Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tadziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tadziczka

  1. No właśnie Swanetko- Czarownico, napisz koniecznie kogo obstawiasz następnego:):):):)? W sumie to lepiej być przygotowanym, no nie:)
  2. Vall, no własnie jak przeczytałam smska, to też sobie pomyślałam, 5,5godziny poród, a wcześniej to... co.... przepowiadacze. Jeśli tak to kiepsko to widzę u siebie. Dowiemy się więcej potem. Dam im się wyspać i potem troszkę ponękam smskami:)
  3. A ja miałam nieciekawą noc. Coś się ze mnąd dzieje dziwnego, to ból brzucha, to plecy, ale tej przerażającej i paraliżującej formie. Przechodzi tylko w wannie. Zobaczymy jak sytuacja się rozwinie:) Swanetko...dla Ciebie z okazji urodzin wirtualny i wszystkiego najlepszego. Przede wszystkim spokojnego porodu, cudownego Kubusia, pociechy z Patryka i dużo, dużo radości i miłości w życiu:) My na jutro mamy zaproszenie na odwiedziny u takiego malutkiego dzidziulka... tzn. ma 1,5m-ca więc naprawdę malutki. Wybieram się dziś po zakup jakiegoś prezenciku. Nie wiem co mają więc ubranko na prszyłość na pewno się przyda:) A Witek chyba cały czas wierzy, że ja dziś lub jutro urodzę, bo jak się umawiał z tym kolegą, to zastrzegał, że raczej nie przyjdziemy, bo ja pewnie zacznę rodzić:) A tu nici jak narazie:) Tylko te dziwne bóle!
  4. Dziewczynki mam wiadomość! Jesteśmy znowu Ciociami:):):):) Yza urodziła zdrowego Wojtusia:) Waży 3350gr i długi na 55cm. Poród trwał 5,5h:) Czyli przy okazji gratulacje dla Yzy, Sławka, no i Wojtusia:) A Nadikaaa nie urodziła, tylko chybabyła chwilowo odcięta od netu:)
  5. Dziewczynki, Yza milczy i co lepsze milczy też Nadikaaa! Czyżby coś ciekawego się działo? W każdym razie wysłałam smska i na pewno jak będzie mogła to do nas napisze. A ja się czuję chwilowo fatalnie, jakbym rozłaziła się na wszystkie strony:( A zapomniałabym o Pawełku.... jest super śliczniutki, obejrzeliśmy go razem z W.:) Przypomina taką filigranową laleczkę. Mam nadzieję, że szybciutko zacznie przybierać na wadze:)
  6. No to ja jej napiszę smska:) Może po prostu nie ma netu, albo jakieś zajęcia ją pochłonęły i jak odpisze to dam znać:)
  7. Dziewczynki, wiem, że dla Was to nie jest takie egzotyczne, ale udało mi się skusić męża na małe pieszczoty... hurrraa:) No może nawet nie takie małe:):):):) Ciekawe, czy przy okazji Filipek załapał o co chodzi z rodzeniem?:):):) Co prawda u nas dzisiaj niedobra nocka na rodzenie, bo moja położna ma dyżur w szpitalu i u nich jest tak, że jeżeli ma pacjentkę płatnąpodczas dyżur, to musi znaleźc zastępstwo albo na dyżur, albo dla pacjentki. Chociaż o czym ja piszę... tu się nic na poród nie zapowiada. Vall... czop zaginiony w akcji jest naprawdę zabawny:) I rzeczywiście ciąża każdej z nas jest zupełnie inna. Ja chciałam też zauważyć, że dzisiaj nie ma z nami Nadiki? A wczoraj miała te dziwne bóle pleców? Może coś jest na rzeczy, że rodza te z końca tabelki?
  8. Vall.... u Ciebie łożysko już w 3 stopniu dojrzałości, a u mnie w poniedziałek było dopiero w 1 stopniu dojrzałości. Pomimo że z rozwarciem mnie doganiasz:) Ja sobie w końcu na to KTG muszę pojechać, tylko czekam na jakiś bardziej bolesny moment!
  9. Tiki... bombowa ta reklama:) Muszę Witkowi pokazać:)
  10. Już doczytałam:) Rzeczywiście u nas bardziej sentymentalnie jest:) A Ty Swanetko się śmiejesz z podłóg... to zostawiam sobie na przyszły tydzień jakby nic nie ruszyło, a chwilowo rozkoszuję się długimi spacerami:) Chciałabym się rozkoszować jeszcze czymś..... ale W. się nie zgadza i nie chce wywoływac porodu:) Ja mu dam:) A z tymi urodzinami, to rzeczywiście u nas tłumy w tym tygodniu:) Swanetko jutro ma urodziny moja siostra:) A pojutrze ja... ciekawe kiedy będzie miał Filipek?
  11. Hej! Zaraz Was doczytam.... tylko przekazuję najpierw wieści do Yzy:) Wojtuś jeszcze mieszka w brzuszku, ale skurcze są coraz dłuższe i szersze. Ma też regularnie robione KTG. Zgodnie z USG Wojtuś waży 3400gr, czyli fajny facet z niego:) Oczywiście Iza wszystkie nas gorąco pozdrawia, no i oczywiście napisałam jej że my tu w kółko o niej gadamy i jesteśmy ciekawe:) A ona z kolei jest ciekawaq, czy może któraś już urodziła... a tu nic! Dobra, to tyle od Izy,a teraz sobie Was poczytam!
  12. Na początek wielki dla Agi, seweryna i Pawełka:) Czyli można odicjalnie powiedzieć, że jesteśmy ciotkami:):):):) Takimi forumowymi, ale zawsze ciotkami:) Aga, bardzo dobrze że u Was wszystko stabilnie i maluszek nie musiał trafić do inkubatorka, a Ty czujesz się wyśmienicie:) Przekaż maluszkowi buziaczka i trzymajcie się:) A ja moje drogie nadal czuję się bardzo dobrze. Przespałam calutką noc, żadnych bóli, skurczy:) Mówię Wam, że jestem jakaś dziwna, że nic nie odczuwam:) Ale podejrzewam że jak się zacznie... to...uuu:) Tiki, takich bóli jak ja miałam wcz. to nie możesz mieć od m-ca, bo wcz. to mnie dosłownie spralizowało na 2godzinki. Zero chodzenia, leżenie też przeszkadza i jak próbowałam wstać, to dosłownie kręgosłup odmawiał. Gdybym miała tak dłużej niż 1 dobę to na pewno bym z bólu nie wytrzymała i zgłosiła się do szpitala. Ale najwazniejsz że przeszlo. A takich tradycyjnych bólów plecków to się nie pozbyłam. Dlatego doskonale rozumiem Twój problem. Pamiętaj... po pordzie będzie jak ręką odjął, a teraz najważniejsze, że alarm z białkiem okazał się fałszywy:) Jestem ciekawa jak przetrwała nockę nasza Yza? Ciekawe też jak Ssss? No i oczywiście wszystkie dziewczynki, bo chwilowo tu każdemu coś dolega już:) A co do przepowiedni, kiedy kto urodzi, to jak mówiliśmy rodzicom o ciąży i terminie na 13 grudnia na samym początku, to moi rodzice od razu obydowje wtedy powiedzieli, że Filipek urodzi się 23 listopada, czyli w moje urodziny... no i nadal ma szansę:) AAle zobaczymy co będzie:)
  13. A ja tylko na dobranoc chciałam dodać, że czuję się dobrze i nic mi nie dolega:) Miałam co prawda pewien atak skurczowo-kręgosłupowy po południu, ale poleżałam z godzinkę i odeszło:) chociaż dzisiaj od dwóch osób usłyszałam już że mam wyraźnie obniżony brzuch... czyli może cisza przed burzą:):):):) Zobaczymy... jak narazie jestem jak cybrog... 4cm rozwarcia i prawie żadnego skurczu. Blanka... ja myśle, że to dobry pomysł zabrać mamę na troszkę albo jakby Maciek nie mógł. Zawsze pomoże ci się troszkę poruszać, pomoże z torbą i takimi przyziemnymi sprawami... prawda? Moja mama by się nie nadawała, już bardziej teściowa, właśnie ze względu na to, że jest bardziej opanowana. Ale i tak W. jest skazany na tą zabawę:):):) Celi... fajne masz towarzystwo nieteścia. mam nadzieję, że będzie bardziej pomagał niż przeszkadzał:):):) Wszystkim Wam życzę spokojnej nocy:) Pa
  14. A ja właśnie wróciłam i ledwie doszłam do domu, bo taki straszny ból pleców mnie przyatakował, że teraz nawet po domu nie mogę się poruszać. Bolą plecy i pośladki, a do tego strasznie rozchodzi sie spojenie... niemiłe to uczucie, ale spokojnie bo wg mnie to poród tylko coś jakby zakwasy:):):) A warto by jakiś obiadek zrobić:)
  15. Ja też bym sobie taki ryż z jabłkami zjadła:) Yza... moim zdaniem też popędzisz prosto na porodówkę:) Ciekawe jak Twoja szyjka... otwarta, zamknięta? W każdym razie powodzenia i czekam na info:) Ale w sumie dobrze, że tyle w domku wytrzymałaś, to w szpitalu ławtiej i krócej pójdzie!
  16. Współczuję wszystkim nóli i cięzkich nocy:) Ja wczoraj wieczorem poszłamna godzinny spacer, wzięłam relaksującą kąpiel i spałam jak dziecko:) Żadnych skurczy, bóli ani nic z tych rzeczy:) Dziewczynki Wy macie taki kłopot, że macie skurcze regularne bardziej lub mniej i bóle krzyżowe, a pewnie nie macie rozwarcia. U mnie za to szyjka otwarta, a ja sobie chodze jakby nic się nie działo! Troszkę się dziś boję wyjść na miasto, żeby mi tam wody nie odeszły, ale co tam...trzeba się przed porodem rozruszać:) A Aniula, apropos czułości. Witek powiedział, że on nie zamierza porodu wywoływać i nici z tego:(
  17. Hej! ALe tutaj ruch dzisiaj:):):):) Ja piszę że jestem już po zdjęciu krążka:):):) Poszło szybko i bezboleśnie, szyjka oczywiście troszkę puściła. Rozwarcie jest na około 4cm, ale dopóki nie będzie powaznych skurczy, albo nie odejdą mi wody, to mogę sobie siedzieć w domku:) Chwilowo nic mnie nie boli... i wróciłam spokojnie do domku:) Pani doktor powiedziała, że na jej oko mam do 7dni:) Także teraz czekam na niespodziankę filipkową:) Bo już nawet na wizytę mnie nie zapisała! Jakbym do 3 grudnia nie urodziła, to mam się zgłosić na KTG. A zapomniałabym. Filipek waży już 3300gr:):):) Ciekawe jak tam Yza i Sss? Tiki, wiem że zatrucie ciążowe to poważna sprawa, ale też wiele objawów jest typowo ciążowych, dlatego ja liczę i wierzę gorąco, że to po prostu taki Twój urok a wszystko będzie OK! Refetko, mam nadzieję, że Twoja córcia jest po prostu malutka, ale zdrowa!
  18. Yza... ja tez myślę, że ty rodzisz:):) Moja siostra np. twierdziła, że nic jej nie jest od samego rana. Dopiero pojechała do szpitala ok. 18.00 a o ok. 23.00 już miała córeczkę:) Będzie dobrze. Ale masz rację, ja się tak Tobą przejęłam, że mi własne stresy minęły:):):) Aniula... do Pearl Harbour mam szczególny sentyment, bo to pierwszy film, który obejrzałam razem z Witkiem:) Ja teraz naprawdę sie już muszę zbierać i żeby tu w kółko nie zaglądać, wyłączam neta:):):) Dla Was wszystkich Wypisałam sobie kilka nr z blogowej tabelki i wpisałam do komórki... więc jak coś dam znać:) A jak nic ciekawego się nie zadzieje, to do wieczora:):):)
  19. Aniula... ja będę mieć jeszcze za pomocnika Witka:):):) Ciekawe jak ten pomocnik się spisze w trudnej sytuacji, bo jak pisałaś, że Donio mówił Ci żeby poczekać i nie jechać do szpitala z puchnięciem nóg, to W. z kolei w każdym przypadku by jeździł do szpitala. Kiedyś stałam i złapałam mnie taki, niby ból, niby skurcz, a on już do jedziemy do szpitala:):):) Dlatego to ja muszę go zawsze wstrzymywać. Ale umówiłam się z W., że jak tylko poczuje, że to nie dla niego, to ma wychodzić z sali porodowej i czekać na zewnątrz, bo trzeba położnej oszczędzić kłopotów. Po co ma ratować i jego, i mnie, i jeszcze Filipkiem się zajmować:)
  20. Aniula, miejmy nadzieję, że Erik będzie grzecznym chłopczykiem:):):) Jejku, a ja przez tą atmosferę porodową się zaczęłam stresować! Ale jakoś przeżyję, bo idę dziś do pracy poudzielać się towarzysko:):):) Tam zawsze czas szybko zleci, a zaraz potem wszystko się wyjaśni:) W każdym razie stresik i u mnie się pojawił, a do tej pory byłam twarda! Ja też się nie znam na porodach, ale jak dla mnie to u Yzy, zaczęły się typowe objawy porodowe. I właśnie możliwe, że się troszkę wczoraj przeforsowała przeprowadzką i się zaczęło. ALe dopóki nie ma nic niepokojącego, tzn. krwi, wody nie odeszły itp. to nie ma co lecieć do tego szpitala, bo wiadomo , że zawsze lepiej w domku wusiedziec jak najdłużej:) OOOO! A ja przed wizytą dzisiaj to się czuję dokładnie tak, jakbym szła na egzamin i nic się na niego nie nauczyła i liczę, że ktoś mi podpowie:):):)
  21. Dziewczynki, ja sobie sprawdziłam w naszej tabelce i Aga miała termin dopiero na 27.12:) A tu prosze pierwsza się uwinęła:):):) Czyli jednak nikt nie może czuć się pewnie! No i proszę... zaraz może nam Yza urodzić:):):):) Yza... ja na Twoim miejscu też bym pojechała na KTG, zrobią Ci bezpłatnie w szpitalu. Powodzenia i daj znać!
  22. Wielki gratulacje dla Agi, Seweryna, no i maluszka, bo on wykonał największą robotę:):):):) Pozdrawiamy:) Dziewczynki, czyli nasza lista rozpoczęta.... kto następny?:) Vall, nie martw się, ja też miałam dziś ciężką noc. Nie wiem, czy to podświadomie już mnie zaczął brzuch boleć i skurcze łapać. Muszę sobie na dzisiaj masę zajęć znaleźć, bo wizyta dopiero na 15.15:)
  23. Aga, ja to bym gazem do lekarza pędziła, bo czasem łożysko potrafi się odkleić i wtedy jest krew w mniejszej lub większej ilości, a to niedobrze:( Może to wcale nie być to, ale nie ryzykuj!!!! Powodzenia!
  24. Super, że remonciki już się powoli u Was kończą:) Moje anioły z gipsu udały się i to bardzo, a siostrzenica zabrała mi wszystkie na jakąś aukcję charytatywną do szkoły. Niestety zwinęła również te moje! Ale chociaż fajnie się bawiłam! Aniula, ja nie wiem, jak to będzie z reakcją, bo one są najróżniejsze. U jednych raz, dwa i się rodzi a inni normalnie sobie dochodzą do terminu. Dlatego już nawet nie będę gdybać, tylko wszystkie się przekonamy jutro:) Mam nadzieję tylko, że nie wyląduję na obserwacji w szpitalu, bo to miejsce nie jest zbytnio fajne :(
  25. Ariasko, ja za taką położną płacę aż 700,00zł, tylko że to jest oficjalna, szpitalna usługa. Ja na Twoim miejscu bym się zapytała, ile ona sobie życzy, a jak Ci powie, że ile uważacie, to dasz jej te 200zł i będzie w porządku:):):) Aniula, ja chyba nie urodzę w tym tygodniu, tzn. wg szyjki, rozwarcia to może tak wyglądać, ale ja tego nie czuję... naprawdę i to mi się wydaje równie neiparwdopodbne, co wyjazd na narty w tym sezonie:):):):) I jakoś każdy mnie o to pyta, a do mnie nie dociera... zobaczymy jak wyjdzie:)
×