Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Czyli jeszcze kilka miesięcy i się przyzwyczaję ;)
-
No, Ninko - takie szczeście może mocno otumanić :D A Karolina ma rację - mój potworek się obudził :( Doprowadza mnie to do łez, bo coraz krócej śpi, teraz około 11 godzin na dobę, a jeszcze niedawno normą było 12.5 - 13... Potrzymam jeszcze włączony komputer, ale nie gwarantuję, że coś będę pisać :(
-
Oj, ale fajnie! I za lat kilka będzie można powspominać :) A ja ostatnio spotkałam dziewczynę z chłopczykiem, na zakupach. MArtynka natychmiast oczywiście zaczęła zaczepiać dziecko, no i jak to w tych wypadkach bywa, gadka - szmatka i zapytałam, w jakim wieku jest kawaler. A dziewczyna mi na to: w takiem samym jak pani córeczka, przecież urodzili się w tym samym szpitalu... ;) Ale byłam w szoku...
-
No tak, ale jak ktoś jest dobrze zorganizowany to nawet jak ma raoche pracy, to zawsze znajdzie chwilke na ploteczki ;)
-
A z jakiej okazji te zdjęcia do gazety?
-
No, ciekawe dlaczego... ;) Dużo masz pracy? Bo ja siedzę, czytam jakąś gazetę i od czasu do czasu odświeżam, w nadziei, że ktoś wpadnie na plotki ;)
-
Ninko - obejrzałam fotki :) Chłopczyk śliczny, wygląda na takiego, co ma swoje zdanie na każdy temat, a zwłaszcza na temat sesji zdjęciowych ;) I, zaraz, zaraz... czy ja dobrze widzę, że Martusia była na plaży???? Chyba Jej się podobało ;) A zdjęcia w samochodzie porównałam z tym ze stycznia, w takiej samej sytuacji - ale ten czas leci!!! A Martusia mimo zmian, cały czas \"adna\" :)
-
Ninko :D Ale się uśmiałam :D Martyna była dziś strasznie marudna, znowu krótko spała... A ja na razie nie muszę nic robić, zupa dla Martyny jest, bigos na kolację dla Mariusza, jest Jaka u Was pogoda, bo u nas wiatr :(
-
Cześć! Dorwałam się NARESZCIE do komputera :D Ninko - gratuluję pojawienia się nowego Dzidziusia w rodzinie! :) Przekaż Jego Rodzicom najlepsze zyczenia i gratulacje, niech zdrowo rośnie i rozwija się tak pięknie jak Martusia :) Karolina - chyba dzieci maja takie \"okresy\" bo Martyna też czasem jest strasznie nieznośna, wszystko \"nie\", plus płacz, rzucanie się na podłogę i wymachiwanie łapami :O Ale ja to zwykle spokojnie przeczekuję. Jak powodód takiego zachowania jest jakiś błahy, typu \"ja chcę iść tu, a mama tam\" to niestety zwykle ustępuje, chyba, że mam interes do załatwienia. wtedy wsadzam ją do wózka i nie zwracam uwagi. A jak chce zrobić coś, przy czym może ucierpieć ona, albo szeroko pojęty nasz stan posiadania, to zwyczajnie jej zabraniam i albo odstawiam do pokoju albo przeczekuję napad... Czasem też podnoszę głos :( Beatko - a co sprzedajesz? :) Życzę Ci wiele szczęścia i mnóstwa kupujących :) A na koniec coś, co nas wczoraj ubawiło do łez.. :D Martynka od piątku mówi pierwszy wierszyk :) Wcale jej nie zmuszałam, ani nic, nie myślcie o mnie źle ;) BArdzo lubi, jak się bawimy w \"chodzi lisek...\" No i w piątek wieczorem słyszę, jak mała gada do siebie, siedząc na podłodze i bawiąc się lalką : \"chodzi lisiek koło dogi, nie ma nogi ani nogi\" :D Ja oczywiście wpadłam w euforię i każdemu się chwalę \"Martynka, a powiedz wierszyk\" ;) W sobotę po południu bylismy u mojej szwagierki na obiadku, zrobiła spaghetti. Martynka przepada za makaronem (\"kuśki daj!\"), więc dostała miseczkę :) Siedziała sobie spokojnie i wyjadała kluski paluszkami , kiedy matce się przypomniało, że może się pochwalić wierszykiem. Mówię do niej \"Martynka, powiedz wierszyk\" a ona: \"kuśki jem!\" :D:D:D Do zobaczenia jutro!
-
Pa! Moje też sie pewnie zaraz obudzi...
-
Dzięki! Na pewno kiedyś skorzystamy, choćby po to, żeby podziekować za uzdrawiające buziaki i się jakoś zrewanżować ;)
-
Na pewno Martynie na pewno pomogą buziaki! :) A Maksowi pomagają inhalacje, bo mieszkacie nad morzem! Ja też chcę!!!!! A u nas - malaryczny klimat :O
-
Hej! Ja zaglądam! Karolina, miło Cię widzieć! Fajnie, że klaruje się wreszcie sytuacja ze skórą Maksa :) Martyna nadal smarka, już mam tego dosyć :( Poza tym nic ciekawego się nie dzieje... Buźka!
-
Martyna niestety wstała po standartowej długości drzemce, zatem muszę Was (z bólem w sercu) opuścić :( Pozostaje mieć nadzieję, że wieczorem padnie szybciej... Buziaki, pogodnego weekendu!!!!
-
No to sobie pokadziłysmy ;) Niestety - ja wcale nie uważam, żebym podoływała jakimś obowiązkom, siedzę spokoojnie w chacie na sieci :D Martyna urodziła się juz po studiach... Staż to właściwie nie robota, tylko kolejny rok nauki... mieszkanko mam małe, więc nawet sie nie narobię przy sprzątaniu ;) Ja to mam złote zycie, (tfu tfu) Muszę się na chwilę odmeldować - czas nastawić dziecku coś do jedzenia...
-
Masz oczywiście rację, Ninko :)
-
Nieraz słyszałam komentarze, na szczęście nie pod moim adresem, dotyczące przyprowadzania ziejących mikrobami dzieci do piaskownicy... Wolę tego uniknąć. Zresztą i ja bym nie chciała, żeby Martyna bawiła się z koleżanką lub kolegą, którym gile wiszą do pasa :O
-
Ciekawe, gdzie się podziewa Karolina... Wczoraj zrobiła sobie chyba Dzień Dziecka... Pytała ostatnio o zdjęcia - niestety, z powodu ostatnich katarów MArtynki nie mam głowy do robienia zdjęć.. :( Ale jak już burze przeminą to wyślę coś ładnego ;)
-
Witam Was! ;) Położyłam Martynę spać :P Wczoraj zasnęła bardzo późno, po 21-szej, a wstała o 6.45! Koniec tej rozpusty, to jest małe dziecko i ma spać jak człowiek ;) Ja mam wrażenie, że im ona później zaśnie, tym krócej śpi... Dziś wieczorem kładę ją o 7.00! Aniu - podziwiam Cię z całego serca - mi by się za żadne skarby nie chciało chodzić jeszcze do szkoły i zdawać egzaminy, w dodatku pracując, prowadząc dom i wychowując dziecko... Jesteś moim idolem :) Ninko - wyszłyśmy owszem na dwór, bo rano było ładnie i mimo kataru pozwoliłam Martynie pobawić się w piachu :) Wybrałam taki mało popularny plac zabaw i nie było innych dzieci :) żeby nikt później nie miał pretensji...
-
Upsss Przepraszam za te powtórki, wyskakiwało mi, że nie może wyświetlić strony :( Martynka kaszle!!!! :(:(:( A Mariusz dziś w pracy zobaczył stronkę w sieci o chorych dzieciach, które potrzebują pomocy finansowej na kontynuację leczenia, między innymi była tam 19-sto miesięczna Martynka z nowotworem na pół buzi... Bardzo go to ruszyło, nie dość, że wpłacił co - nieco na podane konto to jeszcze wrócił do domu najszybciej jak mógł, spędzić więcej czasu z naszą Martynką :) Wczoraj go wcale nie widziała... I był też u nas mój brat ze swoją dziewczyną i córeczką :) :) \"Uczłowiecza\" się już ta mała powoli :) ma już 2 miesiące :) Martynka jest nią zachwycona, dziś chciała wziąć ją na ręce ;) Dobrej nocy!!!
-
Aniu - jeszcze a propos tej maty - niestety link mi się nie otworzył, bo dalej sa problemy z komputerem, ale poszukałam na google. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, to będzie świetna sprawa dla Was i dla Maciusia - i na pewno zamiast stresujących ćwiczeń będzie miał miły relaks w bąbelkach :) Całuski!!!
-
Aniu - jeszcze a propos tej maty - niestety link mi się nie otworzył, bo dalej sa problemy z komputerem, ale poszukałam na google. Jeśli możesz sobie na to pozwolić, to będzie świetna sprawa dla Was i dla Maciusia - i na pewno zamiast stresujących ćwiczeń będzie miał miły relaks w bąbelkach :) Całuski!!!
-
Dziewczyny - Martyna wstała i jest zachwycona pociągeim z klocków!!!!!! :D Aniu - ten hujek jest boski :) Martynka jak chce powiedzieć \"fuj\" to mówi właśnie przez \"h\" ;) Staram się, żeby nie miała za dużo okazji do mówienia \"fuj\" ;) Miłego dnia dla Was i Urwisków - lecę się bawić klockami ;)
-
Miesiąc temu byłyśmy na szczepieniu i na wizycie z okazji 1.5 roku Pani pielęgniarka posadziła Martynke na wagę niemowlęcą i waga pokazała err ;) Ważyła wtedy 15,1 kg :D A, pochwalę sie jeszcze kolejnym sukcesem terapeutycznym :) Mam koleżankę z roku, która ma 10-cio miesięcznego synka. Mieszkają blisko nas. I Mikołajek, do pół roku karmiony piersią, przybierał po kilogramie miesięcznie. Od czasu wprowadzenia stałych posiłków (ze słoiczków) ma problemy z biegunką i w ostatnim miesiącu nawet schudł 100g! Gosia zapytała mnie, raczej jako mamę niż lekarkę (bo sama też przecież jest!) co może być tego powodem, skoro w badaniach moczu, kału i krwi nic nie wyszło... Poradziłam jej, żeby zamiast słoiczków ugotowała mu sama, bo ona może być czulony np na wywar z mięsa, jak Martyna... I wczoraj zadzwoniła z podziękowaniami, bo Mikołaj od kilku dni jest zupełnie uzdrowiony :D :D:D
-
Martyna też mierzy 92 cm :D Tylko ta waga... Ale jak ma apetyt, to niech wcina... Dziś moja mama z okazji Dnia Dziecka zrobiła rogaliki drożdżowe z marmoladką :D Martyna wsunęła 3!