Tadziczka

Ale Was na wspomnienia wzięło. Ja niby mam dziś oficjalne rozpoczęcie urlopu, ale mi wyszło że w pon. też do pracy muszę wpaść. Pewnie tylko 2-3 godzinki, ale to zawsze coś. Potem już na pewno nie będę o tym rozmyślać ani się niczym przejmować. Ja nie mam jakiś takich nostaligicznych wspomnień z dzieciństwa. Co do pierścionków i biżuterii, o której pisałyście wcześniej to ja nie noszę raczej. Ani pierścionka zaręczynowego ani obrączek, bo generalnie jakoś bardzo nie przepadam. Mąż też nie nosi obrączki i to wcale nie wyszło nam z jakiś ideologii, tylko tak po prostu w pewnym momencie przestaliśmy nosić. Ja to w sumie chyba nawet nigdy nie zaczęłam:) Ale fajnie że macie takie fajne związane z tym przeżycia:) :) U mnie dziś straszny upał.. ale to okropny!

Ja wybieram się nad polskie morze. Planujemy objechać całe wybrzeże w 10 dni. Chcemy wyruszyć w środe. Zaczynamy w Sopocie a kończymy w Międzyzdrojach! Chyba że nam się gdzieś straszni spodoba i tam się zatrzymamy na dłużej to wtedy nie zrealizujemy planu podróży:) Ale przed tym jeszcze ważne wydarzenie Usg, więc chwilowo o tym myślę bardziej a jak się tym zajmę to pomyślę o podróży:)

Witam w piątek! Ja to chyba juz dzisiaj zasnę w pracy, pomimo że masa rzeczy jeszcze do zrobienia! Ale już tak urlopowe mam przemyślenia! i plany na wakacje. Ale trzeba się jakoś trzymać i zmobilizować umysł do pracy!

Swaneta.. fajne określenia! Teraz ktoś powinie trafić w Twój profil:) Wiesz co ja tak apropos tej ręki Twojej.. mojej siostry koleżanka jak zaszła w ciąże to też u niej coś podobnego się pojawiło. Ona mówiła wręcz o jakim lekkim niedowładzie. Oczywiście brała lekarstwa, maści itp. , ale co ważne po urodzeniu dziecka jej to przeszło. Dokładnie mała miała ze 2 miesiące jak się wszystko cofnęło i do dziś chyba jest OK. Dziwny objaw i na pozór nie związany z ciążą, ale chyba coś w tym jest!

Mortonek... a mam pytanie. Jak rozumiem nie miałaś robionego Usg ... jak zatem, słuchałaś serduszka.. stetoskopem? Czy jest jeszcze inna metoda? Ale gratuluje.. teraz najgorszą niepewność masz już za sobą... mnie to wszystko czeka w poniedziałek! Dzisiaj dla części rozpoczyna się długi weekand... ja tylko jeszcze w piątek do pracy i 2 tygodnie wolnego. Mam nadzieję, że nie będzie potrzeby żadnego zwolnienia tylko wszystko się prawidłowo rozwija. A co do apetytu na gołąbki to Wam bardzo zazdroszczę.. moja teściowa zrobiła w zeszłym tygodniu i na przymus zjadłam jednego żeby nie robić przykrości i nic a nic mi nie smakowały. Za to zupa brokułowa to zupełnie inna sprawa.. bardzo pyszna:)

Co do toxo.. to myśląc logicznie... większość z nas ma ujemne czynniki obydwa. Skoro całe życie się nie zaraziłyśmy.. to należy wierzyć, że nie zarazimy się przez kolejne 6 miesięcy:) Ja też mam dwa ujemne a to IGG, które u Nadiki wynosi 33 to u mnie jest 2,5 tylko. Za toxo to chyba i tak trzeba płacić prawda? Więc można samemu sobie zażyczyć w laboratorium. Zazdroszczę Wam pysznych obiadków... ja chyba dzisiaj zjem barszczyk (oczywiście z torebki) z pasztecikiem! Zawsze to coś!

Jeśli chodzi o mój wygląd to nie jest chudziutka. Wyglądam zupełnie normalnie i jeśli można to tak określić mam \"pełne\" kształty. Ja po prostu zawsze nieiwiele jadłam a teraz mi się nic nie zmieniło. Mdłości już nie mam, wymiotów też brak. Tak np. zjadłam naś niadanie bułkę kajzerkę i z wędlinką i wypiłam jogurt i to generalnie wystarczy do czwartej. bez podjadania, chyba że odwiedzę mamę i czymś mnie sterroryzuje. A skoro mój brak apetytu rzeczywiście jest nieprawidłowy to poproszę lekarkę na wizycie w pon. o polecenie jakiś dobrych witaminek i wtedy tylko będę myśleć o jedzeniu:) Chociaż wyniki mam dobre i nie ma żadnych braków!

Tiki, jak masz wątpliwości i pytania to oczywiście lepiej się umówić z lekarzem. A co do jedzenia to ja nadal niewiele jem. Większość posiłków jem z rozsądku że powinnam je jeść. Obiadów nie jadam w ogóle, tylko czasem np. pyzy lubi pierogi. I to wcale nie z braku czasu tylko braku apetytu. Śniadania też zaczęłam jeść z rozsądku, ale po 1 kromce chleba mam już dość. Wiem, że to nie jest dobre, dlatego liczę, że na urlopie jak nastąpi zmiana klimatu to będę w stanie więcej jeść i waga troszkę poleci, bo nadal stoi w miejscu. Jak np. piszecie o jakiś pysznościach, na które macie ochotę, to u mnie to uczucie nie występuje. Plus jest taki, że nie mam żadnych zachcianek. Mam nadzieję, że tydzień lub dwa i się wszystko wynormuje i będę mogła jeść więcej.

Witam.. poranne pozdrowionka dla wszystkich. Teraz czas na śniadnko i poranną kawkę!

Ja na usg gen. w poniedziałek. Też nie mogę się doczekać. Nawet mi się dzieci po nocach śnią. A u mnie w pracy często pojawiają się różne kobiety z dziećmi takimi malutkimi i teraz wszytskie dopadam i oglądam bobasy i chętnie bym już wzięła taki gotowy pakuneczek!

A i niby pierwszy trymestr się kończy ale senność wogóle mnie nie opada. Mdłości owszem brak, ale spać bym mogła naprawdę dużo! Nie wiem czy to minie! Bo cały czas jestem zmęczona i usypiam po prostu w sekundkę!

A ja np. nie mogę jabłek. Bardzo źle się po nich czuję! i zawsze odchoruję każde zjedzone jabłko. Więc nie jem w ogóle. Vall.. super duża dzidzia. Już ma takie fajne człowieczkowate kształty! Ja mam ostatnio mało czasu bo jestem przed urlopem, ale staram się regularnie co jakiś czas odezwać! Moje GG to 3980809 (chyba?), ale czynne tylko w pracy. W domu go mało używam. Jutro mam wolny ... zupełnie wolny dzień. idę do fryzjera, na spacerek i takie tam głupotki, więc mam nadzieję że troszkę odpocznę a od poniedziałku zaczynam dwutygodniowy urlop z jakimś niedługim wyjazdem nad morze. Będę tam o siebie dbać i się rozpieszczać. Zaszaleję!

W większości przypadków z obumarłą ciążą chyba następuje samoczynne krwawienie i wtedy trzeba udać się do szpitala a oni weryfikują. Natomiast przykłady różnych wypowiedzi na forach pokazują, że nie zawsze tak jest i czasem organizm nie daje żadnego znaku. Przypadki tak długiego przenoszenia martwego płodu to są chyba już naprawdę rzadkie ale się zdarzają. Ja tak sobie próbuję tłumaczyć, że jeśli organizm nie dał mi naprawdę żadnego znaku to trzeba myślec pozytywnie i nie panikować nadmiernie.

Jejku, ile wy czasu poświęcacie na jedzenie! Ja nadal jem niewiele, a jeśli już to nic wyszukanego. Zero zachcianek ani zwiększonego apetytu, ale chyba na początku to tez jest normalne. Bona 111.. pisałaś, że masz już spory brzuszech a to dlatego że dla ciebie to druga ciąża. Z drugim dzieckiem zawsze brzuch jest większy i szybciej rośnie. U mnie chyba nadal nic nie widać, więc bez zmian, ale przynajmniej już niecały tydzień został do Usg. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze!

Mi ostattnio tak lecą dni, że nawet nie mam czasu na makabryczne myśli, które mnie wcześniej w kółko dopadały, a do mojej wizyty został już tylko tydzień. Bo w poniedziałek na 14.00 biegnę na badanie i kolejne Usg gen. A złe myśli uporczywie odpędzam. Życzę wszystkim miłej niedzieli!

To, co piszecie o tych porodowych sprawach jest naprawdę straszne. Czy nie lepiej po prostu bez wszystkich ceregieli zapłacić za cesarkę i ma się z głowy. Zrobią pod narkozą, budzisz się a tu czysty dzieciaczek, a Ciebie tylko brzuch trochę ciągnie i trzeba poleżeć 2 dni dłużej w szpitalu. Ale nie ma wszystkich tych stresów, lewatyw, nacinań, wstydu własnego ciała, kłopotów z łożyskiem. Budzisz się i jest po sprawie.

Ja już na pewno tych zdjęć nie będę oglądać! Obejrzałam poprzednie i były dla mnie straszne dlatego teraz nawet nie otwieram stopki. Moim zdaniem nie ma co się takimi widoczkami stresować na zapas. Wiadomo, że każdy jakoś przeżyje to lepiej lub gorzej. jedni rodzą 15 minut, a inni całą dobę. Różnie się zdarza!

szkoda, że u nas brak \"sambo\". fajne słowo, kojarzy się raczej z hiszpańskim!

na wychowawczym można na um. o dzieło też pracować

o kurcze... celixx strasznie cię potraktowali w tym szpitalu, ale najważniejszy efekt. A i jeszcze apropos tych becików i świadczeń.. to jest dużo kombinacji i indywidualnych przypadków. Wszystkich nie ma co opisywać. Ale jak nie jest się małżeństwem to nie stanowi to problemu. Jeśli wspólnie wychowuje się dziecko, to wystarczy specjalne oświadczenie złożyć, że się stanowi rodzinę, a jak się nie wychowuje wspólnie to trzeba mieć zasądzone alimenty od ojca dziecka! Ale z tym nakręciłam wam. Generalnie chyba więcej osób z tego korzysta niż wam się wydaje. Dużo ludzi pracuje przecież w szarej strefie i mają dochody utajnione, a takich nikt nie docieka!

Może nie widziałaś, ale pisałam. Zresztą po co ta dyskusja?

to w Polsce macierzyński to 100%, tylko że strasznie krótko! Co to jest 18 tygodni!

Napisałam Ciężarówko, ale na poprzedniej stronie!

Oj cieżarówko.. błędne masz te informacje. Lepiej przeczytaj tam gdzie trzeba. Wszystko co można dostać to 1000 becikowego niezależne od dochodu, ponadto można złożyć wniosek o zasiłek rodzinny i wtedy 48zł zasiłek rodzinny+1000zł kolejne, czyli jednorazowy dodatek z tytułu urodzenia dziecka+ ewentualnie dla chętnych spełniających warunki 400,00zł wychowawczego płatnego bezwzględnie 2 lata. Wychowawczy trwa 3, ale płatny max. 2 lata. I to wszystko co napisałam dotyczy ciązy pojedynczej dla mnogiej jest inny czasokres.

Wychowawczy płatny jest 2 lata w Polsce. A ten 1000,00zł to tylko jednorazowy dodatek oprócz becikowego.