Kawowywafelek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kawowywafelek
-
Ja nie chyrapię [wydyma usta]. Wafelki nie chyrapią, Wafelki co najwyżej... skerzypią jak się, ten..nno..rozysychają albo cherupią, jak są cherupane :p Ale gin mniaaaaam, to mynie nawilży i się już nie rozysechnę [i założywszy lorgnon przyglada się wszystkiemu baardzo uważnie] ;)
-
Graziello- witaj- tak się zapamiętałam w wyobrażaniu sobie twojego młdego wcielenia,że zapomniałam pomachać!:)
-
Hoł! Hoł! Bar pełen- znaczy zima przyszła;) Dobre czasy sie skończyły, jestem w domu, nie wiem w co ręce włożyć to wkładam...w klawiaturę ;) CZy dobrze zrozumiałam, że dokalendarza fotki z przedszkola nalezy przysyłać? Będzei problem-laptop mam po reanimacji i jak na razzie straciłam wszystko- a były tam i takie fotki. Aparat fotograficzny [co by strzelić i rzucić w kompa] też padł. Samono- skrobnij proszę malutkiego maila z wyajsnieniem co i jak :) Melisskoo -jak dobrze widzieć,że zaglądasz :) Anamku- pochwal swoją nóżkę ode mnie,ze taka grzeczna:) Isoldo- my 7grudnia będziemy mieć 36 lat ale pierwszy raz założyłam stringi dopiero przed masażem :D Baramnko- czy załapię się na gin z martini i oliwką? Przyjemnej niedzieli wszytskim:)
-
Żagielku- poszłooo! :) Desseczki- pierwszy raz w życiu miałam tajski masaż relaksacyjny! Co prawda muszę ponownie umyć głowę ale wrto było! Zostałam wymasowana przez śliczna skośnooką panienkę od stóp po czubek głowy! NIesamowite uczucie. Największym stresm było dla mnie...ubranie specjalnmych stringów! :D Miałam to-to pierwszy raz w zyciu :D ALe masaż był tego wart! Polecam:)*
-
Melissko Tysiąc drobnych kawałeczków poskładać niełatwo ale nie jest to niemozliwe WIem coś o tym, bo też się właśnie trochę poskładałam. WIęc wysyłam całkiem sporo dobrych,najserdeczniejszych fluidów :) Pozdrawiam z Kudowy gdzie wybrałam się sama w ramach Jesiennego Tygodnia Seniorów- trafiony zatopiony! :) Chodzę,chodzę,chodzę, pod górkę też:) Poza tym wdycham czyste powietrze, cwiczę na siłowni, pływam do ostatniego tchu i korzystam pierwszy raz w zyciu z zabiegów rehabilitacyjnych spokojnie a nie miedzy pracami albo w nocy po pracy-to jednak duuuża różnica. Szkoda,ze tylko tydzień ale jak się nie ma co sie lubi to się lubi co się ma;) NIe nadrobie zaległości ale mysle o was często i zawsze z przyjemnością;) Serdecznosci dla calęgo Płota
-
Oj, Isoldo jak cię rozumiem- papierologia to masakra! Nienawidzę! Kappo- a musisz bezwęglowadonowo? Ducan? ja tam jestem przeciwna- dita powinna być zrównoważona. Pięć posiłków w ilości jaka zmieści się na twojej dłoni [powiedziała właścicielka PIĘCIU nadprogramowych kilogramów :p :D] Może twarożek z budyniem własnej roboty albo gararetką przypomni coś na kształt węglowodana? trzymaj się:) Bilans zeszłego tygodnia- zepsuty laptop, zepsuta pralka, rozładowany akumulator w samochodzie, w końcu uszkodzony telefon a co za tym idzie brak neostrady:( Bilans wczorajszego dnia : nowa pralka śmiga, samochód nakarmiony, sieć przywrócona, tylko laptop nie halo jeszcze. MM w...Himalajch. Zawsze pod jego nieobecność wszystko się psuje :p Dzisiejsza noc pełna koszmarów- powiedzcie,że jestm idiotka i wszystko będzie dobrze? Niech już jest czwarty listopad!!! Nie wszystko jeszcze nadrobiłam- duuużo tego więc czytam troszkę po łebkach. Ściskam strapione, cieszę się też z wami ale nie czuje się na siłach na indywidualne podejścia-sorry Fajnie was znów widzieć:)
-
Irusiom najmilejszym spóźnialskie życzenia zdrowia[ kwiat] radości i miłości przesyła spatyniały [nie mylić z "skretyniały" -nie zawsze trzeba mówić prawdę;)]- wafel
-
bry:) Anamku kochana- dużo, dużo, dużo zdrowia,niebolącej nóżki ani innych odnóży, ciekawych podróży,jeszcze ciekawszych rozmów z córką i przyjaciółmi i wszystkiego czego dusza zapragnie życzę Mimo opóźnienia sto lat śpiewam z cała mocą i szczerością:) Tyle się u was dzieje,że zaglądnąwszy tu raz na jkiś czas nie nadążam:) Mimo to pilnie śledzę, czytam, cieszę się z zakochanych córek, pełnych spiżarni, martwię uczuleniami i innymi kłopotami i trzymam za rączkę zasmucone, i wiatm radośnie zagubione:) Sama ,borykam się z codziennością szarą, nieefektowną, pracując po dziesięć godzin dziennie, co bardzo boleśnie odbija sie już na mem krękosłupie fizycznym, wpływając niekorzystnie i na moralny :o Na obiad stawiam rybę w jarzynach i białe wino a na deser kruchy placek ze śliwkami:)
-
Witajcie wieczornie Desseczki:) Dodi jak dobrze cię znów widzieć!:) Udanego łączenia przyjemnego z pożytecznym:) Isoldo- stawiam wodę z lodem i lionką dla ochłody:) Melisso dzięki za stronkę:) W takim razie domyślasz się jak byłam szczęśliwa gdzy podczas pobytu w Jrozolimie mogłam wieczorową porą z grupą przyjaciół pójść do ortodoksyjnej dzielnicy:) Marsz labradorów musiał być imopnujący- a rekord zaliczony? Zafiro- witaj,baw się dobrze, wypoczywaj i zdrowiej:) Samono-mniem wiem czy życzyć zmartwychwstania aparatu czy najszybszej okazji do otrzymania nowego ? ;) Oby jak najprędzej bo twoje zdjęcia dają mi dużo radości [tak se samolubnie pomyślała] :) Od jutra pewnie znów zamilknę, bo po 10-12 godz siedzenia w pracy i powrocie do domu nie mam już sił siedzieć przed kompem. Kręgol odmawia współpracy stanowczo i kategorycznie :o Dobrego tygodnia:)
-
Ła! Ale jestem ślepota! Teraz doczytałamo cudeńkach ze szkła! Samono czy mozesz uwiecznić co nie co i podesłać?
-
bry:) Witam Isoldę na lądzie:) Cieszę się z Serduszyną :) Maelisso- spuer dzień! Zwłaszcza zainteresował mnie ten festiwal Singera- koniecznie napisz coś więcej.Jestem jego fanką jak i filosemitką;) Emem- czy mozesz podać przepis na tę cukinię? czy wiecie,żem opóxniona w rozowju i cudne to warzywko odkryłam dopiero w zeszłym roku? ale zakochałam się w nim bez pamieci:) Samono- jeszcze nie niedźwiedziej! Jeszcze lato! :) Dopijam kawę i na rower! Słonko nieśmaiło wygląda ale postanowiłam nie martwić się i deszczem.W koncu najwyżej tylko zmoknę ;) Miłego dnia Desseczki :)
-
Samono! O! Jakżeś wielka i wspaniałomyślna! :) Dzięki za labum również:) PIĘKNY! Chwała Zidane za piękne, oddające klimat zdjecia i Samonie za ich rozesłanie Na szczęście otworzyły się bez problemu:) Kappa- świetnie,że dojrzałaś do decyzji "zmechanizowania" prac kouchenno domowych. Zmywarka to najlepsza ciocia jaką miałam ;) Co do kwestii technicznych to się nie znam, mam małą, energo i wodooszczedną-tak pisało w każdym razie w papierach, już siedem lat działa i wielbię ją codziennie ;) Mam nadzieję,że zdjęcia mego "rodzinnego" miasta też dostanę? Usmiecham się łądnie :D Melisso- riposta Samony wspaniała- ale cię rozumiem, też w takich przykrych momentach nie potrafię nic odpowiedzieć od razu. Idę się zbierać na wieczorną imprezę urodzinową- bye! :)
-
Kurczę no! Moja skleroza galopująca...Melisssko kochana- przytulam .Płakałam z tobą czytając. A w aptece - ładnie z ich strony:)
-
Kappa - buona sera:)
-
Chociaż w czapce niewidce-też witam ;)
-
bondziorno:) Na początku tego listu pozdrawiam was serdecznie ;) :D Wracam na Dessy łono. 1/ Po urlopie toskańskim 2/ po ślubie Kluski szczecińskim 3/ po wypadzie w beskidy poniedziałkowym. Z wrażeniami ad 1,2 i 3 , ze zdezolowanym kręgolem ad1[nie lubi ci on długich podróży, nie lubi:p], z pęcherzami masakrycznymi po nowych butach górskich ad.3 :p Czytam o bieszczadach i jak mówi poeta-żal d...e ściska :o Ale cóż, jak się nie ma co się lubie to się lubi co się ma;) Wspaniałe miałyście przeżycia,oblatałyście wszystkie możliwe kąty i miałyście fart pogodowy i siebie nawzajem - czegóż chcieć więcej ?! :) Dziękuję Grazielli za fotoreportaż:) Dziękuję Emem za fotki z minibiedronki :) Czy mogę jakoś zasłużyć na pozostałe fotki? Samono? Zidane?;) I baaardzo dziękuję Joance za pamięć :0 Solenizantkom i Jubilatkom składam zaległe życzenia- bądźcie szczęśliwe!Zawsze tak piękne, uśmiechnięte i radosne, umiejace brać życie takimjake jest i korzystać z każdej jego chwili! :) Zdrowie niech kwitnie, głowy niech pękają jedynie od nadmiaru wspaniałych pomysłów a kieszenie od nadmiaru biletów NBP Kawunia2 czyli Rencia bardzo dziękuje z przemiłe powitanie ale nie starczyło jej odwagi do uruchomienia kompa pod naszą nieobecność. Może teraz popracuję nad nią i jej ciagle "przyszłym" ineternetem. Ale bardzo to oporny materiał ;) Teraz jestem już znów w kieracie i biegu, jeszcze ten weekend na powolne przystosowanie do rzeczywistości...nie jest lekko ale nikt nie obiecywał,że tak będzie, czyż nie? ;) Cmokam -zawsze wasz kawowy :)
-
Hej:) Pierwsze koty za płoty:) Stawiamy na otwarcie stronki jak i sezonu pisarskiego Reńci :D Martini z lodem moze być? [wstrząśnięte, nie zmieszane :p ;)]
-
A u nas leje od dwóch dni. Ale mi to tratatito- za trzy dni już mnie tu już nie ma i wracam po 25-ym:) Koniec tygodnia? może PSN? [od Piątek,Sobota, Niedziela?] Fajnie sie was czyta:) Ta gorączka przedzlotowa się udziela :) Życzę wspaniałej zabawy i wspomnijcie dobrym słowem nieobecnych;)
-
O! Graziello' ! ! O! Alicjo'! Wspaniałych chwil, dni, nocy, tygodni i lat -wszystkiego co najlepsze dla Was :) Niestety nie będę w B., albowiem będę wtedy świadkować jednej z MŁODSZYCH [;) ;D] moich przyjaciółek internetowych . Ubolewam ale nie da się zjeść ciastko i mieć ciastko :o Zawsze cholewcia jest coś za coś. Odbiję sobie w przyszłym roku:)
-
;) przypadek- przeznaczenie- licho wie, może to jedno i to samo?
-
Diabel - pod moim lozkiem mieszka- POMOCY!!!!!! Czesc 2
Kawowywafelek odpisał znudzonycenzura na temat w Życie uczuciowe
Ktoś nie śpi bo ma kuku w głowie :p -
Eee tam, mokrego....jest 25 i chmurkosłońce. Tak trzymać.A tu jakieś deszcze trzydniowe zapowiadają? Samono naleśnikowa- przyjedź, a zrobię ci tonę naleśników! MM się ucieszy bo od kilku dni mnie usilnie namawia a ja oprotestowałam kuchnię -nie wchodzę póki temp. nie spadnie do 23! :p ;) Zgliwiały ser! MNIAAAM! Już tak dawno nie robiłam, zapomło mi się, że jest ;) dziś kupuję i robię-dzięki Epo ze przypomnienie:) Melisso-dzięki za wycałowanie:) jakoś spragniona jestem czułosci i uczucia- dziecinnieję? Ale najważniejsze- zakonczyłam sezon urodzinowo/imieninowy! Tadaam! :) wreszcie trochę luzu:) Tydzień temu w ogrodzie gosciłam dziewczynki z "młodego" forum.Namiot,woda w pojemnikach i pochodnie i latarki- nic im nie byłó straszne- ot, młodość:D widzę,że żyjecie już zlotem- sie nie dziwię.A ja perspektywą urlopu.Wyjeżdzam za tydzien i nie wracam przez trzy tygodnie. Miałabym ochotę nie zabierać komórki- ale jak was pozdrowie? ;) Ściskam wszytskie Desseczki i Płot caały- cmok
-
Uff! Zdążyłam! Najmliszy Żagielku Zdrowia, sił,energii i tego cudnego poczucia humoru i radości z rzeczy wielkich i małych, z których od ciebie czerpiemy garściami:) Wszystkiego czego sobie życzysz- niech się spełnia! Amen! :) Przed chwilą wróciłam z kolejnego szkolenia.Padniętam jest.Ale sądzę,żem nie sama w tych odczuciach;) pozdrawiam Płot GORĄCO ;)