Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elisabetta_elisabetta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elisabetta_elisabetta

  1. Hejka Batmanki :D wiecie co...wczoraj późnym wieczorem przezyłam kolejny szok...wszystkie dzieci spały, nagle słysze Kapi kaszle..pobiegłam do niego a ten siedział i kaszlał, potem się położył spać....a ja w strachu siedziaąłm przy nim długo...normalnie tak strasznie mnie żołądek rozbolał, że nie mogłam się opanować, nie wiedziałąm, że jestem aż tak zestresowana...aż się poryczałam...poszłam na kielonka i na fajkę haha :) wiem, że nie najlepszy sposób, ale pomogło :) Magrad ja nie wiem, co to za cholerne infekcje, ale Paulina od zapalenia krtani do wyleczenia brała chyba 3 antybiotyki!!! Kapi 2 plus jeden w szpitalu!!! Jasiu też 2!!! normalnie antybiotyk za antybiotykiem!!! jakieś oporne cholerne wirusy.....
  2. No właśnie Batmanki...jak tam po lotach :D:D:D Zdawać relację :)
  3. AnaPaula...o nie kochana, już ta przypadłość mnie nie dotyczy :) porodom mówię basta!! :) no i uchroń mnie Boże przed innymi pobytami w szpitalu... :) Daga ja się tam na tipsach nie znam, bo nie potrzebuję mam swoje jak tipsy, ale nie o tym chciałam :)...wg mnie szkoda kasy na takie eksperymenty, bo nigdy samemu nie wyjdzie tak, jakby to robiła osoba przeszkolona i z wprawą :) Mam niejeden eksperyment zrobiony z farbami do włosów....o zgrozo!!! nigdy już nie wezmę się za farbowanie w domu :) Apropo włosów...Karen jak fryzurka? :) Msztuka...współczuję przeżyć :( wiem co przeżywasz :( ja na pogotowiu dwa razy musiałam tulic Kacperka, a de fakto przytrzymywałam go, żeby mogli mu się wbić...czułam się koszmarnie...oj biduś mój, był pokłuty w jeden dzień oj był :(:(:( Bydzia dobre...hi hihihi ale polewam hehe ...\" msztuko zeby sie za bardzo nie rozluznił hehe bo bedzie do niczego\"... aż się zakrztusiłam :D:D:D Liptonka nie wiem jak z Oscillococinum, ale moja lekarka poleciła mi jedną tabletkę dziennie rozpuściś i podać leku o nazwie Engystol. Daję ja obecnie całej trójce :)
  4. Magrad ja tam w żadne czary mary nie wierzę :) no ale wiara czyni cuda, jak ktoś wierzy, niech sobie chodzi gdzie chce :) Monika ja płaciłam nie dużo, bo 2,10 za dzień, ale i tak dla mnie to zdzierstwo :) bo niby z jakiej racji. Odwalamy, my matki, za nich kawał roboty i jeszcze za to płącić? i jeszcze łóżko swoje musiałam przywlec.....k..... co za kraj!!!!!!
  5. Z tego co wiem, to ósemki usuwane są chirurgicznie, ze względu na utrudniony dostęp. A na odparzenia polecam Tormentiol. Dziekuję za powitanie kurna Jaśkowi leci z nosa :o:o kiedy to się wszystko skończy?????
  6. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Hi mamuśki :) Jak wiecie, byliśmy w szpitalu zapalenie górnych dróg oddechowych...i pomysleć, że przed trafieniem do szpitala byłam co dzień u mojego pediatry, który nie widział nic niepokojącego i praktycznie po jego wizycie i otrzymaniu zastrzyku rozkurczowe, trafilismy na pogotowie, dostał kolejny zastrzyk, który również nic nie pomógł, znowu pogotowie i juz zabrali nas karetką do szpitala. Biedny Kacperek, był tak zmęczony tym kaszlem, że spał jak go przywieżliśmy go na izbę przyjeć a jak go wzięli na pobranie badań to biedny musiał się wystraszyć...tu sobie spał i obudził go ból wpijanych igieł, bo pekały mu żyły i nie mogły się wkłuć potrafię wyobrazić sobie jego strach i szok po przebudzeniu, jak trzy piguły go trzymały i robiły swoje, a ja wyłam za drzwiami.... Jaśko miał takie same objawy, ale nie tak intensywne, więc po rozmowie z ordynatorem i przebadaniu go, został również przyjęty. Jedynie Paulinie sie udało, choć kaszlała też brzydko, ale widocznie to było coś innego. Ale wiecie, nie ma tego złego...haha okazało się, że musze przynieść sobie łóżko polowe, a że na nim nie można było w żaden sposób spać z Jasiem, ten spał sobie smacznie w łóżeczku i postanowiłam, że i tak będzie w domu od dzis śpi u siebie, z czego bardzo ucieszył się mąż haha Ogólnie, gdyby nie system telewizji szpitalnej, to zawylibyśmy z tak długiego dnia, zwłaszcza, że Kapi wstaje o 5 oczywiście tak drogiej telewizji to ja dawno nie oglądałam hehe Ważne, że dzieci się wyleczyły i wszystko wraca do normy i oby nigdy więcej tam nie trzeba było trafić pozdrowionka
  7. i jeszcze jeden :) Siedzi dwóch kolesi w kinie, a przed nimi taki wielki, łysy drechol, grube karczycho, złoty kajdan na szyi - z dziewczyną siedzi. Jeden z tych kolesiów do drugiego: - Stary, założę się z tobą o 50 zeta, że nie klepniesz łysego w glace. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi i klepie łysego w glace. Łysy się odwraca, a koleś: - Krzychu, to Ty? A nie... To przepraszam... Łysy: - Żaden Krzychu, kurwa, dotknij mnie jeszcze raz to Ci jebne! - i się odwraca. Na to ten pierwszy koleżka do drugiego: - Stary, świetnie to rozegrałeś, ale idę z tobą o 200 zeta, że go drugi raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli sobie ten drugi i pac łysego w glace. Łysy zjeżony się odwraca, a koleś: - Krzychu, no kurwa, 8 lat w podstawówce, ze 3 lata w jednej ławce przesiedzieliśmy, Krzychu, no nie pamiętasz mnie? Łysy: - Kurwa, nie byłem w żadnej podstawówce, zaraz ci tak przypierdole, że się nie pozbierasz! Zaczyna się podnosić, żeby wylutować kolesiowi, ale dziewczyna łapie go za rękaw i mówi: - No daj spokój, Józek, film jest, a Ty będziesz jakiegoś cieniasa bił, chodź do pierwszego rzędu i oglądajmy... Łysy niezadowolony idzie z dziewczyną do pierwszego rzędu, siadają. Pierwszy koleś znowu do drugiego: - Stary, naprawdę jestem pod wrażeniem, nieźle to wymyśliłeś, ale idę o 1000, że go trzeci raz nie klepniesz. - No dobra, w sumie co mi szkodzi - myśli ten drugi. Idą do drugiego rzędu, siadają za łysym i koleś wali łysego w łeb. Łysy się odwraca, na maksa napięty, a koleś: - Krzysiu, to ja tam na górze jakiegoś łysego w glace napierdalam, a Ty tu w pierwszym rzędzie siedzisz!
  8. no i na poprawę nastroju :) Trzy kobiety: zaręczona, mężatka oraz panna rozmawiają o swoich mężczyznach. Po parogodzinnej debacie dochodzą do wniosku, że warto wnieść coś nowego do ich życia seksualnego, postanawiają dodać sobie trochę seksapilu i założyć pończochy, skórzane biustonosze, superwysokie szpilki oraz maski również ze skóry. Po kilku dniach spotykają się ponownie, aby podzielić się wrażeniami: -Zaręczona opowiada: Mój narzeczony wrócił jak zwykle wieczorem z pracy. Kiedy zobaczył mnie w czarnym skórzanym biustonoszu, pończochach, seksownych butach i masce powiedział, że jestem miłością jego życia! Potem kochaliśmy się przez kilka godzin. -Panna relacjonuje: U mnie było podobnie, kiedy mój chłopak zobaczył mnie w tym superstroju, bez słowa rzucił się na mnie i zaczął ostrą jazdę do rana. -Mężatka na to: Ja wysłałam dzieciaki do mojej matki na noc, żebyśmy mogli poszaleć. Kiedy mąż wszedł do domu, miałam już na sobie seksowną, skórzaną bieliznę, czarne szpilki, pończoszki i skórzaną maskę na twarzy. Kiedy mnie zobaczył powiedział: \"co na obiad, Batmanie?\"
  9. Dziewczyny jesteście kochane!!![ kiss] nawet nie wiecie jak mi Was brakowało...ale niestety w szpitalu nie ma wejścia na internet buuu:o:o Monika matko jedyna :( dobrzę, że tak się to skończyło... no i właśnie dlatego chodzę krok w krok za Jaśkiem, bo ten to wszystko do buzi ciśnie :o: Sisilka byliśmy w pediatrycznym w Bielsku. Magrad mają na wypisie tak napisane, ale Kapi miał zapalenie albo tchawicy albo nagłośni, tak mi powiedzieli. Ja się modlę, żeby niczego nowego przy okazji nie złapali, bo w łóżeczkach przecież ich trzymać 24/24 nie dałam rady, musieli chodzić po sali. Ale pokój miałam sama całe szczęście :) Najlepsze było to, że zajmowałam się nimi non stop, piguły przynosiły tylko lekarstwa a na koniec dostałam rachunek za pobyt :o:o co za świat. A tych dzieci malutkich strasznie dużo leżało...od miesięcznego :o:o a nawet nie, przywieźli babkę z dzieckiem nowo narodzonym, bo leżało pod lampami. Bydzia dobrze zrobiłaś, że zgłosiłaś do sanepidu :) też bym tak zrobiła :) Idę zrobić Jasiowi śniadanko, bo apetyt to mu sie poprawił, nie powiem haha :)
  10. haha Karen dobre dobre hihi :) no własnie...co tu robic od 5 rano!!!! a dzieci się nudzą a ja stawałam na głowie, żeby jakoś ten dzień im minął szybko... a TV jest płatna, na zasadzie automatu...wrzucasz 2 zł masz 1 h oglądania, 2x2 zł - 3h, 3x2 - 12h i 4x2 zł - 21 h ogladania :). Oczywiście brałam ta ostatnią, bo u nas dzien był barrrdzo dłłłłługi :)
  11. Daga to było najgorsze przeżycie z całego tego wydarzenia...;o:o nie zapomnę tego chyba nigdy...biedny tak strasznie płakal i wołał mnie a ja nie mogłam wejść i go wziąć, bo to przeciez dla jego dobra.... aż mi się znowu płakać chce... tak samo Jasiu...pokłute miał i nóżki i rączki, do tego na drugi dzień zmieniany wenflon :o:o bieduśki moje... ale dobrze, że na drugi dzien nie objawiał sie jakiś strach do lekarzy, czy krzyki przez sen.... dobrze, że to już za nami :) ufff
  12. aaaaaaa i jeszcze nie napisałam, że Jasiu miał w pierwszej dobie kroplówkę, bo nic nie chciał pić ani jeść. Ale i tak byli dzielni :)
  13. No i oczywiście dziękuję wszystkim, które myślały o nas i trzymały kciuki :) Bydziu Tobie dziękuję, że byłaś "z nami"
  14. Hi kobietki. Nareszcie mogę zasiąść na chwilke do kompa :) Jak wiecie, byliśmy w szpitalu :( zapalenie górnych dróg oddechowych...i pomysleć, że przed trafieniem do szpitala byłam co dzień u mojego pediatry, który nie widział nic niepokojącego i praktycznie po jego wizycie i otrzymaniu zastrzyku rozkurczowe, trafilismy na pogotowie, dostał kolejny zastrzyk, który również nic nie pomógł, znowu pogotowie i juz zabrali nas karetką do szpitala. Biedny Kacperek, był tak zmęczony tym kaszlem, że spał jak go przywieżliśmy go na izbę przyjeć a jak go wzięli na pobranie badań to biedny musiał się wystraszyć...tu sobie spał i obudził go ból wpijanych igieł, bo pekały mu żyły i nie mogły się wkłuć :( potrafię wyobrazić sobie jego strach i szok po przebudzeniu, jak trzy piguły go trzymały i robiły swoje, a ja wyłam za drzwiami.... :o Jaśko miał takie same objawy, ale nie tak intensywne, więc po rozmowie z ordynatorem i przebadaniu go, został również przyjęty. Jedynie Paulinie sie udało, choć kaszlała też brzydko, ale widocznie to było coś innego. Ale wiecie, nie ma tego złego...haha okazało się, że musze przynieść sobie łóżko polowe, a że na nim nie można było w żaden sposób spać z Jasiem, ten spał sobie smacznie w łóżeczku i postanowiłam, że i tak będzie w domu :) od dzis śpi u siebie, z czego bardzo ucieszył się mąż :) haha Ogólnie, gdyby nie system telewizji szpitalnej, to zawylibyśmy z tak długiego dnia, zwłaszcza, że Kapi wstaje o 5 :o:o oczywiście tak drogiej telewizji to ja dawno nie oglądałam hehe :) Ważne, że dzieci się wyleczyły i wszystko wraca do normy i oby nigdy więcej tam nie trzeba było trafić :o:o Uciekam na YCD :) Miłej nocki pa
  15. Jasiu też został w szpitalu a ja z nimi ..... nie będzie mnie nara
  16. hi Kapi jest w szpitalu :( wczoraj pojechaliśmy około 20 na kolejny zastrzyk na pogotowie przy napadzie kaszlu i wzięli nas już do szpitala :( biduś ale się nakrzyczał przy pobieraniu badań :( nie mogły mu się wkłuć w żyłe bo się szarpał i mu popękały..... przez cała noc nie spałam z przeżyć. Został z nim mąż na noc, teraz będę kombinowała zmianę :(
  17. hejka ale nastukałyście :) a ja mam dzień do bani...Kapi z napadem kaszlu trafił przed chwilą drugi raz na zastrzyk....ma zapalenie tchawicy :o:o a jak nie pomoże to za jakiś czas znowu na pogotowie :o:o biedna dupka Kapiego. Jutro jedziemy na badania na alergie, bo nie wiadomo czy to alergia czy wirusówka :) miłej nocki
  18. Daga karmię Jasia a raczej przystawiam go za każdym razem do piersi jak płacze, bo smoczek nie funkcjonuje i tylko przy piersi się uspokaja :) a teraz przy ząbkowaniu to juz są w ogóle pobudki baaaardzo częste, więc żeby pospać trochę to go przystawiam... A powiedz dlaczego taka metoda nie funkconuje spania z dziećmi w osobnych pokojach? Ja mam tak samo jak Magrad, śpię z Jasiem, mój mąż z Kapim tylko Paulinka w swoim łóżeczku śpi.
  19. Hejka kobietki u nas po staremu, wszyscy kaszla i kichają :) na przemian :) Wczoraj pojechaliśmy na Błonia, bo była piękna pogoda, więc trzeba wykorzystać słoneczko :) Jaśko beksa od rana :O jedynka juz na wierzchu, ale widać, ze go boli, bo nic nie chce ani jeśc, ani pić, tylko pierś :) Co do usypiania to stosowałam tą metodę przy Paulinie haha przez 40 min wyła, ja ją kładłam, ona wstawała, ale cholera mała wygrała haha. Z kolejnymi tego nie stosuję, bo i tak karmię Jasia w nocy chyba teraz przy ząbkowaniu z 500 razy!!! więc opcja wstawania jest wykluczona :) Mój Jaśko uczy się chodzic przy chodziku :) ale fajnie zapinkala haha :) Bydzia i co jest Oliwci?
  20. Cześć dziewczyny!! Widzę Bydziu, że u Ciebie tez choróbsko :o:o na dzień dzisiejszy wiem, że Jasiu wczoraj miał gorączkę jak i dzisiaj w nocy przez zęby. Budził się z płaczem, do tego wczorajsze kupsko rzadkie :o:o:o jeszcze czegoś takiego nie widziałam :o:o ze smoczka ciągnąć nie chce, bo go boli dziąsełko...biduś, do tego infekcja w mniejszym stopniu, bo troszkę kaszle, ale bardziej naśladuje starszaki. Za to Paulina i Kapi :o:o kaszlą strasznie :o:o dzisiaj Kapi skończył antybiotyk a kaszel okropny, więc znowu do lekarza :o:o ło matko!!!! tak średnio co 2 dzień jestem w przychodni!! i pewnie mąż mi powie \"i nie mów, że nigdzie nie wychodzisz\" haha nie doczytałam was...sorki :) może nadrobię później :) w co wątpię :):P hihi
  21. Magrad ja bym wystawiła przedmiot ponownie i czekała na zwrot prowizji a tak między nami to bym się upierała, żeby ten gostek go zapłacił i wziął.Oczywiście wystaw stosowny komentarz :)
  22. hejka mamuśki u nas noc :o:o:o Jaśko gorączkował i to z czopkami do 2 w nocy, w końcu dałąm mu połowę pyralginy w czopkach i pomogło :) teraz widzę, że już lepiej bo raczkuje, a wczoraj jak wróciliśmy od lekarza czyli około południa tak spał i spał...aż się bałam co mu sie dzieje :o: ale najgorsze mamy za sobą. Aniu no wiesz, ja mam 3 dzieci i jak każdy cos złapie, to potem się nawzajem zarażają i końca nie widać :o Karen alez mi się spodobało Twoje hasło ...\"wiecie ja mam troche zryty leb..zawsze jak mam problem lub sobie nie radze to chwytam nozyczki...... hihi dobre dobre :D ale dobra rada :) lepiej czymś rzuć, zjedz batona, wypij lampeczkę, ale włosy zostaw w spokoju!! :D bo są śliczne :) Rudi Patunia boska!!! no i przyszedł Jasiu na cycusia :) nara
  23. a u nas już wszystkie dzieci na antybiotyku :( właśnie Jasiu dostał też :( porażka z nimi :o:o
  24. hejka!!!! ANIU MASZ RACJę, KAżDA STRACONA CIążA A CO za tym idzie strata dziecka boli tak samo. U mnie \"wysyp\" dzieci pozwolił na uśpienie bólu, ale pamięć zostaje :( Karen....a Ty co? ja w życiu już nie wezmę do rąk ani nożyczek, ani farby...bo efekt zawsze opłakany :o:o:o mam nadzieję, że u Ciebie trochę lepszy :) Ametyst no spryciarz mały hehe...skubaniec :) uciekam dzieci nakarmić :)
  25. Magrad dobre pytanie :D...tralalala haha...co to takiego??? :P za niedługo zapomne co to takiego :):P a ja jutro robie wypad z kumpelami do knajpki :) taki fal start imieninowy ;) i nie zamierzam wrócić jak kopciuszek przed 22 (to moje wersja kopciuszka, bo ten w oryginale włóczył sie dłużej :) haha :) i cos na dobranoc :) > Zaczęła się elementarna nauka Jasia. Ojciec posłał go do szkoły > > publicznej. Po miesiącu nauczycielka wzywa ojca Jasia i mówi mu, że > Jasiu jest diabłem wcielonym wszyscy się go boją, dziewczynki nie mogą > spać po nocach po jego wybrykach i w związku z tym usuwa Jasia ze szkoły. > Ojciec więc zapisał Jasia do szkoły prywatnej. Po miesiącu nauczycielka > wzywa ojca i historia się powtarza - o powieść o znerwicowanych kolegach > i koleżankach , o połamanych meblach w szkole itp. Ojciec wymyślił żeby > Jasia zapisać do szkoły Jezuitów (że Bóg to ostatnia deska ratunku dla > Jasia). Jak wymyślił tak i zrobił. Po miesiącu wzywają Jezuici ojca > Jasia na wywiadówkę. Ojciec przygotowany na najgorsze... przychodzi i > słyszy, że dawno takiego porządnego ucznia jak Jasiu nie mieli. Pomaga > kolegom, zawsze jest przygotowany, uczy się pilnie itp. > Ojciec w szoku, że syn takiej przemiany doznał , postanowił Jasia > zapytać co ją spowodowało !? > Jaś na to: > > - Ojciec, bo tam jest tak: wchodzisz do szkoły a tam na korytarzu > człowiek na krzyżu, idziesz na stołówkę - wisi człowiek na krzyżu, u > dyrektora człowiek na krzyżu. Ojciec ...! Tam się z ludźmi nie > pierdolą ! dobranoc
×