![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/A_member_2859101.png)
anlulka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
ostatnio z nerwów nawet w sumie ich nie miałam zżuciłam talerz na podłoge i właśnie z tego leku i bezsilności zaczełam wyć jak jakaś...a rece to mi tak sie trzesły i atak dusznosci i czarno przed oczami.no ale najwazniejsze ze nie jestem sama...jest nas wiecej
-
a córka patrzy i nic nie rozumie..
-
byłam sobie na spacerku z koleżanka właśnie niedawno wróciłam.wróciłam i znowu ten scisk w gardle.znowu z nerwów kręce włosami...to kręcenie chyba nigdy nie przejdzie mi...a moze ja powinnam isć do jakiegoś lekarza ? ale jakiego ?pomózcie.do psychologa ?psychiatry?a może jakies lekarstwo ktos zna na ten strach przed zyciem..
-
dzięki efka.ide koło domku pospacerowac.ale z koleżanką.
-
fajnie poczytac co sobie tu piszecie.aż mi lepij.ale czytajac to w sumie ja też mam stany od śmiechów do płaczu.pół godziny luzik a następne trzy godziny płacz.niewiadomo o co mi chodzi.ale lepiej się czuje jak sobie tu popisze z wami.pewno długo upłynie zanim sama na miasto wyskocze ale kiedyś to nastąpi..słonko tak świeci że az miło..
-
anlulka dołączył do społeczności
-
ostatnio stojąc w sklepie normalnie czułam jak lece.w głowie wir.rece mokre a serducho pod gardłem .i ten lęk.byłam z koleżanką a ona -co ty masz takie oczy jakbyś diabła zobaczyła.pewnie gdzies zobaczyłam!
-
nie brałam nigdy leków może jedynie uspokajające ziołowe ale za przeproszeniem gówno mi dają.smieszy juz mnie to ze każdy uwaza mnie za twardą a tak prawde powiedziawszy to uważam że z niczym już sobie nie daje rady.normalnie mam jakis dół.chce mi sie non stop płakac.mówiłam o tym koleżancea ona na to -zdziwienie -ty taka dziewczyna masz nerwice.tak mam.rece mi latają jak po jakimś odlocie.fajnie ze niejestem sama że jest nas wiecej.zwariuje chyba albo już zwariowałam.boże z czego to się bierze.ostatnio to już samochodu nie moge prowadzić bo niekoncentruje sie na jeżdzie...szok.
-
boję sie że chyba umre albo zwariuje całkiem..moze niejestem sama w tym świecie....
-
hej jestem nowa.widze ze temat i mnie dotyczy bo też mam nerwice.czy miał ktoś coś takiego ze idąc przez miasto pełnego ludzi normalnie zaczełam sie bac coś mnie kołotało w serduchu a ręce to miałam spocone jak...niewiem co..nerwy i jeszcze raz nerwy..a moze jestem jakaś nienormalna.ja już niewiem.z niczym ostatnio niemoge sobie dać rady.pomóżcie!!