Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

elisabetta_elisabetta

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez elisabetta_elisabetta

  1. Dzieki dziewczyny, że podnosicie mnie na duchu, bo już sama zaczęłam wątpić w swoje racje. I jeszcze raz powiem, że przedszkole jak najbardziej, ale nie za wszelką cene. Jak się przekona to ok., a jak nie to będzie kisić się w domu i nudzić, trudno. Dziewczyny co do wyprawki to body na sam początek nie polecam, bo trzeba pielęgnować pępuszek bardzo często w ciągu dnia i najlepiej kaftaniki się sprawdzają. Potem, jak pępuszek się zagoi, body jest super, bo się nie podwija i nie gniecie maleństwa. Co do fotelika-nosidełka to ja kupiłam z firmy Coneco. Są fajne, mają głęboką składana budę i pokrowiec na nóżki, co w zimie na pewno się sprawdzi. I dokupiłam do tego fotelika folię przeciwdeszczowa, bo czasami pada, albo jakieś zamiecie…brrrr, a do przychodni trzeba podjechać, albo gdzieś.
  2. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Widze Lidziu, ze u Was tez nie wesoło…. :-( młody w nocy już bez gorączki ale dławił się flegmą, aż mi zwymiotował wieczorne mleczko :-( no i zaczął kaszleć…. I tyle medykamentów musze mu wciskać, a on się broni, jak bym mu miała Bóg wie co zrobić. No i parę razy dziennie jest bitwa z aplikacją kropelek czy syropów…ahhhhhh Co do przedszkola, to raczej posłałam Paulinkę, żeby się czymś zajęła jak zabawą malowaniem i nauką wierszyków, piosenek. Już zaczyna coś zapamiętywać. Oczywiście, najlepiej jak dziecko jest przy matce, ale mama nie ma na te wszystkie zajęcia czasu a ona całymi dniami ślepi się do telewizora, puści sobie bajke, czasem cos pamaluje i to wszystko. Wg mnie lepiej jej będzie w przedszkolu jeśli chodzi o zajęcia, jeszcze zobaczymy, czy się przekona. Rozmawiałam wczoraj z panią i nie przypomina sobie takiego zdarzenia na jadalni, no ale jej może nie utkwiło w pamięci, młodej tak….ale wczoraj po podwieczorku z uśmiechem wyszła bez żadnych tam „mamo je już tu nie chce przychodzić”. Daję jej m-c, jak się nie przekona, to będzie się nudzić w domu i tyle. Ale wiecie jaki jest spokój…mmmm i wszystko sobie porobię…. Ale jak młoda wraca to nadrabia i przez te pare godzin jest bajzel jak jasna du…..pa Jutro jadę na wizytę :-) zobaczymy co z moim łożyskiem, podciągnęło się czy nie…. Miłego dnia Pa
  3. Magrad - co do przedszkola, to raczej posłałam Paulinkę, żeby się czymś zajęła jak zabawą malowaniem i nauką wierszyków, piosenek. Już zaczyna coś zapamiętywać. Oczywiście masz rację, najlepiej jak dziecko jest przy matce, ale mama nie ma na te wszystkie zajęcia czasu a ona całymi dniami ślepi się do telewizora, puści sobie bajke, czasem cos pamaluje i to wszystko. Wg mnie lepiej jej będzie w przedszkolu jeśli chodzi o zajęcia, jeszcze zobaczymy, czy się przekona. Antos, trzymaj się kobieto i leż jak najwięcej. Dagmarko zmywarka do naczyń nie ma chyba funkcji wyparzania, musisz sprawdzić, ale wyparzasz jest potrzebny. Ja mam taki z Aventu do mikrofali i jest super, albo zostaje garnek z wodą…mniej przyjemna sprawa. Ale wyparzać butelki i smoczki trzeba przynajmniej do pół roku. Ja mam cała serię z Aventu wraz z odciągaczem i jestem zadowolona. Canpol tez ma dobre, ale wolę Avent. Jutro jadę na wizytę :-) zobaczymy co z moim łożyskiem, podciągnęło się czy nie…. Miłego dnia Pa
  4. Kurcze, przeczytajcie to sobie....bo o ile pamiętam to któraś na swędzenie skóry sie skarżyła http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3200922
  5. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    No tak, masz rację Dociu, musze to jeszcze przeczekać, może Paulinka się przekona. Dzisiaj porozmawiałam sobie z panią i nie przypomina sobie podobnego momentu na jadalni, no ale….. Dzisiaj było już lepiej. Młoda uśmiechnięta wyszła z przedszkola…oby tak dalej. Z Kapim już lepiej, chociaż nie ma apetytu, ale wierze, że jutro będzie lepiej ;-) Muszę zaglądnąć do skrzynki, może mam od Was zdjęcia…. Bo tak dawno nie przegladałam poczty….. Miłego wieczorka Pa
  6. No tak, masz rację Agnieszka, musze to jeszcze przeczekać, może Paulinka się przekona. Dzisiaj porozmawiałam sobie z panią i nie przypomina sobie podobnego momentu na jadalni, no ale….. Dzisiaj było już lepiej. Młoda uśmiechnięta wyszła z przedszkola…oby tak dalej. Dagmaro, nie przejmuj się przesądami i rzuć się w radość kupowania malutkich ciuszków. Ja jak coś widze, to od razu biorę, czego oczywiście jeszcze nie mam. Z synkiem już lepiej, chociaż nie ma apetytu, ale wierze, że jutro będzie lepiej ;-) Miłego popołudnia Pa
  7. Hi kobitki!! Oj, noc była do duszy, całą noc syn gorączkował i do tego nie chciał mi wypić nic przeciwgorączkowego. O 3 obudziłam się młody rozpalony, dałam mu już czopek i kręcił się przez godzinę, nawet pić nie chciał, tak go chyba bolało gardełko. Rano pojechałam z nim do przychodni, bo tak na pierwszy rzut oka to może i jest przeziębienie, ale wolę, żeby moja go oglądnęła i dostał jeszcze coś przeciw bakteryjnego. Ja przy okazji też. Właśnie zasnął….. A z Paulinką to rozważamy, czy to ma dalej sens. Tydzień chodzi do przedszkola i już mi przyniosła coś, co wszyscy odchorowujemy. Do tego została ponad stówa w aptece na medykamenty, ale to tylko z racji tego, że miałam część lekarstw. Więc podsumowując: stres młodej i nasz przy każdym rozstaniu do tego infekcje przyniesione z przedszkola i wydana kasa na lekarstwa równa się….. chyba to nie ma sensu…… musimy dzisiaj z młodym podjąć decyzję, bo jutro są płatności, więc musimy usiąść i to przedyskutować. A Wy jak uważacie? A mój mąż pojechał oglądnąć busa dla nas, bo w Oplu już się nie mieścimy :-) …za niedługo przesiądziemy się do autobusu, bo wszystko za małe będzie :-) Dziewczyny czekam na wieści po wizytach!!! No i widze w tabelce, że pod koniec stycznia będą rodzic się dziewczynki :-) Gratuluję Idę się położyć, póki młody spi, bo zaraz Paulina przyjdzie z przedszkola…. Miłego dnia Pa
  8. Hi kobitki!!! Jestem jestem…… czytam Was sobie codziennie, ale z odpisaniem jest gorzej, bo albo jeden chce pic, albo drugiego trzeba przebrać, albo wstąpic na drogę wojny :-) no i potem mi ucieka wszystko i już nie mam czasu nic wpisać. Ja tylko na chwilkę, bo jestem padnięta. Cały czas sprzątam…wiem, wiem niedziele, ale jakiegoś pawera dostałam i musiałam sobie porobić. Potem poprasowałam stertę prania. Kurcze Kapi mi się przeziębił, w sumie nie wiem gdzie, bo przez dwa dni siedzieliśmy w domu, wczoraj się rozpogodziło, to wyszliśmy na polko, a że zrobiło się gorąco to ściągnęłam mu kurteczkę, no i może przez to …. Nie wiem, w każdym bądź razie spiciory do kolana, wieczorem doszła gorączka i był jakiś taki bez życia, jeść nie chciał nic i pojechaliśmy do pediatry na pogotowie. Zbadał go i potwierdził przeziębienie i infekcję gardełka. No i znowu medykamenty w ruch….ach…. ale najciekawsze jest to, że mnie też gardło boli i cieknie mi z nosa, młoda tak samo…. Oj chyba coś w powietrzu….. Wiecie niunia jakoś tak mi się zraziła do przedszkola i opowiada, że jakieś dziecko stłukło szklankę i panie krzyczały i od tamtej pory nie chce iść. Jutro kazałam mężowi zapytać się, czy miało miejsce takie zdarzenie, bo jak z takim stresem mam ją tam posyłać i płaczem, to to nie ma sensu. Zobaczymy. Zmykam do Kapcerka (tak nazywa go moja córeczka :-) ) Oby ta noc obyła się bez gorączki….. Miłej nocki kochane Pa
  9. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Ale dzisiaj u nas paskudna pogoda…brrr, zimno i cały czas leje….. Dzisiaj rano Paulina znowu odstawiła mi przedstawienie w przedszkolu, ale tym razem nie przeciągałam, tylko zamknęłam za sobą drzwi i poszłam sobie. Trochę popłakała, ale przeszło…. Zapowiedziałam, że po obiedzie ja wezmę, bo jedziemy do lekarza. Niunia bardzo się ucieszyła, jak mnie zobaczyła i powiedziała, że nie chce codziennie do przedszkola przychodzić. Zobaczymy. Teściowa-przedszkolanka, powiedziała mi, że jak do m-ca jej nie przejdzie, to nie ma sensu jej posyłać. No byłoby to dużym utrudnieniem dla mnie, gdyby została w domu…zobaczymy… Lidzie co do TV, to młody nie ogląda, no chyba, że fajnie grają, to zatańczy i koniec. Ani bajki ani filmy go ni interesują. Dociu, nie martw się, że kurteczki są za duże, podwiniesz rękawki a na następny rok będzie jak znalazł. Młodej kupiliśmy w zeszłym roku kombinezon, dużo za duży, ale w tym roku będzie ok. Aha no i po przedszkolu pojechaliśmy do lekarki, dostała jakieś tam zawiesiny i wskazania na jedzenie kaszy, grahamek itd. No z młoda to nie wiem, jak to będzie. Jak na razie robi jakieś bobki i tyle….trudno ją zmusić do zjedzenia owoców. Kapi nadal robi rzadko i jest bardzo grzeczny, ale mamusin syneczek rośnie, zazdrocha jedna. Nie daj Boże ktoś się zbliży do mnie, to zaraz wrzask i chce być jedyny w objęciach. Mężowi to normalnie ręce ze mnie zrzucał hihi. Jest dobrą metodą antykoncepcyjna…ale trochę za późno hihi :-) Idę, bo coś się dzieje w pokoju.. Miłego wieczorku Pa
  10. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Oj dziewczyny, co za dzień…. Rano niunia odstawiła mi scenerię w przedszkolu i nie chciała zostać, bardzo płakała i już miałam ją wziąć, ja pani ją wzięła na ręce i zaniosło na drugie śniadanie…słyszałam ją jak płacze i czekałam za drzwiami, bo nie wiedziałam, co mam zrobić…w końcu pani wyszła i kazała mi iśc do domu, jakby się nie uspokoiła to zadzwoni po mnie. Kazała przyjść po 12, jeszcze przed drzemka, bo to miał być pierwszy dzień ze spaniem. Przychodze o 12 a pani wybiegła i powiedziała, że Paulina tez się rozbiera i chce się położyć, no to ja znowu do domu…. Odbiór o 15. oj ale trzeba przejść, zanim się dziecko zaaklimatyzuje….. podobno przy obiedzie jeszcze płakała, gdzie mama i jak wstała po spaniu…no ale jak to mówią, każde dziecko musi to przejść. Wieczorem z kolei miałam ją wziąć do figlopaku, a ja miałam iśc na kawę ze znajoma….młoda po obiedzie poszła do toalety z zamiarem zrobienia kupki, no i siedzi i siedzi i nic…matko jak ona się męczyła, takie okropne zaparcie miała, że nawet czopki glicerynowe, czy z mydła a nawet lewatywa, nic jej nie pomogły. Zadzwoniłam na pogotowie, bo wiem jak to jest, jak brzuch chce, a pupa nie i kazała ją położyć i dac jeszcze raz czopek, ale nic nie pomogło. Poleżała chyba z kolejną godzinę, była taka osłabiona i zmęczona, ze prawie zasnęła. Ale teraz się pozbierała i ogląda bajkę. Dałam jej jeszcze czopek na noc i zamiast mleka, to sok jabłkowy, zobaczymy jutro. Bidulka, znam to uczucie, jak w poprzedniej ciąży praktycznie mdlałam na toalecie z tych zaparć…ach… No i z kawy i relaksu nici….no ale dzieci są ważniejsze, trudno. Kapi zaś pupa obszczywana, bo zaś robi co chwila…oj jak nie urok…to zaparcia :-) Lidzie, dobrze zrozumiałam z tekstu Doci? sprzedajesz ciuszki na allegro po Damianku? Też jestem chetna! A najlepiej przyślij fotki przed wystawieniem z ceną, to się dogadamy :-) dla chłopaczków, to jakoś mało tych ciuszków widze :-( Miłej nocki kochane!!! Pa
  11. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Hi dziewczyny!!! Ale zimno…brrrrrr Niania w przedszkolu, szczęśliwa i zadowolona i siedziałaby tam cały czas, ale do dzisiaj mają zajęcia tylko do 12, a od jutra już normalnie do 16,30.Cieszę się,że podoba się jej przedszkole, bo i ja mam przy tym więcej luzu, co tu dużo mówić. Dzisiaj jest zebranie w przedszkolu…zaczyna się hihi :-) Z Kapim byliśmy dzisiaj na badaniu słuchu i wszystko ok. kolejna kontrola za pół roku. Przy okazji pojechaliśmy na zakupy, kupiliśmy w sumie Paulinie ubranka po przecenie na przyszły rok. W sumie bez sensu, bo dla chłopców nic nie ma z przecen, jak i w Krakowie, tak i u nas.W ogóle o chłopców troszkę mniej dbają mi się wydaje… Dociu, no to super, że spobie odpoczęłaś, ale fajnie się miałaś z babcią…oj nie ma jak to babcie :-) Just, no trochę nie udały Wam się wakacje, ale nie ma tego złego :-) następne będą lepsze nic się nie martw  Lidzie, też się ciesze, że się wybawiłaś. Oj, ja też chce!!! :-) chyba się wproszę na jakąś imprezę…ale z tym brzuchem hihi to gdzie??? :-) Zmykam odebrać nianię z przedszkola Buziulki kochane Pa
  12. Witam dziewczyny!! Gratuluję kolejnego synusia!!! Ja po wizycie, wszystko z dzidzia ok., łożysko, jak to określiła lekarka „nie jest takie złe”, chodzi o położenie bo było przykrywające ujście, więc też jest już lepiej, no i chyba potwierdzi, że będzie chłopak, a mnie tak na słodkie bierze…dziwne :-) Ale i tak musze iśc do prywatnego, żeby porządnie zbadała, pomierzyła, bo ta jakaś taka niedorobiona, o wszystko się prosić trzeba. Wczoraj w sumie sama chciałam USG i żeby mnie przebadała, bo ona to chciała zakończyć wizytę na przepisaniu recepty na żelazo…. Co za baba :-( Uciekam ubierać młoda do przedszkola Miłego dnia Pa
  13. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    ło matko!!! znalazła się Docia!!! :-) :-) nareszcie!!! gdzie tyle czasu byłas jak Cię nie było :-) ? Zawiozłam córkę do przedszkola, to jej pierwszy dzien...ale była szczęśliwa, tyle zabawek i dzieci :-) zobaczymy przy odbiorze, jak było :-) Buziolki i miłego dnia!!!
  14. Hi dziewczyny!!! Ale fajne brzuszki :-) Ja mam podobny do Ciebie Jenny, taki rozlany,a wychodzi, że będzie chłopak.. Dzisiaj ide na wizytę na 13 więc zapytam co tam widzi :-) Zawiozłam córkę do przedszkola, to jej pierwszy dzień, ale była happy...tyle zabawek i dzieci :-) Miłego dnia pa
  15. No to mamy już 11 chłopaczków i 3 dziewczynki na forum :-) Gratuluję A ja dzisiaj mam dzień pełen zajęc. Córka jutro idzie do przedszkola, więc przygotowuję jej wszystko na jutro, chociąż w sumie do końca nie wiem co potrzebne, pewnie jutro się dowiem. I opanowałam całą sterte prania do prasowania, bo juz wyglądało to kosmicznie. ale dałam rady na dwa razy:-) Uciekam na obiadek pa i miłej niedzieli
  16. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Oj Marysu, ja ma zespół napięcia ale ciążowego :-) Też moje pociechy trochę usłyszały od mamuski…no ale to taki nieusłuchańce, że młody ledwie odrósł od podłogi, a już na meble się wspina, to znowu na wiaderka z proszkiem, na co tylko można. Ale też mu się nie dziwię, bo ma wspaniałego nauczyciela w domu, czyt. Paulinę. A jak zaczną się bić i wrzeszczeć o jakąs zabawkę i wydzierac sobie z rąk, to już nie wiem, czy się śmiać czy plakać, czy ich zostawić, żeby sami między sobą dochodzili do porozumienia. Już się cieszę, bo za dwa dni wrócą teście z wczasów i wszystko wróci do normy, czyli mąz przejmie obowiązek pilnowania dzieci, bo ja czasami już nie mogę i aż mam czarne mysli, ze jak tak dalej pojadę na takich obrotach, to nie wiem czy donosze tą ciąże… tfu..tfu… żeby nie krakać, ale mam pewne obawy.. Oj… Lidzia nasza zdziera butki… ale fajnie się ma :-) Dociu kochana co z Tobą? Chyba nic Wam się nie stało…musze poszukać gdzieś w pisach na ile mieliście wyjechać, bo zaczynam się martwić :-( Marysu udanej wyprawy!!! I wracajcie wszyscy szybko, bo teraz to już sama zostałam :-( Miłej nocki, tym co ida spać i udanej zabawy dla tych, którzy szaleją ;-) ;-)
  17. Cześć dziewczyny!! Monika cukier wyszedł mi ponownie niski i krwinek czerwonych troszkę za mało, ale tak na pograniczu, więc moja lekarka z rodzinnego powiedziała, że na razie nia brac żelaza, ale powtórzyć badania za m-c. Do mojej ginki idę w poniedziałek, to wszystkiego się dowiem. Dagmaro super wyglądasz, a ten kwiat będzie Ci pięknie się rozkwitał na brzusiu. Super!! Ale zimno …brrrr i deszczowo. Dzisiaj cały dzień spędzimy w domu :-( Buziulki i miłego dnia Pa
  18. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Lidziu kochana, jak czytałam Twoje życzenia, to az się popłakałam… DZIĘKUJĘ!!!! Nikt nie potrafi piękniej ułożyć życzeń, niż TY!!! Dziękuję Ci, że JESTEŚ!!! Marysu, Tobie również bardzo dziękuję za życzenia No tak Lidziu masz rację…stara ze mnie nastolatka hihi :-) :-) świeczek i tak w tort wbijać nie będę, bo by brakło miejsca na torcie :-) Co do przedszkola, to nie będę z nią zostawać, ona jest już taka zaradna, że nie boi się niczego i myślę, że to będzie zbędne. Oj , chyba bardziej przeżywam od niej tą wyprawę do przedszkola. Wczoraj byłam dokupić jej piżamkę, pościel, kocyk i woreczek na papcie… i następna kaska poszła się paść :-) Lidziu wybaw się, wyszalej do białego rana!!! Obyś buty zdarła!!! Co do mojego brzusia, to jest już spory, jak zrobię fotke to wstawię. No i prawie 6 kg na plusie…. Kurna chata :-) Szwagierka jest obecnie w szpitalu i czeka na decyzje, ma skoki ciśnienia i musza zdecydować, czy wykonają jej cesarke, czy nie. Już myśleliśmy, że wczoraj urodzi w dzień moich urodzin :-) ale fajnie by było :-) no ale niestety, musi jeszcze czekać… Niunia wstała, więc pora się wziąć do jakiejś pracy domowej… bleeeee Dociu kobieto, a Ty co??? Zostałaś na tych wczasach, czy co? Bilet powrotny zgubiłaś, czy jak :-) no jak wybyła, to nie ma i nie ma :-) Wracaj już i pisz jak było. Buziulki i miłego dnia Pa
  19. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Hi dziewczyny!!! Ciesze się Lidzie, że doszłaś do porozumienia z mężem Matko, w końcu się wyspałam…wczoraj wieczorem to już nieprzytomna byłam i zasnęłam chyba po 21 a spalismy do 7….oj od razu lepiej. Lidzie kupiłam sobie bluzeczkę, poszerzaną pod biustem, na teraz i można chodzić w niej potem z krótkim rękawem, i sweterek kremowy.Były dwa w cenie 1..taka promocja dnia w H&M i wzięłyśmy z siostrą po jednym :-) Dziewczyny, ale jestem wkurzona…nie dostanę chyba ani rodzinnego ani wychowawczego…. Przekroczyliśmy pułap, ale nie dochodami z firmy tylko męża przychodem z aukcji..no jestem taka wkurzona na niego, że nie macie pojęcia…. Czekam na niego, żeby się rozmównic, co z tym zrobić, bo prowadzi teraz również aukcje brata i teściowej, co nam rzutuje na przyszły rok, więc kazałam mu je zlikwidować, a on i tak jełopek swoje…. Oj chyba się pokłócimy…. Do urzędu też muszę podjechać, to to bęa w takim razie liczyć i jak to w końcu się skończy….. Ide suszyć włosy Miłego dnia Pa Dociu co z Toba????
  20. i zmiana stopki... oj mnie też trochę boli gardło... ;-)
  21. Hi dziewczyny!!! Oj ja miałam bóle krzyżowe przy porodzie…MASAKRA taki ból!!! Kazałam przy każdym skurczu masować mężowi okolice krzyża, a jak urodziłam, to tak bolało mnie to miejsce, że miałam aż siniaki po tym masowaniu ..i znów bolało :-)
  22. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Hi dziewczyny!! Ale jestem nie wyspana :-( Kapi dzisiaj wstał o 5 a poszedł spać o 22!!! No zwariował chłop….. :-( Wczoraj zrobiłam im pobudkę o 5 rano, a sama ze stresu obudziłam się po 4 i już tylko leżałam, żeby nie zaspać…masakra. Kapiego podrzuciłam mamie o 6 rano, pojechałam wziąć siostrę i na autobus. Wyjechaliśmy o 7 rano. Podróż minęła nam bardzo fajnie, chociaż nie sądziłam, że Paulina cierpi na chorobę lokomocyjna i dwa razy mi zwymiotowała…. Już na drogę powrotna kupiłam lokomotiw…. I tak połaziłyśmy po Krakowie, pozwiedzałyśmy sklepy i wyprzedaże, pokupiłam co nie co na przyszły rok dla Paulini i dla Kacperka, mamusia tez się jakimś ciuszkiem uraczyła :-) Czas szybko zleciał i trzeba było już jechać po odbiór szwagra, bo bidul od rana na nas czekał, a siostra jest na niego wściekła, więc stwierdziła, że go ze sobą wlec nie będziemy tylko weźmiemy na sam koniec. I tak bidul czekał do 6 :-) Potem powrót do Bielska, ale takie korki są w Krakowie, że wyjechaliśmy dopiero o 19..ja już na szpilkach siedziałam, bo dzwoniłam do mamy to Kapi był jakiś niespokojny i marudny, do tego 3 razy już zrobił kupke więc czułam, że mu nie odpowiada takie rozstanie… oj zaczęłam mieć wyrzuty sumienia, że go zostawiłam na cały dzien…. W końcu dojechaliśmy o 20,30 to był już padnięty, ale umyłam go w domu i jeszcze siedział ze mną i się bawił kubeczkami i foremkami ciastoliny, która kupiłam Paulinie do 22,00. W końcu zasnął, ale cały czas musiał mnie czuć, czy łąpać za rękę, czy jestem koło niego. Do tego 2 razy się przebudził, więc chyba ze stresem przebył dzień bez mamy :-( ale obiecałam sobie, że to już pierwszy i ostatni raz go tak zostawiam… Dzisiaj rano dzwoniła moja przyjaciółka więc jadę do niej z dziećmi…takie ostatnie chwile wakacji, bo potem nasze dzieci idą do przedszkola :-) Zmykam jeść śniadanko Miłego dnia Pa PS. Lidziu co u Ciebie? Dociu wróciłaś już?? Kobietko odezwij się!!! Pozdrawiam wszystkie mamusie!!!
  23. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Marysu gratuluję sukcesów w odstawieniu od pampersów!!! Oby tak dalej. Moja już jakiś czas nie śpi, długo spała tak na wszelki wypadek, a potem już w majtusiach. Ale chyba z dwa razy sie posikała :-) A reszta gdzie??? Jutro jadę z Paulinką i moją siostrą do Krakowa. Pierwsza wersja była taka, że jedzie ze mną starsza siostra po męża ze szpitala, bo miał operację nogi i mieli wracać autobusem, a dzisiaj dowiedziałam się, że wracamy wszyscy autem, czyli moja siostra młodsza wraca do domu i nas wszystkich zabiera…masakra, jak my się wszyscy pomieścimy :-) w puncie hihi. Ja osobiście nie chce jechac autem, jestem teraz jakoś leniwa i wolę wsadzić tyłek w autobus, a niech mnie zawiezie :-) i tak powrót mamy samochodem więc cool. Acha jeszcze mamy wstąpić do ikei po jakieś doniczki, ło matko, będziemy chyba wyglądać jak z reklamy Ikea :-) No zobaczymy. Wyjazd jutro 7 rano :-) Odebrałam wyniki i moje i Pauliny. Niunia mocz ma ok., ja cukier mam za niski do tego trochę za mało krwinek czerwonych, ale tak minimalnie, tak więc moja lekarka z rodzinnego powiedziała, że na razie nie ma potrzeby brać żelaza, ale do kontroli za miesiąc. Byłam też załatwiać dzisiaj z wychowawczym i rodzinnym i wiecie co, ale jaja, dokument z US o naszym rozliczeniu, nie jest adekwatny do Pitu 36, czyli naszego rozliczenia, które robiła ksiegowa. I tak, jeśli pomylił się US, to dostanę kaskę, a jeśli księgowa, to nie dostanę ani wychowawczego, ani rodzinnego na dwójkę dzieci…no wkurzyłam się i jutro księgowa będzie to wyjaśniac…ach te urzędasy :( :-( Uciekam, czas dzieci myć. Miłego wieczoru pa
  24. Agnieszka u mnie by się sprawdziło jeśli chodzi o tą ciążę, wychodzi, że chłopak no i chyba będzie chłopak…zobaczymy :-) Magrad – mnie tez nie boli kość ogonowa a tak jak Agnieszkę, krzyż i zaczyna pobolewać spojenie łonowe :-( Brrr ale zimno było dzisiaj rano…uuu zaczynają się chłody :-( Miłego dnia Pa
  25. elisabetta_elisabetta

    Nasze małe rodości 2006

    Acha Lidziu, nie żebym się tłumaczyła...ale w tych sms-ach były tylko pozdrowienia i zapytania co umnie, żadne jakiś tam...ale od znajomego, co doprowadziło do zazdrości mojego...ale podziałały i za to mu dziękuję ;-)
×