dome8
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez dome8
-
Samonooooo !!! Bo upuszcze Ci pary z samowaru :D:D Moi pieski sa sliczne, wiec nie moga byc moim odbiciem :D:D A gdzie pozostale DESSY? Chyba nie wystraszylam Was iloscia? :D Od kilku minut mialam problem z dostepem do Forum. Czy Wy tez? Pozdrawiam i zycze udanego wieczoru.
-
Moze to przyniesie usmiech na buzki. Zobaczcie same? http://images29.fotosik.pl/162/f57f165ece362f67.jpg [URL=http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=686c31228cd0eb8e]http://images26.fotosik.pl/163/686c31228cd0eb8em.jpg
-
jak leci to leci ......... na zakonczenkie jeszcze jedno ..... :D Anam wyprobowalam swoja czekolade - pycha i jest dosc duzo. Zrob zgodnie z przepisem, uda sie. DESSY dziekuje Wam za wszelkie rady. Jeszcze nie wiem, co zrobie. Rozmyslam od czasu do czasu. Ufam sobie na tyle, ze wiem co zrobie nawet dzien przed terminem odlotu. Teraz naciesze sie wolnoscia. Wiem, ze moge wrocic teraz, za 5 lat czy 8. Kiedy mi sie zachce. Troche zalezy to od finansow - od mojej renty :D:D:D Za 3 lata moze dostane jakis zadatek rentowy? :D:D:D Gdybym tylko byla starsza juz mialabym rente :D:D:D:D Samono jesli zachoruje, to wskocze w samolot i pojade tez do siebie. A moze pojedziesz ze mna? Nie mam tam juz domu, moglabym przyjac wszystkie. Zagielkuzobacze jak sie ulozy. Mama nie pojedzie do Austr. Tutaj jest sama. Gdyby nie Mama w PL, nie bylo by mnie tutaj. Nawet na starsze lata, bo do kogo? Dalsza rodzina mieszka za daleko, wiec nie bylismy zzyci ze soba. Mnie jest latwiej zaaklimatyzowac sie wszedzie. Wiec moze sprobuje? Mam jeszcze duzo czasu. Kappa, podobnie jak Ty. Zostaniesz w Italy bo tutaj nie masz rodzicow. Oskar na 100 % nie zgodzi sie na przeprowadzke. Kappa rozumiemy Twoja radosc z Kalendarza. Krakow i kolacja zapewniona - tylko zrob swoje ... przyjezdzaj:D Dla wspomnien zaraz przesle Ci cos dla wspomnien. EpoPeJo wylacz ten Traktor :D Moja Mame tez stac na wynajecie, tylko nie ma chetnych na zarobek :D Melisso tak Ci wspolczuje tych zalatwian po stluczce. Tfu nigdy wiecej. Dobrze ze jestes OK. Iguniu ja tez mam talenty do szycia, tylko za wygodna unikam maszyny. Wszystkie inne maszyny lubie, tak na przcisk :D Irusiu tylko 4 dni i znowu tutaj. Moze spotkamy sie w Warszawie tym razem? Wspomnialas 3 marca. Zrobie wszystko zebym mogla tam byc. Ale .............. Wybieram sie do Niemiec. Chce zabrac Mame, to zalezy od Cioci z W-wy - obiecala zostac z pieso-kotami. Ciocia ma wazne spotkanie z notariuszem-zalezne od niego. Jak tylko zalatwi, jade po Nia i Jej pieska :D itd itd Wiec nasz wyjazd do N. zalezy od innych. Moze to bedzie po 3 marca. Trzymam kciuki. Rozano pojedziemy razem. Pamietam jestes wolna na TE impreze. Bedzie nas tam kilka. Moze nawet wiecej jak ... pinc (5) :D Anam odnosnie .. ksiezyca ... mysle sobie zobacze to w tv :D jesli bedzie cos do zobaczenia. To choroba tak mowila i nic jeszcze nie widzialam. EpoPeJa przy "Zielona mila" ryczalam jak bobrrrrr .................. Tez widzialam kilka razy. Wszystkie pewnie juz tez. Hello dla ... milo sie chyba sie znamy, prawda?
-
jak leci to leci ......... na zakonczenkie jeszcze jedno ..... :D Anam wyprobowalam swoja czekolade - pycha i jest dosc duzo. Zrob zgodnie z przepisem, uda sie. DESSY dziekuje Wam za wszelkie rady. Jeszcze nie wiem, co zrobie. Rozmyslam od czasu do czasu. Ufam sobie na tyle, ze wiem co zrobie nawet dzien przed terminem odlotu. Teraz naciesze sie wolnoscia. Wiem, ze moge wrocic teraz, za 5 lat czy 8. Kiedy mi sie zachce. Troche zalezy to od finansow - od mojej renty :D:D:D Za 3 lata moze dostane jakis zadatek rentowy? :D:D:D Gdybym tylko byla starsza juz mialabym rente :D:D:D:D Samono jesli zachoruje, to wskocze w samolot i pojade tez do siebie. A moze pojedziesz ze mna? Nie mam tam juz domu, moglabym przyjac wszystkie. Zagielkuzobacze jak sie ulozy. Mama nie pojedzie do Austr. Tutaj jest sama. Gdyby nie Mama w PL, nie bylo by mnie tutaj. Nawet na starsze lata, bo do kogo? Dalsza rodzina mieszka za daleko, wiec nie bylismy zzyci ze soba. Mnie jest latwiej zaaklimatyzowac sie wszedzie. Wiec moze sprobuje? Mam jeszcze duzo czasu. Kappa, podobnie jak Ty. Zostaniesz w Italy bo tutaj nie masz rodzicow. Oskar na 100 % nie zgodzi sie na przeprowadzke. Kappa rozumiemy Twoja radosc z Kalendarza. Krakow i kolacja zapewniona - tylko zrob swoje ... przyjezdzaj:D Dla wspomnien zaraz przesle Ci cos dla wspomnien. EpoPeJo wylacz ten Traktor :D Moja Mame tez stac na wynajecie, tylko nie ma chetnych na zarobek :D Melisso tak Ci wspolczuje tych zalatwian po stluczce. Tfu nigdy wiecej. Dobrze ze jestes OK. Iguniu ja tez mam talenty do szycia, tylko za wygodna unikam maszyny. Wszystkie inne maszyny lubie, tak na przcisk :D Irusiu tylko 4 dni i znowu tutaj. Moze spotkamy sie w Warszawie tym razem? Wspomnialas 3 marca. Zrobie wszystko zebym mogla tam byc. Ale .............. Wybieram sie do Niemiec. Chce zabrac Mame, to zalezy od Cioci z W-wy - obiecala zostac z pieso-kotami. Ciocia ma wazne spotkanie z notariuszem-zalezne od niego. Jak tylko zalatwi, jade po Nia i Jej pieska :D itd itd Wiec nasz wyjazd do N. zalezy od innych. Moze to bedzie po 3 marca. Trzymam kciuki. Rozano pojedziemy razem. Pamietam jestes wolna na TE impreze. Bedzie nas tam kilka. Moze nawet wiecej jak ... pinc (5) :D Anam odnosnie .. ksiezyca ... mysle sobie zobacze to w tv :D jesli bedzie cos do zobaczenia. To choroba tak mowila i nic jeszcze nie widzialam. EpoPeJa przy "Zielona mila" ryczalam jak bobrrrrr .................. Tez widzialam kilka razy. Wszystkie pewnie juz tez. Hello dla ... milo sie chyba sie znamy, prawda?
-
Widziecie jak mi dobrze leci? :D:D:D:D Chcialam tylko jeden wpis, a dostalam 3 x :D:D:D Dlaczego nie wiem.
-
Widziecie jak mi dobrze leci? :D:D:D:D Chcialam tylko jeden wpis, a dostalam 3 x :D:D:D Dlaczego nie wiem.
-
Alicjozgadzam sie z Twoim podejsciem do zycia. Tym bardziej, ze to PRACUJE dla Ciebie. Podejmujesz takie decyzje jakie na dzis wydaja sie najlepsze - jutro mozesz miec wiecej wiedzy i doswiadczenia - zrobisz inaczej. Osobiscie mam podobny poglad na zycie. Od zawsze mam pozytywne nastawienie do wszystkiego. To pracuje dla mnie. Im wiecej ciesze sie z zycia czy z jego drobiazgow tym powodzi mi sie lepiej. Dzieki temu mam szczescie w zyciu i do ludzi. Mam WAS Zamartwianie sie zyciem NIC nie zmieni. Najczesciej moi znajomi narzekali na rachunki. Znalazlam na to sposob :D dla mnie pracuje i to proste. Akceptuje wszystko czego nie moge zmienic. Otoz: tylko umarli nie placa rachunkow:D Place rachunki = ZYJE ! Tym sposobem po zaplaceniu wszystkich rachunkow, ciezar spada mi z serca. Nie zastanawiam sie nad tym, place i ide na kawe:D Zauwazylam tez, ze im wiecej doceniam wszystko co mnie otacza, tym lepiej mi sie powodzi tzn w normie (nie chce tu przesadzic) Wlasnie takimi sposobami radze sobie od lat - i to PRACUJE dla mnie. Jesli w przeszlosci zrobilam cos nie tak - wtedy inaczej nie wiedzialam. Zrobilam jak wiedzialam najlepiej wtedy, dzisiaj zrobie lepiej. I tak koniec z moimi dolami, ktorych i tak nie bylo. Koncentrowanie sie nad dolem - tylko go wyolbrzymia. Najtrudniejsze co mnie spotkalo w moim TAM zyciu, to rwa kulszowa {krowa jedna} :D Wiec nie mam co narzekac na zycie, prawda? Tak sobie je ulozylam. Kazde podjecie decyzji pociaga za soba skutki. Mnie sie jakos ulozylo i ciesze sie ze wszystkiego co osiagnelam. I tak jak Ty Alicjo, rowniez jestem dumna, ze radze sobie dobrze. Zawsze moze byc lepiej, to tez zalezy ode mnie. Zawsze mialam dobra prace. Zawsze je lubilam i zawsze dostalam lepsza. W ostaniej ponad 21 lat. Uwazam, jesli ktos nie cieszy sie praca (musimy pracowac - taki nasz los) :D wszedzie bedzie not happy. Moze pierwsze miesiace, tak. I znowu przezwyciezy charakter/czy/wybrane podejscie do zycia. Moje powodzenie, radosci czy smutki zaleza ode mnie. Albo zdecyduje sie zalamywac, czy naublizac komus w ... rejestracji auta:D albo usmiechnac sie i pomyslec: ja mam dobry dzien, jestem na urlopie, jestem happy - ty urzedniku masz prace, wsciekasz sie ze w niej jestes - to twoj problem nie moj. Ja nadal sie usmiecham i ciesze zyciem. A moj dzien dalej sie toczy z usmiechem na buzi. Od polowy zalatwiania spraw, (pisalam Wam o tym) spotykalam najbardziej pokojowo i pomocnie nastawionych urzednikow. Od naczelnika do mlodej dziewczyny robiacej fotokopie. Nie pozwole nikomu popsuc swojego humoru/dobrego dnia, bo to ja mam rozum i decyduje o swoich humorach, radosciach, troskach itp. Jesli natrawie na kogos bez kultury, to jego problem nie moj. Niech on sie zamartwia - ja nie bede. Czasem reaguje, wtedy przypomne ze rozmawia z ... lady :D a nie chlopem. I tak to sobie radze w tym moim zyciu. To PRACUJE DLA MNIE. Kazdy ma swoje zycie, kazdy lepiej wie co dla niego jest dobre. I kazdy chce jak najlepiej dla siebie i rodziny. Kazdy tez powinien - jesli tak chce - odszukac swoje sposoby na szczesliwsze zycie. Oglnie zycie jest wspaniale, prawda?
-
Alicjozgadzam sie z Twoim podejsciem do zycia. Tym bardziej, ze to PRACUJE dla Ciebie. Podejmujesz takie decyzje jakie na dzis wydaja sie najlepsze - jutro mozesz miec wiecej wiedzy i doswiadczenia - zrobisz lepiej. Osobiscie mam podobny poglad na zycie. Od zawsze mam pozytywne nastawienie do wszystkiego. To pracuje dla mnie. Im wiecej ciesze sie z zycia czy z jego drobiazgow tym powodzi mi sie lepiej. Dzieki temu mam szczescie w zyciu i do ludzi. Mam WAS Zamartwianie sie zyciem NIC nie zmieni. Najczesciej moi znajomi narzekali na rachunki. Znalazlam na to sposob :D dla mnie pracuje i to proste. Akceptuje wszystko czego nie moge zmienic. Otoz: tylko umarli nie placa rachunkow:D Place rachunki = ZYJE ! Tym sposobem po ich zaplaceniu, ciezar spada mi z serca. Nie zastanawiam sie nad tym ..... place i ide na kawe:D Zauwazylam tez, ze im wiecej doceniam wszystko co mnie otacza, tym lepiej mi sie powodzi tzn w normie (nie chce tu przesadzic) Wlasnie takimi sposobami radze sobie od lat - i to PRACUJE dla mnie. Jesli w przeszlosci zrobilam cos nie tak - wtedy inaczej nie wiedzialam. Zrobilam jak wiedzialam najlepiej wtedy, dzisiaj zrobie lepiej. I tak koniec z moimi dolami, ktorych i tak nie bylo. Koncentrowanie sie nad dolem - tylko go wyolbrzymia. Najtrudniejsze co mnie spotkalo w moim TAM zyciu, to rwa kulszowa {krowa jedna} :D Chociaz poczatki byly trudne - tylko dlatego, ze pozwolilam na to innym (naszym rodaczkom) Wiec nie mam co narzekac na zycie, prawda? Tak sobie je ulozylam. Kazde podjecie decyzji pociaga za soba skutki. Mnie sie jakos ulozylo i ciesze sie ze wszystkiego co osiagnelam. I tak jak Ty Alicjo, rowniez jestem dumna, ze radze sobie dobrze. Zawsze moze byc lepiej, to tez zalezy ode mnie. Zawsze mialam dobra prace. Zawsze je lubilam i zawsze dostalam lepsza. W ostaniej ponad 21 lat. Uwazam, jesli ktos nie cieszy sie praca (musimy pracowac - taki nasz los) :D wszedzie bedzie not happy. Moze pierwsze miesiace, tak. I znowu przezwyciezy charakter/czy/wybrane podejscie do zycia. Moje powodzenie, radosci czy smutki zaleza ode mnie. Albo zdecyduje sie zalamywac, czy naublizac komus w ... rejestracji auta:D albo usmiechnac sie i pomyslec: ja mam dobry dzien, jestem na urlopie, jestem happy - ty urzedniku masz prace, wsciekasz sie ze w niej jestes - to twoj problem nie moj. Ja nadal sie usmiecham i ciesze zyciem. A moj dzien dalej sie toczy z usmiechem na buzi. Od polowy zalatwiania spraw, (pisalam Wam o tym) spotykalam najbardziej pokojowo i pomocnie nastawionych urzednikow. Od naczelnika do mlodej dziewczyny robiacej fotokopie. Nie pozwole nikomu popsuc swojego humoru/dobrego dnia, bo to ja mam rozum i decyduje o swoich humorach, radosciach, troskach itp. Jesli trawie na kogos bez kultury, to jego problem nie moj. Niech on sie zamartwia - ja nie bede. Czasem reaguje, wtedy przypomne ze rozmawia z ... lady :D a nie chlopem. I tak to sobie radze w tym moim zyciu. To PRACUJE DLA MNIE. Kazdy ma swoje zycie, kazdy lepiej wie co dla niego jest dobre. I kazdy chce jak najlepiej dla siebie i rodziny. Kazdy tez powinien - jesli tak chce - odszukac swoje sposoby na szczesliwsze zycie. Oglnie zycie jest wspaniale, prawda?
-
Alicjozgadzam sie z Twoim podejsciem do zycia. Tym bardziej, ze to PRACUJE dla Ciebie. Podejmujesz takie decyzje jakie na dzis wydaja sie najlepsze - jutro mozesz miec wiecej wiedzy i doswiadczenia - zrobisz lepiej. Osobiscie mam podobny poglad na zycie. Od zawsze mam pozytywne nastawienie do wszystkiego. To pracuje dla mnie. Im wiecej ciesze sie z zycia czy z jego drobiazgow tym powodzi mi sie lepiej. Dzieki temu mam szczescie w zyciu i do ludzi. Mam WAS Zamartwianie sie zyciem NIC nie zmieni. Najczesciej moi znajomi narzekali na rachunki. Znalazlam na to sposob :D dla mnie pracuje i to proste. Akceptuje wszystko czego nie moge zmienic. Otoz: tylko umarli nie placa rachunkow:D Place rachunki = ZYJE ! Tym sposobem po ich zaplaceniu, ciezar spada mi z serca. Nie zastanawiam sie nad tym ..... place i ide na kawe:D Zauwazylam tez, ze im wiecej doceniam wszystko co mnie otacza, tym lepiej mi sie powodzi tzn w normie (nie chce tu przesadzic) Wlasnie takimi sposobami radze sobie od lat - i to PRACUJE dla mnie. Jesli w przeszlosci zrobilam cos nie tak - wtedy inaczej nie wiedzialam. Zrobilam jak wiedzialam najlepiej wtedy, dzisiaj zrobie lepiej. I tak koniec z moimi dolami, ktorych i tak nie bylo. Koncentrowanie sie nad dolem - tylko go wyolbrzymia. Najtrudniejsze co mnie spotkalo w moim TAM zyciu, to rwa kulszowa {krowa jedna} :D Chociaz poczatki byly trudne - tylko dlatego, ze pozwolilam na to innym (naszym rodaczkom) Wiec nie mam co narzekac na zycie, prawda? Tak sobie je ulozylam. Kazde podjecie decyzji pociaga za soba skutki. Mnie sie jakos ulozylo i ciesze sie ze wszystkiego co osiagnelam. I tak jak Ty Alicjo, rowniez jestem dumna, ze radze sobie dobrze. Zawsze moze byc lepiej, to tez zalezy ode mnie. Zawsze mialam dobra prace. Zawsze je lubilam i zawsze dostalam lepsza. W ostaniej ponad 21 lat. Uwazam, jesli ktos nie cieszy sie praca (musimy pracowac - taki nasz los) :D wszedzie bedzie not happy. Moze pierwsze miesiace, tak. I znowu przezwyciezy charakter/czy/wybrane podejscie do zycia. Moje powodzenie, radosci czy smutki zaleza ode mnie. Albo zdecyduje sie zalamywac, czy naublizac komus w ... rejestracji auta:D albo usmiechnac sie i pomyslec: ja mam dobry dzien, jestem na urlopie, jestem happy - ty urzedniku masz prace, wsciekasz sie ze w niej jestes - to twoj problem nie moj. Ja nadal sie usmiecham i ciesze zyciem. A moj dzien dalej sie toczy z usmiechem na buzi. Od polowy zalatwiania spraw, (pisalam Wam o tym) spotykalam najbardziej pokojowo i pomocnie nastawionych urzednikow. Od naczelnika do mlodej dziewczyny robiacej fotokopie. Nie pozwole nikomu popsuc swojego humoru/dobrego dnia, bo to ja mam rozum i decyduje o swoich humorach, radosciach, troskach itp. Jesli trawie na kogos bez kultury, to jego problem nie moj. Niech on sie zamartwia - ja nie bede. Czasem reaguje, wtedy przypomne ze rozmawia z ... lady :D a nie chlopem. I tak to sobie radze w tym moim zyciu. To PRACUJE DLA MNIE. Kazdy ma swoje zycie, kazdy lepiej wie co dla niego jest dobre. I kazdy chce jak najlepiej dla siebie i rodziny. Kazdy tez powinien - jesli tak chce - odszukac swoje sposoby na szczesliwsze zycie. Oglnie zycie jest wspaniale, prawda?
-
Maszyna juz wstala :D Samonooo !! Kawa tylko dla Was. Ja na herbatce. Wczoraj lezalam caly dzien w lozku. Sucharki i ziolka. Dzisiaj duzo lepiej. Milego dnia. Ide Was poczytac.
-
Maszyna juz wstala :D Samonooo !! Kawa tylko dla Was. Ja na herbatce. Wczoraj lezalam caly dzien w lozku. Sucharki i ziolka. Dzisiaj duzo lepiej. Milego dnia. Ide Was poczytac.
-
Zjadlo mi zakonczenie moich wywodow. Mam nadzieje, ze nie marudze za duzo. I wybaczycie mi to dzisiejsze "spojrzenie przez okno"
-
Kawy tez nie pilam i nie bede dzisiaj. Przygotuje dla Was filizanki. Jak wszyscy to wszyscy mnie tez cos lamie. Jakis wirus mnie meczy od 3 rano. Miety, dziurawce i rumianki (nie mylic z Jankiem) Mama serwuje. Mowie Jej ze cytrynowki mi trza :D Jak testowalam (czyt.pilam) :D to nic mi sie nie czepialo. Nie wierzy mi:D Mialam dzisiaj miec pozny obiad w hiszpanskiej restauracji - owoce morza - no i trabka z tego. Musze poczekac kilka dni z tym. Rozanko pamietasz? Pierwszy nasz obiad? Pycha prawda? Zagielku ja tez zauwazylam, ze jest tam Twoj post i Rozany. Madry kotek .... Samono, skad masz takie info? Jedna tabliczka czekolada z chili? :D Zidane czy to prawda? Eeee tam :D Samona nie wie co dobre. Isoldo, Sofko tak sobie myslim, zeby wykorzystac ten bilet powrotny. Moze na troche. Chociaz niezbyt powaznie to wyglada, zostawic teraz Mame sama. No ale co ja tutaj mam robic? Kappo Twoi znajomi tez to potwierdzaja? To prawda, w Aus. mozna ulozyc sobie zycie, jesli chcesz pracowac. Jest bezrobocie, Rzad utrudnia (czasem) banki okradaja ludzi przez karty kredytowe. Nalezy unikac ich- wysokie procenty. Musisz miec jedna karte kredytowa na oplaty rachunkow przez telefon. Placic w terminie i unika sie wysokich kosztow. Ludzie tam maja inne podejscie do zycia. Ciesza sie zyciem, chyba tak to nazwe. Nie uganiaja sie tak za wszystkim, a maja co im potrzeba do wygodnego zycia. Przede wszystkim chodzac do biur, sklepow ludzie sa uprzejmi - bo musza. Usluguja klientom. Sa pomocni w wyborach. Tutaj czesciej w uslugach zachowuja sie, jakby nam robili laske. Kazdy sie wynosi, uwaza ze jest wazniejszy od wszystkich. W urzedach po zadaniu im pytania, odpowiadaja w locie, ustawieni tylem do nas. Klient nie istnieje. Wystarczy jednak, ze dany urzednik otworzy swoje prywatne biuro, i robi sie z niego \'nowy czlowiek\' Wiec ci ludzie wiedza i rozumieja na czym polega ... USLUGA. Widac tez to na kierowcach. Wypychaja z pasa, oni jada i NIKT inny sie nie liczy. Pasy dla pieszych? Strach sie zatrzymac i przejsc. Pierwszenstwo dla pieszych nie istnieje. Duzo ludzi ma dosc wygodne zycie, ale ciagle im czegos brakuje. Spotkalam sie ze znajomym z pracy sprzed 30 lat. Ma swoj biznes, piekna zone, dwoch wyksztalconych synow, piekny dom ok. 420 m2, olbrzymia dzialke - zycie jak w bajce. Cudo ! Jak On zaczal narzekac czego to mu jeszcze brakuje. To mnie torche ruszylo wewnatrz. Zdecydowalam jednak uwagi zatrzymac dla siebie. Powiedzialam tylko, ze na oko wszystko do czego doszedl to marzenie wielu. Wystarczy przejechac za granice kraju metr. I juz inny swiat. Wiec coz, od calego narodu zalezy jaka bedzie przyszlosc Polski.
-
Haj Dollocikutak Ciebia lublju.
-
Samono jak zwiesz superstar KOTA sorry PANA KOTA :D
-
Dla zabawy http://pl.youtube.com/watch?v=7HRx0RA9TsU
-
Kawa dla wszystkich > (_)> \\_/> {_}>!_!> na dobre rozpoczecie dnia. Samono, och Samono DESSA odkryla Cie wczesniej - prosze bardzo specjalana filizanka dla Ciebie i Pani Cenzor za \'dobre oko i dobry gust\' O ta \'kulawa nozka\' to juz goscie prowadzili walke 3 lata temu. Moze tym razem kot zwyciezy? Kappa i Oskarnareszcie jestescie. Wy w sierpniu moze zrobimy narade Komitetu :D Zobaczymy co Szefowa R. postanowi. Emem Zafirkukochany dzieki za dobre slowo. Ale co za \'filu\' ? Nie mam glowy do biznesu, za bardzo lubie wydawac money :D Aus. jest bardzo dobrym krajem dla ludzi. Tak latwo jest ulozyc sobie zycie, jesli chce sie pracowac. A jesli nie, to dadza ci zasilek i pomoc socjalna. Gonia do znalezienia pracy, utrudniaja zycie - ale placa. Ludzie tez placa wysokie podatki - dlatego jest dobrze. Mowi sie, ze \"od smierci i podatkowego biura nie uciekniesz\" Zidanejak milo ze jestes i pelna humoru. Kaw.Faw.trzymaj sie. Zagielkunie boj sie mediow:D to tez ludzie. Alicjooby tylko takie problemy byly:D Anamnie martw sie, moje serce tez ma 63 :D Eee tam bzdury! (nie znam cisnienia) nadrobimy wszystko na Sabacie. Isolda i Epcia, spicie jeszcze? Kawa czeka.
-
Poza tym, to kobiety pracujace z rodzinami, mieszkajacymi w roznych zakatkach Polski i innych krajow - zorganizowac wolny czas w tym samym terminie - to sztuka. Ile kobiet pozwoli sobie na taki wypad bez mezow czy dzieci? Ile pracy musza nadrobic, zeby wyjechac samej na urlop na kilka dni? Swiadczy to o naszej odpowiedzialnosci i wyrozumieniu dla potrzeb innych. To nie jest wypad na kawe np. ko Krakowa :D Moze jestes za mloda, albo starsza i nieodpowiedzialna - to takie proste do zrozumienia. DESSY jeszcze raz WAM powtarzam Zjaz w Sopocie 2007 byl wspanialy i wspaniale zorganizowany. Dzieki naszemu \'kaptanowi\"
-
Jaki przyjemny ruch w Tartaku Sciskam Was wszystkie mocno. Odnosnie spotkania Sabatowego:Dw razie czego zmienie/opoznie lot o 2 m-ce. Tak postanowilam na 99% Tzn czerwiec/sierpien/wrzesien pasuje i dla mnie. W lipcu pierwsze 3 tyg. bedzie siostra z dziecmi w PL.
-
http://seo-konread.blogspot.com wiecej o Jozinie Tusku i Kaczorze z bagien :D Czy wiecie gdzie jest Iga? Teraz??? Pije goraca i wedlowska czeko... w Naleczowie za moje zdrowie. Pozniej spa !!! To nazywa sie udany poniedzialek. Pozdrawia nas.
-
Bialo, zimno i tak slicznie przez okno:D Obgatule sie i pojde na spacer. Ilez to ja kozlow wczoraj wywalilam - na lakach :D zapomnialam zmienic buty i poszlam w .. walonkach (tych austral.) Najwiecej uciechy mialy psy - wszystkie wskakiwaly na mnie. Chyba udawaly, ze mi pomagaja:D Kawuniu, po 21 w Krakowie? Czy serwuja o tej porze czekolade? :D Wczoraj o tej samej godzinie bylam na kieleckim deptaku - slicznie wyglada ta kilku kilometrowa aleja. Rozano, wiesz o czym pisze? Jagaja ja tez ogladalam filmy do 2 rano. Komedie wiec rozbudzialm sie ze snu. Twoj piesio juz jest OK, prawda. Wiec jedz i zacaluj wnusie od nas. Alicjo kochaniutka dzieki za .... czosnek i reszte. EpoPeJa pozdrow SP ode mnie. To wspaniale, ze masz czas do IX. Czy powinnam kupic wiecej mandolinek? :D To tyle DESS na tej stronie. Zobacze co dzialo sie na poprzedniej. Sciskam Was cieplo. Zycze udanego dnia.
-
Pomaranczowa paniskad sie wzielas taka mila? Dziekujemy.
-
Zaczne od garacej kawy dla nas. W domu mamy cieplutko, na dworze bialo, wietrznie i mrozno. Nie ma tragedii, na szczescie. Isoldo wierze, ze nie ma wiekszych szkod, tylko kilka straconych listkow w ogrodzie. Martwi mnie, ze nie wszystkim pasuje koniec czerwca na Zlot. Moze zapytam Isoldy i Kappy, jesli sierpien to w jakie dni? Koniec lipca? Moze uda sie cos zrobic? Jak do tej pory mamy pewne 8 na czerwiec, 6 pasuja oba terminy. Mamy duzo czasu, wiec mozna przeglosowac:D Sprobujemy? Czy juz tak zostawic jak jest? Milego dnia i duzo ciepla w sercu.
-
Dollotspalam i to cala noc - milego dnia. EpoPeJazdrowiej nam bo wpadamy na kawe:D Za duzo mnie tutaj. Dla Was i milego weekendu.