Tadziczka

Moje drogie:) Jak chcecie mieć ubaw przed weekendem, to porszę.... oto mój ślub:):):):):) Specjalnie dla Was stworzyłam przed chwilką mini albumik:) Oto on: http://tadziczka.fotosik.pl/albumy/377103.html

Edko, to ja źle liczę:) No bo ja się właśnie pogubiłam z tymi tygodniami:) I chyba z liczeniem przerzucę się na miesiące:)

Jak to zleciało... pamiętam jak przeżywałyśmy jak Yza poszła rodzić:) Wojtulku rośnij duży i zdrowiutki i jak najmniej dawaj się we znaki mamusii tatusiowi:) Chociaż i tak jeste grzceznym dzieckiem:) Ładnie śpi...ładnie je:) A moje zotoo 13 tygodni kończy dziś:)

Aniula Erik goni Filipka, a Filipke goni Wojtusia ze spaniem:) Bo myślę, że Wojtuś jeszcze długo utzryma się na prowadzeniu jeśli chodzi o przesypiane noce:) A zdjęcia ze ślubu obiecuję załączyć tylko coś wybiorę. Bo na płytkach ammy tylko takie robione przez znajomych i na niektórych tak śmiesznie powychodziliśmy. A jęsli chodzi o wesele to było ok. 90 osób, ale niezbyt się z tym czułam. Ja wolałabym kameralną imprezkę tylko u nas po prostu się nie dało... skoro mój tato ma 4 rodzeństwa, moja mama 6 i wszyscy Ci ludzie mają dzieci:) Do tego doszli nasi znajomi, no i wyszło weselicho:) Ogólnie byłam bardzo spięta na tej imprezie i dopeiro pod koniec jak sobie część ludzi poszła to się dobrze ze znajomymi pobawiliśmy... na bosaka...hihii! A potem wróciliśmy do naszego mieszkania i spaliśmy na podłodze:)

Hej, Hej! Moje dziecię jadło dziś pierwszy raz dosłownie kilka minutek przed 6:) Robimy postępy:) Jak jedliśmy to nasz tatulek do pracy wstawał:) Potem go odłożyłam jeszcze...pogadał sam do siebie bo nikt się nim nie zainteresował i śpi nadal:) Celi...juza Tobą tęsknimy, a Ninka super się na tej macie bawi. Tak całą sobą:) Aga, faceci super. I ten Twój Pawcio tak ślicznie podrósł, a przecież to taka kruszynka się urodziła... może niedługo Filipka klocuszka wyprzedzi:):):) Mortonku, wiesz że i ja znalazłam takie swoje stare puzzle co kiedyś dostałam i nigdy ich nie ułożyłam. Tylko 500 elementów, ale może spróbuję. Już mijesce na stole sobie uszykowałam:) Jak się uda i się nie zniechęcę to zainwestuję wcoś fajnego... już mi się nawet jedne na necie spodoabły... puzzle mapa świata z 1634roku:) No i Wenecja mi się też podobała:) A w temacie ślubnym to chyba czas żebym ja Wam moją sukienkę pokazała:) Dawno to było.... 4 lata temu:) Ale wybiorę jakieś zdjątko i Wam zamieszczę:) Witek wyglądał jak chłopaczek a ja też o kilko kg byłam chudsza:) Dzisiaj u mnie ulewa nie z tej ziemi, co bardzo niedobrze wróży na nasz rozkład dnia:( Bo w deszcz to nie będziemy latać po dworzu, żebyśmy nie przemiękli, tym bardziej że we wtorek mamy szczepionkę dawka druga i musimy być zdrowi. Wam za to życzę duuużo słoneczka:) I miłego dzionka...papapapap

Ja z innej beczki... powiem Wam jedno, że ludzie rozmnażają się na potęgę.... brat Witka i jego żona będą mieli dziecko!!! Dopiero końcówka 2go miesiąca i jakies zagrożenie jest,a le trzymamy kciuki żeby było dobrze:) Mają już jedno 4 letnie dziecko i teraz drugie się trafia:):):):) Hanulka pierwsza klasa... oj niejedno ona serduszko złamie:) a łepinkę ślicznie trzyma! A klocki Lego to musisz koniecznie dziecku jakieś wypasione kupić, bo już od piewszych dni się dopomina... inni mówią mama, tata, a Hania mówi Lego:) Celi, nawet najgrzeczniejsze dzieci czasem mają gorszy dzień, a Ty niestety musisz przeżyć. Jest nadzieja, że skoro Ninka smęciła cały dzień, to chociaż się zmęczyła i da biednej matulce w nocy pospać:) Aniula, to Erik naprawde dużo wytrzyamł bez jedzenia... u nas się to nie zdarza... w dzień góra co 4 godzinki flaszka musi być:) A co do nocnych aktywności naszych dzieci. Jak Filip miał ok. 5-6 tyg. t też rozpoczął nocne aktywności, tzn. po jedzeniu ok. 2-3 , bo tak wtedy jadł uwielbiał sobie na świat popatrzeć, tylko ja mu to szybko ukróciłam. Poświęciał na to 3-4 nocki i nie zważająć na jego uradowana minę siedziałam niewzruszona przy łózeczku i albo wciskałam smoka, albo po prostu lekko bujałam. Ok. 5-6 nocy już nie siedziałam przy łozeczku, tylko podawałm smok, a potem ona nauczył się że nici z rozrywy i nawet jak nie śpi po mleku, to mnei ani nawet smoka nie potzrebuje. Tzn. Zje, bez chwili anmysłu bekamy i odkładam go do łozeczka i czasem sobie pogada do siebie, aż w końcu znudzi się (max. po 30 minutach) i dalej śpi. Ale co najwazniejsze ten czas gugania mi wcale nie przeszkadza, bo ja śpię, a on a wkońcu pogada i sam sobie i radzi i usypia. Też spróbujcie kilka razy zignorowac w nocy swoje dzieci i może się pzrestawią. słodkich snów Wam życzę i zero wstawania:)

I Wy mi tu mówicie, ze ja rano wstaję:):):):) Karolineczka to dopiero co:) Chociaż gdybym wiedziała to też bym popatrzyła na zaćmienie, bo Filip przyszalał i sie obudził już parę minut po czwartej na jedzenie. A ja wczoraj polazłm na siłownię i to niestety nei na aerobik tylko na siłkę i tera wszystko mnie boli, bo dałam sobie straszny wycisk. Łydek i ramion to dosłownie nie czuję! A i zgadzam się z Tiki że siłownia to nie taka fajna. Zecydowanie wolę aerobiki, bo na tej siłowni to tylko faceci się demosnstrują, przechadzają, gadają pzrez komórki, a laseczki biegają na bieżni...hmmm... biegają... właściwie sotoją na biezni z MP3:):):):) A co do ogrzewania domku, to mój kolega kupił taki piec (ale nie kominek tylko piec) na te wiórki własnie za około 6tys. i teraz się wścieka, bo te wiórki strasznie szybkos ię wypalają i wkółko musi latać do tego bieca i dosypwać, a wczęsniej miał olejowy tylko narzekał że drogo wychodzi. My planujemy w domku te szalone pompy ciepła.... cokolwiek to jest ( WItek wie i Tiki pewnie też:):):)) i ogrzewanie pewnie na olej opałowy, bo u nas gazu brak i nikt z mieszkańców osiedla go nie chce, bo już się pzrystosowali do życia bez. Miłego dnia Wam życze mamuśki! A dla Yzulki na poprawę nastroju

Mi też lekarz mówił, że takie małe dziecko nie je z obżarstwa tylko po prostu jest głodne! Więc nie można mu ograniczac i oszukiwac np. wodą czy rumiankiem. A mój klocuszek kochaniutki w pierwszym miesiącu żcyia przybrał właśnie 2kg i mi położna powiedziała, że to właśnie norma. Bo norma jest od 1kg do 2kg i ta i tak jest ok. Macie rację, że może to libido to ma coś współnego z wyspaniem, bo jak czasem wieczorkiem jestem padnięta to nic mnie nie skusi:):):) Ja się dziś tak wyspacerowałam, że jestem rumiana od wiaterku i mrozu do teraz. Połaziliśmy po mieście, byliśmy w pracy a właściwie pod pracą:) I dostaliśmy gryzaczek w prezencie:) A Filip tak się mega ślini i piąchy do buźki pcha, a przeciez to niemożliwe żeby zęby???? Chociaż dzieciom 4 miesięcznym czasem wychodzą.... to może i 3miesięcznemu się zdarzyć.

Ja mam pewne przypuszczenie dlaczego Filip wcześniej nieładnie spał w dzień. Bo wpadłam w taką fazę, że co wieczóre mu dawałam to herbatkę uspokajającą i on po mnie minut i spał. Ale w dzien nigdy jej nie dostawał i może dlatego bez niej nie umiał usnąć, a jak spał to krótko i płytkim snem. Aż pewnego wiecozra mówię, że starczy już tej dziwnej herbatki i po prostu mu nie dałam.Od tego czasu usypia równie łądnie wieczorkiem ( i wytrzymuje z godzinkę dłużej) bez płaczu a dodatkowo śpi 3 razy w dzień:):):) Dwa razy śpi po 1,5-2 godzinki a raz 1 godzinkę. I usypia tak jak kiedyś... kładę na łóżeczku... minutka , jedna seria morza i nie ma dziecka. Czasem nawet morza nie zdążę włączyć. Ba dziś nawet do łóżeczk anie zdążyłam przenieść... poszłam wyrzucić pieluszkę a on bach... śpi u mnei na łóżku... i go zostawiłam tak i spał około półtorej godzinki. Myślę, że bł od ej herbatkiciut uzalezniony... dlatego teraz jej nie polecam, chyba że naprawdę sporadycznie albo dziekcu coś dolega i potzrebny mu spokojny sen!

a o becie to ja już dawno mogę zapomnieć:)

Aniula... Twoje obnizone libido zastępuje moje podwyższone:) Witek niedługo nie wyrobi z taką babnką:) DObrze że Filipek łądnie wiczorkami śpi:) I musze pryznać że sie super naprawił ...śpi...je..zabawa.. i od nowa w odstępach 3,5 godzinnych:) dzięki temu mniej je i mamy tylko 6 posiłków dziennie. Ja też chcę na basen z Filipkiem, ale u nas yemperatura 28 też w brodziku i moim zdaneim to ciut przymało. MArteczka coś koło 30 pisała. Tiki, nie martw się. igulkę pewnie lekko zaszczypało i łezka jej się w oczku zakręciła. To ponoć dość powszechne. Wycałuj córunię:):):):) Ja myślałam też o ubranku do chrztu i myślałam o jakiś sztruksikach, szarej kamizeleczce i koszulce z kołnierzykiem:) Tylko że my w lato, to zobaczymy jaki rozmiar będzie miał Filutek:)

Masz rację Celi jeśli chodzi o te poprzednie związki i dzieciaczki! U moje siostry było tak, że jej mężuś po 13 latach małżeństwa znalazł sobie inną babkę, ale wina jak zawsze lezy po dwóch stronach... a o zwiążek tzreba każdego dnia dbać i go pielęgnować, bo nic nie jest a zawse i bezwarunkowo!

Hej! Oto ja Wasz ranny ptaszek:) Dziecię śpi, ale ja tak z przyzwyczajenia o poranku bo w sumie wyspana jestem:) My dlatego pilnuijemy wieczorkiem żeby Filipek za wcześnie nie zasną, bo on jak w zegarku śpi w nocy 10 godzin. Czyli jeśli usnie o 19.00 no to pobudka ok 5.00 by się trafiła, a około 21.00 to da się przeżyć, bo około 7.00:) Aniula, pyszne jedzonko wczoraj miałaś:) Też bym sobie coś tak dobrego podjadła! Ale my utalentowani kulinarie to nie jesteśmy... niestety:( coś jeszcze miałam ale natchnienie mi się skończyło:) Do następnego!

Karolineczko, cudna z Was rodzinka:) A Patryś czadowe miał sweterki do chrztu:) Super, że macie to już za sobą! Tez bym chciała! Mortonku, oby poszczepionowe znaki jak najszybciej sobie poszły, a jak nie uda się wyjechać na czas, to cóż... tyle dobrego, że później zobaczysz nieteściową i zwiedzicie Florydę, no nie? A ślub nie zając nie ucieknie:) U nas dzisiaj zawitała prawdziwa wiosenka:) I najpier połaziliśmy z Filipkiem po bulwarkach, poszliśmy po bazie na rynek i nawet na ąłweczce się pouśmiechaliśmy do słoneczka. Filip też bo odsłoniłam mu budkę:) Chyba czas kupić mu kremik z filterkiem na takie słoneczko, bo się zjara:) A ja byłam na solarium, gdize... uwaga...zmarzłam:) Nawiew była tak maksymalnie ustawiony, że stopy, to miałam lodowate, a że były włączone lampy to ja po omacku nie umiałam nawiewu wyłączyć! Mój męzlulek własnie gada z Filipkiem i tłumaczy mu że nie czas jeszcze spać:) Żeby potem mama i tata się wyspali:) Bawić to oni się przezabawnie bawią:) Miłęgo wieczorku Wam życzę. U mnie naukowo:) Tydzień przed zajęciami zawsze się mobilizuję i zbieram do kupy:)

Kala, dzięki za info. Ja pewnie będę to robić u mojej lekarki w gabinecie, a cena też coś koło 250-300złotych. Kurcze... będę miała stracha! Ale lepsze to niż zapach przypalanego miecha:(

No, wena twórcza troszkę wróciła:) A i można powiedzieć, że przesypiamy nockę:) Jeszcze troszkę korekty i będzie naprawdę lux. Mi to wystarczy żeby on sypiał ciągiem od 21.30 do 6.30, bo ja i tak musze go do mamy wozić rano przed pracą, a skoro wracam od maja to nie ma go co przzywczajać do spania długiego, bo potem będzie u mamy półprzytomny siedział pół dnia:) Co mnie cieszy to to, że naprawdę długo umie się ładnie bawić, bez płaczu, bez takiego memłania. Wczoraj to spokojnie 3,5godzinki leżeli zWitkiem i WItek mu czytał, śpiewał te swoje kescentryczne piosenki i machał grzechotkami Aniu, może jednak rozmowa pomoże i Donio popracuje nad synkiem:) Witek z kolei uwielbia bawić się z Filipkiem, jak ten ma humorek i się rechocze. Jak już coś małutkiemu nie pasuje to mnie woła!!! Albo jak jest kupa, to śmiesznie woła...\" Madziu tu śmierdzi\":) A dla mnie to niby perfumki są:) Grudnióweczko, Ty chyba do pracy wracasz od kwietnia, prawda? Bo wtedy nam kończą się macierzyńskie. Ja wybieram się tam od maja, bo jeszcze troszkę na normalnym urlopku posiedzę:) Tiki, współczuję kłopotów z tym strychem. Niestety takie sprawy moga się ciągnąć, bo ta Wasza szalona gmina będzie się pewnie odwoływac gdzie tylko możliwe. Oby dobrze się skończyło! A braciszek pewnie jeszcze z Wami troszkę wytrzyma:):):):) Musi:) Aniula, a jak było w szkole? A kiedy kurs komputerowy zaczynasz? A poiwedz mi jescze czy Donio dobrze mówi po szwedzku? Ale Cię pytaniami zarzuciłam:):):)

Nie mam narazie natchnienia na pisanie, no to mówię Wam HEJ HEJ! i miłego dnia:) :):):):):):):):):):):)

Karolineczko! To super, że Patryś był grzeczniutki. Jednym z motywów dla których chcę chrzcin Filipka w lato jest to że będzie większy i może lepiej się zachowa w kościele, bo boję się że się rozedzre na cały kośció jak mu coś nie podpasuje! A widok dwóch Zombie w kościele musiał być bardzo zabawny:):) A na poważnie na pewno wyglądaliście ślicznie! Ja mam kłopot ale nie Filipkowy, tylko martwię się o siostrzenicę, bo jest na feriach ze swoim tatusiem i jego całkiem nową narzeczoną... i jej córką i tam nie jest jej za dobrze. Szczególnie nowa quasi siostrzyczka jest dla niej niedobra. Mówię Wam nie wolno się rozstawać jak są dzieci, bo one najbardziej później cierpią. Niestety rozwód wyszedł nie od moje siostry, ale co to ma za znaczenie. I tak jej córuchna cierpi na tym najbardziej:( Właśnie... Vall wracaj, bo Cię smsami zarzucę:):) Celi, nie fajnie jest mieć biuro w domu, bo wtedy wieczni coś do zrobienia jest! Smiesznie będzie jak Ninka będzie większa i Wam pomaluje fakturki jakieś:):):):):) I do klienta prześlecie Fakt Vat z kotkirm i chmurkami:) Dzielna babka jesteś:) A poczucie humoru to Ninka powinna po tobie mieć:):):) Jej facet miałby z nią zabawnie:)

No Yza ze spaniem... to my Was nigdy nie dogonimy.. od 22.00 do 7.15 bez przewry... ideał:) Ja właśnie bym chciała umiec Filipka do 22.00 przeciągnąć, to by super było i może by się udało wysypiać do 6-7- rano:) Będę się starać:):):):) Ale co zrobć jak on mi oczy zamyka i się śmieje, nawet przy muzyce na maksa, czy czytaniu na głos:) A duża rodzinka super sprawa i taka imprezka też!

Kala, mam pytanie, czy to zamrażanie nadżerki boli? Bo mnie pewnie też to będzie czekac za kilka tygodni. Narazie mam globulki, ale pewnie bez zabiegu się nie obędzie. Napisz mi jak przebiega i ile trwa, jeśli możesz. Aniulko kochana. Pamiętasz jak mi kiedyś poprawiłaś denny nastrój i ja też bym Tobie tak chciała poprawić humorek. Najchętniej to bym wpadła do Ciebie, Erika popilnowała kilka godzinek a Ty byś sobie wypoczęła:) ALe się nie da... niestety! Wypoczniesz sobie troszkę jak na święta przyjedziecie. Mama Cię troszkę na pewno wyręczy i odpoczniesz. Jesteś sama, bez żadnej pomocy i jeszcze do pracki wpadasz co jakiś czas, a teraz znowu szkoła i za to nalezy Ci się wielki podziw! A Donio jest cudownym tatą... tylko wszystko rozumie jakby to powiedzieć po facetowemu. Chciałaś pomocy, to pomógł... tylko nie w tym na czym Ci zależało, bo po prostu potrzebujesz jakiejś odskoczni, nawet jakby miało to być wyjście do hipermarketu, prawda? A Donio chciał Cię odciążyć w czymś najcięższym.. czyli sprzątaniu. I on najprawdopodobniej zupełnie nie rozumie o co Ci chodzi. Musisz sobie z nim pogadać o tym, że wkółko jesteś sama z Erikiem, że nie masz w dzień czasu, bo Erik w dzień nie śpi, że wstajesz też w nocy, że nie masz kiedy odespać! Musisz tak jak pisła Kala powiedziec wszystko wyraźnie. żadnych aluzji... tylko to co chcesz... zrób to i to... kropka! A i Kala ma rację pzreciez Ty go szaleńczo kochasz:):):):) A ze spaniem... Filip się ciut naprawił. Śpi więcej, może to skoki wzorstu i nasze pulpeciki nie jedzą więcej (bo i tak są obżartuszkami) tylko mają po prostu zaburzenia snu. Trzeba przetrwać! Dla Ciebie

A co do dziennego niespania, to ja już się przyzywczaiłam. Oby nocki były nadal super! Tylko czasem w dzień ja widzę, że jest zmęczony i takie dziwne jęki siebie wydaje i oczka trze a nie śpi i wtedy ani zabawy fajniej ani nic! Ciekawe jak Patryś Karolineczki po chrzcinach:) Yza, a Wy to sporą to imprezkę robicie na chrzciny, bo tyle ludzi zapraszacie! No ale u was i babcie Wasze są, amy już bezbabciowi i bezdziadkowi jesteśmy i tylko rodzeństwo mamy każde sztuk raz:)

Hej! Hej! Wiem, że godzinka ekscentryczna, ale jestem mega wyspana:) Obudziłm się dziś sama z siebie o 5.00 i mało zawału nie dostałam, bo Filipek jeszcze spał:) Ok. 5.30 już zaczął kwękać i dostał mlisio no ale w szoku byłam:) Moje dziecko spało 8,5h:):):):):) Bo od 21.00:) I wtedy usnęliśmy razem:) Dlatego ja taka wyspana! Co lepsze zjadł, zmieniliśmy pieluszkę, chwilkę się pouśmiechał, popierdzioszkował i nadal śpi:) Co do jabłuszek, to ja sobie to tez od Yzulki podebrałam:):):) Tak jak przetrzymywanie dziecka żeby przesypiało całą nockę:) Ja mu daje co prawda jabłuszka z gerbera i tam jest rzeczywiście od 4 miesiąca, ale pytałam mamy i ona powiedziała, że można spróbować i tak już jemy 3 dni:) Wczoraj były już 4 łyżeczki i jak je to się aż śmieje:) Wkładam mu łyżeczkę a on uśmiech od ucha do ucha. Wcozraj nawet zaczął się śmiać w głos i Witek kamerkę wyciągał żeby to nagrać! I je i się oblizuje i chce jeszcze. A jak śmiesznie je z tej łyżeczki. Tak fajnie ją oblizuje! I rzeczywiście akcja kupki super! Nie pijemy już Plantexu 3 dni, nie ma Esputiconu a kupki i bączki cudnie idą. Ale każda z Was musi indywidualnie wycelować, bo niektóre dzidzie lepiej tolerują, inne gorzej. Tym z piersi to bym szczerze nie polecała, bo pierś to bardziej urozmaicony pokarm niż mleko modyfikowane i chyba starczy. Życzę Wam miłego dzionka, u nas kurzawa koszmarna i śniegu mnóstwo napadało z czego Marteczka by się cieszyła. Ja troszkę mneij bo musze jechać do prof. na dyżur do Wawy i się boję że mnie wywinie na zakręcie. Ale spacerek musi być:)

Dziewczynki ja tez marzę żeby obudzić się sama z siebie a nie przez Filutka... chyba każdy tak ma! Ja też jestez śpioch i wczoraj położyłam się z Filipkiem o 20.30, ok. 22.30 wstałam i dałam mlisio i spałm do ok. 4.00 (15minut karmienie) i dalej spałam do ok. 7.00 (no kilka minut do 7 nam brakowało:):):)) Czyli obiektywnie mówiąc masa snu...ok. 9-10 godzin, a ja nadal niewyspana. Bo ja chcę spać o. 8 godzin, ale ciągiem....!!! I obudzić się sama z siebie około 10.00! Tak lubię:) A Filipek nie!!!!

Hej! U nas dzisiaj wywiejewo maksymalne! Ale poszłam z Filipkiem na godzinkę na spacerek. Mam nadzieję, że go nie przewiało, bo za tydzień szczepionka kolejna dawka. A nastrój u mnie taki sobie, Witek przeziębiony i jakoś mało jestesmy dla siebie towarzyscy dzisiaj.

Filipa od 2 dni odkrył na nowo matę edukacyjną i teraz tez tam szalejemy:) Troszkę mu trzeba pomagać, ale napawdę dobrze się bawi. I śmieje się na głos. Wystarczy, ze ja się roześmieję, nawet tak sztucznie a moja małpiatka już powtarza:) Co jeszcze...wczoraj Filipe jadł pierwszy raz jabłuszko z Gerbera:) Wczoraj było 2 razy po pół łyżeczki a dzisiaj już 3 razy po pół łyżeczki. I jak to jadł to taki był szczęśliwy że cały czas się uśmiechał i oblizywał. Niestety jak przestałam mu dawać to się popłakał:) Obżarty:) Marteczko fajny masz pomysła z albumem. Niestety nie umiem Ci pomóc. Ale mozęsz pojechać do jakiejśc porządnej biblioteki i tam mają w archiwum n a bank GW i skopiujesz sobie pierwszą stronkę na przykład!