Olu, ja ostatnio przestawiam się na kosmetyki bez sls-ów. Wyobraź sobie, że myję twarz SZAMPONEM :-) ale oczywiście nie pierwszym-lepszym, ale takim bez toksycznych składników, czyli rossmannowym dziecięcym, z serii babydream. Na to kremik z tej samej serii i buzia jest gładziutka i bez żadnych paskudźtw.