Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tadziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tadziczka

  1. Celi, ja kombinezon kupiłam na 92cm, czyli o rozmiar mneijszy od pozostałych rzeczy:) Aniulka, fajnie macie z tymi darami od siostry Donia:) Trochę dokupicie i jest róznorodnośc ubranek:) J ateż lubię takich dorosłych chłopczyków tzn. dorosło ubranych:) hihiihi ..przypmniała Celi o Dniu chłopaka... moge coś kupić, ale tylko Filuni:) Duży łobuz nic nie odstanie. Wogóle to zwiewam, bo się w pracy zasiedziałam:) Zmykam do mojej małej miłości:)
  2. a i Mortonku....dostałaś tą paczkę, bo się martwię???? Czy cousik się tam nei stało, chyba że się po prostu nie pochwaliłaś
  3. co do zakupów, to grudnióweczko uważam, że b.okazyjnie kupiłaś te ciuszki.... bo ja za sam kobinezon zapł. 179,00zł...fakt taki drogi sobie wybrałam, pewnie bym coś w innej cenie znalazła. Co do reszty ciuszków, to z regułu udaje się coś tańszego kupić, np. dresik za ok. 29,99zł:):):) Celi, co do ćwiczenia o którym mówilaś z tym potrzymaniem pod paszki, to moja rehabilitantka w tym momencie zmiezryłaby Cię ostrym spojrzeniem. dziecka nie powinno się stawiać, dopóki samo nie przejawi chęci, bo nawet jeśli rzeczywiście uzyskasz efekt i maluch ustanie, to wtedy kręgosłup może lekko się pokrzywić. Poza tym generalnie dziecko ma czas na stawanie do ukończenia 10m-ca...+/-2 tyg. Aniulka, Grudnióweczko, śliczne zdjęcia waszych syneczków::)
  4. Ostatnimi czasy, to my już zupełnie kupowanie zabawek zarzuciliśmy... ekstra jest wielki karton, butelki po napojach, opakowanie po kawie z makaronem w środku, plastikowa misieczka: i magnesiki na lodówce ):):) Ale muszę przyznać, że to co mamy jest wykorzystywane i nie mam zabawki, która była w zupełnie nietrafiona. z gadających jest tylko szczeniaczek uczniaczek i F. b. go lubi i ciągle przytula i mruczy:) My mamy łóżeczko turyst. zamaist kojca, ale b. dużo je użytkujemy bo Filip śpi w nim u moich rodz. albo u teściowej codziennie. Co do wieżyczki, na którą Hanulka wkłada kółeczka, to Filipek nie miał takiej możliwości, bo kółeczek używał do gryzienia...i wszystkie pogryzione i zniszczone...musze chyba nową zakupić:) :):) Właśnie czytałam artykuł o opiekunkach do dzieci na onecie...jakiś koszmar...dziewczynki instalujcie system kamer, ewent. nagrywajcie...naprawdę. Miłego dnia...pomimo braku słoneczka.
  5. a ja raczej nie posiadam pediatry...bo nigdy jeszcze nie mieliśmy potrzeby:) Tylko Panie na bilansach Filipka badały... mamy za to rehabilitantkę i neurologa:( Filipkowi też troszkę oczko ucieka, ale dookulisty wybiorę się najwcześniej po 1 roku życia....
  6. Aniula, ja tez mam samochodzik i Filip tez z tego wyłazi:) Wytrzymuje tam z 10sek i wyłazi:)
  7. My dzisiaj wielkie spacery odczynialiśmy, bo to chyba jeden z ostatnich pogodnych dni:) Moze nawet zaraz pobawię się w jakieś foteczki:) Jestem w szoku, że Wasze maluchy tak mało śpią tzn. mało przy Filipku, bo on śpi rano od 9.do 10.30 1,5h, potem od ok.13.00 do 15.30 1,5h i czasem jeszcze wieczorem mu się zdarzy 0,5h...np. teraz mu się zdarzyło, bo wracaliśmy z działki samochdoem i go zmogło do tego stopnia, że zdjęcłam mu buty , sweterek i śpi dalej już w łóżeczku...i co lepsze, pewnie pójdzie przez to później spać, ale później to dla mnie 21.00:) i Tak będę pewni musiała go budzić ok. 6.20:) Straszny to psioch:) A czas upadków pewnie przyjdzie....choc narazie b. dobrze jest...Filipek b.b.b. się asekuruje...przykuca i doperio wraca na pupk ę i coraz lepiej stoi, porusza się przy mebelkach i taki śmieszny jest:) Krzesełko do roweru i ja planuję, ale to zdecydowanie za rok:) I już tatuś jest zaklepany na wożenie synka, bo mamusia nie ma siły tak żwawo pedałować:)
  8. ja też się siebie na Izwoych fotkach nie dopatrzyłam... na następnych będę:) właśnie wróciłam z imprezki, niby króciutko, bo spanko mnie łamie, a jutro od rana znowu zajęcia....już mam tego mojego kursu dość...na szczęscie jeszcze tylko październik przetrwać:)... aotem dr wraca i tak w kółko cosik. Za to dzisiaj po południu zorganiz. z Filipkiem super spacerek po okolicznych działeczkach i osiedlach (tzn. w okolicy gdzie mmay domek). Witek podlewał beton,a my spacerowaliśmy...super słoneczko:) A i pochwalę sie jeszcze że mój synek super chodzi przy mebelkach:) Jak pomiędzy meblami jest wolna przestrzeń, to dba żeby się złapać drugiego mebelka, dwa kroczki i rusza dalej. Ja nie prowadzam go za rączki, jak pójdzie sam to pójdzie, a ja kręgołupa nie będę sobie ani mamie, ani teściowej wyniszczać. A i Filip jest z tych ostrożnych...zero upadków z płaczem...delikatnie na dupkę, alebo częsciej wraca do kolanek i dalej raczkowanie:) Słodkich snów:)
  9. Dziewczyny, ja też poprosze zdjęcia i te od Martyny i od Izy:) Dziękuję:) Zapomniałam, ze na Izowych to i my mieliśmy szansę się załapać:) Witek dopiero za chwilkę wraca z budowy.... na szczęście Filipco już wykąpany, zjadł kolacyjkę, żebolki 3 buzaiczki i śpi z dupką w górze:) A i chcę powiedzieć o naszym kolejnym suckesie. Dopeiro w zeszła niedzielę Filipek mi ustał, a dzisiaj już sobie łazikował przy wersalce I strasznie go śmieszy to, że można stać:):):) Jutro W. buduje, ja mam zajęcia....a Filipek do moich rodziców...ale jak dobrze póhdize to odbiorę go już ok. 13.00:):):) a zapomniałabym i jestem umówiona z pewym panem na doradzanie w sprawach kredytowych:)
  10. A ja na chodzie...tak jest że Wy kończycie dzień, a ja tu w pracy zczytuję cały wieczór i odpisuję:) Tak ogólnie po tym temacie widać, jak róznie kręci się w życiu, jak emocje skaczą.....jak czasem trudno uporządkować burzę emocji... Co do czytania postów, to w tym względzie W. nigdy ich nie czytał, nigdy nie zaglądał na forum, to taki mój świat i on mi się tu nie pcha z butami. Ogólnie mamy kilka takich przestrzeni życiowych gdzie sobie nie przeszkadzamy i nie wtrącamy się, samo tak jakoś wyszło, dla zdrowia i odpoczynku psychicznego.:) Miłego dnia...słoneczko świeci:)
  11. Tak potwierdzam poznaliśmy bliźniaczki:) Wiecie, wtedy było strasznie śmieszne, bo to były pierwsze bliźniaki, jakie widział Filip:) I jak one naraz wyjrzały z wózeczka, a mają taki że jedna siedzi za drugą, to on nie wiedział, na którą patrzeć:) One mu chciały zrobić cześć itp, a at pierdołka nie umiała odpowiedzieć wtedy:) Ale słodkie są:) nie mam dzis natchnienia na cokolwiek:(
  12. Yza...jesteś cudna:) Zgadzam się w 100%:):):):)
  13. ojej jaki Wy niocne marki:) a ja już w pracy:) Powiem, Wam jeszcze jedno do wczorajszego tematu...ja bym wyrzuciła za dzrwi i koniec...dałabym sobie radę bez problemu... cięzko byłoby, ale bym dała....a gdybym po prostu prówbowała z tym żyć to bym żcyie calej naszej trójki zamieniała w piekiełko.... ale...nigdy, nigdy, nigdy...oby. a ja wczoraj padłam, tylko moje lektury do czytania były mega nudniaste, więc to nic dziwnego, ale białe winko do snu też było:) Wiecie, ten mój Filipek to naprawdę jest mega śpiochem, dzisiaj spał krócej bo od ok. 20.00 do 6.05, ale on w dzień ma dwie drzemki po 1,5 godziny...czyli całkiem sporo:) Na szczęscie już zrezygnował z popołudniowego spania:) Chyba że akurat jedziemy gdzieś samochodem, to nie da rady... po południu uśnie.
  14. Mortonku, ja już pisałam, że serek Bakuś podaję od czasu do czasu, ale z krowim mlekiem spokojnie oczekam do roku... narazie kaszka na mleczku w proszku. Nadikaaa... a Ty wolisz podawać mleko od krowy bezpośrednio...nie pasteryzowane??? Ja bym się bała, chociaż to niby w 100%natura. Co do zdrad.... mhhmm ciężki temat.... dla mnie boli bardziej zdrada psychiczna...na pewno...tylko że taka zdrada psychiczna często jest sama w sobie niewinna i trzeba dobrze rozeznać się wsytuacji... jakby nie było .... ale wiem jedno.... ja bym przepędziła W. gdyby zdardził...z dzieckiem czy bez musialabym sobie dac radę a wogóle to jakby mu się trafiło już ...to marzę o tym, aby nigdy w życiu się o tym nie dowiedzieć...albo lepiej niech nie zdradza wcale. Celi... ja też zauważyłam, że na spacerkach pustki. Ale moje babcie dzielnie chodzą Filipkiem 0,5h, czasem godzinkę. Ważne żeby nie padało:)
  15. he, he Grudnióewczko przewrotne te maluchy:) Aż boję się teraz napisać, ale Filip spał dzisiaj od 20.10 do 7.40 i o 7.40 został przeze mnie obudzony:) Niestety cudny efekt długiego spania jest taki, że o 5.40 Filip usiadł w łóżeczku i zaczął gaworzyć, a ja już na 6.00 miałam budzik i go wzięłm z zamiarem przytulenia do łózka do siebie i on tak cudnie się przytulił.....:):):):) A mi jak cudnie było:) tylko biedny W. oberwał piętą w oko:) Mamy fundamenty:) Jak jutro nie będzie lało, to porobię kilka fotek:) I zawiorę na plac budowy kierownika budwoy inż Filipka:):):):) Aniulka, też nei wiem, jak macie kłopot... ale może potrzeba troszkę czasu na wyklarowanie sytuacji.... w każdym razie powodzenia i siły na walkę z problemami, tylko chyab szkoda zostawiać Szwecjęjak się tutaj tak cudnie urządziliście.
  16. Dla Martynki jeszcze raz gratulacje:) Pieknie wyglądaliście...dla mnie bomba zdjęcie pt. \"sex\":):):):) I proszę zwróć uwagę na paczki od listonosza w najbliższych dniach:):):):):) Swanetko, może to Krosno nie będzie takie złe:) Zawsze to i w góry nie tak daleko, no i zawsze do rodzinki będzie jednak bliżej niż z Malmo:) No i jesteś żoną Prezia:):):):) Grudnióweczko, nie martw się, ja też nie wymyślam nic ciekawego dla synka i też się pocieszam, że narazie zbyt mały żeby coś zakumać:) Pogoda do kitu...ulewa non stop:( Nawet na spacer nie mamy szans, pomijając że cały czas ciemno.... a co do bajek, to Wy jesteści eświetnie zorientowane...ja nawet kanałów takich nie znam. Wychodzi brak tv, ale już postanowiłam, że w nowym domu będzie TV...będzie wielki, bedzie masa kanałów, i do tego wygodna kanapa:) I będę leniuchem:):):):) Celi, Twoja mała jest przezbawna:) Nawet jak przy niej wymiękasz:) Pomyśł, że zawsze mogłoby być gorzej i mogłabyś mieć np. trojaczki...chociaż może wtedy byś się nie przejmowała tak każdym z osobna.... tylko puścila ich na żywioł:) Pozdrawiam i słodkich snów:)
  17. Teraz zmykam...słodkich snów i miłego dnia:) Dla P. Pawlikowskiej też:)
  18. Wy mówicie, że tatusiowie mają mało czasu dla dziecka, a ja tak naprawdę b. często mam tak, że rano mamy dla siebie godzinkę (przy czym w tym czasie wszyscy troje musimy się wyszykować), a wieczorkiem czasem tylko 2.... czasem trzy:( Dlatego takie mam wyrzuty sumeinia jak nawet miałabym dl aniego opiekę w weekend, to i tak go nie zostawiam. Co do drugiego dziecka, powiem Wam szczerze, że jestem w szoku:) Tak sobie luźno piszecie, że zero zabezpieczeń, że będzie to będzie...kurcze... chyba naprawdę zazdroszczę Wam tego podejścia. Ja wiem, że najlepiej jak jest mała róznica wieku, ale w moim życiu nie ma teraz miejsca na IIgie dziecko, a Filipek zaspokaja wszystkie moje instynkty macierzyńskie, a i W. nie marzy o kolejnym dziecku. Może nam sie zmieni za kilka ładnych lat, ale narzie wszelkie zabezpieczenia to podstawa:) Niemniej za każdym razem z sentymentem zerkam na noworodki:) co do chorób, to współczuję:) Mój Fiilipuś całe szczęście nigdy nie chorował jeszcze:) Wiecie, co do karmienia pierisą, to jak malch jest z natury chorowity, to chyba i tak sama pierś go nie uchroni... bratanek Witka, teraz już 5-letni, był karmiony piersią do 3,5 r. życia.... i wiecznie chorował... z przedszkola zrezygnowali, wiecznie na antybiotyku... zero apetytu przez te choroby. teraz się troskze normuje, ale co oni się umęczyli. Dlatego myślę, że hartowanie przede wszystkim:):):):) A właśnie co doubioru...my body na kr. rękaw, bluzeczka na dl. rajstopki, butki, dżinsy lub dreski (spodnie) , góra polar i czapka. Rękawiczek nigdy u nas nie było, raz zamiast polaru założyłam kurtke sztruksową, jak było 5 stopni + wiatr. a i zakłądamy butki. Marteczko, gratulujemy pierwszych kroczków:) Ale widzisz jakie róznice...w dniu kiedy Motylek samodzileni ruszył, Filip samodzielnie ustał (z oparciem oczywiście).
  19. Hej, na chwilkę wpadłam żeby stworzyć wieczorny esej:) Celi, ale pytań nazadawałaś:) Nie wiem, czy pamiętam:) 1/Tv pokazałam mu, a raczej nie tv, tylko teledyski w necie, czasem podczas zabawy puszczamy i mamy muzyczkę:) czasem zerknie, czasem poleci gdzie indziej... zależy co leci:) 2/ przy jedzeniu nie ma absolutnie takiej opcji żeby tv było włączone. 3/czkawki... nie pamiętam już kiedy była 4/czytać....czytamy, sporo i chętnie, ale to za dużo powiedziane, że czytamy, bo skupiamy się na oglądaniu obrazków...kotek...jka robi kotek..., a co to jest, a gdzie krówka i takie tam:) Czasem jakiś wierszyk przeczytamy:) Lubi murzynka bambo i małpę w kąpieli:) 5/zasypia...rytuał...kąpiel, kaszka, mycie zębów (szczoteczka jordan +czasem pasta) niestety z reguły samodzielne co oznacza mniej dokładne, 2-3 minutki buziaków w naszym łóżku (jak nie jest senny to przedłużamy ten czas do max.30min w skarjnych przypadkach), przełożenie do łózeczka (niestetyz reguły smosio) i spanie. Nie budzi się w nocy (chyab że gdzieś się zaklinuje i jęczy przez sen żeby go ratować), Niestety wstaje b. rano, tzn. ok. 6.00-6.30 i zaczynamy dzień:) :) Oto nasz eodpowiedzi, a zabwy mamy rózne... jakoś sam Filip je organizuje, a to pobawi sie lokomotywką, a to podejdzie do skrzyneczki, a to pójdzie do lodówki do magnesików, a to pogniamy się.... i tak mija te troszkę czasu, które mamy dla siebie:)
  20. No to nasza forumkowa kolezanka bawi się teraz w najlepsze:) Myślę, że powinnyśmy kogoś kolejnego namówić na ślub, żeby gorącą atmosferę trzymać:):):):) Jacyś chętni:) Vall, a z tą mireną, to chyba najlepiej troszkę poczytać, popyać ze 2 lekarzy. Moja gin jest mega ostrożna.... teoretycznie zgadza się na założenie spiralki, ale pod warunkiem, że napisze oświadczenie, że nie planuję mieć dzieci i zostałam powidaomiona o konsekwencjach... a to już tak groźnie brzmi, na ta chwilkę mogłabym podpisać, ale co będize jak za 5 lat mi się priorytety zmienią i zachce mi się gromadki słodkich bobasow:):):) No i jeszcze jedno pytanko, niby o tym pisałyście,ale chcę się upewnić. Filip znowu dzisiaj ustał. I tak fajnie leciutko mu to już wyszło, tylko postał z 10 sekund i zrobił wielkie bach i oczywiści uderzył się głowa o dywan. tylko znowu najpierw usiadł, a potem upadł, ale W. strasznie spanikował....choć akurat dywanik miękki... i chyba nie powinno być kłopotów. Ale pyt. czy Filip naprawdę teraz non stop będzi esię wywalał???? Ja tego nie zniosę:(:(:(
  21. A ja uśpiłam rodzinę i jeszcze na chwilkę:) Niestety jutro pracuję, wobec tego najpierw do Martynki, której już wysłałam wiadomość na na-k, ale jeszcze raz wszystkiego naj, naj, naj:) Aby ten dzień był wyjątkowo, aby stresik ustąpił i żbyście żyli długo i szczęśliwie:) Ja regularnie czytam wszystko, ale brak czasu na odpisywanie, ale tak po krótce:) Dla Laury gratki za raczkowanie:) Dla dzieci rehabilitowanych to super sprawa:) Celi, jeszcze niejednej rzeczy Ci nieteściowa nie powiedizała. A przy okazji pytanie.... może to dla Was oczywiste, ale dla mnei nie...czy zez jest dziedziczny??? chyba nie? Aniula, tylko spokój może Cię uratować. Ja się nieraz tak nadenerwuję, ale czy to warto:) Vall, ja myślałam o Mirenie, ale moja gin mi odradziła, bo rzekomo jestem przed 30 i naprawdę zachce mi się więcej dzieci.... to już życie zweryfikuje, ale powiedziała, że po takich spiralkach zdarzają się komplikacje przy ciążach i porodach, więc odradza. A dziś zakupiłam Filipkowi zimowy kombinezon.... zapłaciłam straszną sumę jak za rzecz na jeden sezon, no ale chociaż jest cieplutki:)komplet spodenki + kurteczka:) A Filipuś mi dziś chwilkę stał:) Fajnie wyglądał:) Dobra zmykam....tyle rzeczy do zrobienia, a jutro poranna pobudka mnie czeka, pa:)
  22. I ja na chwilkę:) juz wiecie co napiszę, że padam itp Ale do tego już chyba tutaj każdy przyzwyczajony. No a maluch chce do mamy...może to i troszkę uporczywe, ale ten mamowy okres jest uroczy:) W tym tygodniu Filipek jest u moich rodziców i tam też jest mu super...w przyszłym idzie do teściowej i czekamy na reakcję...ale jestem dobrej myśli. Skoro Dawidek jest taki dzeilny w żłobku, do którego Filipek wkrótce też pójdzie:) ale moja mama ma teorię spisku, że w żłobku Filipka inne dzieci pobiją... i na nic tłumaczenia, że on przecież będzie największy i przez samo to nikt go nie tknie:) Celi tu się martwi, że Ninka nie je, a ja się martwiłam, że Filipek tyle je:) Ale teraz jest ok. Od miesiąca nie przybrał ani grama tj. od czasu kiedy intensywnie raczkuje i klęka... jak wstanie na nóżki to będę miała sucharka:):):):) A u nas nowy styl chodzenia na topie, Filipek chodzi na kolanach...kolanka i do pionu i tak fajnie zasuwa rączkami (oczywiście wstawanie to jeszcze na moje oko kwestia 2-3 tygodni). A intesywnie rozwija się mówienie:) Narazie nic konkretnego, ale postępy są:):):):):) Słowo na topie to buła:) Nawet taką ksywkę załapał. Mortonku ja już ślub pamiętam jak przez mgłę.... w sumie tak myślę, że b. lekko wtedy podeszłam do tej uroczystości i dlatego nie miałam stresa, ale będzie dobrze:) Trzymam za Was kciuki, a my będziemy o Was myśleć:) Kursów na prawo jazdy, nowych szkół i co tam się nowego wydarzyło gratuluję:):):) A powodzenia za poszukiwanie nianiek:)
  23. A my jesteśmy ochrzczeni:) Przeszło w miarę bezboleśnie, tylko było kilka śmiesznych sytuacji, jak Filipek zabrał księdzu dzbanuszek z wodą święconą, albo bawił się szatką w akuku:) Jednak chyba większe dziecko jest dużo bardziej absorbujące na chrzcie. Obiadek też ok:):):):) Acha i nasze mamą to chyba świadome, bo dzisiaj na chrzcie jak tylko W. go brał to byłą mamą i wyciągnięte rączki :):):):) No iwzbogaciliśmy się o nowe zabawki, z których najfajniesjze były pudła i torby, w które były zapakowane:) Co do napletka, to my odciągamy, ale niewiele rusza, tzn. są postępy, ale Filipek chyba tego nie lubi,b o b. zaciska nóżki:( Niestety mi też pediatra mówiła żeby to robić. Edko, ja czytam Filipkowi, ale bardziej jesteśmy na etapie oglądania obrazków, wtedy rzeczywście siadamy na podłodze obok siebie i oglądamy długo obrazki i ja tak bez przerwy powtarzam, to jest lala, a to rybka, blebleble:) A on zasłuchany i już nie jada tych ksiązeczek:) Do snu nie czytamy, bo od kiedy Filip ma 2 drzemki w dzień, to po kaszce pada dosłownie i nawet dziś przy myciu zębów zasnął:) Karolineczko, wiem , ze urlopik krótki, ale zawsze to chwilka wytchnienia dla Waszej trójeczki:)
  24. No zadziwiacie mnie... tak tu puściutko.... my jutro mamy chrzciny...będzie aż 14 dzieci.... trochę mam stracha przed efektami dźwiękowymi,jakie może wywołać Filipek... Vall.... to nowa przestrzeń do biegania dla Maksia:) Gratuluję:) a za tatę wszystkie trzyammy kciuki...oby było dobrze:)
×