Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tadziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tadziczka

  1. Dziewczynki, a z tym siedzeniem, to chyba można czasem takie coś zrobić, bo jak byłam tydzień temu na rehabilitacji to mi właśnie go podobnie rehabilitantka posadizła, tylko z przodu go podparła na rączkach i tak kilkanaście sekund sobie siedział. Mi samej zabroniła go sadzać, ale ten zakaz generalnei dotyczy tylko nas, bo u Filipka zbyt częste sadzanie nasiliłoby asymetrię i wzmożyło przykurcz, tzn. zaczął by lecieć na prawą stronę. A tak skoro sama nie mogę to się na wasze pociechy napatrzę:):):):) ja ślicznie siedzą:)
  2. hihiihihi! Maksio jest the best:) A wykorzystanie szczęki było baaardzo pomysłowe:)
  3. wiecie z tymi zębami to i się aż nie chce wierzyć... i to 2 naraz się przebiły. Trudno je uchwycić, bo jak mu odchylam ustka od dołu żeby zobaczyć, to on od razu języczek pokazuje:) I zasłania swoej piękne zebole. Aniulka, no ja też mam soki od 4mca, tylko ja roziceńcczam bo Filuś i tak dobrze wygląda:) Lekarka Nadiki by nas yrzuciła, ale nasza powiedizała że jest w normie, bo jest też długaśny:) Wow, ale dziewczyna Filipka ubawiona przy wietrzeniu pupki:):):) NA pocieszenie Filuś też to uwielbia. Ja wietrzę tak profilaktycznie, raz, dwa razy na dzień:) czasem podczas witrzenia padam jego ofiarą jestem osikana,, bo pieluszkę sobei ściąga narzuconą. Powygłupialiśmy się i teraz padł:) Tiki, ja też szczepię pneumo i menigo po 6m-cu. Mam się na pocz. czerwca zgłosić do pediatry, to da mi receptę i poetms ie uówię na szczepienie. Bo u nas w Płocku to co jakiś czas się o tej nieszczęsnej SEPSIE słyszy.
  4. Hej, Hej! Dziewczynki najpierw chcę zakomunikować pojawienie się u nas niespodzianki w psotaci.... 2 zęboli naraz:):):):):) Wczoraj karmię Filipka mleckziem na wieczór i patrzę, a tam na dziąślę takie 2 białe kropy leko wsytające z dziąsła.... najpierw myślałam, że mleko... albo pleśnaiwki..... a była akurat teściowa (o 20.00!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) i ona patrzy i mówi, ze przecież on ma już przebite 2 zęby i jakim cudem ja wcześniej nic nie zauważyłam! Rano sprawzałam dokładnie i mogę powiedzieć, że mamy zęby:):):):):):) Aniulka super, ze nainia ok. Ale biedna miała atrakcję na pierwszym spacerku z Ericzkiem:):):):) A zwrotu podatku zazdroszczę.... my mozemy neistety liczyć an duuużo mneijszą kwotę...a i ta pójdzie na fundamenty:) Vall, to Ci się żyję. Mój Witold regularnie na baseny lata... a ja jak szalona ćwiczę wierczorkami z tym biednym dzieckiem. Ale fajnie, taka regeneracja to i mi by sie przydała. Celi, współczuję giga @....ja miałam taką tylko tą pierwszą po porodzie, ale to 2 dni się czułam jak fontanna a potem juz lepiej było i ten potok nigdy nie powrócił. Karolineczko....myślimy o Was. Trzymajcie się i daj znać jakbędzie już po. I jak Ptyś to zniósł. Yzylka, a jaką sukienusię w końcu wybrałaś? Poiwedz, bo ciekawska jestem:):):):) Pozdr.dla mamuś...my dziś rehabilitację mamy znowu. Muszę zadzownic do spzitala czy się Pani nei rozchorowała...
  5. hihihi, wyobraziłąm sobie Vall o 6.00 rano zaspaną i Maksia ubawionego jedzeniem kaszki:) Zupki t o fajnie idą łyżeczką, pod warunkiem że dziecko naprawde głodne. To się nie bawi tylko je:) I straty s ą wtedy naprawe minimalne:)
  6. Aga, to Pawcio niezłą porcyjkę wsuwa:) Nie masz się czym Przejmować... ładnie je:) My zupkę też łyżeczką wsuwamy, ale kaszkę butlą i jakoś nieprędko mi do zmiany! chociaż Filuś chyba opanował co to łyżeczka i mniej więcej wie do czego to służy:):):):)
  7. A my juz po lekarzu, po mleczku, po szalonej zabawie...i równie szalonym usypianiu:) Synek śpi:) My do tego lekarza to właściwie po zaświadczenie jechaliśmy,a le mamy to co tam chcieliśmy i wszystko ok:) Filip nie musiała tam być, tylko ja byłam potrzebna, no ale nie mialam komu go sprezentować... więc się przejechał i deszcz nas zmoczył. Celi, Ninka to naprawdę ma mega wrażliwy ten brzuszek. Aga, Pawcio rzeczywiście nie je dużo, no ale neimowlę samo daje znać ile potrzebuje i chyab nic nie da wciskanie mu na siłę. Ale ładnie przybiera, zupki jej chętnie więc super:) No i ciesz się, że w nocy już nei msuisz z mleczkiem biegać:) (ja zreszta też się cieszę) :):):):)
  8. Hej, hej:) Aniulka, miłego szkółkowania:) Karolineczko, nasz naczelny geodeto:) Może przyjedziecie do nas umiejscowić nam dom na działkę:):):):) A Ptyś ma u nas zarezerwowane wszystkie optymistyczne fluidy .... no troszkę zostawimy dla biednego ząbkującego Pawełka. Aga, Pawcio nie taki mały, drobny, no ale on też się malutki urodził:) A już na pewno podwoił sowją wagę, prawda? I nie złość się na okruszka... czasem będzie jeszcze ciężko:) My kupiliśmy żel na ząbkowanie, ale my nie ząbkujemy:):):):):) Więc nie sprawdizłam jeszcze czy działa:) Ja jednak idę do pracy w sobotkę:) Ale takiej innej pracy:) I się ciesze bo tylko na 4 godzinki, to akurat na poczatek:) Pozdr. dla mamusiek:) Jutro dizemy na kontrolkę do lekarza:) Też prosimy o kciuki, a Yzulce życzymy owocnych zakupów, oszłąmiającej sukni i cudnych obrączek:) No i .... wielkiego pełnego portfela do tego wszystkiego:):):):):):):)
  9. Oj Edko, Ty się synka nie wyprzesz:) On ma Twoje oczki.... takie dwa węgielki:) Śliczny chłopczyk... no szlafrok i ciapetki ma rewelacyjne:):):):):)
  10. Hej, to ja o poranku:) Edko, ja właśnie mniej sypię kaszki niż napisane, bo ja ją wolę butlą podawac niż łyżeczką, a jakbym dosypała z opakowania to za gęste by wyszło. Poza tym nie ukrywajmy, Filip jest pulchniutki, więc ja wolę mu zbędnych kalorii nie dostraczać:) Edko ja do pracy od tego pon.... tylko ja tak panikuję już od dawna więc mogło sie pomylić:) Aniula, to super, że opiekunka się sprawdza:) Czyli teraz nie trzeba Erika żałować ale mamusi:):):):) Ale Ty idziesz tylko na 3 dni do pracy? Tzn. na 3 dni w tygodnku a ja codziennie na 8 godzin..... 7 godzn jest dla karmiących piersią. Ja nigdy nie karmiłam więc nie będę nagle cyrków robić że karmie i chcę 1 godz. mniej pracować.... chociaż ta jedna godzinka kusi:):):):):) Celi, nikt Cie z topiku nie wyrzuci. A że Ninka wrażliwa kobietka...mhh taka powinna być prawdizwa dama, że na ziarnku grochu nei wyleży:) Yza...gratuluję podróży autobuskiem:) My tego środka komunikacji nie próbowaliśmy,a le mamy za sobą inne ekstremum. Wcozraj Filip był z nami u notariusza... kobieta odczytuje akt not. a on aguuge gegegge. Więć go zapchałam sokiem żeby jej nie gadał to wtedy zaczął prutać no i już śmiała się i notariuszka i wszyscy wokół:):):):) No i wrócili teściowie....i powtórka z rozrywki, umówiłam sie ż eprzyjdą do nas ok. 17.30.... o której byli o 19.25...dokładnie!!!!! I siedizeli do 21.10.... nawet umyć się i zjeśc nie można było.... Witek też był już zły, bo zmęcozny bo w kólko sie z ekipami spotyka i ludźmi w sprawie domku i w pracy przeciez był i dzisiaj ma z nimi porozmawiać, że tak dłuzej nie może być szczególnei jak mają cały dzień wolny!!!!! Za to przywieźli nam fajny prezent ..kalendarz aztecki. Jeszcz enie rozgryzłam, ale ....muszę się wczytać:)...niestety po hiszpańsku więc zajmie mi chwilkę bo ja tylko tyle o ile:) Zmykam oglądac Remy\'ego pa
  11. no to ja też wpadnę na dobranoc. Męczący dzień miałam strasznie!!! Aniula, napisz jak tam Wasza opiekunka? Jak Wam idzie?
  12. jednak wszystko sie łądnie wgrało, a wystarczyło troszkę cierpliwości:)
  13. niestety nie idzie, ale teraz nie mam na to siły
  14. błąd jeszcze raz http://Tadziczka.fotosik.pl/albumy/412301.html
  15. Celi, spokojnie zaczęłam od małej łyżeczki, a wiesz że w przepisie na opakowaniu jest napisane.... 3 stołowe łyżki...to dopiero super kasza:):):):):) a oto nasz wcozrajszy spacerek:) I ja jako rudzielec:) http://Tadziczka.fotosik.pl/albumy/412301.html
  16. Hej, Hej! Vall, ja bym zdecydowanie zaczęła od kaszek. Po zupce to dopiero kupka modelinka... i u nas jeszcze kolorek taki niezbyt. I jestem na 100% pewna że to od zupki, bo przedwcozraj dałam mleczko, zamiast zupki i kupka ładan i luźniutka była. A wczoraj zupka i dziisaj znowu zbitek modeliny po usilnym stękaniu. Ja teraz podaję kaszkę z Bobovity, zaczęłam od jabłuszkowej. Sypię 1,5 łyżki (stołowej) na 180ml mleczka. I daję przez smoczek 3 taki z nacięciem do kaszek:) Grudnióweczko dzięki za wsparcie pracowe:) Cei, wrażliwa Ninka jest i to bardzo.... mhh a może podaj jej ciut deserku o naziwe jabłko ze słodką marchewką. Marchew zatrzyma Wam biegunkę.... zresztą Ty lepiej ostrożnie żeby malutka nie cierpiała:) U nas pogoda cudowna:) Śpacerek murowany, niestety po centrum, bo musze sporo spraw dziś załatwić, a nie mam komu sprzedac synka na 2 godzinki:):):):) Teściowei się odnaleźli i dofrunęli...ale bez bagażu hihihihi:) Ich bagaż podobno chwilowo przebywa w Madrycie:):):):):) Z nimi to już naprawdę zawsze jakies perypetie:) My właśnie zaliczmy poranną drzemkę, po żmudnej serii ćwiczeń:(
  17. Hej, Hej!!!! My byliśmy dzisiaj w zoo:) A znami dzikie tłumy. Witek wróci to Wam załącze jakieś fotoski... no i zobaczycie mnie w wersji rudawej:):):):) Aniula, to Erik Ci na jedzeniu usypia? Bo wiesz, Filipek ma tak że je, bawi się, i potem w kimono. Przez to najada się do syta. U nas jest tak: Pobudka ok. 7.00 i kaszka ok. 9.00 drzemka (45min.) 9.45 jabłko 11.00 mleczko 12.00-12.30 spacerek lub drzenka w domku ok. 2,5-3h 15.00-zupka 17.00-drzemka ok. 30 minut 17.30-sok 19.00- mleczko 19.30 kąpiel +odrobina zabawy 20.00-20.30 spanko:) 22.30-23.00 mleko przez sen No i nastepnego dnia ok. 7.00 wszystko się powatrza i tak codziennie:):):):):):) Jestem dobrze przygotowana, bo ropracowuje schemat dla Witka:) Czyli śpimy jeden raz dłuzej i dwa razy takie niby drzemki:) Dzisiaj już śpimy:) A mamuńka tworzy:) Tiki wiesz te schematy żywieniowe to w kółko zmieniają. Na moim mleczku wyraźnie było napisane, ze do 4 m-ca tylko, no więc zmieniłam, gdyby tak nie było to bym się nie pchała z tym. A ja mam ostatni tydzień z synkiem:) jejku już mi się płakać chce:(:(:(:(
  18. Hej, hej! Ericzku, z okazji 4miesięcy i duuużo zdrówka, rośnij zdrowo, bądź dużo chłopak i wyzwanie dla Ciebie na ten miesiąc...przetestuj sobie nową nianię:):):):):):) Aniula, już mi nie pisz o sklepach, bo mnie aż serce boli, a tu domek tzreba budować:) Tiki, ja mam ten sam schemat i mniej więcej staram się stosować... tylko jedną rzecz inaczej robię, bo już teraz daję 1* kaszkę na mleku modyf., no i tam jest jabłko, albo sok, a ja jabłko ok.80gr i to ok, ale sok daję też tylko go rozcieńczam, że jest 30ml soku a 70 wody. Ale zakręciłam:):):):) Edko, no to Remy duuuzi chłopczyk:) A biszkopt...hihihi śmiesznie musiał wyglądać wsuwając biszkopty:) I wesz dzieci często tak mają, że jak nie ma cyca to czemu by nie zjeść, ale jak jest cyc, to go wybierają:):):):) Remy wie co dobre:) Yza....powodzenia w szukaniu gorseciku:) Mhhmmm a Filipek no wtrącał się, aż się tak wtrącił, że trzeba było skończyć rozmowę:):):):):):):):):) A u nas była akcja woczraj bo teściowie zaginęli w Meksyku:):):):):) tylko im się mogło to przytrafić. Witek dzwonił do organizatora i okazało się że lot odwołany i dlatego nie przylecieli po prostu!
  19. No, Yza, u nas dokładadnie taki sam schemat żwyieniowy:) Co 4 godzinki:) Tylko musimy pamiętać, że nie wszystkie dzieci tak mają i to jednak jest jakaś wytyczna książkowa, więc trzeba to troszkę dostosowac w razie konieczności do indywidualnych potrzeb dziecka:) Aniu, ja się nie przejmuję że macie inne poglądy żywieniowe, bo to właśnie jest fajne, że można się wymienić różnymi sposobami czy pomysłami na wychowywania maluszka:):):):):) I z nietkórych cennych rad należy korzystać:):):):)
  20. My za chwilkę mamy najazd rodzinki....Witkowej:( Mówiłam Wam, że Witek ma się 2 tyg. Filipkiem zająć,a ja już panikuję, że on sobie nie da rady, nie da jedzenia na czas, nie położy nan drzemkę, że Filuś będzie płakał... kurcze, o mame jakoś się tak nie balam.... ale chyba muszę uwierzyć w ojca mojego dziecka:):):):):):):) Filipek je o 7,11, 15,19, 22.30 czyli 5* na dobę, po ok. 160-180ml. trzy razy mleko, 1 raz kaszka, 1 raz zupka:) + dochodzi jabłuszko przedpołudniową porą:) Codziennie tak samo, nigdy nie zmieniam ani godzin, ani rozkładu posiłków:) Czyli myślę, że podobnie jak u Celi, tylko Ninka na samym mleczku nadal żyje:) Już pewnie niedługo:) Jabłuszka pewnie pójdą w ruch...Celi spróbuj jej tak na początek po toszeczku, po łyżczce, lub 2 , nie za dużo. Ja też tak przyzwyczajałam:) A i zapomniałam Wam powiedzieć...jestem tak jakby blondyną:) Niedługo jakieś fotki Wam załączę:)
  21. Grudnióweczko, ale u mnie też dopiero po 3szczepieniu była reakcja. Co do tego odżywiania, to wiecie, z eja troszkę inne mam pomysły na ten temat. Soli tak daję ociupinkę, i wg mnie oki. Co do smaków, to zgadzam się że dziecko deliktaniejsze.... no ale ja bym tak się tym nie przejmowała jak dziecko dobrze przyjmuje. JA od 5-6 m-ca życia wcinałam zupy dla dorosłych, tylko bez śmietany i żyję:) nie mawrtwcie się, nei zamerzam tego powtarzac z Filipkiem:) Nadikaaaa daje nowe smaki i też małemu nic nie jest, chociaż ja akurat tego bym nie zrobiła, bo np. czekolada i słodycze ogólnie to straaasznie silne alergeny, no ale to kwestia wyboru i skoro małemu się smaki podobają a do tego nic mu nie jest to fajnie:) No i jeszcze sobie łasuch poszleje ze słodkościami:) I jak tu po polizaniu krówki wsuwac wstrętne brokułki z gerbera???:):):):):):):) Pusto tu dizsiaj strasznie. słodkich snów i miłej sobotki Wam życzę:)
  22. Ariasko, ja już wiele razy dawałam masełko i nie było żadnych perypetii, ja dodawąłm już masełko do zupek:) Tylko zawsze tak maleńko dodaję. Ale dzięki za troskę:)
  23. Aniulka, to co my razem idziemy do pracy? 21 kwietnia???? z ćwiczeniami to zmieniamy godzinę rehabilitacji na 8.00 w środę, bo ja wtedy na 9.30 chodzę do pracy. Masażysta przyjeżdźa do domku, więc może i do rodziców przyjeżdżać, a to co ćwiczymy w domku...cóż musimy się wyrobić w popołudnie:) Będę chyba z nim ćwiczyć na golasa (tzn. on będzie na golasa) przed i po kąpieli, to on wtedy lepszy ma humor...bo jest goły:) Mówilam Wam że to zboczeiec...strzeżcie sowje córki:):):):) Yza...mój skype jest na naszej klasie:) Wygląda jak Witkowy,ale jest wspólny. Włączma go zazwyczaj wiecozrami:)
  24. Aniula, ale zaznaczam, ze zaczynaliśmy od mneijszych dawek:) Też mu daję plastikową łyżeczką, bo on ma teraz strasznie rważliwe diząsła. A namachać to się trzeba. Tym bardziej, ze Filuś mi zabiera łyżkę:):):):):):) I jednoczesnie je śliniaczek:)
  25. Dziewczynki, jestem Grudniówką 2007...moje topicowe kolezanki już Wam licznie gratulowały:) I ja się pzryłączam. Widzę, że jest Was coraz więcej.... narazie jesteście na etapie mega stresu... ale uwierzcie czeka Was najpiękniejszy okres w życiu:) A za rok.....Wasze życie totalnie się zmieni. Pozdrawiam z syneczkiem Filipkiem:)
×