manna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez manna
-
bliska obłedu => spróbuj może opowiedzieć nam Twoją historię... Co jest w niej podobnego do historii Erin? Czekamy... Kiedy znamy więcej szczegółów łatwiej jest coś konkretnego poradzić... Zaczekaj na Szafirowe Oczy... i poczytaj jej historię... Masz tu osoby, ktore z różnych stron - ale zawsze życzliwie - przyjrzą się Twojej historii i napiszą, co w związku z tym dalej... Weźmiesz sobie z tych słów i rad to, co uznasz za pomocne w Twojej sytuacji... Erin=> czekamy na Ciebie w karju... Gdy będziesz wysiadała z samolotu wyobraź sobie wielki bukiet kwiatów i usmiechnięte buzie ze smutnego topiku :D Szafirka, Jotki, DJ, Kofeiny, Olencji, Zielonego Motylka (dawno coś do nas nie zaglądała), Kaśki (też dawno się nie odzywała), Kit, Zołzy (co zołzą nie jest), Dzidki, Lilinki (tez milczy) no i naszego rodzynka Marka :D Zobacz, jak kwiatki Ci pod stopy na powitanie rzuacamy... Czekamy i witamy w ojczyźnie z radością :D Dobrze, że już bedziesz blisko i w normalnych godzinach... Czy zauważyłyście dziewczyny, że dziwnym trafem spotykamy sie na tych samych topikach... Kiedy widze, że ktoś się na dany temat wypowiedzial... Zgaduję, ktora to z Was... Zwykle się mylę, ale... tylko co do kolejności... hihi Jesteście takie kochane, że normalnie to az nienormalne ;)
-
Jotka=> napisałabym, co u Ocząt, bo to raczej nie jest jakas wielka tajemnica, ale... zauważ... jak Szafirek przepieknie pisze... Nie mogę Wam tego odebrać... Co porabiasz w necie? Procz pracy w firmie, rzecz jasna!
-
Kofeinko=> rozmawiałam z Szafirowymi Oczętami naszymi :) przez telefon i sms-owo... Też ma dzis lenia ;) ale wczesniej odwaliła kawał dobrej roboty :) (wcale nie przy meblowaniu). Ja sobie zaparzyłam melissę. Głodówki tez znam z autopsji, ale... aż tak mnie głód nie dopadał ;) Potrafiłam nawet zrobić ciasto marcepanowe i nie tknąć go :) W sumie od pewnego czasu chodzi mi po glowie głodówka, ale... troche się boję, że mój organizm zglupieje, bo jestem na długofalowej diecie, i spowolni metabolizm, czego bym nie chciała... Zobaczymy... Może przyszły weekend... Jednodniowo... Kusi mnie :)
-
Kofeina=> ależ... wygadaj się... nie zabraniam... a Rooibos uwielbiam :D Właśnie mi sie przypomnialo, że nie mam jej w domu i zapasy trzeba uzupełnić... Herbatka pachnąca miodem... W dodatku skojarzenia też wywołuje... Z tych skojarzeń to ja leczyć się zamierzam... Jotka=> jestem :D Jeszcze... Dziś Szafirek była strasznie dzielna... Pewnie Wam o tym opowie w poniedziałek, ale... tylko podziwiać... Ciekawe, czy ja będę taka dzielna, gdy NADEJDZIE CZAS!
-
Jotka=> sny to ja miewam dziwaczne... A RAMIONA to jednak nie ramionka ;) Ramionka sobie śpią... Wolę już z nimi nie spac, bo... machają przes sen na oślep (no bo jakże inaczej przez sen mialyby machac, hihi) i uszkadzają czasem swoja biedną rodzicielkę... A moje RAMIONA to już nawet nie wiem, czy moje... Inaczej... wiem, że moje, ale w takim wydaniu ich nie chcę... Ślicznie zamotałam, hehe... :D Poza tym te RAMIONA gdzieś daleko (chyba) są... Nie mam pojęcia, co robią... To ich sprawa... Nie zastanawiam się... Po co? Do rozklejenia się jeszcze dośc daleko... Dziś mi to raczej nie grozi... Chyba że strasznie sentymentalnie, melancholijnie i nie wiem jak jeszcze się zrobi...
-
Olencja=> zapewniam Cię, że... nie ma sensu się martwić... To jego życie... Twoje zamartwianie się nic nie zmieni... A raczej zmieni, ale tylko Twój nastrój... na gorszy... Pomysl, czy warto? Czy on sie martwi Tobą? Czy kiedykolwiek się martwił? Jednego się nauczyłam... NIE WARTO MARTWIĆ SIĘ NA ZAPAS! Zwykle to tylko nasza wyobraźnia... Nic więcej... Poza tym... wolę sobie nie wyobrażać takich rzeczy, bo... wierze, że mysli kształtują rzeczywistośc, więc... zgodnie z zasadą \"nie wywołuj wilka z lasu\"... NIE MYŚL! Buziaki... A co chcesz oglądać? Mnie od prawie dwóch lat telewizja nudzi niemiłosiernie... Rzadko znajduję cos dla siebie...
-
Spokój... cenny, ale i trudny do utrzymania stan... Mam świadomośc, że spokój może runąć w jednej chwili... Gdy zadzwoni z prosbą o pozwolenie na odwiedziny (teraz jest za granicą służbowo), a ja będę musiała powiedzieć NIE. Tak sobie jednak gromadze siły, żeby ten spokoj po fakcie szybko odzyskac... Erin, Ty także MASZ w sobie spokoj... On wynika z decyzji... Chwilami jest Ci bardzo smutno, ale... przecież nie zaczęłaś do niego wydzwaniac, mailowac... Zachowałaś SPOKÓJ i tylko serce ucierpiało... Taka huśtawka nastrojów pewnie jeszcze troszke potrwa... Trzeba się uzbroić w cierpliwość... Właśnie na te huśtawki mamy tu siebie nawzajem... Pewnie to głupie lub naiwne - JA NIEZACHWIANIE WIERZĘ, ŻE OBOJĘTNIE CO SIĘ STANIE, BĘDZIE TO DLA MNIE DOBRE... No i tej wiary się trzymam. Wiem, że będziesz tu znowu dopiero NASZĄ nocą, ale... teraz już zostawiam dla Ciebie duży uśmiech :D i buziak Miłego dnia, dziewczyny :) Kofeinko dla Ciebie specjalne zyczenie z kwiatkiem bo cieszy mnie zwłaszcza to, ze na pewno zadbasz o trwałość szczęscia, ktore spotkałas... Jestes po prostu dobrym człowiekiem i... choć religii na świecie sporo, dobry człowiek to dobry czlowiek... niezaleznie od wyznania...
-
Erin=> doskonale rozumiem Twój stan... Jestem na tym etapie... Rozważam i spokojnie czekam az życie samo dopisze ciąg dalszy... Wybrakowany, niewybrakowany... Czy nie pożałuję, gdy odrzucę moje uczucie, jego uczucia... On mnie nie skrzywdził... Nigdy... Po prostu kocha mnie nie tak, jak ja tego potrzebuję... Według mnie... za malo, ale... czy to wystarczy, bym go przekresliła? Wiem, co w Twoje glowie się dzieje i wiesz... myslę, że niczego nie przyspieszysz... Nawet jesli będziesz się starała... TY MUSISZ sprawdzić... Jedyne, co możemy robic to nie podsycać uczuc... nie stwarzac warunków do ich rozwoju... Wygaszać, wygaszać, wygaszać... Jesli to jakiś tam płomyk... zgasnie, ale... jeśli to płomień... pożar... pożoga uczuc... nic tego nie ugasi... Obrałam taktykę prosta... Milcze, nie odzywam się, nie odpowiadam... czekam... Nie ma w tym czekaniu ani smutku, ani bolu, ani gorączki, ani rozpaczy czy gniewu... Na pewno cały czas jest milośc... i chyba spokój... Nie ma też już lęku... Nie boję się żadnej ewentualności, ale... chcę SPRAWDZIĆ... Nie bój się swoich uczuć... Już podjęłaś ważne i nieodwracalne decyzje... Jestes silniejsza o te decyzje... Dalej... Bądź po prostu konsekwentna... I wiesz... jesli mialoby to dać Ci szczęście... życzę Ci, by on okazał się NIEWYBRAKOWANY... w tym ostatecznym rozrachunku... Jedno jest pewne... Ty odnajdziesz TEN rodzaj szczęscia... Wiem.
-
E, tam... Ja baaaardzo często wychodze, bywam... bawię się, imprezuję... nie prowadzę życia zakonnicy czekającej na tego jedynego... To nie ja! Jestem istota wybitnie stadną (choć czasem nie stronię od samotności, gdy jej potrzebuję). Wyjście na piwo nie jest dla mnie żadnym specjalnym przełamywaniem czegokolwiek... Jesli cokolwiek mam do przełamania, jest to w moje głowie, w moim sercu i... tak naprawdę nie pisze o tym na forum... A w każdym razie niewiele pisze, bo... jestem tu raczej jako słuchająca... ta rola bardziej mi odpowiada... Sama niechetnie okazuję słabość... Jednak przyznaję się, że bywam słaba... Bardzo słaba... Niestety odebrałas moje slowa jak zarzut, a bardzo się starałam, by to tak nie zabrzmialo... DJ napisała, że my tu jestesmy w tym samym lub podobnym momencie zycia... To się zgadza... Ty jesteś kilka kroków przed nami... To przeciez nie zarzut... Czy moje slowa zabrzmiały jak zarzut? Jesli tak... przepraszam, nie bylo to moją intencją... Nie powiedzialam Ci, Kofeinko, że stoisz z boku, bo nie wypłakujesz się na forum... Napisałam, że jestes obok, bo JUZ patrzysz z innej perspektywy... To chyba jednak nie brzmialo jak zarzut? Widzisz... może to zabrzmi idiotycznie, ale... jakoś tak zupełnie bezwiednie \"wyczuwam\" ludzi... nawet tu, w necie... nawet z pozoru obcych... Wydaje mi się, że \"wyczułam\" także DJ, to co chciala napisać... Nie obrażaj się... Po prostu nie każdy potrzebuje, by mu rozwiązać kłopoty, dać recepty, wskazać właściwe dawkowanie... Są tu takie osoby, które leczą się w realnym świecie, a tu... właśnie chcą TYLKO powiedzieć... wyrazic... wygadać się... Nie możemy każdego klienta naszej firmy traktować w ten sam sposób (no własnie, my tu firmę mamy :) ) Do klientów podchodzimy bardzo indywidualnie i... każdemu staramy się dac to, czego akurat najbardziej potrzebuje... Dlatego sa tu potrzebne takie osoby jak Ty, nasz kochany Zielony motylek, czyli... szczęśliwe w związkach... są potrzebne takie osoby jak Jotka czy ja... trochę już zdystansowane i mniej emocjonalne w podejsciu do swego egzemplarzai problemu... sa osoby, które właśnie w tym momencie przezywają swoje tragedie... takie jak Erin, Szafirowe Oczy, które na naszych oczach zdrowieją i nabieraja siły... ale wciąż są nękane przez uczucie może już niechciane, ale wciąż żywe... Niech zostanie jak było... Każda (-y) pisze, co chce... Bierze sobie do serca rady, które chce... słowa, które chce... To ma sens... Pozdrawiam całe nasze \"smutne\" towarzystwo, które na co dzień zwykle smutne nie jest, ale... uśmiecha się i żyje traźniejszością... WIARA, NADZIEJA I MIŁOŚĆ - te trzy... a z nich najsilniejsza jest... miłość... Nie tracąc wiary u nadziei... nosząc i pielęgnując w sercu miłość w jej wielu odmianach... czekam na ten szczególny jej rodzaj, o którym już pisałam...
-
Witam, witam... Własnie rozważam, czy iśc na piwko, czy nie... Dziewczyny z aerobiku (prawie dekade młodsze, hehe) przysłaly mi sms-ka, że czekają na mnie w pubie... Mój kochany synek mnie wypycha (sam się troche do domu spóźnił i pewnie dlatego ;) ) Zauważyłam tu pewne... hmmm... jakby to nazawać... napięcie chyba jeszcze nie, ale... coś na kształt... *DJ* => dokładnie wiem, co masz na mysli... Może i ten nasz topik smutnawy chwilami staje się nadmiernie, ale... chyba właśnie o to chodzi... O takie przyzwolenie na bycie słabą... rozedrganą emocjonalnie... cierpiącą... wahającą się... TU - w otoczeniu osób, które tak dobrze to rozumieją... Jestesmy, by się słuchać, wspierac, podtrzymywac na duchu... To się nie zmieni... W każdym razie ja zamierzam stale być sluchaczem nawet jesli to po raz dziesiąty czy jakiś inny enty któraś z nas powie... ja go jednak kocham... ja go chcę... choć wiem, że taki wybrakowany, popaprany wybitnie... To wymaga czasu, żeby już NIE CHCIEĆ... Wszystkie tu to rozumiemy, akceptujemy... Kofeinko=> Twoje slowa są na pewno potrzebne, bo niektóre z nas własnie takich kopów potrzebują... To, że znalazłas szczęście... to nas cieszy... dodaje wiary, że i my... kiedyś... Jednocześnie jednak... choć masz w sobie tyle dobrego serduszka, tyle dobrej woli, tyle ducha, którym chcesz się dzielić... jesteś obok... patrzysz już z innej perspektywy... Dla nas wciąż jest to etap, do którego zmierzamy... wolniej, szybciej... jak która może... Tu nie ma mowy o zazdrości... Jest tylko ta inna perspektywa... My wszystkie (prawie) tu... kochamy niewłaściwego mężczyznę... A może i właściwego... same tego nie wiemy... A może i wiemy, tylko dojrzewamy powoli do przyznania się do tej prawdy... Gdybym ja miała odpowiedzieć... miałabym trudności... NIE WIEM, czy to na pewno wybrakowany egzemplarz... Po prostu nie wiem... I tak sobie czekam, żeby się przekonac... I jestem tu, bo w każdej historii odnajduję jakiś maleńki skraweczek moich rozterek, moich uczuć, moich dylematów, które towarzyszą mi każdego dnia... Dzielę się z nimi, bo wierzę, że w moich słowach któraś z dziewczyn może odnaleźć być może skrawek swoich uczuc... dylematów... To w jakiś tam sposób ma działanie terapetyczne... Prowokuje do refleksji... dodaje siły... Uwielbiam czytać, co piszecie... Niektóre posty są jak poezja, inne jak proza... wszystkie wazne, mądre i dobre... Twoje słowa też są potrzebne jak widzisz... Kit odezwała się po dłuższym milczeniu... Jestem pewna, że żaden wilk z lasu, ani z żadnego postu nam tu nie wybiegnie... :D Całusy dla Was... Idę na to piwo, a co tam... Na godzinkę...
-
Marek=> tos mnie zastrzelił!!!! Jej, co z Wami??? Dlaczego liczba mnoga??? Dlatego, że ten mój \"wybrakowany\" ma problem podobny do Ciebie... W obawie przed zranieniem (dwie powazne porazki uczuciowe na koncie) ucieka przed uczuciem i... tak jak Ty nie robi nic, pozwala, bym się zniechęciła, straciła siłę i wiare... Sam przyznaje, że po prostu nie wie, dlaczego tak robi... że miłośc kojarzy mu się ze słabością... Czy chcesz naprawdę uciekac już zawsze??? Co ryzykujesz??? Czy na pewno będzie mniej bolało, gdy uciekniesz i wcale nie posmakujesz bycia z kimś, dla kogoś... Jeśli nawet skończy się to raną... jesteś pewien, że wolisz to, co teraz???? PUSTKĘ??? Nie potrafie tego zrozumieć... Przezyłam wielki zawód w swoim życiu... Uczuciowy kataklizm, ale... czy to znaczy, że powinnam teraz już do końca życia uciekać???? Nie ryzykować??? Wydaje mi się, że to najgorsze z mozliwych rozwiązań... Zatem... Do dzieła... Zadzwoń do niej... Zaproponuj spotkanie i... nie martw się na zapas!!!! A w razie czego... będziemy doradzać jako kobiety z krwi i kości ;) Do dzieła!!!!! Nie myśl, a działaj! trzymam kciuki! A jesli masz problem z tusza.... Masz dwa wyjścia: albo polubisz sam siebie i zaakceptujesz, albo... hajda na siłownie, basen czy co tam lubisz... + rozsądna dieta i... zniknie problem i kompleks... Obydwa wyjścia są dobre... Polecam sport, bo... sama lubię ;) i wiem, jak przepedza smutki i poprawia nastrój (sylwetkę zaś przy okazji i jakby mimochodem...) Pozdrawiam
-
Olencja=> mam nadzieję, że zidentyfikowałaś nadawczynie maila? ;) Podpisałam się imieniem, ale... pewnie nietrudno się domyśliłas... Nie będę powtarzać, co napisałam... Warte podkreslenia jest to, że NIKT, kto potrzebuje pomocy... nie zostaje zignorowany... Widzisz??? Odezwały się zupełnie nowe osoby... Firma działa!!!! Erin, a gdzieżes Ty tak długo???? Tęsknimy za Tobą... Jotka=> chyba do ciebie coś skrobnę prywatnie... oczywiście w przypływie czasu wolnego :) Dobrej nocy i... miłego dnia wszystkie smutne i... wesołe :)
-
mtylku=> ależ ja własnie twierdzę, że nie łamię się... żyję dniem dzisiejszym... przyszłe szczęscie dotyczy tego określopnego rodzaju szczęscia przy egzemplarzu wcale niewybrakowanym :) Wszystkie dziewczyny tu nie mogą TEGO szczęscia z różnych względów TERAZ zaznac, choć właśnie TERAZ pragną go najbardziej... Na szczęscie... nie musisz tego rozumiec, bo... masz także TO szczęscie... Nie musisz na nie czekac.. Nie musisz uczyć się wiary, że ono na pewno nadejdzie... Jestem pewna, że wszystkie dzielne, wspaniałe kobiety, ktore tu sie odzywają... na co dzień są szczęśliwe na różne inne sposoby :) Przyjaciele, dzieci, praca... Uwierz jednak, że gdy nie ma się TEGO JEDYNEGO... to brak TEGO szczęścia odczuwa się bardzo bolesnie... Tę pustkę można próbować czymś zapełniac... Każda z nas tu próbuje... zapełnia... Każda jednak... czuje to puste miejsce... Jak bardzo się cieszę, że nie musisz Ty tego doświadczać... Wierzę i życzę tego i Tobie i wszystkim... by LOS... oszczędził Ci tego rodzaju doświadczeń... Świadome i doceniające różne oblicz szczęścia... pragniemy teraz najbardziej zaznać tego szczególnego jego rodzaju wynikającego z poczucia bliskości, Milości, spełnienia i bezpieczeństwa... emocjonalnego bezpieczeństwa... Sorry, że pisałam za nas wszystkie... Może nie powinnam... Jesli tak nie czujecie... przepraszam... Po prostu po dziesiejszej rozmowie z Szafirkiem doszłam do wniosku, że... choć tak różne... jestesmy takie same w oczekiwaniach, potrzebach, marzeniach... Może jednak tylko my dwie... Całuski... Motylku Zielony... dajesz nam nadzieję, że... JEST także osiągalny TEN SZCZEGÓLNY RODZAJ SZCZĘŚCIA... Szczęscia, którego brak potrafi chwialmi boleć prawie fizycznie... mnie w każdym razie... Powiem tylko o sobie na koniec... Nie znaczy to jednak, że zamykam się w tym braku, w tym czekaniu, że mijam to co się dzieje TU I TERAZ... nie mijam... Jestem tu i teraz, czekając na to, co dla mnie ważne... może i najważniejsze...
-
Słoneczka :D Jesteście silne, dobre, dzielne, kochane i niesamowite i... przepowiadam Wam naprawdę WIELKIE szczęście... Mam nosa... Serio... Kto mi wierzy???
-
Witam, witam... Widze, że coś z frekwencja kiepsko... Chce oczywiście wierzyc, że wynik rozwiązania wszelkich sercowych klopotów... Melduję się silna, zwarta i gotowa... na WSZYSTKO albo... NIC ;) Tak naprawdę, to nie daję się :) Po powtórzeniu ultimatum już w ogóle sie nie odzywam i... nie zauwałyłam, by na razie wywarło to na nim większe wrażenie... Jego problem, jego strata... Nie dam się! Nie jestem desperatka, by pozwolić facetowi tak się traktowac... Nie będę kłamać, że jest mi tak łatwo i lekko, bo nie jest... Chwilami czuję się... byle jak... doskonale rozumiem, co znaczy żegnać się z marzeniami... z nadziejami... zwłaszcza tymi, które nie tylko wykiełkowały, ale i zapuściły korzenie w naszych głowach, naszych sercach... Motylku=> będę najwiernijszym kibicem Waszego szczęścia... Szafirku=> may gadamy tyle na zywo, że tu napiszę tylko, że jak najszybciej musimy zorganizowac sabacik... Wyryczymy i wysmiejemy się za wszystkie czasy... w grupie raźniej ;) Damy radę :) No własnie... A kto się pisze na takie spotkanko wymyslone przez Szafirka??? Rozważamy w ogóle na serio taką ewentualność? My z Szafirowymi oczkami spotkamy się... to już prawie pewne :) Dziewczyny, moje kochane... Na maile odpiszę na pewno... Postaram sie jeszcze dzis... Acha, a w Gdańsku było świetnie... Wiele skorzystam na tym (mam nadzieję) także finansowo... Pewne jest to, że przywiozłam sporo podreczników (już to jest dla mnie wazne, że nie musze ich kupowac... zwłaszcza do podstawówki w dwóch egzemplarzach, dla syna i dla mnie), a dostanę jeszcze przesyłką pocztowa caly pakiet książek wydanych przez GWO. Jotka=> a może i Ty byłas na tej konferencji??? ;) Buziaki, do wieczora... (mam nadzieje, że się sprężę i zdążę ze wszystkim)
-
Smutno mi bardzo... z powodu faceta... tyle że tym razem ten facet ma 18 lat i dwie godziny temu przysłał mi sms-a, że wziął heroinę... do żyły... to mój podopieczny... pisałam o nim... Nie umiałam mu pomóc... nie udalo sie... nawiązalismy kontakt... już wydawało mi sie, że... ku dobremu wszystko zmierza... chcial powiedzieć mamie... chcial u niej szukać pomocy... powiedziałam, że może dac mamie mój numer telefonu, że podpowiem, jak pomóc... że spokojnie wyjasnie... że może liczyc... ucieszył się... mial powiedzieć... jutro... (mieszka daleko ode mnie... to była tylko znajomość wirtualna... był tu u nas na ucieczce... poznał dziewczyne, ktorą kiedys ratowałam z wypadku samochodewego... rozmawiali o mnie... nie wiem, dlaczego, ale... szukał pomocy właśnie u mnie... był wtedy zdecydowany skończyć z tym... starczylo mu siły na trzy tygodnie...) potem była amfetamina i hasz... i dwa razy heroina do nosa... niuch... tak to nazywał i zarzekał się, że NIGDY do żyły, że głupi nie jest... teraz ta hera... DO ŻYŁY... to najgorszy syf... uzależnia od pierwszego razu... Smutno mi bardzo... choć nigdy nie widziałam tego chłopaka... Smutno mi bardzo... bo WIEM, że NIC nie mogę zrobić... Nienawidzę być bezradna... Osiemnascie lat i... równia pochyła... Mam takie złe przeczucia... A mnie przeczucia niestety rzadko mylą... Imiennik mojego syna... Smutno mi bardzo i... mysle, że moje problemy są banalne... Tak banalne, że aż mi wstyd... bo za rzadko dzwoni... bo za rzadko przyjeżdża... bo za malo czegoś tam... a tu... młody człowiek marnuje swoje zycie i ja... przyglądam się temu... i nawet nie mogę jego matki powiadomić, bo numeru telefonu jego nie mam... adresu też nie... nikt nie ma... ta dziewczyna też... Może choć ona się uratuje... Jej, jak to brzmi... jakbym już spisała go na straty... Tak chciałabym, żeby jednak... żeby mimo wszystko... żeby nie on... Smutno mi bardzo...
-
Wiecie co??? Dzis chyba jakies wpływy kosmiczne tak na nas wpływają... Olencja => DASZ RADE!!! nie szukaj na gwałt nowego faceta, nowego uczucia... Znajdziesz znowu jakis wybrakowany egzemplarz... Wiesz przecież, jak to jest gdy robisz zakupy na chybcika??? Byłaś kiedyś z takich zakupów zadowolona??? *DJ* => W Tobie widzę wielki potencjał... Ty WYGRASZ! Wygrasz swoje szczęście... Jotka => Ty najmniej napisałas os sobie... jeszcze pewnie Ci trudno się otworzyć... Jak będziesz chciała... będziesz gotowa... Tu znajdziesz życzliwośc i zrozumienie... To pewne! Kasiek => Ty tu też \"pasujesz\"??? Jej, mam nadzieje, że w naszej firmie chcesz być tylko konsultantką... że sama terapii nie potrzebujesz... W razie gdyby... wal śmialo... Czekam na prywatne listy :) Miło było dostać kilka słów od Ciebie tak... prywatnie... Szafirowe Oczy => do naszej rozmowy telefonicznej dodam, że... nie możesz już przepraszać... Absolutnie nie!!!! Przepraszać może osoba, która krzywdzi... Ty nie krzywdzisz... Ty walczysz o siebie... To, co jest dla CIEBIE ważne jest tak naprawdę NAJWAŻNIEJSZE! Tak samo ten wampirek, którego tu jakoś nikt nie polubił ani nawet zrozumiec nie potrafi... dba TYLKO o siebie! Kiedy zadbał o Ciebie??? że wody do wanny napuścił??? To już peany na jego cześć masz układać??? Wiesz powiem dosadnie: DUPEK z niego i to wielki... Kiedy w końcu olejesz go totalnie (widze, że dojrzewasz do tej decyzji! i słusznie!), będzie płakał w samotności i pluł sobie w brodę, że miał SKARB pod nosem i nie docenił go... ale DUPKI już tak mają... Niektórzy twierdzą, że jestem wróżka... Coś w tym jest... Powiem Ci, co czuję w związku z Twoim facetem... Ta jego \"była\" zabawi się nim po raz drugi... Ty go olejesz, bo wiem, że wielu jest chetnych do zajęcia jego miejsca... On zaś... będzie gnił w swojej samotności i... kisił się w swoim egoizmie... I wiesz co??? Wcale mi go nie żal... Erin => to, że masz gorszy dzień... cóż, ja chyba też... choć powinnam mieć lepszy... bo ON się odezwał po tym ultimatum i... napisał mi, że będzie do mnie wracał, bo tu u mnie jest kawałek (czytajcie uważnie: KAWAŁEK - wiem, że się czepiam słówek... ale... tak już mam...) jego serca... i że zadzwoni i że już planuje przyjazd... Odpowiedziałam stanowczo, przypominając, że nie ma mojej zgody na to, bym była jego oazą, przystanią od czasu do czasu, gdy jest po drodze... Powtórzyłam: WSZYSTKO albo NIC! Napisałam wyraźnie, co rozumiem pod pojęciem WSZYSTKO, a co pod pojęciem NIC... Nic = zero spotkan, sms-ow, listow, telefonów, pogaduszek na tlenie... itp. NIC to NIC... Napisałam, że będę wdzięczna za deklarację, ale... słowa nie wystarczą... chyba, że decyzja jest: NIC! Motylku => Ty jedyna szczęśliwa w związku... jak Ty wytrzymujesz z nami??? Dobrej nocy... A tak swoją drogą... Ciekawe co by miały do powiedzenia nasi wybrakowani, gdyby poczytali nasz topik... Ciekawe, czy któryś odważyłby się odezwać... Wątpię, bo to są raczej... TCHÓRZE! Jak myślicie?
-
Jotka => bardzo dobrze mówisz!!!! I dowcipnie!!!!! :D *DJ* => no i co z tego, że wysłałas... to bylo dawno! Nie żałuj tego, co zrobiłaś, jeśli to nikogo nie skrzywdziło!!!!! Gdybyś nie miała chwil słabości, nie byłabyś człowiekiem... Poza tym... nikt tu nie każe nikomu zrywać... Nie jest to jedyna metoda... Tak sobie tylko pomagamy nie zapominac, że ma nam być dobrze z mężczyznami, których sobie wybieramy... Nie tylko im z nami... Kobietom jakos trudno przychodzi zdrowy egoizm... Jest takowy... Postawa cierpietnicy nikomu nic nie daje... My po prostu nie chcemy być cierpiętnicami... Ty też nie, więc podjęłaś walkę o swoje szczescie... I wcale nie jest powiedziane, że tej walki nie możesz wygrać z TYM konkretnym egzemplarzem... Może on się okaże jednak niewybrakowany??? Ja tak swojego wcale nie przekresliłam... Po prostu mam swoje wymagania... Jesli one nie będą spełnione... NIE CHCĘ takiego związku... Ludziom (a facet to też człowiek w większości wypadków... ;) ) trzeba dawać szansę zmiany... Jednak nie możemy dać się uśpić... Nie możemy pozwolić, by nasza godność źle się czuła... O nią dbamy :) Kłade sie spać... Jutro 6:30 pobudka buuuuuu... ja nie lubię wstawać rano... jestem sową... a codziennie mam na 8... Za to czasem będę mogła się skliknąć z Oczkami Szafirowymi, która (jak się domyslam )do netu tylko w pracy i u znanego nam wampirka dostęp... Pozdrawiam :) Nie wiedziałam, jak Cie wpisac do książki ;) Nie podałas swojego imienia... Proszę jednoczesnie, by moje imię było tylko do Twojej wiadomości... Prywatnie oczywiście podpiszę się imieniem pod każdym mailem, ale tu... chcę być manną... tylko :) Dobrej nocy :)
-
Czołem kobiety!!! Cinque => Dobrze że do nas trafiłaś! My tu zakładamy nawet małą firmę :) Grupa wsparcia dla kobiet walczących o siebie :) Tobie też się to uda! Ultimatum to ultimatum - MUSI być powiedziane jasno i konsekwentnie przestrzegane... To jest trudne, ale... możliwe! Czy uważasz, że samotnośc singla jest gorsza od samotności, którą funduje Ci Twój mężczyzna? Wolisz być z kim, kto spotyka się z inną? Czy na pewno JESTEŚ Z nim? Może własnie teraz jesteś SAMA i to w dodatku bez szansy ułożenia sobie życia z kimś innym??? Moja rada... Cóż, zacznij poznawać innych facetów... Na poczatku koleżeńsko... Nie zamykaj się na nowe znajomości... On też chyba wciąż szuka! Skoro jemu wolno... Tobie też... No i to ultimatum! Nie bój się go! Dasz radę! Jakby Cie ręka czy co innego świeżbiło, by się z nim kontaktować, my Ci po łapskach damy i nie pozwolimy... Nie pozwolimy działać pod wpływem impulsu... Trzeba działać na trzeźwo, dwa razy przemyśleć, zanim się coś zrobi... Zwłaszcza w związku z facetami, których na topiku pozytywne ilczenie nazywamy z Kaśką \"egzemplarzami wybrakowanymi\" ;) Motylku, Ktosiku, Oczka, Erin => bardzo się cieszę, że was poznałam :) Wciąż jestem dzielna :)
-
Szafirowe Oczy => godnośc to jest to, o co warto powalczyć... Jesteśmy z Tobą... Nie chcę się powtarzać na tylu topikach, ale... ubiegłej nocy postawiłam ultimatum... WSZYSTKO albo NIC... Jestem psychicznie przygotowana na obydwie możliwości... W razie kryzysu... poproszę Was o pomoc i wsparcie... Ten \"Twój\" mężczyzna chyba się nie zmieni dla Ciebie... Skoro mówi o tym, że nie na razie... a Ty masz podejrzenia, że jesteś dla niego tylko wygodnym robotem wielofunkcyjnym... o ludzkim ciele i duszy anioła... On traktuje Cię przedmiotowo... Nie pozwól mu na to!!! Uczucie uczuciem, ale... nie pozwól sobie na takie traktowanie... My Cię tu będziemy energetyzować, jak Ci się zrobi ciężko... Fajnie, że już jesteś :D Motylku =>
-
Magda, ja też jestem... od czasu do czasu... O 9 wstałam, bo... śnaidanko trzeba było przecież przygotowac... Jak zwykle kuleczki nesquik (nie mogę zrozumieć, jak Michalowi nie nudzi się jedzenie tego samego od kilku lat... Dla mnie to niepojete!) Miłego popołudnia :D
-
Kasiek=> melancholijne oczy... ech, przecież Ty byś nimi kamień nawet oczarowała... nie, nie wspominając o egzemplarzach (ich jakości nie da się i tak ocenić na pierwszy ani drugi nawet rzut oka... niewazne... melancholijnego czy chłodnego) Masz jednak rację... co się odwlecze, to nie uciecze :) Borewicz=> no tak, poruczniku, raport o gotowości włączenia sie do pogaduszek przyjety, Spocznij! A ja... melduję, że się odmeldowuję... I tak wszelkie odpowiedzi pojawiaja się z takim opóźnieniem, że... lepiej nie mówić... Dobrej... nocy (jej reszty) wszystkim życzę :D
-
Kasiulku kochany... Ty byś kogokolwiek zniechęciła???? To dopiero żart!!!! Wiesz, że mamy się zakręcić wokół jakichś niewybrakowanych egzemplarzy ;) hehe Masz jakiś na oku???? Chwal się szybko!!!! Ty chcesz na zaoczne randki chodzić i nikomu się nie pochwalić??? No nie!
-
Erin => skoro nie skończyłaś szkoły, to ja chcę Cię na moją uczennicę, nawet przerośnietą ;) będziesz wygrywać konkursy literackie, hehe... Pytasz o emotikonki... otóż robi się je prosto... wpisujesz w nawias kwadratowy, czyli taki [] wyrazy takie jak: serce, kwiat, zły, wściekły, śpioch itp. Spróbuj :D Buźki chyba wiesz jak się robi???? dwukropki, średniki i nawiasy lub duże litery P (wytknięcie jęzora) o tak :P, D (wyszczerzony uśmiech) o tak :D Szafirowe Oczy => lepiej troszkę dziś??? Mam taka nadzieję, że dojrzewa w Tobie decyzja... I ta decyzja na pewno będzie słuszna, bo... sama ją podejmiesz... Myślę o Tobie... Serio! Motylku=> Ty pierwsza wyciągnęłaś dziś rękę do naszych najpiękniejszych oczu na topiku :) Jesteś najsympatyczniejszym i najśliczniejszym motylkiem na tym forum :D
-
Hej, melduję się po imprezie... z góry za błędy przepraszam... Przyznaję się, że niemiłosiernie obżarta i opita (także alkoholem) jestem :) Jej, tu samo szamańskie towarzystwo się zbiera... Kiedys opowiem o moich \"zdolnościach\" :) i zainteresowaniach... Gio => lekturki widze podobne ;) tyle że ja Murphy\'ego już drugi raz w te wakacje przeczytałam :) Jest tu jeszcze kto???? Czy mam się kłaść spać? Kasiek => co tak Cię dziś uziemiło... skrzydełka podcięło??? Mów!!! Zaraz coś poradzimy :)