legwan

Bądź zdrów, Stary Roku. Kiedy wskazówka całą zmierzy tarczę I głos dwunastej przerwie nocy ciszę, Odejdziesz w wieczność, niewidoczny starcze, Czas wyrok śmierci na ciebie podpisze. Nad twoją trumną w mroźną noc Sylwestra Zabłysną w tłumie z kryształu puchary, Tryumfem zagrzmi szalona orkiestra I w skocznym tańcu sunąć będą pary. Rok temu tobie wyprawiano gody i pito beczki win jednym haustem, Lecz, mimo życzeń, przyniosłeś zawody, Byłeś po prostu zwyczajnym oszustem. Gdy północ ujrzym na zegara tarczy, Nadzieją Nowy Rok w serca zapuka. Lecz i on zamrze też na uwiąd starczy I, jak ty, w końcu także nas oszuka. K.Ćwierk

ho! ho! ho! Już mi szumi w głowie ~~~~ http://podzielsiesianem.pl/legwan,102823/ Chcę się z Wami podzielić fortuną a tu coś nie wychodzi

Szczęśliwego Nowego 2009 Roku Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y Y i jeszcze jeden Y i jeszcze raz Y haha, hihi, hehe! http://podzielsiesianem.pl/legwan,102815/

Tak jakoś poświątecznie mi to brzmi....:D Rodzina, rodzina Rodzina! Rodzina! Rodzina, ach, rodzina! Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest - lecz kiedy jej ni ma - samotnyś jak pies! Miał willę z ogródkiem miał garaż i auto - że każdy, co nie ma, zaraz by mieć chciał to. l wizję, i fonię, i pralkę, i frak ... Więc czego, ach, czego, ach, czego mu brak? Rodziny! Rodziny! Rodziny, ach, rodziny! Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest - lecz kiedy jej ni ma - samotnyś jak pies! Pięć lat dostał skutkiem tej willi z ogródkiem. Spokojnie mijają mu w celi czyściutkiej. Lektura, spacery, wikt niezły ma smak. Więc czego, ach, czego, ach, czego mu brak? Rodziny! Rodziny! Rodziny, ach, rodziny! Rodzina nie cieszy, nie cieszy, gdy jest - lecz kiedy jej ni ma - samotnyś jak pies! Jeremi Przybora

Nie miałam czasu na internet przed Świętami i w czasie Świąt, aż do dzisiaj miałam duuużo gości, więc teraz dziękuję za wszystkie serdeczności. Drinki sylwestrowe się przydadzą :D Wznoszę toast: http://www.toast.1k.pl/?od=legwan Słyszałyście o tym, że ogłoszono, iż do 2008 roku trzeba o północy 31.XII. dodać jedną sekundę? Do zobaczenia w Nowym 2009 ROKU !!!

Halinko, super likierek! Kiedyś może i w realu stukniemy się kielonkami Jutro przyjeżdża mój syn z Anglii, więc dzisiaj szykuję polskie smakołyki.

Mam już czynną pocztę @ , ale czasem nie mogę nic wysłać, bo poczta wraca. Przepraszam. Dalaj lama był we Wrocławiu, ale tłumy nie dały mi go usłyszeć i zobaczyć. Dobrze, że były telebimy.

Jak pijemy? YYYYY :D:D:D:D:D Niektórym to się fajnie kojarzy!:D:D:D:D:D Anorektyk - nie zakąsza. Egzorcysta - pije duszkiem. Grabarz - pije na umór. Higienistka - pije tylko czystą. Ichtiolog - pije pod śledzika. Kamerzysta - pije, aż mu się film urwie. Ksiądz - pije na amen. Laborant - pije, aż zobaczy białe myszki. Lekarz - pije na zdrowie. Matematyk - pije na potęgę. Ornitolog - pije na sępa. Pediatra - po maluchu. Perfekcjonista - raz, a dobrze. Pilot - nawala się jak messerschmitt. Syndyk - pije do upadłego. Tenisista - pije setami. Wampir - daje w szyje. Wędkarz - zalewa robaka. Członkinie Koła Gospodyń Wiejskich - piją, tańczą i haftują.

Wiem, że lubisz wiersz, to jeszcze taki: Urodziny - Anna Kamieńska Urodziło się dziecko rumiane. Powiedziała woda misce, Miska ławie, Ława trawie, Trawa łące, Łąka słońcu. Słońce Zajaśniało. Żeby zawsze słonko Ci jaśniało jak przy urodzinach!!

Urodzinki Tak bym chciała, tak bym chciała, żeby były urodzinki! U chłopczyka czy dziewczynki, u kucyka czy sardynki - wszystko jedno, wszystko jedno, byle były urodzinki! Żeby było dużo gości i Mateusz, i Grażynka, dla każdego moc pyszności, wszystkie stoły w upominkach, na tych cudnych, na nienudnych, na wesołych rodzinkach ! A jak zjemy wszystkie kremy, czekoladkę i rodzynki, upaćkamy się jak świnki, to z radości podskoczymy i powiemy do rodzinki "Niech żyjecie, niech żyjemy i niech żyją urodzinki!" Danuta Wawiłow

STO LAT, STO LAT HALINKO! Rodziną się nie przejmuj. trzeba ją znosić z przymrużeniem oka i cieszyć się, ze nie masz jej na co dzień

Dzielę się ze wszystkimi: http://podzielsieoplatkiem.pl/legwan,53218/

Piękną (dowcipną) nam opowieść przytoczyłaś Halinko! Rozesłałam już do znajomych koleżanek. Ja mam sposób taki na zmęczoną rękę. Układam rękę z myszką NISKO !! np. na taborecie (czasem książkę trzeba podłożyć - to zależy od wysokości krzesła). Wtedy nie jest taka napięta i nie boli ! Spróbuj.

Ostatnio dostałam piękne storczyki w doniczce, ale nie wiedziałam jak się nimi zajmować. Znalazłam takie rady. Podaję, bo może jeszcze komuś się przydadzą. To teraz takie \"modne\" kwiatki. Storczyki to moja pasja! Nie podlewam ich wcale,ale raz w tygodniu moczę! Wygląda to tak: stawiam miskę, napełniam ją deszczówką, albo wodą destylowaną, wstawiam doniczki ze storczykami. Tak stoją godzinę! Po czym wyciągam je i ustawiam na parapecie. Co dwa tygodnie dolewam do wody nawozu. Co dwa dni zraszam liście destylowana wodą. Trzeba uważać aby kwiaty nie stały w przeciągu. To cała filozofia uprawy......jeśli będziesz tego przestrzegała będą rosły i kwitły cały rok.

Halinko, cieszę się, że byłam skuteczna. Skończył się strach przed niewiadomą... Uzyskałaś konkretną pomoc i przestało Cię boleć. Dobrze, że mieszkasz w kraju, gdzie lekarze są skuteczni i solidni! A swoją drogą, to ciekawa jestem w co tak namiętnie grałaś? Nie ma co bać się komputera, tylko trzeba go kochać miłością rozsądną;) Pozdrawiam Cię , przesyłam serdeczności i życzenia szybkiego powrotu do zdrowia!!

Jola zabalowała i teraz musi ciężko pracować, to jest usprawiedliwiona. Halinko! Jak się czujesz? Daj znać chociaż małym paluszkiem. Byłaś u lekarza? Mam nadzieję, że kurujesz się i zaraz będzie OK. Belva wszystkie natręty już sobie poszły, więc przybywaj i do roboty :D Sama nie dam rady posprzątać i później przystroić klubiku na święta :(

Dzisiaj tak ponuro a tu pusto, że tylko krakać :( Wierszyk o wronach W powietrzu roziskrzonym siedzą na drzewie wrony, trzyma je gałąź gruba; śnieg właśnie zaczął padać, wronom się nie chce latać, śnieżek wrony zasnuwa. Tuż pole z krętą rzeczką, w dali widać miasteczko uprzemysłowione - a wrony, jak to wrony, patrzą okiem szalonym, wrona na wronę. Gdyby je zmienić w nuty, dźwięczałyby dopóty, dopóki strun choć czworo - a tak, na wronią chwałę, siedzą czarne, zdrętwiałe in saecula saeculorum. Nocne niebo już kwitnie, Wszystko świeci błękitnie: Noc, wiatr, wronie ogony; Zaśnij, strumieniu wąski - dobrej nocy gałązki, dobranoc, wrony. K.I.Gałczyński

Dzisiaj ja jestem pierwszy!! -------_,=.=,_ ------,\'=.-o---`\\___ -----/---o\\--(0-----D ----/-o----\\---- ___/ ----|----O--|-----\\) ---\',o---_/--o .--\' -----`\"`;-O--( ----------_..,_ DZIEN DOBRY :) --------/--.--\"\"``\\\\ ------.\'-O------.\\,,|| (---.\'------\"\"`|-`\"\"` |\\-/--O--o---__| -\\|-o--.-\'----`\\ --\\-_-o---O----| ---(---o---.-\'--) ----`\"\"\"\"\"\"\"\"`--- BUZIACZKI I UŚMIECH !

Halinko, nie ma żartów z takimi dolegliwościami! Może to być ta nowomodna dolegliwość komputerowa ale też np ucisk na jakiś nerw w kręgosłupie, albo takie drętwienie kończyn, a szczególnie uczucia znieczulenia całej połowy ciała może też być objawem udaru mózgu. Daj Boże, żeby NIE! Myślę, że nastraszyłam Cię już bardzo mocno, a teraz biegnij szybciutko do lekarza. Ja będę trzymać kciuki, żeby to był jakiś drobiazg, który da się usunąć gimnastyką relaksacyjną, masażami, albo zmianą ułożenia ręki na myszce :D:D:D

Cześć Jolu! Byłam w Naszej Klasie i pooglądałam sobie ostatnie zdjęcia, które zamieściłaś na swoim profilu. Widać, że plener w Grodźcu był udany. Cieszę się, że jesteś piękna (jak zwykle) i zadowolona. Ja chyba w końcu wykaraskałam się z ostatniego choróbska i teraz zaczynam już myśleć o Świętach; o porządkach w chałupie, o prezentach, o menu. Kiedyś mieliśmy taki fajny zwyczaj, że każdy (duży i mały) pisał list do Mikołaja i do Gwiazdki, więc łatwiej było. Teraz trzeba samemu się pogłowić co by tu i komu. Menu świąteczne też niby takie samo, tradycyjne, ale ponieważ bywa u mnie bardzo dużo osób, to i dań sporo.Zresztą często wprowadzam coś postnego, ale nowego. Wszyscy już tak się do tego przyzwyczaili, że czekają na te innowacje niemal tak samo, jak na paczki A może naszym topikowym prezentem będzie wizyta starych znajomych? Kobietki, stęskniłyśmy się za Wami!

Przed chwilą znalezione na "Garnku" : Dlaczego dyskryminujemy kobiety ? Kobiety protestujcie. Przykłady: Polak - człowiek. Polka - taniec. Japończycy - ludzie. Japonki - klapki. Fin - człowiek. Finka - nóż. Ziemianin - człowiek. Ziemianka - taka chatka. Węgier - człowiek. Węgierka - śliwka. Graham - pisarz. Grahamka - bułka. Kanadyjczyk - człowiek. Kanadyjka - rodzaj kajaka Filipińczyk - facet. Filipinka - gazeta, granat Szwed - człowiek. Szwedka - kurtka Hiszpan - człowiek. Hiszpanka - grypa. Amerykanin - człowiek. Amerykanka - mebel

Zasłużyłam na lanie, ale dlatego, że nie mam w domu czosnku A ten film z Tomem Hanksem to chyba \"Cast away: poza światem\"

Nic mi nie pomagają babcine sposoby na przeziębienie i grypę. Dalej czuję się fatalnie. No cóż, broniłam się przed antybiotykiem, ale chyba nie da rady inaczej. Święta za pasem a ja jestem \"do niczego\". Piękne kolędy! Cudne głosy. Poproszę Mikołaja, żeby mi przyniósł płytkę CD z romantycznymi piosenkami Presley\'a . I z kolędami! Na Gwiazdkę też może być:P Od Mikołaja dostałam już słodkości i owocki egzotyczne - witaminki na zdrowie:D (dzieci dbają o mnie tak, jak ja kiedyś o nie ) Moja poczta mail\'owa nieczynna, więc nie wiem, czy mam jakieś listy Całuję Was i idę \"pod pierzynkę\".

Dla romantycznej Basi BIAŁA MAGIA Stojąc przed lustrem ciszy Barbara z rękami u włosów nalewa w szklane ciało srebrne kropelki głosu. I wtedy jak dzban - światłem zapełnia się i szkląca przejmuje w siebie gwiazdy i biały pył miesiąca. Przez ciała drżący pryzmat w muzyce białych iskier łasice się prześlizną jak snu puszyste listki. Oszronią się w nim niedźwiedzie, jasne od gwiazd polarnych, i myszy się strumień przewiedzie płynąc lawiną gwarną. Aż napełniona mlecznie, w sen się powoli zapadnie, a czas melodyjnie osiądzie kaskadą blasku na dnie. Więc ma Barbara srebrne ciało. W nim pręży się miękko biało łasica milczenia pod niewidzialną ręką. K.K.Baczyński

Mamy wśród nas Basię. Życzę Ci Basiu z okazji Imienin dużo zdrowia, życzliwych ludzi wokół, dobrego humoru i niepohamowanego apetytu na życie. Muszę Wam napisać, że nie ja jestem autorką opowieści NASZA KLASA. Dostałam ją od koleżanki, więc pewnie krąży już od jakiegoś czasu po internecie.