Dzięki dziewczyny za miłe przyjęcie :). W wolnej chwili staram się nadrobić cały topik, ale to jednak 230 stron :).
Z bliźniaczkami rzeczywiście jest co robić, na szczęście mąż pomaga i popołudniami przejmuje stery zabawowe. Psy też pomagają- Zuza i Ania są teraz na etapie nachalnego wgapiania się w psy :P. Psiaki siadają przy łóżeczkach, bo czują się jakieś odpowiedzialne za nie, a dziewczyny się po prostu gapią i wyciagają rączki :)- 2 godziny z głowy ;]. Szymek chodzi już do przedszkola, więc jest trochę łatwiej. Na szczęście pracuje w domu, dlatego z dzieciakami jestem cały czas.
Pozdrawiam wszystkie dzielne mamy i obiecuje zaglądać jak najczęściej :)