Tadziczka

OOO..super Tiki...o,imie mnie skanowanie:):):)

Edko, ale ja niem języka dwulatka w pdf. Mam w pdf język niemowląt. Język dwulatka kupiłąm sobie w księgarni.... więc jak naprawdę nei zdobędziesz z innego żródła to mogę przysiąśc i Ci poskanować....ale to w sobotkę. I musiz mi napisać wtedy od której strony. OK?

a do Yzy... rozważ dobrze, czy kupować tą sukienkę na bal, którą pokazywałaś. Ona jest z bonprix a nauczyłam się doświadczeniem, że w tym katalogu nic nie wygląda tak ja na zdjęciu.... obym tu się myliła... no ale ja tam często kusiłam się na rzeczy, które były do kitu...

Madziamo co do ząbków, to popu;arna kombinacja to 1,2,4 i potem 3. O kombinacji 1 potem 4 nie słyszałam, ale ja bym nie pędziła do dentysty...no bo co on/ona zrobi.... wyrwie Julci te zęby...poczekaj, już niedugo ujrzysz...uśmiech pełen białyc perełek:) Zmykam bo Filip posyła mi uśmiechy roku, a W....padnięty twierdzi, że jest strasznie chory i ....jutro idzie na kręgle!!!!! Jak ja znim mam! chcę się tylko pochwalić, że po wielkich bólach i stresach pokonałam moje liczne zadania i jakoś się zorganizowałam i już wiem , co zrobić żeby następnym razem wyrobić się w terminach i żeby nie było tyle nerwow:):)

mało tworzycie oj mało. choć u mnie też pracowity dzień:) Zabawka warsztat bardzo mi się podoba, ale ja kupię najwcześniej jak Filipek skończy 2,5-3 latka:) Wcześniej na pewno by wszystko zniszczył a przestrzeni to naprawdę duuuuużo zajmuje:) My narazie autka palstkowe i te sprawy:):):)

Witek jest mega osiołkiem...rano wziął leki, pocuzł wiatr we włosach i co...postanowił nie brac jutro i w pt wolnego, bo mu szkoda siedzieć w domu!!!!!!!!!!eeeee... chyba zrobię mu coś!

Pobudka!!!!:)

po nocach piszecie i rano nie wstajecie:) A ja Wam powiem, że mam problem, .....rodzice mówią, że Filip jak tylko do łóżeczka idzie powtarza non stop słowo mama! Czasem patrzy na dziwi i woła mama. W wcz. trzymał za drzwi wyjściowe i wołał mama! A jak po niego przyjeżdżam to już nikt z rodizny go nie interesuje i robi do mnei te swoje maślane oczy, głaszcze mhie po głowie i powtarza: mama:) Słodkie.... słodkie, no ale chyba moje dziecko cierpiące jest! Tęskni za sowją okrutną matką! Chyba dzisiaj ew. jutro zabiorę go do sali zabaw i pwygłupaimy się ....nic mnei nie będzie odrywać i sobie chłopczyk mój troszkę odreaguje:) O weekendzie szkoda gadać.... a mój Witek jest uparty jak osioł! Tyle Wam powiem...kaszle, katar straszy, gorączka 38-39 się utzrymuje 3 dni...zbija rano po południu to samo, ale co atm do lekarza nie pójdzie. Ubłagałam żeby na jutro i pt wzął wolne...chociaż on nei widział potzreby. Zabiorę Filipka i chciaż troszkę odpocznie:)

Dziewczynki ...rozbijają mnie te wózki dla parek:):):) He,jak to cudnie wygląda iśc z takim na spacerek:):) Ale prawda jest taka, że na krótkie dystanse prawie 2-letni maluch może spokojnie wędrować.... ważne żeby nie chodzić w porze jego drzemki. Właśnie dlatego ja nie zamiezram kupowac wózka parasolki. Jane jest lekki, zwrotny i na zimę super, a na lato to ja jednak wierze, że synuś sie pięknie nauczy chodzić i będziemy sporo spacerować, na dłuższy spacer Jabe weźmiemy. Ale wózeczki...cudne...cudne:) he...chyba każdy podwójny mi się podoba:) Edko...współczuję Ci i rozumiem te nerwy. Ja właśnie też tak mam że się wkurzam o byle co. Kiedyś pytam teściową jak Filip spał....a ona mi wesoło odpowiada jak to było śmiesznie ztym spaniem, bo najpier jeje rano usnął, potem na spacerku, poetm w domu, potem na spacerku...ble ble i wspał 5 razy po 20 minut!!!! co to za spanie i tez wściekła chodziłam, ale ja tez b. ostro zareagowałam, ze nie po to dziecko czegoś uczę żeby ktoś mito psuł i że jak nie daje rady to nie musi się zajmować...no i co popłakała się! Taki rezultat jansnego pzredtsawiania sytuacji!!!

hehe...Aniula chyba narazie kandydatek na mamusie brak:) Chyba że komuś bocian w prezenciku coś niepsodziewanego przyniesie:):):):) Dobrze, że czujesz się ok:) Zdrówka Ci życzymy:)

Madziamo, ja używam tych pieluszek let\'s go i jestem b. z nich zadowlona. Włąsnie znikł problem tego, że Filip musi spokojnie wyleżeć. Staje sobie normalnie... nóżka w górę, potem druga i po sprawie:) zmykam...strasznie spracowana dzisiaj jestem:)

Yza...ajkie tempo już nwoy termin egzaminu!!!!! Ale spoko na pocieszenie rzucam hasło do 3 razy sztuka!!!!!!!!!!!!!! :)

Vall:) hehe jaka fajna literówka ci wyszła...wiesz ja z psianiem (bo tak nazywamy spanie u nas w domku) nie mam problemu z pisaniem tak:):):):):):)

Nadikaaa... do poukładania całości, to mi jeeeeszcze dłuuuuuuuużo brakuje:) To tylko początek góry lodowej, która aktualnie sypie się z nowej strony:) Witek chory bardzo.... i tym razem on ma duużo roboty, a ja jeszcze muszę załatwić sprawę z artykułem + wieczorem napisać nowy hehe:) Karolineczko, dziękujemy Ci bardzo za zaproszenie:) Wpadniemy na obiadek:):):):):):) Oczywiście żartuję:) Ale postaramy się ułożyć plan podróży tak, żeby dłuższa przerwa odpoczynkowa wypadała akurat u Was:) Tylko boję się teściowej:):):):)

celi....łojojo strasznie się ta Ninka wycierpi. Współczujemy:) My amy już nasze 20 zebów i chyba troszkę poczekamy na szósteczki. a dzwoniłąm do rodziców byli twardzi, nie dali smoczka...uda się:) zanim wpadnie w sidła teściowej będzie już na dobre odzwyczajony:)

qrcze...17cm!!!!!!!!!!! straszne.... właśnie wczoraj taki mialam dzień dowiadywania się o różnych chorobach niemowląt + jeszcze ta stronka fundacji małego Wiktorka i jak Filip zasnął to aż poszłam usiadłam koło niego...i sobie patrzyłam i popłakiwałam...wiem non stop płaczę..... ale to było troszkę ze szczęscia, że pomimo różnych perypetii mam zdrowego chłopczyka, że powinnam go cenic i więcej czasu mu poświęcać:) Ale weeknd spędziłam z nim wzorowo. Bawiliśmy się, przytulaliśmy, zansęliśmy razem przy bajce w środku dnia przytuleni. Przeczytałam fajną bografię...zero pracy, zero nauki:):):) Niemniej ogólnie tydzień zaczyna się dobrze... na uczelni zgodzili się dopasować moje godziny wykładów do moich aktualnych zajęć. Pani wszystko zapisała i w wprzyszłym tyg. mam zgłosić się po plan... niestety albo stsety dostanę kilka godzin więcej niż przewidywałam... wychodzi na to , ze będize ok. No i co lepsze zaplanowaliśmy urlop. No bo niestety my musimy dużo wczesniej planować, i zgrać obowiązki moje i Witka i jeszcze wstrzelić się z urlopem w przerwy w budowie i w urlop moich rodziców:) No i wybraliśmy 2 ostatnie tygodnie maja:) Z czego na 10 dni jedziemy..... w góry!!!!!!!!!!! Juuuupppiii moja kochana Bukowina:) I termy będa i spacerków dużo:) Maj to ładny m-c bez tłumów turystów, powietrze rześkie:) Nawet w lutym już sobie zarezerwujemy żeby się nie wycofać:) Już nei mogę sie doczekać:):):):) Jedziecie ze mną?:) Potem zaplanowałam jeszcze tydzieńw lipcu. W. pewnie nei da rady, ale nieśmiało marzę, że może z Filipkiem we dwójkę nad morze bym się wybrała:) taki romantyczny wyjeździk:) No to rozrywki poplanowane:):):):) Teraz do pracy.

Na dobry początek tygodnia i oby był lepszy od poprzedniego, bo kolejnego takie samego lub gorszego to już nie zniosę! Celi....walcz walcz dzielnie z zębolami Ninki:) Powodzenia!

no załatwiłam już korespondecję mailową do wszystkich:) Do Nadiki poszło i Aneczki też:) Madziamo, a Ty korzystasz z maila, który wyświetla się w Twoimprofilu, to też zaprezentuję Ci naszą rodzinkę:)

madziamo....kombinacja klawiszy ctrl +shift uratuje sytuację:):):):)

no, ale można też wpłacić pieniążki bez kupowania czegokolwiek:) myślę, że przy takich kosztach...każda złotówka się liczy...szczególnie jak widać takie wpsaniałe rezultaty:)

Marta, wysłałam Ci fotki z Sylwka...nadikkaaa, nie znma maila...

DZiewczynki, widziałyście ten link? naprawdę mocne i porządnie się chłopczyk musi wycierpieć....dla rodziców duuużo siły potrzeba.... patrzeć na cierpienie dziecka w takie psotaci.

Temat imion nam się wkręcił:) Moim zdaneim to b. indywidualna sprawa... ale niestety b. często obserwuje się to co napisała Edka w pierwsej części swojego postu. Jednak znam wiele osób naprawdę w porzadku z dziećmi o b. oryginalnych imionach:) Filipków sporo chyba jest...może nie tak, ze co piąte dziecko to Filip, ale jednak dość popularne imię:) I mi to b. pasuje... w moim roczniku zawsze była masa Magd i Agnieszek właśnie. Często przewijały się też Kasie i Anie:) Nigdy mi to nie przeskzadzało, że nazywam się tak jak 1/3 klasy:):):): B. popularne imię dla dziewczynek to np. Maja, Oliwia, właśnie Amelka, Zosia, Marysia, ale też Wiktoria, Nikola. Dla chłopców chyba nadal dominuje Kubuś, Maksio, Oskar, Kacper:) to kwestia gustu.... dlaczego zakochałabym się w imieniu Kuba...bo to nasze wspomnienei z dzieciństwa słodkiego Misia o b. małym rozumku:) Maja....słodka pszczółka:) Amelka chyba robi zawrotną karierę po filmie a Audrey Toutou (chyba tak jakoś). Wiele osób wcale nie chce być oryginalnych ( w tym myślę ja), chcę po prostu nadac dziecku imię, które mu się dobrze kojarzy, jak je wymawia to robi mu się milo na serduszku. Stąd nie wertują kalendarzy w poszukiwaniu Kasjanów, Eunik czy innych cudek:) co do imienia Remington, to szczególnie wpl wrwarunkach b. ono oryginalne, ale o ile pamiętam Remy jest też Mikołajem, ale imię Remington jest dla mnie wspaniałe:):):) I to zdrobnienie też:) Wyobraźcie sobie jakei probelmy mają nauczycielki...każde imię to skojarzenie z jakimś uczniem, który im dał popalić:):):)

Ja chcę Matyldę:) Mail jak powyżej... a ja tobie też fotki winna jestem...dziś wyślejuż na pewno:)

Aniulka, to Wy się jeszcze w Polsce? Ja plamień nei mialam, ale miala moja dobra koleżanka... lekarka jako główny powód u neij wskazala stres...przeszło jej dopiero w okolicach 13-15 tygodnia. Niemniej chyba nie wolno w pierwszym trymestrze tego lekceważyć.... wiesz życzę Ci tej Amelki (bo strasznie mi się to imię coś ostatnio spodobało)..zdrowiutkiej i śliczniutkiej:) Pomarańczowy człowieku....jeśli jesteś jednym z nas dobrze wiesz, że my tu dużo rzeczy pisałyśmy nie zgadzając sie ze sobą i co było ok. Nikt fochów nei stroił.... ale osobiście stawiam najakąś tajemną podcyztywaczkę:) Apropos ja jajeczniczkę daję raz w tygodniu w niedzielkę:) Jemy wtedy wszyscy troje:) siadamy sobie do naszego śniadanka, które wcześniej azem robimy. Czasem jajecznica ze szczypiorkiem, czasem bez... zależy jak nam sie ws klpeie przypomni:) Filip zjada porcję zjednego jajka, nie daję więcej bo po prostu by nie dał rady. Je też raz w tyg. jajko na twardo. Cod o przygód smoczkowych, to dzisiejsze zasypianie po południu nie należąło do najlepszych. Kala pisała że jej maly tez pchał coś usilnie do buzi...no Filip mi piąchę całą wsadzał normalnie. Ale nie plakał... więć po 30 minutach siadnia jedzenia dinozaura wreszcie się wtulił i zasnął:) Buźka...mąż gotuje mi kurczaka po chińsku:) ale mam życie:) a i wiecie, że on już nei umie jeść z butli.... prrzedwczoraj jak taki schorowany usnął mi przy przebieraniu, to chiałam mu butlą już kaszkę dać... a non i tak się rozbudził i nie chciał butlą.... łyżeczką wszamał całość:) A i na dodatek biegunka się zaczęła. Dobrze, że mam smectę:)...a dzięki komu..dzięki Wam:)