Kawowywafelek
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Kawowywafelek
-
Rzutem na taśmę nie zdążyłam więc dziś dołączam do życzeń Mastabo kochana.Najlepszy prezent już dostałaś- uściski dla wnusia:) A tobie zdrowia,apetytu na życie,miłości i życzliwości zewsząd.Wszystkiego co najlepsze Pozdrawiam Desseczki, zapracowanam,nie mam sił odpalać kompa zbyt często-ale byle do wiosny:)
-
Na Nowy Rok Bądźcie szczęśliwe,dostrzegajcie każdą piękną chwilę,moment i radujcie się nimi,niech myśli o nich pozwolą przetrwać i te niełatwe momenty.Ale tych drugich niech będzie jak najmniej,ot,tyle żeby w pełni docenić całe dobro świata i życia. Jesteście mądre,kochające,troskliwe- bądźcie więc też docenione,kochane i dopieszczone:) * Wczoraj byłam na mega spacerze,zupełnie wiosennym,na koniec wylazłam na hałdę-nie,nie tę najwyższą w Europie,ale w sąsiedniej wsi.I było bezchmurne niebo,słońcość wielka,śpiew ptaków,zapach lasu,mnóstwo najzieleńszej zieleni wśród zwiędłych liści,i cisza wielka...Spokój ogarniał mnie z każdym krokiem...i myślałam o tym roku i następnym, o tych latach,które dawno za mną, i o was..... że wdzięczna jestem, że was poznałam ,i że was mam Gadałam z wami, zdania ładne, okrąglutkie układałam a potem ...wróciłam do domu:p ;) Dziś z tej rozmowy mogę już tylko próbować przekazać całą czułość i radość ,że mogę być z wami. Dosiego roku! lub Do siego roku:)*** p.s. Jak pisze prof. Jan Miodek (Rzecz o języku, Wrocław 1983, s. 27-28), "Kurier Litewski" z 11 stycznia 1818 r. zamieścił na łamach historię nadobnej dziewicy, krakowianki Doroty Trajtlesówny, ktorej zdrowie i dostatki nie opuszczały do późnego wieku. Kiedy w końcu zmarła (było to w Wigilię Bożego Narodzenia), wieść szybko rozeszła się pod Wawelem, a ktoś powiedział przy łamaniu się opłatkiem: "Daj nam, Panie Boże, dożyć Dosiego roku!". Z czasem o Dosi Trajtlesównie zapomniano, ale powiedzenie Dosiego roku (w znaczeniu: żebyśmy doczekali w zdrowiu wielu lat życia) podchwycono i rozpowszechniono. O tym, że jest to bajeczka, przekonuje prosty zabieg: zamiast Dosia wstawmy do życzeń imiona Zosia, Jasia, Wiesia... Ponadto przymiotnik dzierżawczy od imienia Dosia nie brzmiałby Dosiego, tylko Dosinego (tak jak od mama – mamin, np. Maminego płaszcza nie widziałeś?).
-
Zdrowia,wytrwałości i radości w każdym dniu,miłości i życzliwości wokół- wszystkiego najlepszego Kappo Czy u was Desseczki też taka wiosna? słońce,zieleń i kwitnące kwiecie? tylko wichur daje się we znaki.Dobrego dnia:)
-
Wow! Hotel Gorg'a znam co prawda tylko ze Lwowa i z opowiadań mamy ale ma renomę,no,no! Super Aliś- baw się i szalej na całego! To doprawdy wystrzałowy sylwek będzie:) Zidane-cudnie tak się nacieszyć rodziną i przyjaciółmi,ale ta cisza potem też bezcenna,zwłaszcza jak już nic wiecej się nie musi i perspektywa urlopu,krótkiego bo krótkiego,ale zawsze- w tle :) Ściskam Dessownią-rozgadany wafel wasz for ever:D
-
Widzę,że nadal przyjmujecie lub chodzicie w gości. W końcu jest to coraz rzadsza okazja do podtrzymania normalnych więzi.Dobrze jest poczuć tę więź.Emem,Joanko-przykro,że tak wam wyszło,ale staram się być optymistką i zarażam was też-jeszcze się odmieni,jeszcze bedzie dobrze Graziello- wspaniałych wrażen:) Isold Złotowłosa-zabrzmiałaś wczoraj nader tajemniczo,może uchylisz rąbka? Dodi-dzięki za pozdrowienia,R.zaraz przyjdzie więc nie zapomnę przekazać:) A nowi znajomi z Krakowa:) Swiętujcie Desseczki,odpoczywajcie i póki życia póty nadziei,więc wierzmy,że będzie dobrze a nawet lepiej:)
-
U mnie też już luzik!!:))) Wczorajsza wigilia u siostry małża- 75 lat. Jej córa,syn córy- a mój chrześniak z zoną,którzy oznajmili,ze za rok będzie dzieciatko:)) My i moja siostrzyczka. Potem rodzice tej żony i siostra z mężem i córką-14 czy 15 luda i pies. Anegdotom,śmiechom,przymawianiom różnym nie było końca,brzuchy bolały ze śmiec*****Już zapomniałam jak to jest fajnie jak przy stole tyle ludzi:) I choć logistyka przygotowań nie była prosta-musiałam podzielić prowiant na trzy domy [dla nich,dla nas i dzisiejszych gości i dla siostry-bo ona pierogi i uszka,a ja ryby]-kota dostawałam. Od rana-zepsuła mi się kuchenka!! przywieziona szafka do wyremontowanego wc nie wchodzi do wnęki,bo się okazało,że wnęka ma inny wymiar wyżej a inny niżej gdzie mierzyliśmy! potem siadło radio i odtwarzacz do płyt! Jaka wigilia taki cały rok? czyli na sprzęt nie mam co liczyć,ale ludzie i relacje będą fajne,to chyba jakoś przeżyję?:) Po wczorajszej szkole pokory [wszystko się może zdarzyć]-dzisiejsi goście już mnie nie ruszyli. A była to dziewczyna syna z rodzicami i siostrą dziewczyny. Było przemiło, zachowali się cudnie-wszystko im się podobało,smakowało-a jak nie to bardzo taktownie nie okazali ;) Mieliśmy o czym mówić,było spokojnie,rodzinie i zabawnie. Były prezenty-miłe zaskoczenia i radości. Widać było,że nie chce im się wracać a to chyba najmilsze co może być dla gospodarzy:) Jutro spanko do oporu,może w końcu po ponad miesiącu przerwy podłączymy tv nawet? Przez najbliższe kilka dni NIC NIE MUSZĘ czego i wam serdecznie życzę-radosnych świąt ciąg dalszy niech nastąpi! cmokam czule:)*
-
Zdrowych,radosnych i spokojnych Świąt raz jeszcze a dla Naszej Ewuni udanych inwestycji,szybkiego oswojenia i pokochania nowego miejsca i duuużo zdrowia i miłości * Wszystkiego dobrego najmilsze:)
-
Witajcie Desseczki Przedświąteczne:) * Szopki? W mojej wsi jest "żywa szopka" przez obydwa święta od 8.oo do 19.oo:) Ludziska się zapisują,na "dyżury",z niemowlętami,zwierzątka są,wszytsko jest-w zanudowaniach gospodarczych starej fary. Zapraszam!:) * Jak dobrze widzieć Żagielka- tak trzymać:) I do łona przytulić Epo,aczkolwiek mam jeszcze niedosyt opisów przyrody i innych okoliczności:)Co do uszek nie jesteś osamotniona.Kiedyś jako dziecko pomagałam Mamci,a od kiedy wyszłam za mąż i wigilia jest u mnie-panuje podział ról.Siostra robi pierogi i uszka a ja ryby[gararetka,smażona i po żydowsku].Pierwszą właśnie zrobiłam,ostatnią zrobiłam wczoraj- teraz już pikuś.Małż robi śląską moczkę i gołąbki. U nas Joanko nie je się w święta pieczystego tylko podsmażamy pierogi i gołąbki na okrągło, bo gołąbki jadamy tylko podsmażane i mięso obowiązkowo musi w nich być krojone w kosteczkę a nie mielone:D Śledzi nie robię,bo choć mam gości w pierwszy dzień to w drugi wszyscy wyjeżdżają więc nie ma co przesadzać .I nigdy nie robiłam sałatki.Czy pisząc "sałatka" macie na myśli taką jarzynową? z ziemniakami,groszkiem,ogórkiem itd? * Podobnie jak wy sprzątanie i gotowanie tylko przy trójce albo,jak dziś,przy "christmasach";) Mam fajne płyty z muzikalowymi i gospelowymi rodzajami-robota aż się pali w ręcach;) * A roboty mam już prawdę mówiąc serdecznie dość.Przez ponad miesiąc remont [wc! przedpokój i pokój],chodziłam równocześnie do pracy i chorowałam.Tydzień byłam zdrowa i znów kaszel- wiem co czujesz Isoldo.Ale po świętach mam urlop,więc się wreszcie wyleżę-mam nadzieję:) * No to się chyba wyspowiadałam z grubsza? * Cieszę się,że szpitale zostały opuszczone,trzymam kciuki za wszystkie dobre wyniki i oby kontakty z nfz nie były już konieczne. Składam zaległe życzenia jubilatkom i jubilatom:) * Wszystkie Desseczki ściskam serdecznie i już dziś składam życzenia ZDROWYCH,spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia. Spędźcie je tak jak lubicie,bez napinki i przymusu,a spotkania z bliskimi niech będą radosne i budujące.Niech pogoda sprzyja spacerom a silna wola chroni przed obżarstwem:D Wszystkiego najlepszego kochane-wasz na wieki wafel:) *
-
Dzięki w przelocie:) Margles-najlepszości:) U nas śladu śniegu choć w Zabrzu było biało.Może będzie na święta? Koniec przerwy-jeszcze trochę mi zostało do wieczora:) ściskam po całości:)
-
Też poproszę o fotki i c.d.Margles:) Ale się czyta-słyszę ten hałas,czuję ten upał-czekamy z niecierpliwością:) * Kupiłam kozę.Czyli mam mini remont w mieszkaniu.Aż żałuję,ze nie maxi żeby mieć z głowy na dłużej i za jednym razem,ale się małż uparł.Więc żeby uniknąć biernego oporu i wykorzystać maximum zaangażowania przystałam na wszystkie jego pomysły:p i napawam się myślę,jak pięknie będzie jak pozbędę się kozy ;) * Żagielku-dzięki,że się odezwałaś:) * Ściskam Tartak po całości :)
-
Żagielek- wierzę,że jesteśmy czytane....tęsknię,myślę,ślę pozytywne fluidy....uzbrajam się w cierpliwość i czekam odzewu....
-
"Iloraz inwencji" - PIĘĘKNE! kradnę i używam od dziś! Taaa.... Epo-krótki cmok*[czułość w nawiasie;)] Dobrze,że jesteście
-
Łał!...było mi ciężko...byle jak... Kappa-dzięki za śniadanie! Dokładnie takie jadłam 29.IX w Certaldo! DOKŁADNIE!:):): Margles-wracaj do zdrowia szybciutko -niech Moc będzie z tobą!:) Z czerwonymi uszami czekam na ciąg dalszy! Dzieweczki miłe-nie wiem co się dzieje z tzw czasem.Zupełnie nie mogę sobie z nim poradzić,ale choć raz w tygodniu wygrywam z nim i czytam co u was::) Dziękuję,że jesteście:) Ściskam czule i dokładnie cały Tartak
-
Ale o co chodzi? * Ja tam nie widzę żadnych cichych dni.Pełna wolność i demokracja. Kto może -czyta.Kto może -pisze.Kto może-czyta i pisze. * Tęsknię za obecnością Żagielka,ale rozumiem,że bywają takie okoliczności.. * Bella-słusznie,bardzo słusznie...usiąść w cieniu płotu i wypocząć...bardzo dobra idea:) *Melliso- niemal ci zazdroszczę.Pracujesz pełną parą, ale masz EFEKTY. Godne pozazdroszczenia:) trzymaj się:)
-
Znacie? to obejrzyjcie;) https://www.facebook.com/photo.php?v=736977139653161&set=vb.100000226465249&type=2&theater
-
Uff..zdążyłam. Irenki i Irusie najmilejsze- nie się dzieje dobrze i lepiej,niech się spełniają marzenia:) Żagielku- Isoldo- Samono- ** Właśnie wróciłam z kilkugodzinnej wędrówki beskidzkiej zakończonej jak zwykle basenem .Padnięta ale szczęśliwa.Słońce dopisało,ciepło.piękna jesień... ** Melisso-dzielna kobieto-gratulacje! dałaś radę-jesteś wielka:) ** Dodi- fotki dam jak małż zrzuci na kompa.Od paru lat strajkuję i nie robię fotek:) ** Dessunie- ściskam jesiennie:)
-
Bella-Bellissima! Twoje sprawozdanie jest the best! :D
-
Kochany Adoru- najpiękniejszej jesieni,najpiękniejszej zimy, najpiękniejszej wiosny i lata...itd.:) niech się spełniają marzenia a każdy dzień znajdzie chwilę radości Ściskam Tartak :)
-
bry- melduję się po urlopie:) Góry Korsyki są piękne i...bardzo trudne.Jestem wypoczęta i zmęczona zarazem jeśli tak mogę powiedzieć. * Zaległości mnóstwo.Jakoś spróbuję nadrobić. Dodi kochana- spóźnione, ale zawsze gorące i serdeczne uściski i życzenia wszystkiego dobrego co ci się marzy * Żagielku-nawet nie wiesz jak często "gadam" z tobą * Alicjo-myślę,że jesteś znów bogatsza,poznałaś siebie z kolejnej strony, wyrastasz znacznie ponad małość tego człowieka,a dobre chwile to dobre chwile-zawsze warto je przeżyć.Wiem,że boli,wiem,że dasz radę,ale też jakoś nie mogę się oprzeć myśli,że warto było.... * Ściskam czule wszystkie Damy próbując się odnaleźć w skrzeczącej rzeczywistości
-
Kappo- przytulam. * Bello,Belleczko,Belissima- wybacz,że dopiero dziś! Wczoraj naprawdę nie dałam rady,nawet nie odpaliłam kompa-bez sił,bez ducha. * Za to dziś- z całego serca życzę spełnienia marzeń,radości i przyjemności i nierzadko szczęścia po prostu:) I zdrówka rzecz jasna:) i udanych biedronek:) i miłości wokół:) * Spleen,zmęczenie-też mnie dorwały w sprzedaży wiązanej z infekcją.Ale w sobotę jadę wreszcie na zasłużony urlop-czego i wam życzę;) * Pozdrawiam Dessownię i pytam gdzie Żagielek?
-
Dodi- wszystkiego najlpeszego i jeszcze więcej! Wczoraj nie byłam pewna, o której wrócę stad ten przedwczesny wpis:) A od wczoraj też mnie łamie:o Byłam na kolejnym szkoleniu Belleczko:) Zidane- myślę,że skoro nawrót,to tym bardziej powinnaś do lekarza i on powienien zdecydować czy atb czy nie, może jakieś badania warto zrobić,itd. Trzymaj się dziewczyno Margles- tyleż zazdroszczę co i rozumiem stres-powodzenia:) Joanko-mam nadzieję,że teraz już pójdzie z górki:) Ściskam wszystkie Desseczki
-
Pozdrówka z miasta Kraka:) nie wiem jak będzie dalej z czasem i dostępem do sieci wiec z góry ściskam Jubilatkę-100lat! wszystkiego co najlepsze na tym najlepszym ze swiatów!
-
"Ja jestem piękny, ja jestem silny, ja jestem mądry, ja jestem dobry. I.... ja to wszystko odkryłem!" - Stanisław Jerzy Lec pozdrawiam:)
-
Alicjo- nieprawdopodobna ta muzyka! nie miałam pojęcia o tym nazwisku-dzięki za linka:) Posłuchałam też innych jego nagrań- piękne! Bella- Zidane była bardzo wyrozumiała i cierpliwa:)
-
O matko! [i córko jak mawia Rozana;)] napisałam żebysz zamiast żebyż?? :D:D:D może powinnam jednakowoż udać się na spotkanie z nfz-em? :o