![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/set_resources_2/84c1e40ea0e759e3f1505eb1788ddf3c_pattern.png)
![](http://wpcdn.pl/kafeteria-forum/monthly_2018_12/P_member_28757.png)
Patrycja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
noooo a moje kolejne pytanie jest dla mnie bardzo iststne, zaczelam brac tabletki, wlasnie skonczylam pierwsze opakowanie i mam malenkie krwawienie, zaczelo sie ok tygodnia przed planowanym czasem okresu prawidlowego, sama nie wiem, czy to tylko plamienie wywolane tabletkami, czy moze juz cos na wzor okresu, poniewaz nie wiem, jak wyglada okres w trakcie brania tabletek antykoncepcyjnych, czy ktos moglby mi to opisac??? z gory dziekuje....
-
claudi---> dziekuje bardzo za pocieszajaca wypowiedz, milego dnia zycze:)))))))
-
kuna w koncu moja ginekolog wie co mowi:) nie wiem, jak jest w stanach, mi ona je przepisala i powiedzila, ze sa dobrym srodkiem antykoncepcyjnym........ tylko nie wiem, czy mam sie martwic do nastepnego okresu czy juz moge spac spokojnie:)
-
wiec ja bopre trabletki juz od dwoch tygodni, biore diane 35 moja pani ginekolog powiedzila, ze juz po pierwszej tabletce moge sie kochac bez ryzyka zajscia w ciaze, jednak odczekalam dwa tygodnie i dopiero kochalismy sie bez gumki strasznie lubie sie upewniac, wiec pytanie: czy juz jestem zabezpieczona maxymalnie przed ciaza po 2 tyg brania tabletek, czy juz moge uprawiac sex bez jakiegokolwiek innego zabezpieczenia???
-
no i znalazl sie przyjaciel, ktory chce mnie pocieszyc... zaprasza na kawe i pozbycie sie doła... jednak ktos mnie lubi...... pojde, bedize dobrze, pozdraiwam i dzieki za słowa otuchy...... wszystkim
-
własnie nic sie nei stalo... przynajmniej takiegopowaznego.... chyba okres sie zbliza, moje zycie jest monotonne i wogole.... :( mam male hustawki nastrojow, czuje sie opuszczona, znajomi mnie nie widza, facet zyje swoim zycie, do ktorego ja jestem dodotkiem, jak mu sieprzypomni chlip chlip , tak jakos czuje slodkosci enie pomagaja, zjadlam kawalek ciasta......
-
ale takiego doła jak ja , to nikt nie ma:( ...... nic mnie nie cieszy, siedze w pracy i nic nei robie, wkurzaja mnie znajomi, nie mam ochoty sie do nikogo odzywac, wogole dzis jest dzien, do zaszycia sie w domu i wylaczenia telefonu komorkowego, zero kontaktu ze szczesliwymi ludzimi, mam ochote ryczec, ale jestem twarda, nei daje sie......... normalnie czasem zycie jest takie do dupy..... tylko sie zabic, no ale to bylby koniec wszystkiego, a przeciez moze mnie spotkac jezce cos milego w zyciu nie ma sie komu wyzalic, a zreszta nie chce, nie lubei zwalac swoich problemow na kogos, tak sie tu wyzalam i tak nikt tego nie zauwazy, a mi moze przynajmniej ulzy..... moze jutro bedize lepiej, moze ............