Może trochę z innej beczki, ale temat w sumie podobny...
Czy ktoś w Was miał kiedyś psychozę? I jak z niej wyszliście? Ja miałam 5 dni temu i do tej pory nie jestem sobą, mam w sobie tyle agresji, że postanowiłam biegać z 10 km (5 rano i 5 wieczorem), jestem nie do wytrzymania, nawet sama dla siebie, czy ktoś coś wie, jak sobie z tym poradzić?