Alex380
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Alex380
-
Ten miesiąc zapowiada się dość sympatycznie. Słońce przychylnie patrzące na Ciebie ze znaku Koziorożca pomoże Ci zaprowadzić porządek i sensownie zaplanować przyszłość. Pamiętaj o okazywaniu wdzięczności za wyświadczone przysługi. Sam też staraj się pomagać innym w miarę swoich możliwości. Nie narzekaj :P , jeśli nie uda Ci się zrealizować planu w stu procentach. Ciesz się z tego, co zdołasz osiągnąć. Nie żyj ponad stan, pod koniec miesiąca może się okazać, że masz spory debet. W miłości masz dobre notowania i szczęście Ci sprzyja. Pewne sytuacje w rodzinie, w gronie znajomych czy w pracy mogą być dla Ciebie niczym lekcje asertywności. Trzeba będzie postępować ostrożnie i znaleźć złoty środek między tym, co jest Twoim celem i przynosi Ci korzyści, a tym, do czego zmierzają związane z Tobą osoby. Energia będzie Cię wprost rozpierać pozwalając na uprawianie ulubionych sportów i wysiłek fizyczny. Będziesz też odporny na zmiany pogody :( i życie w pośpiechu, co możesz wykorzystać w licznych podróżach lub załatwianiu spraw wymagających dobrej kondycji psychicznej.
-
{{{}}} Tylko mnie nie ma parę dni i już takie pustki na topiku....
-
Ksiądz i rabin mieli zderzenie czołowe. Kiedy opadł pył -masakra. Samochodów właściwie nie ma... Z jednego wysiada rabin, lekko potłuczony. Z drugiego ksiądz - parę siniaków... Patrzą na siebie - na samochody - niedowierzanie... Rabin mówi do księdza: to niemożliwe, że żyjemy... Ksiądz: no właśnie - to musi być znak od Szefa... Rabin: tak, to znak od Szefa, żebyśmy się wreszcie pogodzili. Ksiądz: tak, koniec waśni między religiami... Rabin (wyciąga piersiówkę): napijmy się, żeby to uczcić. Ksiądz wziął butelkę, pociągnął parę łyków i oddał rabinowi. Rabin zakręcił i schował. Ksiądz: a ty?? Rabin: a ja poczekam, aż przyjedzie policja... ----------------------------------------------------------------- Żona programisty: - Ciągle jesteś zajęty i siedzisz przy komputerze. Żebym choć miała dziecko... - Kładź się, będziemy instalować... -------------------------------------------------------------------------- Podczas wizyty w szpitalu psychiatrycznym gość pyta ordynatora jakie kryteria stosują, aby zdecydować czy ktoś powinien zostać zamknięty w zakładzie czy nie. Ordynator odpowiedział: - Napełniamy wannę, a potem dajemy tej osobie łyżeczkę do herbaty, kubek i wiadro i prosimy, aby opróżnił wannę. - Aha, rozumiem - powiedział gość - normalna osoba użyje wiadra, bo jest większe niż łyżeczka czy kubek. - Nie - powiedział ordynator- normalna osoba pociągnęłaby za korek. Chce pan pokój z widokiem czy bez?
-
{{{}}} Asasello --> coś co cię interesuje :) http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=7283353
-
{{{}}} Czesc maluchy...:P
-
{{{}}} Witam marudy:P Wszystkiego Naj.... w Nowym Roku 2008.... http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
-
Asasello--->zgadłaś,ale to jest przy moim nicku:)
-
http://andante.wrzuta.pl/audio/2EAJ9XrEEO/ :)
-
Kupował facet od rolnika chałupę nad jeziorem. I pyta go: - Panie, a jak tutaj z komarami? - Noooo... czasem są, ale my znaleźliśmy sposób! - Tak? Jaki? - Nooo.... sadzamy teściową na ławeczce przed chałupą i smarujemy jej twarz miodem. I te komary lecą do niej i jest spokój! - Ale ona się przecież zadrapie na śmierć! - Nieeeee... jest sparaliżowana... ----------------------------------------------- Dentysta schyla sie wlasnie nad pacjentem i ma zamiar rozpoczac borowanie, gdy nagle zastyga w bezruchu i pyta nieufnie: - Czy mi sie to tylko wydaje, czy tez trzyma pan reke na moich jadrach? Pacjent spokojnym glosem: - To tylko taka mala asekuracja. Bo przeciez nie chodzi o to, zebysmy sobie ból zadawali... Prawda, Panie Doktorze...? ------------------------------------------------------------------- Pani Kowalska pyta dzieci w klasie: - Jaka część człowieka idzie najpierw do nieba? Zuzia podnosi rękę i mówi: - Myślę, że dusza, bo trzeba mieć czystą duszę, żeby dostać się do nieba. - Bardzo dobrze - mówi pani Kowalska - Rysiu, a ty jak myślisz? - Serce - mówi Rysio - bo trzeba mieć dobre serce, żeby dostać się do nieba. - Naprawdę, świetnie - chwali go pani - A ty Jasiu jak sądzisz? - Stopy. - Dlaczego stopy? - dziwi się pani. - Bo kiedy nakryłem moją mamę i listonosza, jej nogi były w górze, a ona krzyczała: Boże, dochodzę! ----------------------------------------------------------- Samolot zbliża się do Tajlandii i podchodzi do lądowania. Z głośników słychać głos stewardesy: - Ostrzegamy państwa, że połowa ludności Tajlandii ma HIV, a druga połowa - gruźlicę. - Co ona powiedziała? - pyta sie wnuczka przygłuchawy dziadek. - Żeby dupczyć tylko te, które kaszlą... :)
-
Asasello daje Ci 32 lata....;)
-
trzeba się nastroić na sylwka :) http://www.youtube.com/watch?v=Pyly3JtXoy4
-
http://www.youtube.com/watch?v=SIM4DCn7AlE :D
-
http://pl.youtube.com/watch?v=G7A_bJFZNXE :)
-
-
{{{}}} Cześć maluchy....:) Z okazji Świąt Bożego Narodzenia wielu głębokich i radosnych przeżyć, wewnętrznego spokoju, wytrwałości i radości oraz błogosławieństwa Bożego w każdym dniu nadchodzącego Roku....Życzy Alex380....
-
tradedoubler.com, - to mi się przykleiło do d**y:(
-
Mam chyba virusa...:(
-
{{{}}} c(_)...... http://univ.gda.pl/~literat/amwiersz/0003.htm :)
-
{{{}}} - Płaci pani mandat! - mówi dwóch policjantów, zatrzymując samochód, jadący z nadmierną prędkością. - A czy nie mogłabym zapłacić w naturze? - Co to znaczy: \"w naturze\"? - No, wiecie, musiałabym zdjąć majtki i wam dać... Policjant odwraca się do kolegi i pyta: - Potrzebne ci są majtki? - Nie! - Mnie też nie...:) Pijany chce się odlać i szuka swego małego w gaciach, szuka z lewej, szuka z prawej i za nic nie może go znale?ć. - Ku**a mać, z tymi babami! Nigdy nic nie odłożą na miejsce! Nauczycielka pyta dzieci: - Jaki jest największy przedmiot, który można wziąść do buzi? Dzieci mówią: gruszka, banan, pączek... Gdy przyszła kolej na Jasia, ten mówi: - Lampa! - Jak to, Jasiu? Chyba coś ci się pomyliło? - Nie, proszę pani. Jak wieczorem mama idzie spać, to mówi do taty: Zgaś lampę, to wezmę do buzi...............:)
-
http://www.smieszne.pl/img/cartoons/karatekit.html
-
W starej wieży na pustkowiu siedzą sobie nocą trzy wampiry i grają w karty. Grają, grają, noc mija i zrobili się głodni. Jeden mówi: - Grajcie we dwóch, ja idę cos wrzucić na ruszt. Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią... - Znacie te wioskę na południe stad? - Tak - No to już jej nie ma. Wyssałem ich co do jednego... Drugi wampir wstaje: - Dobra, teraz wy grajcie a ja napełnię żołądek. Długo nie trwało i wrócił. Usta umazane krwią... - Znacie to miasteczko na zachód stad? - No... - Nikt już tam nie mieszka, hehe..., be-ek! Trzeci wampir wychodzi, rzucając w drzwiach: - Teraz ja, niedługo wracam. Wraca jeszcze szybciej niż tamci. Ociężale wchodzi do komnaty. Twarz cala we krwi. - A ty gdzie byłeś!? - Nigdzie. wyj**ałem się na schodach...:(