Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

PatrycjaL

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Kochane Dziewczyny...czytam Was na tym topiku od dluzszego juz czasu,ale dopiero teraz postanowilam napisac...pozornie moj problem jest podobny - jak kazdej z Was - pragne miec dziecko,ale nie moge za nic w swiecie go poczac.problem, taki jak ma OneWish - \"za mala komorka\".to zjawisko dla mnie nie zrozumiale,bo nie wiem czy to,ze moja komorka jest mala jest jednoznaczne z tym,ze jestem bezplodna a nawet nie wiem czy moje cykle sa owulacyjne. moj lekarz uwaza,ze nie, chociaz to sie nie wyklucza (z mala komorka). dzis 5 dzien mojego cyklu i mam dzis wziac pierwsza tabletke Clostilbegytu.patrze na nia i zastanawiam sie,czy sie w ogole brac za to leczenie,skoro jego skutki brzemienne byc nie musza.wiele z Was pisze,ze mimo wszystko lek nie pomogl. nie wiem wiec czy jest sens sie truc.... moze pomyslicie,ze za malo tego dziecka pragne,ale to nie tak...mam 29 lat. za soba 13 lat nieregularnych cykli.czasem okres miewalam 4 razy w roku, a jak juz mialam to trwal 2 tygodnie (extra,nie??) teraz moj lekarz wyregulowal moje cykle Duphastonem i jakas przede 3 cykl Bogu dzieki i czuje sie jak kobieta w koncu.tylko teraz stoje przed wielkim wezwaniem-czy sie poddac choc bez walki,czy jednak sprobowac i wziac dzis te tablete?? nie trace nic,a zyskac moge wiele,ale boje sie,ze narobie sobie tylko nadziei,a potem zalamie sie,gdy sie nie uda...stad moje pytanie-czy wiecie jakie szanse daje Clostilbegyt i czy reguluje cykle jak Duphaston?? prosze o pomoc, bo jestem w kropce...
×