Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tadziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tadziczka

  1. no tak kable zakazane chociaż raczej nei cieszą się powodzeniam:) Podobnie jak głaskanie kółeczek od wózka ( niestety mieszkamy w takim miejscu, że nie możemy trzymać na klatce), czy też ściąganie kapy z łóżka, czy też branie do małych rączek butów:) Ale ogólnie ładnych parę razy trzeba się napowtarzać, ale skutkuje:) A co do zabawy butelkami, to kiedyś z W. szybko oddawaliśmy palstik do segregacji, a teraz zawse mamy ze 2 buteleczki dla Filipka ustawione w kąciku, bo przychodzi się pobawić:) Zmykam spać:)
  2. A Mortonku...zbudowaliśmy "już" strasznie dużo:) Mamy blaszak, teren przygotowany do budowy, zamówione materiały, sprzęt itp... i w sobotę koipiemy fund.:)
  3. My dzisiaj po usg główki.... niby wszystko ok, płynu w przestrzeniach nie ma, ciemiączka nie da się zbadac, bo twardnieje (ale jeszcze nie stwradniało), ale lewy płat głowy jak był wyraźnei większy takjest.... nie mam pojęcia czym to może skutkować.... dzisiaj babka od usg pow. tylko, że to wynik niedotlenienia. Dla mnei najważniejsze że nie ma ryzyka wodogłowia. Oj dziewczynki urlopujecie się na całego:) Karolineczko.... będziemy trzymać kciuki za Waszą pogodę, bo należy Wam się mały odpoczynek, no i Ptysiowi też:) Edko, fajne te zabawki. My wiemy już że w niedzielkę (mamy chrzest) Filipek dostanie w prezencie samochodzik. Niestety nie taki jak chcieliśmy:(...no ale cóż, to prezent, tylko przez to raczej nie kupię takiego o jakim myśleliśmy. Swoja drogą lekko obawiam się tego chrztu...a dokładnie reakcji dzikiego Filipka na obcego księdza:) Chociaż dziś w kolejce na usg zachowywał sie wyjątkowo społecznie:) Ptem byliśmy na ur. u mojego taty i też się bawił...no ale tam nei było nikogo obcego... Edko, co do lęku Filipka, to ona ma tam zawożone zabawki swoje + swoje łóżęczko turystyczne + nawet leżaczek do jedzenia+ miseczki itp. (ja mam wszystko 82 tj. dla nas + do miejsca gdzie akurat jest w ciągu dnia pracy), tylko wiecie moi teściowei mieszkają w domu urządoznym na styl muzeum, bez anijednego dywanu. Jest tam dość chłodno, wiec na podłodze w pupę zimno (więc jeszcze w spodniach lata), nic dotknąć nie można. Jedyen co jest fajne to ogród + piesek w goródku:) A przychodzenie do na sodpada, bo skoro swoim rodzicom posżłam na rękę i przywoże Filipka do nich, to tutaj inna wersja nie przejdzie....tylko że u moich rodz. nie płakał nigdy. Wogóle to najlepiej mu w domu jest...wtedy nic nie potzrebuje tylko latać, latać, latać.... wszystko dotykać, wspinać się na półki z kasiązkami, bawić butelkami w kuchni:):):) A i fajna rzecz...dzisiaj byliśmy na tych urodizanch, a on siedzi na podłodze, spojrzał na mnie i wypowiedział \" mamą\"... tak z francuską i wyciągnął do mnie rączki:):):) Trudno powiedieć na ile to był zbitek sylab, a na ile świadome...ja sobie wmawiam, że świadome, moja mam twierdzi, ze raczej jest za mały... cóż wiecie, którą wersję wybieram:):):):) Miełje nocki i słodkich snów:)
  4. Celi, to naprawdę mamy super parkę domatorów:) U nas tyle dobrego, że Filip na spacery lubi chodzić:) Tylko w sklepach są te traszne starsze panie iw szystkie chcę go dotykać. Dzisiaj o poranku aż się z jedną w kolejce pokłóciłam. Obca jakaś łapie Filipka za nóżki i piszczy nad nim i potem złapała go za łapki i się dziećię poryczało, a ona na to, że mamusia zła i że mamusia obudziła rano i że się dziecko nie wyspało i teraz nie chce się bawić. To jej fuknęłam, że niech zostawi go w spokoju, i że on się jej boi. To baba pow. że ją dzieci kochają. Pow. jej że niehc pozwli małemu ocenić czy ją kocha i zaraz ja ją złapię za nogi i policzki i pogadam do neij w kolejce jak ato ona biedna. Odczepiła się, tylko dodała, ze jestem niewychowania i że matka powinna się za mnei wstydzić...uffff
  5. Oj Karolineczko, do kominów daleka droga, ale przekażę komu trzeba (patrz Witek:)) Widzisz Wy już jesteście dużo bardziej doświadczeni, no i Irek więcej ma do czynienia z budowlańcami zracji zawodu... ale i tak mówi się, że pierwszy dom buduje się dla wroga, drugi pod wynajem, a w trzecim możanspokojnie zamieszkać:) Cóż człowiek uczy się na własnych błędach:) My i tak cali w stresie... odliczamy czas do wykopu fundamentów...jeszcze 2 tyg...za tydzień chrzest Filipka, a potemza 2 budowa:) Aniula masz się z tą niańką... masz... ale moze to przedszkole w domku to mu na dobre wyjdzie:) szybciej nauczy się być w grupie z dziećmi i szybciej się uspołeczni:) tylko jak rozwiązać kwestię drzemek u malucha? Bo niestety mój Filip to strasznie nieuspołeczniony jest.... ja z nim wszedzie strama się chodzić i chcę żeby miał kontakt z ludźmi, i jest ok, dopóki obcy go nie dotykają, bo potem w 90%przypadków zaczyna fuczeć, potem ryfka, a potem łęęęęę.... w 10% ludzi kocha:) Podobno to przejściowe do roku życia,ale tak głupio trochę... idę do koleżanki, jej córeczka siedzi u mnie na kolankach, a mój dzikuś do koleżanki za nic naświecie nie pójdzie.... tzn. poszedł ale po godzinie siedzenia się dopiero oswoił. A zauważyłam, że kocha ludzi, którzy nie zwracają na niego uwagi, a im bardziej ktoś nad nim ciumka i go maltretuje, tym gorzej. A moje zakupki b. owocne były....co prawda nie jest możliwy zakup dżinsów, bo wszystkie rurki, albo zwężane, a z moimi nogami, to niezbyt się wygląda, ale cała reszta fajnie:) Byłam wzorową mamą i dla Filipka nabyłam świeczkę na chrzest + tzw. szatkę:) a i najważniejsze rehabilitacja.... kontrola za 2 tygodnie, do tego czasu pracujemy nad ułozeniem stop i do ćwiczen pozostaje tylko 15 minutowy masaz nóże ( mam 2 strony opisu co po czym mam robić), wg Pani rehabilitantki, za ok 3-4 tygonie stanie na nogi:) oby...oby:) Ważne żeby nei wczesniej bo się pokoślawi... niestety konieczna kontrola u neurologa, usg ciemiączka, ale tylko z uwagi na to, że dziecko rozwinęło się ruchowo i trzeb aozbczyć, czy już zanikły zmiany w prawym płacie mózgu. Jakoś damy radę:) Musimy:) Kończę moją twórczość, papap
  6. Yza...oj chyba byście mieli po drodze... nie do mnie niestety, ale w okolice Krakowa, a tam Karolineczka np:) Oj fajnie macie z tym wyjazdem we 2:) odpoczneicie naprawdę....chyba że spać po nocach nie będziecie:):):):):) Tylko głupotami się zajmować:)
  7. Hej, hej... u nas dzisiaj ostatnie podmuchy lata, Filip w gościach u moich rodziców, Witek na budowie, a ja....na zakupy:) Oj coś za dobrze mi sie w życiu wiedzie od 2 dni, no nie:) Aga, współczuję, myślałam, że macie dobre kontakty, ale to chyba właśnie było dlatego że daleko:) Aniula, ale Ci załatwiła kłopot na tydzień przed urlopem w PL. Nic na to nie poradzisz, ją też rozumiem, że kasa pewnie lepsza itp....ale mogła Ciuę uprzedzić że rozglada się za inną pracą...to Ty byś się za inną niańką rozejrzała... i co gorsza Erik przeciez rozpoznaje już znajomych i teraz może już tak chętnie nie zostac z nową osobą.... kłopot masz nie lada....niestety chyba żadna z nas nie może Ci pomóc...powodzenia i cierpliwości, cierpliwości...ech takie właśnie sa niańki, plus dla żłobka czy przedszkola, że tam nikt Ci nie powie z dnia na dzień, że odchodzi. Celi...jeszcze raz powtarzam jesteś wielka z tymi przepisami:) Co do podawania mleka bądź kaszki, to ja generalnie tez mniej mleka juz podaje...tylko u nas ciekaawostka, ile bym nie dała Filip zawsze zje wszystko:) Dlatego zawsze daję tyle samo i sama mu miarkuję, żeby go nie tuczyć dodatkowo:) a z sukcesów wczoraj na basenie Filipek przepłynął torszeczkę ( z 1-2m) zupełnie sam:):):) (tzn. miał łapki dmuchane założone:) a potem zanurzył głowę i od nowa, a potem już bałam się sama puszczać bo on cały czas chce pod wodę zaglądać:)
  8. ariasko, z tym wolnym dniem przyszalałam, bo moi rodzice musieli wyjechać, więc musiałam, ale tak mi dobrze:) Właśnie wrócliliśmy z zakupów dorosłych piżamek:) Filip też nie pije z niekapka, podejmowaliśmy próby, ale kiepsko szło i wiem, że powinnam była dalej mu dawać neikapek, ale jakoś wróciłam do butli. Czasem mu daję, ale entuzjazmu u niego nie ma. Ale się namęczyłam, żeby obciąć mae paznokietkie u nózek które się ruszają:)
  9. a ja za wzorową mamę robię dzisiaj:) Obiad dla Filipka ugotowany...tzn. się dogotowuje:), rano na zakupach byliśmy we dwójkę:) Synek śpi:) A Celi...naprawdę to już mi się chce tak posiedzieć ze 2-3 tygodnie w domku....ale nie ma rady, ale za to w okolicach świat wezmę własnie 3 tyg. no bo cóż kiedyś urlop musze wykozystać:) Ja też chorób maluszków współczuję... my jak dotąd oprócz nieszczęsnych wizyt u neurologów i rehabiltantów spokój. apropos jutro znowu ta straszna rehabilitacja:(
  10. a ja Was dziś zaskocze bo nie pisze z pracy, tylko z moim bąblem słucham w domku smurfnych hitów:):):) Mam \"aż\" jeden dzień wolny:) Mój synek właśnie ćwiczy sztukę wstawania, ale kiepsko mu idzie....w sumie to ma jeszcze czas:) Ale bardzo bym chciała żeby zrobił to przy mnie... Aniula, a Wy z tym katarkiem to nie byliście na basenie? My dzisiaj ruszamy jak W. wróci z pracy:) Chyba dzisiaj założymy mu już łapki motylki i zobaczymy jak będzie nam szło. Ariasko, trzymam wielkie kciuki za Dawidka w żłobku:) Taki maluch a będzie musiał dać sobie radę:) Celi, zadzwiasz mnei tymi przepisami:) Życzę Wam miłego dzionka:)
  11. Ale piszecie, no dosłownie nie nadążam:)
  12. To i ja o poranku z pracy:) Ja za dietki dziękuję:) Tzn. mam jedną...MŻ:) Nadiki, ale to z braku czasu na posiłki:) rano szybko, szybko żeby być u rodz. na 7.00, potem szybko szybko w pracy (tu czasem przekąszę ciasteczko lub bułeczkę, a potem szybko po Filipka i ok. 17.00-18.00 jak przyjeżdżam po Filipka, to dostaję od rodz. obiadek:) Bo potem już nie mam do końca dnia czasu na jedzenie:) Efekt zamierzony jest. Wóciłam do wagi sprzed ciąży, ale docelowo marzę jeszcze żeby zrzucić 7kg:) Pewnie się uda za jakiś czas, bo ja zchudnę niewiele, bo ok. 0,5kg na tydzień, ale za to dość systemtycznie:) Oczywiście jędrność ciała pozostawia iwlee do życzenia.... Kredycik Tiki imponujący, nasza umowa o kredyt jeszcze nie podpisana, ale w zamiezreniu chcemy wziąć mniej.... czy się uda? Bo te raty są potem przerażające:( I to na 30lat........!!!!!!!!!!!!!!! Oczywiście tata Witka twierdz, że nie damy rady itp..... że wszystko zajmie nam komornik i powinniśmy zaoszczędzić a potem budować dom...no ale jakoś średnio mi się uśmiecha oszczędzać 30 lat, a potem na starość jeszcze dom budować. Miłego dnia Wam życze mamy maluszków i maluszkom też:) Grudnióweczko, ja miałam jakąś taką
  13. No to ja chyba też pastę do zębów powinnam zakupić:) Bo do tej pory mysliśmy zebole na sucho:) Mortonku, niestety do Ciebie nie przyjadę na ślub... bo to za daleka droga dla Filipka...niestety mam aż 194 km do Siedlec:( w diwe strony by mu wyszły prawie 400km. Tu miałam tylko 98km..... ale będę z Wami duchowo i na pewno o Was i o Hani pomyślimy w dniu ślubu: i chrztu jednocześnie ):):):) Ale jesień już się u nas robi.... Filipek wczoraj skończył 9 m-cy i z tej okazji zjadł ogórka kiszonego:):) ojojojo już niedługo roczek naszym maluszkom stuknie:) Bliżej już niż dalej do tego roczku i do pierwszych kroczków samodzielnego chodzenia:)
  14. A fotki wstawię jak wrócę do domku, a net mam nadzieję będzie już działał:)
  15. Rodzina Tadziczków...dobre:):):):) Prawie jak rodzina Adamsów:) ślub był rzeczywiście b. piękny, i też się troszkę wzruszyłam, pomimo że staliśmy w kącie z tyłu, bo byliśmy z potencjalną syreną alrmową... bo ale aż łyz w oczach miałam w pewnej chwili:) A i strasznie się ucieszyłam , bo Iza jest pierwszą osobą, która powiedziała, że Filip do mnie podobny:) A Filip był gość bo pojechał i ro spory kawałek w jedną stronę, potem grzecznie wracał i nie spał wcale przez tyle czasu, tylko zabawki musiałam mu podmieniać:):):):)
  16. Nadikaaa, na śniadanko Filipek je kaszkę: owsiankę, albo kaszkę manną z bobovity, ale jemy zawsze łyżeczką, może daruj Sewkowi butlę, skoro średnio ją lubi, a zacznij od początku z karmieniem łyżeczką?:)
  17. Ja o poranku z pracy:) Powiem Wam jedno o ślubie Izy.... warto było tam jechać żeby zobaczyć jej minę:):):):):) Nprawdę była zaskoczona, bo się nas tam nie spodziewała...nas tzn. mnie i Was duchowo:) Filipek oczywiście reprezentował bobasy:) I zrobiliśmy sobie fotkę, no ale z pracy nie załączę. Iza wyglądała prześlicznie, i kościół był b.b.b. ładnie udekorowany, i Sławek w bieli ( i buty też fajne kupił:)) I prezencik też dostaliśmy dla gości, tylko Filipek nie chciał go nam za bardzo oddać.Wszystko obejrzałam... mówię Wam aż się wzruszyłam:) A potem poptrzylismy z Filipkiem jak Iza zbiera pieniążki i...pojechali na weselicho... a nam w drodze powrotnej urwało tłumik:) A Filipek zapoznał się z bliźniaczkiami w kolejce do życzeń... i był nimi niesamowicie ubawiony, bo dwie takie same:) No oto cała relacja.... Iza wydana za mąż:) Teraz czekamy na jej relację:) I zobaczymy czy prezencik się podobał:) A my po wczorajszym basenowaniujesteśmy zachwyceni.... Filip w wodzie oszalał..., zanurza głowę pod wodę, pracuje ładnie nóżkami, tylko martwi mnie to jak aktywować mu rączki, żeby nie chlapał, a używał ich do pływania. Marteczko...? jakieś porady, jak jest u Was na kursie????? Wczoraj nie chciał siedziec w kole, tylko pływa, pływać, pływać:) Celi, szkoda, że moja teściowa nie czyta tego co piszesz, że sie na nas wzorowałaś, bo moja teściowa uważa mnie za potwora, co to źle traktuje dziecko, bo np. po co dziecku zwrócić uwagę, lepiej niech ciągnie za kabel???? Poza tym nadal nikt z rodziny W. nie rozumie dlaczego nie jestem na urlopie wychowawczym? Albo jeszcze lepiej dlaczego nie zwolniłam się z pracy, zeby zajmować się tylko dzieckiem? A Filip nadal nie staje na nóżki, dochodzimy tylko do kolanek i na kolankach twardo chodzi, ale o stawaniu na nóżki nie ma mowy:( Jeszcze przyjdzie jego czas:)
  18. Edko, teraz u nas nocka, więc Filipek śpi, ale jutro mogę zmierzyć mu nózkę w cm i bęziesz tak dla porównania miała:) Wtedy zobaczymy, czy powinnaś kupić 20 czy 21. A co do szerokości, to przynajmniej tej firmy co ja kupiłam i Bartka chyba też róznią sie poszczególe rozmiary szerokością. O to też się wypytałam:)
  19. Edko kupiłam dziś buciki w rozmarze 20 i te są lekko za duże. Każdy kolejny rozmiar rózni sięod poprzedniego o 0,5 cm. No i podbno szerokością się butki róznią. Ja kupiłam buciki \"mrugala\". Mają nawet swoją stronkę www.mrugala.pl A co do Bartka, to u nas kosztowały pomiędzy 120 a 140zł. Niestety moje podobne cenowo, jakięs niewielkie kwoty róznicy. Ale fajne są i nózka od razu taka dorosła:)
  20. A Filip idzie do przedszkola od września. Będzie miał 1rok i 9 m-cy o pójdzie do prywatnego przedszkola, tam są b. małe grupki, i jest właśnie grupa dla 2-latków...taka grupa jakby żłobkowa.... niestety będę musiała go wozićna drugi koniec miasta:( Ale moi rodzice odzyskają swoje życie...chociażw części:)
  21. u mnie w pracy koszmar nad koszmary:(: Już wszyscy chodzimy jak nieprzytomni, ale trudno do końca października musimy wytrwać.... w takim stresie i przepracowaniu, potem będzie troszkę lżej:) Jeśli chodzi o buciki to idealnie trafilyście mi w temat, bo ja akurat dzisiaj idę kupować nasz epierwsze doroślejsze buciki w rozmiarze chyba 20:) Tylko muszę zdąży ć wyjść z pracy przed zamknięciem sklepu...a to nie jest takie łatwe. najwyżej zostanie nam galeria handlowa..... Tylko my nie szukamy adidasków, tylko takie buciki na dworek, żeby nam stópki nie marzły, bo do chodzenia i raczkowania to są skarpetki a ABS. Zmykam, bo czas wracać pracować:) Jeszcze tylko dodam, że przez t moje długie pracowanie Filip zrobił się strasznym cycem. Jak już gdzieś mnie dojrzy, tojak klej sie przykleja i mamamammamamam i nie ma niczego innego i podaje mi zabawki, albo wspina się albo nawet nauczył się całowania... z mega śliną i non stop mnie terroryzuje:) Także jak jużjestem w domu to musze mu 100% czasu poświęcić, co lepsze nie chce zasypiać, jeśli mnie w pobliżu nie widzi... czyli albo mogę postać nad łózeczkiem, albo położyć się, poprzytulać i jak już przysypia przerzucać do łózeczka.... niestety często zasypiam raze z nim i Witek musi potem mnie wybudzać. Trzymajcie się....:)
  22. Aniula, fajne te cudeńka co prezentujesz. szczególnie ten pierwszy samochodzik, ale cena jego rzeczywiście zbyt niska nie jest:) A co podłącznia do MP3 to my mamy taką funkcję w leżaczku i jak Filipek był mniejszy to czasem wspólnie słuchaliśmy muzyki mamausiowej, a nie tylko wgranych melodyjek:) U nas niby ciepło, ale już czuć \"zapach jesieni\" :):):) Szczególnie wieczorkiem, no i buty też ważna rzecz, już lada dzień muszę kupić:) Pomimo że do chodzenia nadal daleka droga. Celi, a może Twoja maleńka majakieś zaburzenia snu. Pisali o tym w języku niemwląt.... a np. jak idziecie na spacerek, ro czasem zasypia i śpi dłużej? Aniula...wózeczek \"parzy w dupkę\":):):):) Wiesz, ja bym pozmuszała do wózeczka, albo np. fajny pomysł, pozmuszała do tego autka pchacza:) żeby zwolnić ręce i kręgosłup, tylko nie miałam takiej sytuacji, więc nie wiem czy zniosłabym małego płaczka.... może spróbuj na poczatek do wózeczka, zająć chrupkiem, herbatniczkiem:)powodzenia:) Tiki, Iga, zdrówka!
  23. Yza, dzięki za foteczki...super, super:):):) Widać, że godnie pożegnałaś stan panieński:) A powiedz mi jeszcze o której macie ślub, bo zapomniałam? Celi, dzięki, coś pokombinuję w weekend z przepisikiem:) A mój maluszek ma zakaz wstawania, zakaz wydany przez rehabilitnatkę, zakaz obowiązuje dopóki przykurcz stóp nie puści. A i apropos chodzików, pisałyśmy że czasem ludzie wsadzają w chodzik i jest ok, a czasem dzieciaczki chodza z paluszka. Filipek jest właśnie takim dzieckie,, że gdybym go choć na chwilkę dziennie wkładała w chodzik to jego wada by się b. nasiliła. Dlatego podejrzewam, ze zdrowemu dziecku chodzik nic nie zaszkodzi:) A gdy zdecyduje się na autko to musze pilnować, żeby Flipek się nie odpychał, tylko jeżdził z podparciem. a co do zimy, to ja planuję taki pikowany kombinezonik: spodnie ogrodniczki + skafanderek, właśnie do tarzania się i wygłupów na śniegu:)
  24. A ja na chwilkę z pracy:) yza.... ja też chcę: orresta@poczta.onet.pl widziałam jedną na n-k...domyślam się, że reszta jest lepsza:):):):) I ciekawsza:) U nas basenowanie wczoraj się udało:) Nawet rozpoczęliśmy coś ala naukę pływania, ale skupiłam się na rozluźnianiu mięśni:) No i byliśmy na rehabilitacji. Niestety nasza przygoda jkeszcze się nie kończy, bo przykurczone nadal są stopy i najprawdopodobniej czekają nas masaże stóp jeszcze.... dlatego basen jest super z uwagi na to, że Filipek fajnei sie rozluźnia w wodzie. Na basenie był też chłopczyk 14 miesięczny, który chodzi na basen regularnie od 8 m-ca życia. i Tak szalał w wodzie. Tyllko że jego rodzice skupiali się raczej na podawaniu mu 100 gadżetów naraz a nie na nauce pływania. Aniula.... to się Twój niemąż udał. Teraz to historyjka i tyle, ale mogło się przecież skończyć tragicznie. Dzisiaj po południu mamy spotkanie z dziewczynką o 2 m-ce w wieku Filipka.... ostatnio zabawa wyglądała tak, że Filip pobił dizewczynkę, bo już się turlał, oa ona lezała...obawiam się że dziiś będzie jeszcze gorzej:) Czyli kawki w spokoju to się nie napiję:) Celi, pytanie dot. zapiekanki...a ja ten kleik (np. ryżowy bo taki mam), to mam normalnie ugotować i zlać tym zapiekankę.... taki ala ser, żeby skleił skladniki???:)
  25. Vall, zdrówka dla taty Eulalio, a ja ukradłam Ci całą piękną pogodę....teraz spacer, potem basen...tylko troszke niedospana jestem po imprezce:) Ale i tak fajnie:)
×