Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elisabetta_elisabetta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elisabetta_elisabetta

  1. No nie wiem jak z tym sexikiem, ale ja się obawiałam, że włanie przez orgazmy i wiadomo skurcze, szybciej urodzę, więc myślę, że jest to jakiś sposób na przyśpieszenie porodu...kto wie...
  2. AnaPaula super że to wszystko opisałaś :-) Przy okazji sama się uspokoiłam i o co nieco jestem mądrzejsza. A z tym sexsem to mnie pocieszyłaś, bo u nas zaro od baaaaaaardzo długiego czasu, więc na sam koniec damy czadu, a co? :-D :-D A chłopcy, to prawda, lubią sobie siedzieć u mamusi do samego końca, więc jeszcze mamy czas :-)
  3. Bydzia, no to nie powinno nic cię dorwać, masz osłonę, więc ok. Msztuka, ja w poprzedniej ciazy też brałam feno i nie miałam problemów. A o jakich problemach myslisz? Wiesz, rozumiem Cię, bo ja pod własnym wrażeniem tez jestem. Calutki dzień na nogach i robota przy dwójce dzieciaczków, do tego noce zarwane, więc się dołączę do klubu wzajemnej adoracji :-D Również myślałam, że mnie weźmie wcześniej, ale czuję, że chyba jednak nie…. Od 01.01 odstawiam feno i poczekamy :-) Ametyst trzymaj się kobieto i daj znać!! Bryka ekstra!!! Mój faworyt!!!
  4. Bydzia, powiem Ci, że przechodzi tą ospę super!! Miała tylko dwa dni stan podgorączkowy, obsypało ją trochę na brzuchu i plecach, nogi i głowa też, a na buźce mało. Już zaczyna zasychać. I nie drapała się nawet, tzn rozdrapała mi jedną krostkę na pośladku i nie jest ładna, ale mam nadzieję, że się zagoi. Teraz czekam na Kapiego, czy złapał, czy nie. Lepiej, żeby nie…. Bo to się nam przeciągnie w czasie za długo. Zobaczymy. Karen, a na co wzięłaś ten Dolargan? Mój syn mi zsiniał w pierwszej dobie życie, bo miał wrodzone zapalenie płuc i dlatego, ale tak przy porodzie dostał 10 pkt, tylko potem zaczęły się komplikacje. Ale całe szczęście, że wszystko ok.!! Bydzia a bierzesz nystatynę? Jeśli tak, to grzybicy nie załapiesz. Antoś, antybiotyk trzeba brać do końca, więc minimum to 7 dni ale najlepiej to 10. Antoś, przestań… :-) tylko wysyłaj swoje fotki :-) czekamy :-) Ametyst, no to trzymam kciukasy…. No nie dziwie się, ze chcesz sobie walnąć jednego…:-), ale wiesz, mi na porodówce cos takiego wstrzyknęli, że byłam jak po pół litrze wódki :-) było mi taaakk błogo….więc i może tobie wstrzykną takiego głupiego Jasia :-) Nie martw się, będzie dobrze :-) AnaPaula dają rozpuszczalne, tak więc jest ok. :-) Bydzia, Ty się tak bardzo nie stresuj, na pewno zdążysz :-) Ja o tym nie myslę, chociaż wiadomo, jak trafi na noc, to będziemy zmuszeni dzwonić do teściowej, żeby przyjechała i tyle. No cóż… Mąż najbardziej się martwi, żebym nie zaczęła rodzić w Sylwestra, bo pracuje, ale i na to znaleźliśmy rozwiązanie. Nie ma sytuacji be wyjścia :-)
  5. no i zmiana stopki.......uuuuuu zaczynam się bać...
  6. Karolinko ale super macie sesję. Przesłodka ta twoja księżniczka… :-) Ależ Ci zazdroszczę, że już jesteś po….. Wracajcie szybciutko do nas~!!! I ja się zgłaszam jeszcze zapakowana :-) Mój synuś naprawdę ma już baaaardzo mało miejsca, bo ledwo się rusza…..tak więc pozostało mi tylko czekać na tą godzinę „0”
  7. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Puk, puk....kobietki...gdzie jesteście???? No tak...biesiadują :-D Lidziu, masz już sprawny telefon? Chciałabym, jak mnie weźmie dać Ci znać, że już jestem po :-) Napiszcie, jak po świętach Buźka pa
  8. Nie kochane, ja się jeszcze nigdzie nie wybieram :-D czop odchodzi, bo organizm sie przygotowuje do porodu, ale to przecież jeszcze może długo potrwać :-) oby do kolejnego roku. Nie chce urodzić w tym...no ale chcieć a musieć to co innego hihi :-) zobaczymy. Msztuka, to na pewno siara. Mnie nic nie wycieka, ale jak przycisnę na pierś to leci. Pamiętam przy synku, to mogłam strzelać mlekiem...hihi..lekko nacisnęłam, a tu fontanna mleka leciała :-) Mój mały (kurcze, jeszcze nie jestem zdecydowana na żadne imię) ciągle się wierci, ale czuję, że ma bardzo mało miejsca, bo tylko się pręży, albo pociągnie z łokcia albo z nóżki. Oj chciałabym go już przytulić, ale jeszcze niech posiedzi, przynajmniej z tydzień. U mnie z ospą musi się wyklarować. Było by w sumie super, jakby Kapi się nie zaraził, to bym mogła wrócić do domu, a tak....ach ...pożyjemy zobaczymy...
  9. Hi dziewczyny!!! No Karolinko, miałaś ciężki poród bidulko, ale juz całe szczęście po wszystkiem... Mnie zaczyna odchodzic czop sluzowy, ale na raty....hmmmm przy synku odszedł mi za jednym razem...no ciekawa jestem, kiedy mnie weźmie :-) Uciekam na śniadanko pa
  10. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Hi dziewczyny!! Jak tam kolejny dzień świąt? My byliśmy dzisiaj u mojej mamy prawie przez cały dzień, wróciliśmy na "Rybki z..." oj moja mama, to zawsze przegotuje tyle jedzenia, że normalnie pęknąć można....aż sie bałam o mój żołądek.... Jak tam prezenty? Aniołek coś przyniósł, czy uznał, ze byłyście niegrzeczne??? hehe Uciekam myć dzieciaczki pa
  11. Bydziu mam nadzieję, że nie dorównam grudnióweczce…. Matko jedyna…ale waga dziecka…szok!! Nie no, ja mam nadzieję, że lekarz dupnął się z ta wagą, bo mnie to przeraża, ale patrząc na mój brzuch, to na koniec jest spory no i 115 cm w pasie…uuuuuu a po świetach to już nie wiem ile będę mieć :-) Ametyst, wiesz, przypomniała mi się taka sytuacja…kiedyś kupiłyśmy sobie z siostrą takie właśnie malutkie majtusie i zaczęłyśmy się śmiać, że powiesimy je sobie na drzwiach lodówki, żeby nie kusiło nas jedzona, a motywacja była…hihi….może i jest to jakieś wyjście, prawda? :-D Ja myślałam, że dostanę również od męża komplet bielizny, a tu niespodzianka, mąż kupił mi depilator z Rowenty :-) ale jest super!! Od teściów ciśnieniomierz, bo ciągle pożyczałam od teściowej :-P potem ciuchy, kosmetyki a dzieci zabawki, książki no i od nas zjeżdżalnię. A mężowi kupiłam zegarek w Aparcie i też dostał w większości ciuchy :-) Karolinko GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! No długo się kochana męczyłaś, ale całe szczęście, ze już po….. Kurcze, ja coraz bardziej boję się tego porodu…boję się bólu i chciałabym być już po…. Czas myć dzieciaczki Nara
  12. Karolinka !!!! ale super!!! na pewno jesteś już po i czekamy na jakąś wiadomość!!! Całusy dla Was!!! Dagmarko gratuluję!!! A jednak dziewczynka!! super!! My wczoraj obskoczyliśmy dwie wigilie, a dzisiaj jedziemy z powrotem do mamy na obiad. Ogólnie super było, prezenty rozdane i trafione, spoko... dzieci właśnie wyżywają się na zjeżdżalni :-)
  13. No to mam nowinę...Kapi ma zawalone uszka i dlatego tak bardzo płakał. Dziwne jest to dla mnie, bo nic mu nie było, do momentu wyczyszczenia uszek...i zaczął się płacz. Ale całe szczęście, że pojechał mąż z nim do pediatry, bo nam zawsze się coś przytrafia w wolne dni od pracy lekarzy.... Aganieszka, wiesz współczuję Ci.... córę rozumiem, bo to taki wiek, ale mąż mógł już zostać dzisiaj z tobą w domu, jak jest tyle pracy. Wiesz co...zamiast karpia zaserwuj im rybkę z puszki :-) hihi ah ci mężczyźni....
  14. Ametyst, to prawda, fajnie dzieciaczki wyglądają pod choinka, ale w tym roku to młoda reprezentacyjnie nie wygląda…. :-( z tymi krostami na buzi, do tego włosy jak od mopa, bo trzeba było tez głowę pudrem potraktować, tak więc laski z niej nie będzie….może coś jeszcze wykombinujemy, żeby wyglądała w miarę. W sumie na buzi nie ma dużo krost, więcej na ciele. A Kapi właśnie pojechał do lekarza.. płacze od godziny i nie wiem co mu jest. Nigdy się nie zanosił z płaczu, a teraz nie mogliśmy go uspokoić. Na pewno coś go boli…zobaczymy. Lepiej jak oglądnie go lekarka jeszcze dziś, bo potem są 2 dni bez lekarza i zostaje nam tylko pogotowie. Oj…codziennie coś, bo spokoju nie może być… MoniaAnia…no z torbą to bym się na twoim miejscu pośpieszyła :-) nie ma nic gorszego jak pakować się miedzy skurczami….. :-)
  15. 02.09????????????? jest 08.10!!!!!!!!!!!!!! nie no porażka :-(
  16. Hi kobietki!!! A jednak udało się zasnąc :-) tylko, że syn wstał już o 6 ...... Kika i jak u Ciebie, przeszły bóle? Nie no na święta to trochę lipa....też wczoraj przeżyłam panike, ale jest już dobrze. Jak na razie nic mnie nie boli, więc aby tylko do stycznia :-) Dzisiaj czas pakowania prezentów :-) To co lubię robić najbardziej :-) Miłego dnia pa
  17. A u mnie chyba bezsenna noc..... w końcu pełnia, nie ? Bydzia a ty śpisz, czy też ten księżyc na Ciebie działa? Ból żołądka znowu powrócił, mimo zastrzyku, ale zjadłam dwa renie, wypiłam miete i przeszło.... przesznupałam jeszcze allegro, ale nic nie kupuje, bo mąż mnie zeżre :-) Ostatnio wylicytowałam żyrafkę z fischer price i wałeczki dla noworodka, ale dość na razie, bo kurna święta jednak odbiły się na portfelu :-) Zmykam do wyrka, póki nic nie boli :-) Młody się rozpycha...oj ciasno...ciasno....
  18. Segal dziękuję Ci bardzo za te wiadomości, są dla mnie bardzo cenne. Fakt faktem, że w necie piszą dużo..dużo za dużo jak na moją psychikę… pomału oswajam się z tą myślą i mam nadzieję, że będzie ok. A ja właśnie wróciłam z pogotowia…byłam na zastrzyku rozkurczowym..pod wieczór coś mi się zaczęło dziać, coś bolał brzuch, plecy, a to podbrzusze…poszłam się wykąpać…. Przy okazji ogoliłam się tu i ówdzie :-) i kurna myślę, no nie ….. tylko nie dzisiaj…przecież jutro wigilia….. ale potem zaczął potwornie boleć mnie żołądek, tak jak już nie raz to przerabiałam…. Jak mi nie przeszło po 2 tabl nospy i kroplach żołądkowych, powiedziałam młodemu, że jedziemy na pogotowie. Dostałam zastrzyk i od razu lepiej mi się zrobiło….. ufff a myślałam, ze to już….. Dziewczyny, śliczne są Wasz dziciaczki,,,przeurocze!!!! Rudi, no ładnie przybiera nasza królewna…jeszcze troszkę i będziesz ja miała w domku Kochane, również skorzystam z okazji i złożę Wam już dziś życzenia Najserdeczniejsze życzenia: Cudownych Świąt Bożego Narodzenia Rodzinnego ciepła i wielkiej radości, Pod żywą choinką zaś dużo prezentów, A w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija. Życzą Ela, Radek, Paulinka, Kaperek i Junior :-)
  19. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Lidziu, Ty kochana jak ułożysz życzenia, to uśmiech na długo nie znika z twarzy a i łezka w oku się kręci…. Uwielbiam czytać Twoje życzenia :-) i oczywiście dziękuję bardzo w imieniu moim i mojej rodziny :-) Nika, no u Ciebie też tydzień pełen wrażeń, nie ma co….. A ja właśnie wróciłam z pogotowia…byłam na zastrzyku rozkurczowym..pod wieczór coś mi się zaczęło dziać, coś bolał brzuch, plecy, a to podbrzusze…poszłam się wykąpać…. Przy okazji ogoliłam się tu i ówdzie :-) i kurna myślę, no nie ….. tylko nie dzisiaj…przecież jutro wigilia….. ale potem zaczął potwornie boleć mnie żołądek, tak jak już nie raz to przerabiałam…. Jak mi nie przeszło po 2 tabl nospy i kroplach żołądkowych, powiedziałam młodemu, że jedziemy na pogotowie. Dostałam zastrzyk i od razu lepiej mi się zrobiło….. ufff a myślałam, ze to już….. Kochane, również skorzystam z okazji i złożę Wam już dziś życzenia Najserdeczniejsze życzenia: Cudownych Świąt Bożego Narodzenia Rodzinnego ciepła i wielkiej radości, Pod żywą choinką zaś dużo prezentów, A w Waszych pięknych duszach wiele sentymentów. Świąt dających radość i odpoczynek, oraz nadzieję na Nowy Rok, żeby był jeszcze lepszy niż ten, co właśnie mija. Życzą Ela, Radek, Paulinka, Kaperek i Junior :-)
  20. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Hi kobietki!!!! No tak, żadnej nie ma…wszystkie się krzątają po domku…a ja się kulam :-P Wczoraj upiekłam jeszcze ciasto i to jest cały mój wkład na te święta :-P Resztą zajmuje się teściowa. Po Wigilii z nimi jedziemy do mojej mamy na Wigilię, trochę posiedzimy i wracamy do domku. Ni chcę tam zostawać na noc, bo wiecie jak to jest, wszędzie dobrze, ale najlepiej w domu :-) Może pojedziemy do nich jeszcze w pierwszy dzień świąt, zobaczymy… Co do ospy to poczytałam trochę na necie i jestem zes….. boję się, że akurat jak zacznę rodzić, to mnie obsypie, chociaż przechodziłam ospę, ale mnie takie cuda się trafiają. Na pewno będę izolować małego, bo za bardzo się tego boję. Przeczytałam, że największe zagrożenie życia dla noworodka przy ospie jest, gdy mama zachoruje na 2 dni przed porodem i pięć po, bo dziecko nie ma jeszcze wytworzonych przeciwciał. Wyczytałam też, że mogę jeszcze zrobić badanie krwi na obecność przeciwciał ospy…. Kurna, ale święta….nic mi się już nie chce…. Nie wiem, czy rodzić już, czy poczekać… nie wiem kiedy odstawić fenoterol, żeby zaczęły się skurcze….mam mętlik w głowie…. Dobra, nie smucę Wam już Buźka Pa
  21. Hi kobietki!!!! Segal, powiem szczerze, że na Twoją wypowiedź czekałam najbardziej, bo bardzo się martwię tą ospą w domu. Jaka jest ta postać poronna ospy? Poczytałam trochę na necie i jestem zes….. boję się, że akurat jak zacznę rodzić, to mnie obsypie, chociaż przechodziłam ospę, ale mnie takie cuda się trafiają. Na pewno będę izolować małego, bo za bardzo się tego boję. Przeczytałam, że największe zagrożenie życia dla noworodka przy ospie jest, gdy mama zachoruje na 2 dni przed porodem i pięć po, bo dziecko nie ma jeszcze wytworzonych przeciwciał. Wyczytałam też, że mogę jeszcze zrobić badanie krwi na obecność przeciwciał ospy…. Kurna, ale święta….nic mi się już nie chce….
  22. Bydziu, zgadza się, ospę przechodziłam, tak twierdzi moja mama, ale kurna, ani jednej blizny nie mam…to bym miała pewność, że tak było na pewno. Wolałabym to sprawdzić, czy aby na pewno tak jest i czy dziecku nic nie grozi, bo dla noworodka może to mieć skutek drastyczny :-( Dzieki Ametyst za słowa otuchy….. Wiesz, po ostatnim porodzie i po tym jak synek mi zsiniał na rękach i go ratowali, to teraz na takie problemy po prostu kicham pod siebie….. boję się potwornie…. Wyczytałam, że jak dziecko ma osłabioną odporność i dostanie ospy to może nawet….. wiecie…nie chcę nawet tak myśleć, ale póki jest jeszcze czas, to zrobię wszystko, żeby nie dopuścić do jakichkolwiek komplikacji….. Jeszcze teraz trafiło, gdzie wszystko pozamykane, laboratoria, lekarze nie przyjmują…no nie mogło lepiej trafić….ahhhhh wyć mi się chce…..
  23. KIEDYś GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! [kwiat No to mamy kolejną mamusię!!! Ale super...tak w sam raz na święta zdążyłaś :-) super!!! Jeszcze raz gratuluje i czekamy wszystkie na zdjęcie naszego pierwszego kawalera!!!
  24. Cześć dziewczyny!!! Ciekawa jestem, co przyniesie nam nowy dzień.... U mnie w domu mam oddział septyczny :-( młoda obsypana...teraz zostało mi czekać, czy młodego obsypie :-( Licze na to, że nie.... bo chciałabym jak najszybciej po porodzie wrócić do domu, a tu będę musiała zostać u mojej mamy do prawie 20 .01...aj życie..... ciekawe jak sobie da radę mąż z dwójką naszych urwisów.... Uciekam przebrać Kacperka nara
  25. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Oj Lidziu, no przywróciłaś mi wspomnienia z dzieciństwa.....wszystko czyściutkie, wytrzepane, meble pomyte (nie lubiłam tego cholernie robić!!!) a teraz...hmmmm nie czuję świąt w ogóle....wszystko to takie na łapu capu..aaaa może kiedyś... Co do ospy to szlag mnie trafia, bo się boję, że jednak coś złapię...wrrrr...chociaż moja mama mnie zapewnia, że na bank przechodziłam, to jakoś nie wierze w to szczęście, że mnie to ominie. Oj pod górkę mam.....kurna.... było by bardzo źle, gdyby junior się urodził, a ja w ospie..... poczytałam, ze poważne tego skutki mogłyby być.... wiecznie coś... jestem wykończona tym myśleniem...kombinowaniem i zadręczaniem się, czy wszystko będzie ok. Ide się położyć, może zasnę.... a jutro znowu będę się oglądać, czy nic mi nowego nie wyskoczyło..... :-( Dobranoc
×