Tadziczka

Ojej a my wreszcie kupilismy ten nasz projekt domku:) Bardzo jestem szczęśliwa i przyszedłe też śpiworek, o którym pisałam i który Wam pokazywałam i mogę go teraz śmiało polecić. Tam piszą, że ma długość 108cm, ale po śćiągnięciu akurat 80cm, czyli akurat do Jane Nomad! A i można go przypinać pasami, czyli nadaje sięteż do fotelika i spacerówki:) A mój Witek założył go sobie na głowę:):):) A oczy włożył w te dziurki od przekładnia pasów:) I pytam co robi.... a on na to, że jest moim Elfikiem:) ( a sam śpiworek nazywa się Efik-drobna różnica). Poza tym weryfikował czy dziecku będzie dobrze:) Coś chyba z nim nie tak:):):)

Aneciorka... ładny brzuszek:) I bardzo zgrabnie wyglądzasz:) Edka... co do twardego brzuszka, to teraz trudno stwierdzić, bo ja miałam wrażenie że twardy brzuszek a lekrak mi mówi, że super miękka macica. Bo właśnie teraz dzieciaczki są już duże i ta twardość brzuszka to właśnie dzidziuś może być:) Nadikaaa a znajomi super. Ja też znam jednych ala dziadków... ale aż tacy jak Twoi nie są! To co napisałyście, że ktoś tam przytył 60kg w ciąży to już brutalnie powiem, że to chyba jakaś choroba była! Mi 20 wydaje się straaasznie dużo, a co dopiero 60kg!

A zapomniałam jeszcze kiedyś dostałam bieliznę XXXL:):) Nawet w ciąży byłaby chyba za duża:) Tiki... czekamy na Ciebie, fajnie że o nas pamiętasz! Mortonku.. jakbym dostała po urodzeniu dziecka garnek... to też bym w W. tym garnkiem rzuciła chyba! Ale on wie, że kuchenne rzczy to zdecydowanie nie dla mnie! Te notorycznie kupuje mi moja teściowa, która ma dobre intencje, bo ona sama bardzo lubi się domem zajmowac i ją to pewnie cieszy, ale dla mnie to porażka! Nawet Witek mi mówił, żebym się na jego mamę nie złościła, bo ona nie robi tego złośliwie, bo jak dostała fartuch na gwiazdkę,to aż mi łzy do oczu leciały same... naprawdę, a te łzy to ze złości były! A zmywarka Anulka to jasne że fajna sprawa:)

Mortonku... pytałaś o moje odlotowe prezenty:) No to ich klika się trafiło. Zaczęło się od za małego swetra, takiego na mniej więcej 10-letnie dziecko:) Potem był super notesik... drogi okropnie a tak malutki, że nic nie mogłam w nim zapisać, a potem dostałam książkę, którą już miałam (ale to na szczęscie dało się wymienić), a na którąś gwiazdkę jakiś program komputerowy po nie wiadomo co:) Dlatego ja naprawdę wolę sama... albo dyskretnie ( tzn. 50 razy dziennie) powtarzać, że marzę np. o takich i takich perfumach wyraźnie powtarzając nazwę:):):) Udał mu się tylko jeden prezent... odtwarzacz MP3, ale podpowiedział mu to kolega, który podobny kupował żonie... i co lepsze ten prezent był bez okazji!

Mortonku... W. jest przekochany, ale ja już wolę, żeby on mi sam prezentu nie kupował:) Dlatego ja to sama zrobię sobie prezent i pójdę na miasto... nakupuję sobie normalnych ciuchów i będę szczęsliwa:):):) Specjalnie będę kupowała wszystko z wciętą talią:) Żeby sobie odbić te kilka miesięcy, ale myślę, że będę mogła zrealizować ten plan najwcześniej w lutym, bo twedy mniej więcej będę normalnie wyglądać.

Może i te pomidory nie bardzo, ale Afrykańska bardziej mi się podoba niż Nowojorska! Ale ogólnie ma dziś ochote na naleśnika jakiegoś wyczesanego! Dzisiaj idziemy kupować ten nieszczęsny projekt, więc może potem Witka namówię na małego naleśniczka na mieście:)

Ale przeskok... z super majtek na sałatkę nowojorską:):):) Tu by się dopiero Donio zdziwił jak baby potrafią gadać na wszystkie tamaty:)

A po cesrace też chyba nosić jakieś odlotowe majty, żeby brzucha nic nie ucskało? Majty są naprawdę niezłe, ale mi koleżanki kazały się nie śmiać tylko kupować i te pieluchy... czyli podpaski poporodowe!!! A co ubioru szpitalnego, to ja i tak jestem wielką zwolenniczką koszul!!! Więc mi akurat ten styl nie przeszkadza!

A mnie jedna rzecz ciekawi, bo nie wiem jak jest w innych szpitalach, ale u nas dzidzie-noworodki mają takie plastikowe łóżeczka na kółeczkach i generalnie one tam powinny spać. Położne bardzo do tego namawiają. Natomiast większość kobiet i tak śpi z dzieckiem na tym łóżku szpitalnym. Nie wiem, czy ja jestem jakaś nienormalna, ale ja bym się bała że to dziecko zgniotę, albo zrzucę... pzeciez będzie takie malutkie. A łóżko szpitalne nie jest dużo ani wygodne! Co o tym sądziecie? Teraz własnie u nas w szpitalu bardziej pilnują żeby mamuśki układaly dzieci do snu na tych łózeczkach dla niemowląt, bo niestety kiedyś zdarzył się wypadek:(

Anulka... pewnie nie można bo to sama chemia... ale przyznam Ci się w sekrecie że ja jadłam barszczyk:):):) Chyba od jednego kubeczka nic się nie stanie:) Vall, a wiesz, że ja też bym chciał 2-os salkę. Zawsze to jakies towarzystwo i można się o coś dopytać. A nuż trafi się mamuśka z drugim albo nawet trzecim dzidziusiem. U mnie w szpitalu jest tak że po porodzie naturalnym dają sobie troszke odpocząc, czyli 1 nockę przespać spokojnie, albo dzionek odpocząć, a potem tylko pomagają przy maluszku:) Po cesarce dzidzię dostaje się ciut później, bo wiadomo mniejsza sprawność i kobieta obolała bardziej!

ssss, a wiesz, że ze 2 dni temu miałam sen, że urodziłaś:) Ale sen był mega zakręcony, bo po tym porodzie pisałaś nam, że urodziłaś w Anglii, bo w Polsce nie chciałaś się męczyć:):):) Taki zakręcony był ten sen! A wtedy zapomniałam o tym napisać!

Ja też witam czwartkowo:) Vall.... dobre:) A co do towarzyskich wizyt w pracy, to ja też staram się aby o mnie nie zapomnieli:) No i zawsze jakieś ploteczki ciekawe są:) Kiedyś, nie przejmuj się tak tym poziomem glukozy. Na pewno jak zastosujesz się do dietki Celi, to wszystko się unormuje. A Twój poziom glukozy chyba nie przekracza znacznie normy, dlatego bąź dobrej myśli! Blanka... to super, że mama tak się cieszy z wnusi:) Myślę, tez, że jak przyjedzie na święta, i potem z Wami troszkę pobędzie, to dużo Ci pomoże w opiece nad maluszkiem, a przy okazji sama będzie mega szczęśliwa:) Mortonku, a jak tam Twój nastrój teraz kiedy masz duuuzo wolnego czas? Przystosowałaś się już troszkę? Bo ja muszę przyznać, że po 3 tyg zwolnienia to już całkiem jestem przystosowana i rozleniwiona:):) Nadikaaa... czekamy na relację z wizyty! Co słychać u Szymonka vel Felusia:) Refetko, a Ty nastawiasz się na cesarkę? Ja też o tym rozmyślam, tylko szkoda mi się ciąć na właśne życzenie, jeżeli akcja porodowa szłaby ok w normalnym trybie. Ale doskonale rozumiem jeśli ktoś zdecydowanie woli cesarkę... szybko i bez drastycznych akcji! Swanetko, jak przygotowania do imprezki? Masz już jakieś menu? A co do twardnienia brzuszka, to mi twardniał przez dłuuugi czas. Teraz już nie ma tego porblemu, ale ja mam silny środek... bo Kaprogest, więc jakbym jeszcze po tym miała twardnienia brzuszka to już tragedia by była! A leżenie to chyba dobry patent:) Pozdrawiam jeszcze raz Was wszystkie!!!

Dziewczynki, Wy się tak śmiejecie z mojego wtórnego dziewictwa, ale W. to już kilka razy nadmieniał, że krążki to by mogli montować jako pasy cnoty:):):) A Wy sie tu chichacie a mi się po nocach już rózne rzeczy zaczynają śnić:)

Marteczko... zainspirowałaś mnie.. pyszne są jeszcze Canelloni faszerowane różnymi warzywkami np. brokułki, marchew, kalafiorek w sosie beszamelowym:)

Swanetko, ja mogę z jedzenia zaproponiwać sałatkę serową. Prosta i smaczna:) A Ty Marteeczka... nadal szalejesz na rowerku:):):) Zazdroszczę naprawdę:)

Kiedyś, tu chyba Celi jest the best jeśli chodzi o sprawy dietki:) mam nadzieję, że nie pkręciłam!

Nadikaaa a z płynem to się udałaś:) Ale nawet mistrzom kuchni zdarzają się wpadki:):):) A co do przepisów na uroczyste kolacyjki.... to ja bym chętnie pomogła, ale niestety. Ograniczam się do potraw prostych i szybkich:) A jak będę jakąś imprezkę robiła to też Was się zapytam o coś do jedzenia:) W każdym razie my w marcu tez będziemy 30 świętować z mężem... tzn. ja jego 30-stkę:)

No naprawdę zostawić was na pół godzinki i tyle czytania:) Aniula, mnie też rozbawiłaś tym, żeby się Buck za Edkę zabrał:) Powiem Wam tylko jedną rzecz na pocieszenie w sprawie seksu... Wy chociaż nie macie krążka, a ja tak. I tu poważny kłopot, bo krążek jest zainstalowany dośc płytko, czyli nici z jakichkolwiek igraszek!!! I u mnie jest abstynencja... niestety:( Nikt się nie skarży po taka konieczność jak chcemy mieć zdrowego Filipka, ale jeszcze troszkę to potrwa, a potem po porodzie tez się wszystko musi zagoić... więc ja chyba naprawdę zapomnę co to za uczucie!!!

U mnie w szpitalu jest tylko wanna do celów relskujących i żeby łagodzić bóle, ale do porodu trzeba się przenieść na fotel. Aniula... my mamy nie 1000 wpisów na forum, a 10000:) Jesteśmy lepsze niż nam by się mogło wydawać!

Alez ja się dziś wyspałam! Dziewczynku a wiem, że to przysłowie ludowe... ale mówią, że jak jest zgaga, to podobno dzidzia będzie miała dużo włosków:) Czyli zgodnie z tym ja powinnam mieć małego łysolka:) Współczuj Wam tych strasznych przeziębień. Mnie na szczęście chwilowo omija:)

Blanka... ja się zgadzam co do usunięcia wyprawki :) Jak najbardziej!!!! A w przyszłym tyg zrobię album w fotosiku:)

sss.... jak się chłopak zdziwi jak Cię zobaczy:) :) :) A to dobre:) Mnie ostatnio kolega zobaczył w sklepie i wpadł na drzwi:) Tez był w szoku, że w ciązy jestem! Aneciorka a 11 piętro wymaga przyzwyczajenia! ja tez na poczatku byłam w szoku! i Bałam się przez okno wyglądać. Teraz też nie jestem zachwycona, ale trzeba kilka lat poczekać na przeprowadzkę!

Blanka... apropos pępuszków:):):) Mój już się troszke uwypuklił, ale za to jest taki brązowy, ale sprawdziłam to nie z brudu:):):) Ale ogólnie nie dajmy się zwariować. Wiadome, że my tu dużo piszemy i nie ma fizycznej możliwości odpisac na każdy post każdej osobie! Nawet jak ma się duuużo wolnego czasu:)

O co chodzi z ignorem Yza?

Swanetko, to chyba dobrze, że się uspokoiłaś. A ta Twoja dolegliwość zwiazana z bólem spojenia... niedobrze, ale może jest szansa, że nie będzie aż tak dokuczliwa. W każdym razie trzymaj się