

Jonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Jonka
-
Cukier mam w normie... A z tarczycą nie miałam do tej pory problemów, tylko mama ma a mi się ostatnio wydaje, że jakby się trochę powiększyła...
-
Prawda :( A oprócz tego zjadłam obiad i kolację :( Coś jest nie tak, muszę koniecznie zrobić jakieś badania... Może to ta tarczyca, która wydaje mi się podejrzana... Bo jem jak smok, a nie tyję...
-
Karolina - to była trzecia tabliczka... :( Ale to były te mniejsze, 80-cio gramowe ;)
-
To dobrze, że nie doszedł... Chyba przez pocztę nie przechodzą, bo czasem wysyłam sobie od mamy zdjęcia, jak jest mniej.
-
Ja rzadko mam sny, które udaje mi się zapamiętać :) Oczywiście też czasem śni mi się, że mąż mnie zdradza, albo że coś się dzieje złego komus z moich bliskich, ale wtedy na siłę próbuję się obudzić :) Wczoraj miałam znowu chwilę słabości - wrąbałam tabliczkę czekolady tuż przed spaniem :O :( :( I potem przez pół nocy było mi niedobrze, nie wspominając o wyrzutach sumienia...
-
Cześć Dziewczyny :) Wygląda na to, że znowu ściągnełam jakiegoś wirusa od mamy :( Ona ma zapaskudzony system a ja zgrywam zdjęcia na jej kompa a potem przenoszę do swojego przez pen drive. Mam nadzieje, że Wam nic nie podesłałam z tymi zdjęciami :O Dziękuję Wszystkim za miłe słowa pod adresem mojego diablątka ;) Karolina - masz absolutną rację... To chłopak przypadkowo bez siusiaka ;)
-
Uch, chyba jakieś paskudztwo znowu wlazło do komputera Męczę się już od pół godziny, żeby wejść na cafe... Wysłałam Wam kilka fotek z dzisiejszego spaceru. Auto, w którym siedzi Martyna to służbówka mojej mamy ;) Dziecku bardzo pasuje :) Miłej nocki, papa!
-
Napisałam ale znikneło, jakieś problemy z siecią... :( Ja bym sobie też chetnie kims pomanipulowała, ale czy potrzebna mi do tego płyta za pięć dych :O Muszę spadać, Martynka ciągnie mnie do zabawy... MIłego popołudnia dla Szczęściar, których Dzieci duzo śpią ;) I dla Pozostałych Szczęściar też :)
-
Wadę wzroku mam od 20 lat. Z każdym rokiem powiększała się, aż do tych -8 Ale o zagrożeniach płynących z tej wady dowiedziałam się na VI roku, na zajęciach z okulistyki A spokojnie o tym piszę, bo wiem, że jak sie to zoperuje to problem przestaje istnieć :) Przynajmniej nie w takiem stopniu... Martynka wstała :O
-
Nie ma co współczuć :) To nic takiego, a dzieki temu oddali się widmo utraty wzroku :) Nie wiem, czy długo po tym trwa rekonwalescencja, ale myslę, że jak po kązdym zabiegu laserowym - tego samego dnia się idzie do domu Fakt, że sierpień to nie tak znowu daleko, jakoś nie zdaję sobie sprawy, że to już połowa maja minęła... Dopiero był Sylwester... W przyszłym tygodniu będzie lista terminów na sierpień, zapiszę się. choć ten doktorek, co mnie oglądał mówił, że to jest bardzo pilne... Może jeszcze do kogoś pójdę :)
-
No, faktycznie, 5.50 za czapkę!! To nawet jak doliczy się koszty \"operacyjne\" to i tak wychodzi taniej niż w sklepach, gdzie czapki potrafią kosztować 25-35 zł!!!
-
Problem z korekcją polegał na tym, że moje rogówki są za cienkie i nie byłoby z czego ciąć - norma grubości to 1 - 1.5 mm a ja mam 0.5 mm :( A w dodatku mam zespół suchego oka co dodatkowo podrażnia rogówki, które wysychają i robią się nadżerki :( Także powiedziano mi, że nawet nie mam co marzyć o laserowej korekcji. A właśnie zadzwoniłam do przychodni, gdzie laserują te odwarstwione siatkówki i powiedziano mi, że wolne terminy na NFZ są na sierpień, a jakby robić nie na fundusz to jest koszt 250 zł :(
-
Jedno z drugim ma niewiele wspólnego. Siatkówka to jest błona światłoczuła wewnątrz gałki ocznej, na tylnym biegunie. i jak się odwarstwia to człowiek ślepnie, gdy odwarstwi się ta część, która leży na plamce nerwu wzrokowego. A operacje korekcji krótkowzroczności robi się, ścinając kawałek rogówki - czyli najbardziej zewnętrznej błony na powierzchni oka, żeby zmienić kąt załamywania się światła wpadającego do oka.
-
Karolinko - smacznego!!! :) Ja zabiłam głód bułką z kiełbachą i ... tabliczką czekolady :( Były w osiedlowym sklepie w promocji, bo to takie ze światecznym opakowaniem.. za 89 gr... Ta operacja jest raczej na NFZ, więc przynajmniej nie będę płacić.. Ale nie dowiadywałam się jeszcze, może okres oczekiwania będzie jakiś koszmarny...
-
Dziś na placu zabaw Martynka bawiła się ładnie z dziećmi... W pewnym momencie wyszła za bramkę i idzie w strone domu. Pobiegłam za nią i pytam, dokąd idzie. A ona na to: \"Domku, kotki aaa\" :) No to poszłyśmy :D
-
Ja do jakiegoś czasu nie dźwigałam wózka po schodach, tylko wjeżdżałam nim, jak były schody odpowiednich wymiarów, nie wiem, jak dokładnie to opisać - tak jak podchodzenie pod krawęznik. Ale od czasu, jak zauważyłam, że ten wózek się może od tego rozwalić, to tak nie robię.. :( A od dżwigania mam problemy :( Byłam w poniedziałek znów u okulisty - zbadali mi ponownie dno oka i okazało się, że mam znacznego stopnia odwarstwienia na siatkówce :( po prostu mogę się któregoś dnia podnieść np z łóżka i zacytować p. Stuhra \"ciemność widzę\" :O Mam wskazania do natychmiastowej operacji :( Polega to na tym, że laserem \"przyżegają\" te ogniska odwarstwień. Nie boli, nie ma zagrożenia, ale jakoś się waham...
-
Karolina buźka dla Ciebie jesteś bardzo dzielna!!! A dlaczego po spaniu byłabyś wściekła?
-
Witajcie! Karolina - musiałyśmy się wczoraj minąć \"o włos\" Mariusz wrócił i zawładnął kompem. Twój Maks jest taki słodki! Te minki... :) Ale spodziewałam się zdjęć z długiego spaceru, liczę, że prześlesz ;) A co do wózka - mnie coraz częściej zdarza się nie brać go z domu, zwłaszcza, jak idziemy gdzieś blisko na plac zabaw - trzeba go potem tylko pilnować... Ale jednak zwykle go biorę, dość trudno jest namówić Martynkę na powrót do domu. ;) A tak - wkładam ja do wózka i wtedy nie ma wyboru :) Co tylko potwierdza tezę, że jestem matką terrorystką ;) Dziś pogoda taka sobie. Martynka po śniadaniu, siedzi na nocniku już drugi raz dzisiaj, ale sama zawołała, więc co jej będę zabraniać ;) A teksty skąd ona bierze? Nie mam pojęcia.. ;) Ale rozwija się werbalnie naprawdę szybko, potrafi już wypowiadać się swobodnie i zrozumiale... Mówi, że \"atko taty chore\" i \"tatuś paci jobejem\" (autko taty jest chore, tatuś pojechał do pracy rowerem) Jak coś jest puste, np kubek po wodzie, mówi \"nie ma nic\" I różne takie... No i śpiewa dużo :D To jest dopiero komedia :) Dobra, spadam, bo mnie nawołuje z łazienki :) Życzę Wam wszystkim miłego dnia i spotkamy się około 13 na dużej przerwie ;)
-
Buuu, a ja myslałam, że pogadamy :( No nic, podyżuruję jeszcze i za jakiś czas będę musiała opuścić \"kumpkumek\" (tak Martynka mówi na komputer :) )
-
Od maja staram sie o dziecko!!!!!!
Jonka odpisał na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja sama siedzę, Martynka zasnęła a mężulek wybył gdzieś, nikt nie wie gdzie ;) Bardzo dała mi do myslenia wypowiedź Ani75 - o tym, że jakby rodziców zabrakło, to Ich Córeczka zostałaby sama na świecie.... Nie myślałam o tym nigdy w ten sposób... A jest w tym tyle racji!!! Ja chcę mieć drugie dziecko, po pierwsze dlatego, że takie mieliśmy założenia zakładając rodzinę. Oboje mamy po 1 sztuce rodzeństwa z rożnicą 2 lata i uważamy zgodnie, że to dobra rzecz. W ogóle to chcieliśmy 4 dzieci ;) W systemie dwa teraz, dwa za jakieś 10 lat ;) A ja osobiście wspominam pierwszą ciążę jako cudowny, wspaniały i niesamowity okres, czułam się świetnie no i to uczucie, jak dzidziuś kopie w brzuchu... :D:D:D I po prostu chcę to powtórzyć! :) I trzecia rzecz: Jak urodziła się Martynka, popełniłam mnóstwo błedów, któe chciałabym przy drugim dziecku naprawić, dla własnego dobrego samopoczucia ;) Uff, wypisałam się :) Ściskam Was mocno, dobrej i owocnej nocy :D -
Loli - oto adres Ewe: eweliniura@wp.pl
-
No proszę, ale tu ruch się nagle zrobił... Co się dzieje, Ninko? dla Ciebie
-
Hej! :) Ku ku! Ewe- cieszę się razem z Toba, że trawa Cię ominęła :) Loli - cieszę się, że Evelyn Collection się ładnie sprzedaje :) Z radością przeczytałam o tych 50-ciu sprzedanych parach :) Zastanawiałam się nad tym, co napisałaś Karolinie, że z Allegro to był niewypał. A może jednak warto jeszcze raz spróbować? Bo jak miałabyś takie zawrotne ceny osiągać, to dopiero byłoby miło :) Aniu - cieszę się, że Maciuś zasypia sam w łóżeczku :) Przyzwyczai się szybko :) A co do nagości - ja oczywiście nie twierdzę, że to źle, że rodzice nie krępuja się przy dziecku. Tylko, że ja bym nie potrafiła ;) Jestem strasznie wstydliwa, do tego stopnia, że nawet przed własnym mężem się zasłaniam ;) Zresztą on przede mną też ;) Oczywiście, nie robię problemu, jak Martynka jednak zobaczy mnie np bez stanika, nie chcę, żeby to kojarzyła z jakąś szczególną reakcją. zresztą nie reaguję też jakoś inaczej, gdy ona sama \"bada\" paluszkami swoje różne zakamarki. ;)
-
Masz rację, Karolina, niektórzy ludzie sąstraszni, piszą skargi, awanturują się... Mama przyszła, spadam! Buziaki!!!
-
My też nie spaliśmy z Martyną nigdy. Mariusz się bardzo obawiał, że ona sie przyzwyczai i później nie będzie można jej kłaść w łóżeczku. Jest to dość wygodne, choć czasem żal mi, że nie śpię z Martynką...Ale spanie z mężem też ma swoje dobre strony ;)