skarbuszek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez skarbuszek
-
Puk puk, jest tu kto? Ja już w domku jestem, wzięłam lampkę wina i przybiegłam do Was kochaneczki... Czy któraś chce kieliszeczek? Inki, o tej porze spać? Ach wiem, dlaczego tak. Łobuzie ;)
-
Bardzo proszę JTW :D Zadzwonił i zapytał dokąd ma jechać, bo jest już blisko mojego domu. Odpowiedziałam – jedź do mnie i czekaj, ja zaraz tam będę. Szybciutko wybiegłam z biura i pojechałam. Ale było... och, ach. On jest naprawdę kochany. Dzisiaj był wyjątkowy. Przyssaliśmy się do siebie zaraz w korytarzu, a skończyliśmy w łóżku...hehehe, a rzeczy, ciuchy rozrzucane były po całym domu. (Koty miały zabawę.) Jak na filmie. Dzisiaj było prawdziwe szaleństwo. On prawie uciekł... hahaha, tzn. w pracy wiedzą, że gdzieś służbowo wyjechał, a żona wie, że jest w pracy. Szkoda, że miał mało czasu... Bagatela - 300km, aby być ze mną około 2,5 godziny... To jest miłość, prawda? Pozdrawiam inki :D
-
Inki,inki... poproś Piotra, o przepis na makaron... :D Nooo, nie wstydź się :P
-
Bardzo proszę Piotrze! (zabrzmiało niczym Święty Piotrze to ja - grzeszna duszyczka) ;) Powiesz skarbuszkowi dlaczego tutaj zajrzałeś? I uważaj, bo inki zaraz poprosi o przepis na makaron, heheh ;) A na poważnie to... Ja też jestem monogamiczna, więc nie uważam aby to było niepoprawne, przecież to samo dobro... Kończę jeden związek i dopiero zaczynam drugi. Na temat miłości kochanka/ki też mam inne zdanie. Przeżywam tę miłość i wiem co czuję!!! Choć kiedyś, dawno dawno temu wydawało mi się, że to podłe zdradzać...a teraz o ironio!!! zdradzam z nim jego żonę.
-
Tralalala, mam dobry humor... jestem po randeczce... tralalala ;) I sobie śpiewam ;) Bo w Paryżu, w Nowym Jorku, w Nowej Hucie, I love you cię, I love you cię, I love you cię. (Matko, jak ja kocham tę piosenkę.) Może nudzę nucąc wciąż na jednej nucie, I love you cię, I love you cię, I love you cię. Moje serce stale rośnie jak w mamucie, I love you cię, I love you cię, I love you cię. Czy pamiętasz, kocie, tamten deszcz? Czy ty też? Czy ty też? Bo w Paryżu, w Nowym Jorku, w Nowej Hucie, I love you cię, I love you cię, I love you cię. Może nudzę nucąc wciąż na jednej nucie, I love you cię, I love you cię, I love you cię. Czy pamiętasz, kocie, tamten deszcz? Czy ty też? Czy ty też? Oczywiście A. Osiecka :D
-
Patrzcie dzieczynki ten _PIOTR_ to chłopak do wzięcia ;) Normalnie... do wzięcia :D
-
Patrzcie dzieczynki ten _PIOTR_ to chłopak do wzięcia ;) Normalnie... do wzięcia :D
-
Witaj Milkiłeju ;) Gdzieś była, jak Cię nie było?
-
Witajcie DZIEWUSZKI!! :D Mariello, nie szukałam wytłumaczenia dla faceta Katinki dlatego, że pociąga mnie chamstwo. Nie znoszę chamstwa i niedobrych ludzi. Staram się tak żyć, aby mieć z w/w jak najmniej do czynienia. Ale staram się także nie oceniać ludzi po jednym złym zachowaniu. Każdemu daje drugą szansę. Skoro Katinka jest w nim zakochana, to chyba coś znaczy, chyba go choć trochę zna i wie z kim miała do czynienia.
-
Mariello, przecież napisałam, że szukam wytłumaczenia, ale chyba nie znajduje!! Nie bronię go, ale też nie oskarżam, nie mogę oceniać, bo go nie znam. Nie znam też relacji między Katinką a nim. A przekleństwo i niesmaczny żarcik każdemu się wyrwie...A, że ją oszukuje? Każdy kochanek to robi, bo jak mógłby w inny sposób prowadzić podwójne życie?
-
Mariello, przecież napisałam, że szukam wytłumaczenia, ale chyba nie znajduje!! Nie bronię go, ale też nie oskarżam, nie mogę oceniać, bo go nie znam. Nie znam też relacji między Katinką a nim. A przekleństwo i niesmaczny żarcik każdemu się wyrwie...A, że ją oszukuje? Każdy kochanek to robi, bo jak mógłby w inny sposób prowadzić podwójne życie?
-
Ewciu...tylko czas! Czas goi rany! Jeśli go kochałaś to nie da się tak z dnia na dzień zapomnieć. Nie da się i już. Wyszukaj sobie jakieś fajne zajęcie, aby o nim jak najmniej myśleć. Trzymaj się. :D Widzisz co My robimy? Płaczemy, śmiejemy się, złościmy, a za chwile rozrabiamy jak pijane zające. Przychodź do nas, będzie Ci lżej. I
-
Katinko, ręce mi opadły...Ty chyba nie zasługujesz na takiego!!! faceta, prawda? ALE CÓŻ TU RADZIĆ? TY SAMA WIESZ NAJLEPIEJ CO Z TYM FANTEM ZROBIĆ!!! A może ON się na coś zdenerwował i tak wypalił, a potem Cię przepieknie przeprosi, a o tej dupie mówiąc miał na myśli określenie tzw. \" dupa maryni czyli głupotki\" . A może to powiedział żartobliwie, a Ty odebrałaś inaczej, a może... szukam wytłumaczenia... Chyba nie znajduje !
-
no i odebrałam ten telefon, żeby sobie nie myslał, że taka jędza jestem! Znowu chce przyjechać...hehehe, a ja mam dylemat. Same dylematy... kocha(nku)(nie) wracaj pod lepką od niedomówień kołdrą dzieje się niewiele tej nocy jak zwykle dialog jednej z drugą ukrywa w poduszkę myśląc o nim leżącym tam w łóżku obok żony dzieli rozterkę na pół jedna chce przy mężu druga chce zwiać stopa jej zimna wyczekująca w bezruchu wysunięta jakby wolała też nagle niedotykalnie czmychnąć a tej drugiej pozwolić trwać naiwna czuwa na bezdechu druga mamrocze zaspana nie masz adresu w dodatku stopy żony są cieplejsze zostań ze mną minął czas jego nie ma stopa wciąż zimna do drugiej przytulona tymczasem ona już w jednej rozterce dialogiem krzyczy by spłoszyć łzy co za mężem tęsknią
-
dzielna inki :D
-
wiemy jtw, wiemy... :D co z Tobą, że tak rzadko tutaj zaglądasz...opowiadaj szybko co się ostatnio wydarzyło.
-
Oj Mariello, co on pisze... np. że jak nie odbiorę telefonu to on zaraz wsiądzie do autka i tutaj przyjedzie (bagatela – 300km). Haha, on nie przyjedzie, a ja nie odbiorę i już. Gadanie, sranie w banie... Nie chce mi się już czytać tego co on pisze. Wiem, jestem niedobra, ale...
-
Mariello... Wszystkie przykre doświadczenia czyli twz. dostawanie po d... albo zabijają, albo wzmacniają. Skoro masz ochotę na zaczynanie czegokolwiek to znaczy - nie jest źle... Zobaczysz... jaka będziesz silna :D A ja? A mój? Ja milczę, on też (na razie, dzisiaj) Ooooo! Właśnie dostałam smsa.
-
Mariello, dobrego się nie bój! Witajcie laseczki, kochaneczki :D
-
Za krótki dzień za mało słów, litości czas oszczędza już a z każdym krokiem mam, większy smak na życie. Nie umiem załamywać rąk, żałować że już przeszło coś, gdy tyle jeszcze w nas, czeka na odkrycie. Przytul mnie życie , Moje szczęście wielkie przytul mnie w ukryciu Widzę odbicie ,swoje w oczach twych I nikt nie powie mi , że lepiej mogło być. Za krótki dzień za mało słów , i pewnie tak zostanie już co z tego mówię Ci już godzin tych nie liczę. Przytul mnie życie , Moje szczęście wielkie przytul mnie w ukryciu Widzę odbicie ,swoje w oczach twych I nikt nie powie mi , że lepiej mogło być. I nikt nie powie lepiej było, mogło być I nikt nie powie lepiej było, mogło być I nikt nie powie lepiej było, mogło być I nikt nie powie lepiej było, mogło być
-
Katinko, uffffffffffff... to nie ten dzień, choć blisko. Możesz spać spokojnie :D Ale Koziorożce to najlepsze znaki, prawda? (przynajmniej dla byczków) ;)
-
Katinko, uffffffffffff... to nie ten dzień, choć blisko. Możesz spać spokojnie :D Ale Koziorożce to najlepsze znaki, prawda? (przynajmniej dla byczków) ;)
-
Oj Katinko, skoro tak pomyslałaś to... nie powiem, nie mogę, oszczedzę Ciebie i siebie ...;)
-
Ojej Katinka, ziemia zadrżała, mój tez ma urodziny w styczniu... i ten pierścionek z brylantem...może mamy wspólnego kochanka...hehehe ;) Ale mi przyszło do głowy ;)
-
A gdzie podziewa się Milkyway, czyżby ją inki faktycznie zjadła - popijając inką? ;)