że Martynka ma isc spać... O dziwo, mała nie zasnęła w samochodzie tym razem, tylko grzecznie (!0 siedziała w foteliku i patrzyła przez okno :) Za to w domu poszła do kąpieli i zasnęła w 10 minut, bez fanaberii :D Ale zasnęla 0 22.00, więc dziś spała do 9 rano :O
  12. W sobotę pojechaliśmy do \"wiejskiej posiadłości\" moich rodziców. Chyba Wam pisałam, że nabyli w zeszłym roku pół hektara ziemi z poniemieckim, 100-letnim domem, 60 km od Wrocławia. Było nawet fajnie, bo siedzieliśmy sobie w cieniu drzewek, Martynka taplała się w baseniku z wodą pod parasolem. Tato zrobił grilla, mama sałatkę, więc nie musiałam nic gotować, ani zmywać :D Niestety - jak wracaliśmy o 19 (trochę się zasiedzieliśmy) Martynka zasnęła w aucie, ale się obudziła, zregenerowana, jak dojechaliśmy pod dom... No i był sajgon z zagonieniej jej do spania, zwłaszcza, że temperatura w mieszkaniu osiągneła ze 35 stopni inie chce spaść :O
  13. Mieliśmy bardzo intensywny weekend :O Bardzo \"mobilny\" ;)
  14. Biedny Maksik :( A masz coś do smarowania? Ja Martynie nic nie smaruję, bo ona nawet jak jest pogryziona to nie zauważa tego... Raczej można taki zabieg robić, bo czemu nie, właściwie? Ale jeszcze się dowiem.
  15. Pisałam, na szczęście, MArtynka zasnęła o 13.05, więc mam jeszcze trochę czasu :D
  16. A ja uważam, że ciekawość jest oznaką inteligencji :) Tak jak poczucie humoru :) A więc: Laserowa korekcja wady wzroku nie jest mi dana, bo mam za dużą wadę w stosunku do grubości rogówki. Nie byłoby z czego tam ciąć. A drugi problem to odwarstwienia siatkówki - to miałam sobie zoperować w sierpniu, ale zaniedbałam sprawę... Muszę się kiedyś zebrać i zadzwonić do tego ośrodka laseroterapii, ale w te upały to cud, że w ogóle wstaję z łóżka... Gdyby nie MArtynka - leżałabym całe dnie w domu przy wentylatorze albo w wannie z zimną wodą, przy wentylatorze ;)
  17. Ania pewnie odlicza godziny w szpitalnym łóżku... Na pewno w upały Jej było gorzej, choć jak czytałam, z jaką radością pisała o ostatnich zakupach :) Ja - dobrze :) Pamiętam, że miałam pisać o tych oczach, ale nie sądziłam, że Cię to jeszcze interesuje :)
  18. O, to tak jak u nas... Chmury pięknie zakrywają upiorne słońce, ale i tak jest gorąco :O KIEDY TO SĘ SKOŃCZY! ZIMO WRÓĆ!!!!
  19. Jak tam w Sopocie, też tak upalnie, jak we Wocku :O
  20. Oj, a u mnie kilka minut temu skończyła się przerwa... Dziecko odsiusiane i gotowe do dalszych podbojów świata... Buzaki!!!
  21. Po prostu jest mi niedobrze, może to wina upałów... Dziś od rana były chmury, wprawdzie powietrze rozgrzane, ale nie paliło wszystkiego i mogłyśmy bawić się na placu zabaw - Martynka bawiła się z zdziećmi a ja sobie siedziałam na ławeczce i patrzyłam. :D
×