Tadziczka

Blanka, ja też nie lubię się kłócić i też mi zawsze smutno, szczególnie jak się z kimś bardzo bliskim pokłócę... patrz Witek:) Ale pamiętaj .... będzie dobrze:) Edko, na mój gust to Ariaska dzisiaj spędzi po prostu dzień w szpitalu, ale raczej nikt jej nic nie będzie wywoływał, bo to niedziela. Chyba że sama urodzi bez wspomagaczy, czego jej życzę, bo ona jedyna z nas swoje już wyczekała:) Czyli jeżeli to raczej jutro zacznie się u niej zabawa:) A to super, że Patrycja już wraca do domku. Pozdrowionka dla niej:) I oczywiście jej małego synka:) A Elu, napisałaś ze masz to już za sobą , więc doskonale powinnaś rozumieć, że ostatnie tygodnie dłużą się najbardziej, a jeżeli do tego siedzi się w ciągłych bólach i skurczach, które dlalekarzy są za mało regularne żeby rozpocząć akcje porodową, to nie dziw się, że każdy szuka sposobu, żeby albo urodzić jak najszybciej, albo przynajmniej mieć pewność, że dziecku nic nie dolega:)

To ja dołączam się do życzeń imieninkowych! A Synek Ssss.. zwany pprzez Aniulę Sywlusiem, to naprawdę kawał chłopaczka. To super, że obydwoje czują się dobrze:) Ale musimy pamiętać, że Sss się wymęczyła i to porządnie z powracającymi skurczami i do tego z kolką nerkową. Dlatego dobrze, że najgorsze bóle już za nią:) A u nas weekend taki bezdzidziusiowy? Chyba że o czymś nie wiemy?

Vall, czyżby Ciebie pełnia ruszyła, bo się nie odzywasz? U mnie cały czas takie sobie samopoczucie,nie jest to typowy ból, raczej dyskomfort. Na 19.00 mam znowu jechać na KTG, a do tej pory spędzać miło niedzielę. Więc ruszamy na mały spacerek. Tiki, generalnie cały czas jestem wyluzowana:):) Bo ja mam wrażenie, że to nie jest poród. Myślę, że trzeba się porządniej nacierpieć żeby urodzić... niestety!

Aniula.... ty czekałaś na wieści, a ja powiem tylko tyle, że brzuch cały czas pobolewa, a ja cały czas w domku. Generalnie dobrze przespałam noc. Czyli naprawde przytrafiły mi się dość niemiłe przepowiadacze. Ciekawe czy ktoś urodził podczas pełni? Pzodrawiam Was i życzę miłej niedzieli... a jak coś ciekawego się wydarzy, to Wam napiszę:)

Aniula, oczywiście nie wiem, jak wyglądają inne czopy:):):) Ale mój był naprawdę spory i niezbyt pięknie wyglądał, bo .... mówiąc dokładnie, miał takie grudki krwi i nitki krwi a reszta to wielki biały katar.

Edko, powiedziałam o czopie, ale tym się najmniej interesowała, bo mówi, że właśnie badanie mogło czop sprowokować. No i często po badaniu dziewczynom odchodzi sporo śluzu podbarwionego krwią. A śluz to dla nich kiepski znak, bo może i 2 tygodnie przed porodem odejść! U mnie skurcze są za słabe. I dlatego nie chciałam zostać w szpitalu. jutro niedziela i tak by nic nie zrobili, tylko bym siedziała tam cały dzień. A i ja cały czas nie czuję się jak na poród... czyli to chyba fałszywy alarm, ale porządne przepowiadacze. A Karolineczko.... trzymam kciuki, zeby się Tobą porządnie zajęli! A i za Ciebie Ariasko, abyś jak najszybciej wrócła ze swoim Dawidkiem do nas:)

A i Witek teraz intensywnie czyta o oznakach porodu:):):):) A położna z kolei stwierdziła, że jestem zbyt wyluzowana i jak tak dalej pójdzie, to nie zdążymy dojechać na izbę przyjęć z moim rozwarciem:) A Vall... też myślałam o tych wodach w wannie. Ale chyba coś byśmy poczuły? Wiem tylko, że mi narazie nie odeszly, bo jestem świeżo po badanku.

Dziewczynki, ale miałam szpitalne przygody. Dopiero przed chwilką wróciliśmy... oczywiście 2w1:) Ale opowiem Wam po kolei. Dzisiaj miałam te dziwne bóle, o czym juz pisałam i W. mówi, żebym zadzwoniła na izbę przyjęć to skoczymy na KTG. No więc dzwonię, a tam moja położna się trafiła. Opisałam co i jak. Jak często mam bóle, ale mówię że nie aż takie silne i tak sobie pomyślałam o KTG. A ona gazem kazała nam przyjechać. Oczywiście Witek tak się przejął... że na skrzyżowaniu mnie pyta, czy na porodówce są toalety dla ojców, bo go brzuch boli:):):):):):) Pojechaliśmy, zrobiła nam KTG. Ale w jakiś cudowny sposób jak mnie tam położyła (wcześniej jeszcze się relaksowałam z 1godzinkę w wannie), to mi wszystkie bóle przeszły, no i KTG wykazało średnio 30% skurczy, tylko kilka razy nam wskoczyło 60%. Ona zawołała lekarza. Lekarz na to, że mogłabym zostać na obserwacji, ale ja nie chciałam i dał mi zastrzyk na rozluźnienie i puścił do domku. W domku odszedł mi gigantyczny czop śluzowy (to apropos waszego tematu) cały we krwi. I potem jeszcze jakieś czerwone niteczki, ale jeszcze raz zadzwoniłam i mi powiedziała, że to normalne. Problem polega na tym, że zastrzyk nie zadziałał nic a nic, a bóle stają się silniejsze. Nadal do wytrzymania, ale silniejsze. Znowu pójdę sobie do wanny... a jak coś w nocy dzwonię do położnej:) A rozwarcie postępuje, ale ich zdaniem nadal za małe żeby dać kroplówkę naskurczową..... chyba czekają aż przekroczy 6cm. Więc sobie wróciłam... opisałam wam ze szczegółami do bólu:):):):) Teraz idę jeszcze raz do wanny i czekamy co nam noc i pełnia przyniesie:):):):)

Vall... no widzisz pełnia:) A ja też się czuję cały dzień niewyraźnie i boli mnie brzuch dokładnie jak to opisałaś, taki ucisk od góry promieniujący. Zobaczymy czy akcja się jakoś rozwinie:) Ból jest dość nieprzyjemny, ale do zniesienia. Wybiorę się do rodziców i może przy okazji zajrze do szpitala, jak będzie wolne KTG, to sobie zażyczę:) Co do rożka, to ja zapakowałam oczywiście swój do szpitala. W sumie dużo nie zajmuje, a raczej się przyda. Aneciorka, rozwarcie na 2 cm to małe rozwarcie i z takim nie urodzisz na pewno:):):) Ja mam od tygodnia 4cm i dalej śmigam bez jakiś większych postępów w sprawie porodu:):):)

Witajcie:) Matimamo.. już teraz pewnie tego nie przeczytasz, ale wszystkiego najlepszego z okazji urodzinek... dużo radości, miłości... n o i najpiękniejszego prezentu pod słońcem:) A my wczoraj byliśmy u znajomych, których synek urodził sie na sam koniec września. I jest po prostu przesłodki. Oni sami przyznają, że można go położyći patrzeć się godzinę i im się to nie nudzi. Lepsze nic tv:):):) No i jak wróciliśmy, to właśnie Witek już tak w kółko pytał czy mnie przypadkiem nic nie boli i pow., że jak się napatrzył tam na tego malukiego, to już się naszego strasznie nie może doczekać:):):) Apropos chłopczyka nazywa się Szymonek, więc Nadiczko... Szymonki są super:):):) A ja miałam dosyć ciężką noc, bo przeżyłam ją bólach takich jak na @, ale oczywiście nic z tego nie wynikło. Aniula, a z okazji na czułości, to ja teraz skrzętnie korzystam:) Tyle się naczekałam, potem znowu będzie przerwa, więc teraz korzystamy póki można. Rzeczywiście akrobacje już nie dla nas, ale reszta ta sama:) U mnie pogoda pochmurna i mglista. Z 11 piętra świat za moim oknem zniknął, ale mam nadzieję, że u Was lepiej i będziecie korzystać ze spacerków.... ostatnich bez wózeczkóów. Pozdrawiamy... w paczce z Filipkiem:)

A ja jeszcze uaktualnię siebie.... w OCZEKUJĄCYCH:) MAMUSIE aga84....23...PAWEŁ, JAN..18.11.2007......22.27......2375g..ur w 35 tyg....Irlandia YZa....23.... WOJTUS....22.11.2007.......00.10......3200g.....ur. w 38tc Patrycja22...22....KUBUS...22.11.2007....8.25 (cc).... 3050gr, ur. w 38tc Ssss...21.........................23.11.2007...16(z minutami)...... OCZEKUJĄCE Ariaska......27....12.02.....41tc Dawid .........19.11.07....... Kielce Marteczka.25....26.02.....38tc..Matylda.......03. 12.07.....Tarnów Vall..........28...03.03 .....38tc...Maksiu ...07.12.07.........Kraków małamii.....32................34tc...Tosia......07.12.07 ........Kraków matimama ..20..............37tc.....Wiktoria....08.12.07....ok.krak.< br /> Bona111....34..............37tc..(S)................08.1 2.07....….k/Wrocławia NIKI.. ......18.....2.03....38TC.....SEBUŚ.......4.12.07 CC....Kra kow aniuladoniula.25..04.03....38tc...Erik.......09.12.07... Sztokholm- Poznan tiki*.......28......04.03.......31tc.....Iga...........0 9.12.07.. .Wrocław/Legnica Kasia1313....33........37tc.......Zosia......10.12.07 ......Częstochowa Swaneta....28....07.03.......36 tc.....10.12.07...Malmo Grudnioweczka2007...28...36tc(Kubus)...20.12.2007...Kiel ce Wania.......23..........30tc.....(chyba)Synek ......11.12.2007……….Pomorze mari123......25........16tc............11.12.07… …………ok.Poznania celixx.........31.....04.03....36tc...........11.12.07.. .....podbeskidzie Edka28.........28.......06.03..........38tc...11.12.07.. ...Nowy Jork Malwinka......21.................10tc..........12 .12.07. ....Chełm Tadziczka.....26........38tc Filipek..........13.12.07(usg 19)...Płock. kala.........21.........38tc........14.12.07( 24.11 wg usg)......śląskie Monia74.....33......35 tc ...Krzyś ..ok. 15.12.07.........ok. Oświęcimia arla.......28...09.03.....36tc...Mateuszek...14.12.07 .....Katowice Vaeronica ....32....12.03.....32tc...ASIA...17.12.07r.......podlaskie< br /> madziunska.....30....09.03......37tc..Szymuś..16.12.2007 . ......Gdynia blankaNY.......32...11.03....37tc ....LENKA ...18.12.07 ....Nowy Jork Eli.................28..15.03......30tc......synek. ..20.12.07...Ostrołęka mortonek_82...25...16.03....37tc HANIA.......20.12.07..Nowy Jork Aneciorka.....28..............31TC....Julita.......20.1 2.07.....Wawa Grudnioweczka2007.....28.....36tc..Kubus.....20.12.2007. ....Kielce andzia28 ......28.........14.03....27tc.....Synek.....21.12.07......o k. ŚWrocławia anulka_29.....29.....15.03 ..........36tc............22.12./24.12.07usg..k/Wawy Agnes2007.....29.....15.03.....30tc..córka....22.12.07 ........k/Wrocławia Eulalia........27.....20.03......35tc.....córka......25. 12.07.....Bialystok karola26.......26.............33t........Maksymilian.21. 12.07....ok.Katowic. karolineczka26....26....18.03....36tc...Patryk. ..25.12.07/usg19.12..ok. Kalwarii Zebrz. Kiedyś........25.....23.03....34tc......Piotruś....29.12 . 07,wg USG 27.12.2007.....Kraków Refetka........25....13.03.......35tc.............30.12 .07......k/Ka towic NADIKAAAAA.....23.....25.03......35tc...........31.12. 07......Ostrołęka

Wojtuś prześliczny:) Ja właśnie wróciłam od znajomych oglądać tez ślicznego 1,5miesięcznego chłopczyka. Przesłodkie są takie maluszki i przez to oglądanie to ja się jeszcze bardziej nie mogę doczekać. Dziś dzwoniły koleżanki z pracy i powiedziały, że oni zakłady robili, że urodze we wtorek, a tu nici! I powiedziały żebym po schodach troszkę polatała. No i polatałam. Weszłam na 6 piętro:) Potem przesiadłma się do windy:) A co do Filipka, to zdecydowanie chyba nie zamierza mamusi prezentu na urodziny zrobić... złośliwiec malutki:) Tylko siedzi i siedzi sobie w tym brzuchu:):):):)

Wielkie gratulacje dla Sssss:) Ciekawe, czy teraz każdy dzień będzie nam przynosił nwego dzidziusia? A nasz nowy dzidziuś też jest chłopczykiem:):):) Vall, jak będziesz wiedziała coś więcej, to daj znać!

Z tymi dzieciaczkami przed 30, to moje koleżanki z pracy w większości już się dorobiły maluszków.... a reszta próbuje się dorobić:) Dlatego u nas chwilowo 1/3 działu albo na urlopach macierzyńskich, albo na zwolnieniach:):):) Ale jeśli chodzi o moje koleżanki ze studiów to żadna się jeszcze nie zdecydowała i myślę, że dla nich moja decyzja tez była troszke niezrozumiała. Oczywiście mówiły, że wszystko fajnie i takie tam, ale dodawały, że to raczej nie dla nich! Zobaczymmy, jak ja sobie poradzę, bo przeciez ja tez jestem pełna lęków, czy przez maluszka będę mogła dalej funkcjonować tak jak do tej pory. Ja sama mam takie troszkę obawy, czy to nie za wcześnie... cóż zobaczymy! A może mi się tak spodoba, że będę chciała więcej:):):):):)

Jeszcze raz dziękuję za życzenia:) A ztym wiekiem Monia, to ja tak żartuję:):):) Jeśli chodzi o blog, to fajnie, bo znowu będzie więćej miejsca. Czyli Aniula, jeśli chodzi o mnie, to możesz działać:) Mogę też Ci jakoś pomóc, no bo też cierpię na nadmiar czasu:) Tylko fajnie by było zrobić tak, żeby ten blog dało się powiększać!

Hej dziewczynki:) Dziękuję Wam bardzo za życzenia urodzinowe:) Ojejku 26 lat mi stuknęło:) Filipek niestety raczej nie chce swojej biednej mamie zrobić prezenciku i siedzi sobie spokojnie w brzuszku:) No, niby ma jeszcze troszkę czasu, ale jak narazie nic sie nie zapowiada! Karolineczko, a co do Twojego holterka, to wierzę że wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki! A dzień przyjemności, to zawsze dobry pomysł na poprawienie humorku! Ciekawe co u sss? Może rzeczywiście coś jest na rzeczy, skoro na smska nie odpowiada. Bo Nadika, to ma chyba jakiś problem z kompem, bo pisała mi smska, że pójdzie do jakiejś kafejki i się do nas odezwie... chociaż w ciągu dnia i nocy sytuacja mogła się zmienić:) No to czekamy na nowego dzidziusia! Wiem, że tu nie ma co wybierać, ale jeśli chodzi o mnie, to ja bym wolała, albo dziś, albo już do poniedziałku zaczekać, bo u nas sob. i niedzielę, to nie za fajni lekarze z reguły są. Niby lekarz, to lekarz, ale ja i tak bym wolała. Tylko zobaczymy, co ten mój maluszek będzie wolał:) Pozdrowienie dla mam i dzidziusiów:)

Marteeeczko, a co do urodzin, to może tak pisałam, bo jutro zaczynam 38 tydzień ciąży. czyli tak sobie wyliczyłam że to już zupełnie bezpieczny termin na rodzenie się:) Chyba pójdę dziś na dłuuugi spacerek... niby nic nie wolno wywoływać, ale zawsze to miło sobie pospacerować:)

Ariasko, tego już nie wiem jak często pić ta herbatkę z liści malin, ale sama wyczujesz. Ja nigdy nie piłam, ale nawet położne u mnie w szpitalu polecały, więc cos w tym musi być.

Karolinka... kalendarz mi się bardzo podoba. Super zakup:) Marteeeczko strzelczyki zaczynają się od jutra tj. 23 listopada. Ja jestem pierwszym dniem strzelca:) Czasem w horoskopach piszą już o strzelcu od 22 listopada, to zależy. Ariasko, to zrób sobie te malinki... naprawdę:) Tylko pamiętaj, że to ma być herbatka z liści malin, a nie z owoców malin. Bo tylko liście mają działanie rozkurczające. A i trzeba przyznać, że chociaż masz mega porządek w domku teraz, no nie:)

Marteeczko, u mnie też dominują Quinny:) w szczególności quinny buzz, te z małym kóleczkiem z przodu:) Ariasko, Ty sobie już tym czekaniem zasłużyłaś, żeby być pierwszą z nas w kolejności do porodu:) Może najbliższe dni przyniosą jakiś nagły zwrot akcji? A próbowałaś już wszystkich wywoławczych sposobów? typu... mycie podłogi, dłuuugie spacery, sex, ewentualnie wywar z liści malin? Bo ja to się nie mogę doczekać, ale nie wywołuję nic na siłe, bo dopiero dzisiaj kończę 37tydzień, więc tu nie ma do czego się tak spieszyć. Może pod koniec 39tg spróbuję róznych metod jak się nic nie ruszy:)

Marteczko, a zdecydowałaś się już na Jane? Bo Ty chyba chciałaś wersję slalom, o ile dobrze pamiętam? I jaki kolorek?

Marteczko, przeczytałam o wózeczku i ja też sobie zawsze mówiłam \"dżejn\"z angielskiego, a w sklepach Panie mówią właśnie, albo \"Jane\", albo \"hane\" z hiszpańskiego:) A co do KTG, to ja jeszcze nie byłam, a u mnie jest z kolei teoria, żeby je robić dopiero 38tg, chyba że się leży w szpitalu, towtedy podpinają codziennie. Ale jeśli chce to zawsze mogę pojechać do szpitala bez skierowania, tylko wtedy płacę 30zł. Tak jest w tym szpitalu gdzie chcę rodzić. W innych w okolicy nie wiem. Dlatego co miasto, ba co szpital to inne zwyczaje!

Z blogiem, to trzeba wysłać te smski... Tiki pisałą jaki ma nick, a ja znowu zapomniałam. No albo tzreba pokasować te wyprawki komu jeszcze zostało, bo teraz dzidziusie będą fajniejsze niż ciuszki:):):)

Marteczko... sugerujesz, że mam mieć weekendzik z głowy:):):):) Tzn. na porodówce, ale to by oznaczało, że dobrze zrobiłam, że Witkowi kazałam się na dyżur w pracy wymienić:):):):)

No ja nie mogę... kolejny maluszek:):):):) Patrycja gratulacje:) Czyli mamy już trójkę maluszków i wszyscy są chłopczykami, a nasza nowa tabelka rośnie w oczach:)