Kaja989

hehe.... całkiem podobny do Twojego;p niebiesko-zielone... ale zupełnie inne odcienie od Twoich... Twoje są ładniejsze, ale ona nie miała w sumie ciekawych kolorów... To powiecie mi jak z tymi szczoteczkami.. bo własnie zjadłam drożdżówke;p

ja też chce! blondifeatkaja@interia.pl ja jutro poszukam aparatu to tez sobie zrobie... mógł by mii jeszcze ktoś wytłumaczy.ć jak to jest z tymi szczoteczkami?? dostałam 2 taka mała... i taka wieksza.. jakby zwyczajna.. ta wieksza mam używać całkiem zamiast normalnej czy jak??... ona mi coś, tam tlumaczyła ale jakoś nie miałam głowy o tym myśleć...

a ja już mam ten aparat... zakładanie nie było takie złe. Jak narazie oprócz warg to nic mnie nie boli...

Podziwiam was! Czytałam też wasze wsześniejsze posty i wszystkie piszecie,że nie możecie się doczekać aparatu, że sie cieszycie, że to już nie długo... jak tak nie potrafie... mnie przeraża jutrzejszy dzień, wiem, że dobrze robie decydując sie na aparat, ale mi bliżej jest do płaczu niż do cieszenia sie.

boli zakładanie aparatu?? najbardziej boje sie tych pierscieni... ja jestem straszny cycek jeśli chodzi o takie rzeczy...

jutro o tej porze bede siedzieć juz na fotelu... a 2 h później bede ryczeć i zastanawiać sie czemu to zrobiłam...

wasze aparaty są wyjątkowo ładne...każdy tak wygląda?? te co ogladałam w necie miały jakoś więcej żelastwa...wasze to nawet mi sie podobają:)

ahh to sie samo tak robi, myślałam że przcisnełam niechcący spacje.

tam ma być oczywiście bez przerwy. Blondifeatkaja@interia.pl

jeśli możesz to prosiłabym o to zdjecie, jak ja bede miec, to tez pokaże. blondifeatkaja@interia.pl

dzieki:)) ortodontka mi to samo mówi...nie orientujecie sie może o ile droższy jest aparat który zamiast metalowych płytek na zebach ma przezroczyste(znaczy chyba kosmetyczny, przepraszam za jezyk,ale nie wiem jak to si ewszystko nazywa). Ja za oba łuki płace 3200zł, głupio mi prosić tate o kosmetyczny jeśli byłby wiele droższy, rodzice sa po rozwodzie, mieszkam z mama, wiec to że tata mi funduje zwykły to i tak wiele.

za 2 dni założą mi aparat... coraz bardziej żałuje że sie na to zdecydowałam...:(

to dobrze bo w nocy to myslałam ze szału dostane... boli to i denerwuje... miałyście jakieś problemy po z mową po założeniu?? skoro mówiła że w czwartek bedzie mi kleić i nie uprzedzała taty o żadnych dodatkowch kosztach to chyba nie wsadzi mi tej blaszki rozciagajacej czy coś o której pisałyście...

Hej wszystkim!! Bardzo wachałam sie nad założeniem aparatu, nie mam w końcu bardzo krzywych zębów, ale zawsze moga być prostsze... no i w końcu zakładam aparat już w czwartek szybko strasznie to wszystko poszło, z jednej strony chce a z drugiej bardzo nie... wczoraj byłam u ortodontyki wsadziła mi jakieś gumki koło szóstek, teraz bola mnie wszystkie zeby... tak to jeszcze da sie wytrzymać ale jak sobie stukne niechcący w zęba to boli... a te gumki to pewnie pikuś to bólu w pierwszych dniach nosznia aparatu.. boje sie też jak zareaguje otoczenie na moją żelazną szczęke... mi sie strasznie to nie podoba... dodam że zakłądam 2 łuki naraz... nie wyobrażam sobie nie imprezowania przez te 2 lata, ale też nie wyobrażam sobie imprezy z tym żelastwem na szczęce...