Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Tadziczka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Tadziczka

  1. Tak, Kala mój tat ma już 68 lat... niedawno miał urodzinki:) Ja jestem takim spóźnionym dzieckiem i zawsze mylili go z moim dziadkiem:) A ztym filmiekiem to naprawdę żaden kłopot.... polecam się na przyszłość:)
  2. A dka tych co boją się porodu... historia z życia wzięta:) Mój tato urodził się 11 września 1939 roku tj. na samym początku II wojny i miał to szczęście urodzić się w okolicach Kutna... czyli nad Bzurą. Generalnie właśnie wtedy rozpętała się tam wielka bitwa... Ludzie pouciekali z domów, wszędzie był huk i takie wojenne dziłania. Więc moja babcia (taty mama) też z tego domu uciekła i akurat z całego stresu zaczęła rodzić. Jej mąż chwilowo walczył kilka km dalej a tu dzidzia pchała się na świat, więc babcia usiadła pod gruszką w sadzie i urodziła tatę!!!! Nie wiem jak jej się to udało, ale potem owinęła go w jakies tam chusty i zaniosła do najbliższego domu i poprosiła o pomoc. Zaznaczam, że było to 1sze dziecko i tak zawsze potem mój tata twierdził, że jemu nic nie straszne bo on się urodził pod gruszką w czasie wojny!!! Dlatego skoro oni dali sobie radę, to jak my mamy nie dać w salach szpitalnych, z dostępnym znieczuleniem, usg na żądanie, położnymii możliwością ewentualnej cesarki:) :) :) Ale Wam namazałam historii wojennej:) To na mnie tez działa terapeuteycznie przed jutrem.
  3. A mnie mąż zabrał na małą wycieczkę. Pojechaliśmy nad Wisłę i grzało piękne słoneczko, 5 minut pospacerowaliśmy a potem posiedzieliśmy na ławce i naprawdę odpoczęłam patrząc na zachód słońca! Ponadto poczytałam o troszkę o tym moim krążku Pessar i pocieszające jest to że praktycznie wszystkie kobiety, które go miały donosiły ciążę do końca... baa niektóre nawet przenosiły:) Czyli całkiem optymistycznie, bo jak mi to założą jutro, czyli w 28 tygodniu, to zdejmą mi około 36 tygodnia i będą czekać na efekt... jak efekt sam nie nadejdzie to w 38 wywołają maluszka do nas za pomocą oksytocyny! Dobra rzecz w tym wszystkim to to, że nie rusza mnie ani widok porodu naturalnego, ani cesarki... dlatego nie stresuję się i czuję, że to daleko przede mną. Swanetko, Blanko i cała reszto zakatarzonych mam... dbajcie o siebie i pijcie herbakę z cytrynką:)
  4. Nam się dzisiaj strasznie długo pospało! Ja mogłam cierpieć na bezsenność przez sterydy... te które bralam na rozwój płucek, a teraz już je mogłam odstawić i może dlatego ciut lepiej śpię! Mamy dziś z Witkiem totalnie wolny dzień...który musimy spędzić w domu:) No cóż takie są uroki pewnych okresów życia:) Blanko... pisałaś o koleżance, która miała rozwarcie i podobny problem co ja a potem nie mogła urodzić:) Mi to nie grozi, bo ja będę miała założony specjalny krążek, który mi troszkę ułatwi życie tj. nie będę musiała leżeć cały czas plackiem tylko generalnie dużo odpoczywać, ale jak mi go zdejmą to automatycznie zaczynam rodzić, bo wtedy już nic nie będzie się naturalnie trzymało! Pozdrawiam i miłego dnia!
  5. Vall, ja to sobie nagrałam po prostu więc nie znam żadnej stronki, z której można śćągnąć.
  6. Aniula... to wyślij Swanecie, bo ja cały czas wysyłam i nadal idzie do Marteczki. A tak Swanetka już dziś będzie miała. Jej skype to leszek.madejka OK?
  7. Vall... przez maila to Mortonek na pewno nie da rady. Bo przy szybkim łączu z 2 stron, to wczoraj nam szło prawie godzinkę, a dziś Marteeczce wysyłam to ponad 3 godzinki będzie szło!
  8. Mortonku, to by się wszystko zgadzało. Oryginał ma ok.1,5godziny. A u mnie 1 część, czyli to co mam od Ciebie około 45 minut, a 2część która była dziś emitowana w TVP2 też ma 45 minut. I wszystko się zgadza. Tylko teraz nie wiem co byś chciała żeby Ci wysłać Karolineczko? Co prawda jeszcze trzeba poczekać, ale nie mam już pojęcia bo strasznie to zakręcone:)
  9. Mortonku, to co miałam wczoraj od Ciebie to była pierwsza częśc według mnie. Bo to co leciało dzisiaj na TVP 2 dotyczyło okresu końca 2go i 3go trymestru aż do samego porodu.
  10. Przez filmik zapomniałam zaktualizowac tabelki:) ariaska.......27....12.02.....26tc Dawid .........19.11......……….. Kielce ssss........21....23.02.....29tc.syn ........23(om)30.11/05.12.2007usg….k/Wawy Marteczka......25....26.02.....28tc..Matylda.........03. 12.2007.….......Tarnów Vall.......…28... 03.03 .....29tc...Maksiu ...07(om)/30.11.2007..............Kraków matimama .......20...............27tc.....Wiktoria....08.12.2007....o k.krak.. ..... Bona111.........34..............18tc..(S?).......08.12.0 7 (usg 12.12.07)...…….k/Wrocławia NIKI.. ........18.....2.03.....28TC..SEBUŚ.........8.12.2007....Kra kow aniuladoniula..25...04.03....29... Erik...09 .12.2007/ 30.11usg.....Sztokholm- Poznan Yza23..........23........2.3....27tc...1.12.....9.12 USG...Lodz tiki* ...........28....04.03.... Iga...........09.12.07...Wrocław/Legnica Kasia1313.....33..............27tc(C)...........10.12.20 07...........Cz ęstochowa 12usg..............Gdynia Wania............23.................14tc.............11. 12.2007…………….Pomorze mari123........25………......16tc.... ………......11.12.2007… …………ok.Poznania celixx..........31.....04.03....27tc...........11.12. 2 007..+ 6kg.....podbeskidzie Edka28............28.......06.03..........27tc.......... . ..11. 12.2007…………….Nowy Jork Malwinka......21.................10tc..........12 .12.2007. ……………….Chełm Tadziczka.....26........28tc Filipek..........13.12.2 007(usg 19.12) …….Płock. Swaneta……….28…..07.03.......27 tc………… 12.12.2007….....12kg.......….Malmo kala_........21.........26tc............14.12.2007( 24.11 wg usg).....śląskie Monia74.....33......25 tc Krzyś ok.10/13.12.2007.........ok. Oświęcimia Vaeronica .....32....12.03.....27tc..ASIA(!!)...16.12.07r.......podlas ki e patrycja22....22....08.03.......26tcKubuś .......05 .12. 2007 .....Białystok madziunska.....30....09.03......27tc Szymuś.........16.12.2007. ......Gdynia blankaNY…... .32….11.03…….25tc LENKA .……18.12.2007 …………………Nowy Jork mortonek_82..25...16.03....26tc HANIA.......20.12.2007 …….. ...Nowy Jork Aneciorka.....28..............21TC..................20.1 2.2007.....Szczecin anulka_28.....28.....15.03 ..........18tc............22.12./31.12.2007usg..k/Wawy Agnes2007.....29.....28.11.....24tc...........22.12.2007 ........k/Wrocławia karola26.......26.................13t...........24.12.2 0 07…….... ……..ok. Katowic. karolineczka26 .....26...18.03.......24tc.Patryk.....25.12.2007 .......ok. Kalwarii Zebrz. Kiedyś........25.....23.03....24tc...SYNEK....29.12. 2007,wg USG 27.12.2007.....Kraków Refetka........25....13.03.......25tc...........30.12 .2007…………………..k/Ka towic NADIKAAAAA.....23.....25.03......25tc...........31.12.20 07......Ostrołęka Zaczęłam 28 tydzień:)
  11. Ok, Kala to Tobie wyślę następnej a potem Swanecie. Dlatego czekajcie cierpliwie!!!
  12. Marteeeczko za chwilkę wysyłam:) Będzie od witek_szochner dlatego się nie zdziw:)
  13. Ja dzisiaj jeszcze nie obejrzałam filimiku \"W łonie matki\", ale za chwilkę może:) Nie nudziło mi się bo miałam gościa. Przyszedł kuzyn, przyniósł fajną książeczkę do poczytania i obiecał chodzić za mnie do biblioteki i kserować mi potrzebne rzeczy:) W zamian za to ja mu tłumaczę dziwaczne socjologiczne teksty z j.ang.:) Każdy jest zadowolony:) A i byłam dziś w sklepie dzidzusiowym... tylko na chwilkę... kupiłam pierwszy raz sporo rzeczy, bo dresik, jakieś pajacyki, kaftaniki.. na 62cm:) Bo cały czas gorąco wierzę, że te na 50cm (tj. dla wcześniaczków) nie będą mi potrzebne!!!! Mam rację... no nie:) Ale też sporo leżałam. Jakby ktoś chciał filmy w łonie matki czI lub II to mogę przesłać Skypem. Pozdrawiam i idę dalej odpoczywać:)
  14. A ja cierpię na bezsenność:( Mąż musiał pojechać przed chilką do pracy i nawet nie mam już kogo zagadywać.. ale wróci za godzinkę!
  15. A ja sobie spokojnie wróciłam ze sklepu i zadzwoniłam do Pani gin umówić się na pon. do szpitala na zabieg i badania, a ona mnie objechała, gdzie ja sobie jeżdżę w takim stanie aż się przeraziłam i teraz sobota i niedziela leżymy!!!! Bo naprawdę się wystraszyłam. Myślałam, że ona troszkę przesadza, ale nie jednak chyba nie skoro mie tak pogoniła za moje spacery. Obiecuję tu być grzeczna:) Bo Pani doktor nastraszyła, że z takim postępowaniem nie wyjdę do porodu. Naprawdę muszę się pilnować! Pozdrawiam i słodkich snów:)
  16. I co spróbujesz? Bo bym wyszła i zapuściła sobie film. Akurat by mi się ściągnął!
  17. Mortonku wyślesz i mi, to mój Skype... : witek_szochner , spróbuj, ja mam szybkie łącze, będzie ładnie szło? OK?
  18. Vall, jesteś gorsza niż mój mąż, który zaczął bawić się w strażnika:)
  19. A zmieniając ciut wątek, to leżałam dziś przykładnie cały dzień, dlatego zasłużyłam chyba na godzinny wypad do supermarketu:) Popatrzę na ludzi!!!
  20. Widzę, że dzisiaj poruszyłyście bardzo poważny temat partnerstwa w związku. Bardzo mi przykro Refetko, że tak ci się ułożyło. Ja tez myślałam, że po ślubie sprawa się poprawiła i jest Wam dobrze ze sobą. Przykro mi jeśli tak nie jest. Rozumiem Twoje argumenty dotyczące sytuacji materialnej, ale żeby ją ustabilizować to nie był potzrebny ślub i do tego kościelny. Nadikaaa, ma rację! Są przeciez alimenty, ty też coś zarabiasz. Zawsze to pewne minimum, a z czasem Twój doktorat i ciężka praca się zwrócą. Jesteś wartościową dziewczyną, która powinna wierzyć w siebie i swoje możliwości. Trzymaj się i pamiętaj nie dać sobą pomiatać!!!! Małżeństwo to partnerstwo... rozmowa i miłość... tego Ci życzę!!! Nie idź na kompromisy.... powodzenia od nas wszystkich z forum! Wiem, że to Refetka rozpoczęła ten wątek, ale dla Ciebie Kala też powodzenia!!!! Mieszkanie wspólne na małej powierzchni jest dosyć trudne i to z trzema facetami, ale znaj swoje miejsce i wartość! Pozdrawiam Bierzcie przykład z Nadiki, z Celi!!!!
  21. Witam porannie w śliczny słoneczny dzień:) Ja jestem przyzwyczajona do wstawania o 6 i jak rano dzisiaj Witek biegł, to ja też odruchowo chciałam:) Witek żartuje, że teraz obroty na allegro wzrosną, bo skoro nie ogę chodzić po sklepach, a mam manię kupowania to gdzieś ją musze wyładować:) Vall, daj znać po glukozie:) Wiem, że to czekanie 2 godziny jest straszne i wszysycy ludzie w kolejce dodatkowo pytają się czy teraz Pani?:) Kiedyś... z doktoratem na pewno się uda... trzymam kciuki:) Wiem, że studia to duże uwiązanie, ale też spora satysfakcja a taka moja ekstrnistyczna nauka wymaga giga mobilizacji co jest dośc trudne... niestety. Ale trzymam kciuki i pozdrawiam!
  22. Karolineczka.... fajnie że pomyślałaś o tych imieninkach:) My też już mu dzisiaj składaliśmy życzenia, żeby jeszcze troszkę posiedział w brzuszku:) Dziewczynki, ja iwem że ratują już takie malusie dzieci, a od 30 tygodnia to już zupełnie norma, tylko że często wady objawiają się później i tu medycyna już nie pomaga. Chodzi o słabszy wzrok, wady serca. słabszy rozwój mózgu i takie tam. Widać to dopiero w późniejszym rozwoju, dlatego wiem że w ostateczności mogłoby się udać, ale my wolimy poczekać:) A apropos ruchów to ja czuję baaardzo silne, ale myślę, że u mnie po prostu ktoś się tam rozpycha strasznie, bo ma mało miejsca i brzuch cały chodzi!:) Ale w m jak mama w którymś numerze też pisali, że ruchy słabną, a po pewnym czasie stają dość nieprzyjemne i bolesne. Aniula dzięki za pamięć:)
  23. Dzisiaj też byłam 2 godziny w pracy troszkę się pożegnać i oddać resztę moich akt innym ludziom. Oczywiście nikt nie miał żalu o zwolnienie tylko mnie jeszcze wyrzucali żebym sobie szła i nie urodziła tam przypadkiem:) Mój Filipek przekracza już kilogramek jeśli chodzi o wagę, chociaż zupełnie nie wiem gdzie się mieści. Wieczoremzrobię aktualną fotkę i Wam zamieszczę. Mam nadzieję, że akceptujecie fotki w piżamach:) :) :) Oto mój nowy strój:) Ponadto żeby zachować równowagę psychiczną zamierzam raz dziennie robić sobie mały spacer wokół bloku ( to mogę) i skoczyć na dół po pączki:) albo jechać samochodem do centrum i tam mały spacer:) Wtedy nie będzie się nudzić a nie będę przemęczona. No i teraz nareszcie ruszy mój doktorat... mam masę nie przeczytanych jeszcze materiałów.... i masę wolnego czasu. Myślę, że na spotkaniu w październiku z profesorem będę błyszczeć.. to oczywiście żart, ale zawsze można leżeć z laptopem no nie. Dopracuję sobie plan i uporządkuje moje zagubione w eterze tezy:) Ja robię eksternistycznie, więc mam zajęcia raz w miesiącu, czyli opuszczę w najgorszym przypadku 2 raz (X i XI) i nic sięnie stanie, ale co się naucze to moje! Pozdrawiam Was jeszcze raz gorąco i w chilach samotności i depresji wiem, że mogę na Was liczyć... papapa
  24. Dziewczynki, na początek chcielibyśmy z Filipkiem bardzo podziękować za troskę i za to że wszyscy mają ochotę nam przyłożyć, jeżeli nie posłuchamy lekarza:) :) :) Drugie baty dostanę od ludzi z pracy, a na koniec przyłoży mi mąż:) :) :) Nie ma co ... jaka profesjonalna opieka nad ciężarną:) W każdym razie dziękuję i obiecuję dbać o siebie. Dzisiaj byłam na badaniu posiew z kanału szyjki macicy... niezbyt to miłe... jakby Wam ktoś pędzelkiem po macicy jeździł... ale do przeżycia i położna była sympatyczna więc dało się przetrwać. wynik w poniedziałek, co i tak nie zmienia sytuacji szyjki. Tylko ma wykluczyć przeciwskazania do założenia krążka. Vall, pytałaś o leki jakie biorę... dostałam luteinę (cd) tylko dawka 2* po tabletki, ponadto mam wziąć 2* po 12 ( dokładnie 12 tabletek na raz!!!! Łącznie 24 tabletki) Dexamethasonu, to są sterydy na rozwój płuc u niemowlaka i zamówiłam już Pessar dopochwowy klasy 1, potocznie zwany krążkiem podtrzymującym skracającą się szyjkę. Jutro przyślą mi do domu, a w poniedziałek idę do szpitala na zabieg! I tu duży plus posiadania lekarza w szpitalu. Od razu zabieg zrobi moja ginka i przynajmniej nie będzie żadnego pomieszania a jak będzie konieczność leżenia na stałe to ona mnie wtedy weźmie na swoją salę i nadal będę pod opieką jednej osoby! Także polecam takie rozwiązanie!
  25. Najdziwniejsze u mnie było to, że mi nadal nic nie dolega. Nic mnie nie boli, nie miewam skurczy... no może lekko ciągnie mnie w brzuchu, ale przeciez to normalne i każda z nas to czuje. Stą du mnie taki szok. Lekarka to mi powiedziała, że jeszcze bym ze 2-3 tygodnie tak pochodziła jak dotąd i bym szybciutko w pół godzinki urodziła.
×