legwan
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez legwan
-
+ + + + + + + + + + + + + + + + + + Pan w białej szacie ruszył już w drogę. W sobotni wieczór pożegnał tłum. Szedł w stronę źródła, czując na twarzy Powiew halnego i jego szum. Po drodze mijał cichych klęczących. W oknach rozniecał płomienie świec. Kirem ozdabiał sztandary płaczące. Młodych jednoczył w rytm bicia serc. I szedł powoli w niemałym trudzie. Dłonią zaś kreślił zbawienia znak. Jedni mówili o jakimś cudzie. Inni, że już nadziei brak. Szedł szlakiem w góry, wsparty na krzyżu. W ostatniej drodze był całkiem sam. Na szczycie kluczem Piotrowym w dłoniach. Witał Go uśmiechnięty, Niebieski Pan. Jak ojciec syna wziął Go w ramiona. I razem przeszli przez niebios próg. Jestem zmęczony, ale już w domu. Tak Synu - szepnął Mu Ojciec Bóg. Gdy Go miniemy na ścieżce życia. Bo nie po drodze będzie z Nim iść. To spójrzmy wtedy w okienko małe. Przy Franciszkańskiej w Krakowie, trzy. Poczujesz ulgę, żeś nie jest sam. Będzie tam czekał, dłoń Ci podając. W białej sutannie, z jasnym obliczem. Ojciec, Dobry Starszy Pan. Nie wiem, kto jest autorem
-
Już trochę po czasie, ale warto upewnić się ,że mądre z nas kobietki:D http://www.joemonster.org/art/8921/Co-zrobic-z-mezem-w-czasie-swiat
-
Dziękujemy za życzenia! Pamiętamy o Was wszystkich i miło nam niezwykle, kiedy do nas zaglądacie! Przesyłam całuski!
-
Na wielkanocnym stole baba się rozpycha,mówiąc do mazurka: \"Ale jestem pycha\". A mazurek prycha do czekoladowych kurek: \"To jasne jak słońce,że jam lepszy od początku po końce.\" Jajka bardzo się zgniewały,mazurkowi przyganiały: \"Każdy powie,że jajko na zdrowie,mazurek niedobry!\" Odezwał się zza firanek okienny papierowy baranek: \"Przestańcie sobie przyganiać. Bardzo was proszę.Bo kurki zjem po trosze,a jajka całe na twardo. Przysiegam na palmęz kokardą! Palmy się pogniewały... Z okazji Wielkiej Nocy: miłości mocy, jajka smacznego, tyłeczka mokrego, smacznej babeczki, dwa litry wódeczki, słodkiego baranka, imprezy do ranka! WSZYSTKIEGO dobrego i gorące buziaki ślę wszystkim piszącym i tym tylko zaglądajacym :):D;) _**_** _**___** _**___**_________**** _**___**_______**___**** _**__**_______*___**___** __**__*______*__**__***__** ___**__*____*__**_____**__* ____**_**__**_**________** ____**___**__** ___*___________* __*_____________* _*____0_____0____* _*_______@_______* _*_______________* ___*_____v_____* _____**_____** _______*****______
-
Śnieg leży na trawie, kwiatkach, drzewach.... Dzieci na Wielkanoc Dzieci na Wielkanoc są inne niż zazwyczaj, w dzieciach na Wielkanoc jest moc tajemnicza, dzieci na Wielkanoc wstają bardzo rano i pytają: - Dlaczego dzwony tak głośno krzyczą? Dzieci na Wielkanoc mają czerwone usta, czerwonymi ustami plotą różne głupstwa: czy strażak śpi na wieży, czy słońce to jest księżyc i dlaczego hiacynty zaglądają w lustra. Ty dzieciom na Wielkanoc odpuść wszystkie winy: że rozlały atrament, że zbiły słoiki - gdy tak smacznie śpią nocą, nie dziw, że we dnie psocą, że wciąż w ruchu są, jak małe listeczki brzeziny. Ty także byłeś mały. To historia dawna, powiadasz. Ja rozumiem - dzisiaj nosisz krawat, parasol i notesik, ale gdyś jest wśród dzieci, czy nie jesteś znów dzieckiem, powiedz, czy nieprawda? Widzisz, ten świat jest wciąż niedoskonały: jednym ciągle zbyt groźny, innym wciąż zbyt mały - ale wiedz: ciemne drogi, troski, trudy i trwogi - że dzieci, zawsze dzieci w nim opromieniały. I jeszcze jedno cierpkie słówko jegomości podrzucę na odchodnym, z sympatii, z miłości: że gdy dzieciom, mój panie, zechcesz kropnąć kazanie, zaczynaj od kazania do własnych słabości. K.I.Gałczyński
-
Rumienię sie pod natłokiem tych słodkości. Dziękuję. A u mnie sypie śnieg!!! Czyżby Wielkanoc miała być \"po lodzie\"? Sprawdzi sie przysłowie, bo na Boże Narodzenie było cieplutko.
-
\" Przedwiośnie \" Nim ptaki zanucą, A dzień się rozrośnie, Na tym bożym świecie Panuje przedwiośnie. Jeszcze się nie cieszę Z zielonych gałęzi I już się nie smucę, Bo lód rzeki więzi. Słońce się nie kryje Za mgłami szaremi, Lecz kwiatów daremnie Szukam na tej ziemi. Nim ludzkości serca Zabiją radośnie Wprzód w piersi tysiąca Panuje przedwiośnie. Chociaż wicher mroźny Jeszcze w nas uderzy, Przecież w lepsze jutro Duch narodu wierzy. Nie masz takiej zimy, Ni takiej zawiei, W której by dla szczęścia Zabrakło nadziei. Jeszcze chłód.. i promień Słońca mknie ukośnie, Lecz trwajmy w pokoju, Bo to już przedwiośnie. Konstanty Ćwierk ------------------
-
Zofinko współczuję Ci! A ja nie chowałam się po kanałach, tylko jeździłam na nartach i nawet na spacery po sklepach i Krupówkach nie miałam czasu ani ochoty. Odważyłam się i miałam wielką frajdę! Przez cały dzień na stoku szusowałam sobie na nartkach. Z początku ostrożnie a później coraz odważniej. Wieczorami odpoczywałam po zdrowym zmęczeniu i nawet kręgosłup mi nie dokuczał . hihihi Były też wycieczki: saniami do Doliny Chochołowskiej z bardzo rozmownym i dowcipnym góralem, do Doliny Strążyskiej - to już na piechotkę i kolejką na Kasprowy Wierch. Był śnieg i słońce, i opaliłam się, i napawałam cudnymi widokami, i było ah! Przed wyjazdem dostałam od męża piersiówkę Becherovki i nie nudziłyśmy się wcale, za to miałyśmy dobre sny a rano pełnię sił!!!
-
aaa....aaa....aaa....aaa....aaa.... Gdy nastanie ciemny mrok Do łóżeczka zrobisz krok A gdy drugi zrobisz kroczek Nie zapomnij zamknąć oczek Teraz pora pospać sobie Więc dobranoc życzę Tobie... :D:D:D:D
-
Wróciłam z Zakopanego. Było cudnie! Muszę poczytać i dowiedzieć się co się tu działo. Na razie piorę, sprzątam, załatwiam zaległe sprawy.:D Przesyłam pozdrowienia i buziaki
-
Jak będę spacerować po Krupówkach, to tu mnie zobaczycie http://www.z-ne.pl/
-
Podglądnęłam u sąsiadek ten tekst. Bardzo aktualeny! Jutro wyjeżdżam na narty ;) Ciągle pada Ciągle pada! Asfalt ulic jest dziś śliski jak brzuch ryby, Mokre niebo się opuszcza coraz niżej, żeby przejrzeć się w marszczonej deszczem wodzie. A ja? A ja chodzę desperacko i na przekór wszystkim moknę, Patrzę w niebo, chwytam w usta deszczu krople, patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic. Ciągle pada! Ludzie biegną, bo się bardzo boją deszczu, Stoją w bramie, ledwie się w tej bramie mieszcząc, ludzie skaczą przez kałuże na swej drodze. A ja? A ja chodzę, nie przejmując się ulewą ani spiesząc, Czując jak mi krople deszczu usta pieszczą, ze złożonym parasolem idę pieszo, o tak! Ciągle pada, alejkami już strumienie wody płyną, Jakaś para się okryła peleryną, przyglądając się jak mokną bzy w ogrodzie. A ja? A ja chodzę w strugach wody, ale z czołem podniesionym, Żadna siła mnie nie zmusza i nie goni, idę niby zwiastun burzy z kwiatkiem w dłoni, o tak. Ciągle pada, nagle ogniem otworzyły się niebiosa, Potem zaczął deszcz ulewny siec z ukosa, liście klonu się zatrzęsły w wielkiej trwodze. A ja? A ja chodzę i niestraszna mi wichura ni ulewa, Ani piorun, który trafił obok drzewa, słucham wiatru, który wciąż inaczej śpiewa. Ciągle pada, nagle ogniem otworzyły się niebiosa... który wciąż inaczej śpiewa. A ja? A ja chodzę desperacko i na przekór... patrzą na mnie rozpłaszczone twarze w oknie, to nic. Czerwone Gitary Pozdrawiam i do zobaczenia!
-
W Zakopanem leje a ja na narty? :O Deszcz U okna urywa się niebo i - Dachy zlatują na miasto, gniazdo widnokręgu. Dalej - Po powietrzu spada widok gór. Ze słońcem na podniesionym ręku pole, ogromne, które nie ma ciebie, zaszło. Tam - dolinom w granicie moje oczy ułożyły dna, tam - moje usta wymówiły hale, nad którymi słyszysz mój oddech z chmur? Tu - i - Dzień stoczył się jak łza. Julian Przyboś
-
Dla Belvy, żeby jej wiosna była bardziej wiosenna a nie jesienna Dar Dzień taki szczęśliwy, Mgła opadła wcześnie, pracowałem w ogrodzie. Kolibry przystawały nad kwiatem kaprifolium. Nie było na ziemi rzeczy, którą chciałbym mieć. Nie znałem nikogo, komu warto byłoby zazdrościć. Co przydarzyło się złego zapomniałem. Nie wstydziłem się myśleć, że byłem, kim jestem. Nie czułem w ciele żadnego bólu. Prostując się, widziałem niebieskie morze i żagle. Cz. Miłosz
-
Pięknie świeżutko - zieloniutko u Ciebie Belvo! Dzisiaj była u nas prawdziwa wiosna! Ludzie chodzili już w podkoszulkach nawet do 17-tej wieczorem ! Ale takich śliczności w ogródkach jeszcze nie ma:D Ja spędziłam popołudnie w herbaciarni "Chińska" na rozmowie biznesowej i przy pysznej herbatce parzonej w czarce z przykrywką i ze spodeczkiem do picia. Żałowałam tylko, że nie obsługuje nas prawdziwa Chinka i że nie ma całego ceremoniału parzenia, nalewania i podawania.... szkoda!
-
A tu jeszcze odrobina poezji ... do tego winka! Szkoda! Szkoda kwiatów, które więdną W ustroni, I nikt nie zna ich barw świeżych I woni. Szkoda pereł, które leżą W mórz toni; Szkoda uczuć, które młodość Roztrwoni. Szkoda marzeń, co się w ciemność Rozproszą, Szkoda ofiar, które nie są Rozkoszą; Szkoda pragnień, co nie mogą Wybuchać, Szkoda piosnek, których nie ma Kto słuchać. Szkoda męstwa, gdy nie przyjdzie Do starcia, I serc szkoda, co nie mają Oparcia. A. Asnyk
-
Tu wkleję winko Belvy. Może się otworzy? http://www.danzantewines.com/ Ennkaa - dziękuję za pamięć i za zainteresowanie.
-
hau, hau, auuuuuuuuu :P:P:P tu dałam głos. Zofinka przysłała mi w poczcie @ piękne kwiaty. Poczułam wiosnę i ja:O Kupiłam właśnie nasiona: maciejki, cynii karłowatej i daliowej, groszku pachnącego, lwiej paszczy, goździków (myśmy z mamą mówiły na nie \"żelazne\"), słoneczników dwubarwnych i nasturcji niskiej i jeszcze jakąś kompozycję niebieską :) Mam też dużo tulipanów i żonkili. Będę siać i sadzić na wiosnę przed domem. Właściwie to tak pięknie, ciepło i słonecznie jest u nas we Wrocławiu, że ciągnie człowieka do ogrodu. Wieje jeszcze trochę, więc się powstrzymam. Cieszę oko przebiśniegami i krokusami...
-
Ennkaa! Super problem poruszyłaś. Wszyscy niby wiemy, że w zdrowym ciele zdrowe ciele;) , ale najchętniej polegujemy na \"dowolnie wybranym boku\" i wyglądamy jak foczki (ja jak legwan:D) a tak niewiele , bo tylko pół godziny wystarczyłoby przeznaczyć na machanie kończynami i parę prostych wdechów i innych zabawnych ruchów i może ta demencja nie dopadnie nas ...zaraz? Od 1 marca biorę się za usprawnianie siebie! Będzie basen, rower, gimnastyka (może wrócę do tai-chi?) , może pospaceruję z kijkami. Eh, przydałaby mi sie jakaś bratnia dusza! A tu tylko pole pełne psów :P
-
Trudno nie wierzyć w nic Zapyta Bóg w swym niebie co dałem mu od siebie wierzyłem i kochałem i byłem tym kim chciał bym był i żyłem jak chciał bym żył i byłem kim miałem być odpowiem mu od siebie że spłacę dług tym lepiej tym bardziej bo wiedziałem co znaczy że nadziei brakowało mi i kilku chwil kilku dobrych chwil może powie to niepotrzebne słowa trudno nie wierzyć w nic zapyta Bóg w swym niebie jak spłacę dług ja nie wiem wierzyłem i kochałem i byłem tym kim chciał bym był trudno nie wierzyć w nic RAZ DWA TRZY
-
Seans Kochankowie, objęci wpół, w zimowe, malwowe zmierzchy czekają na przyjście księżyca… Stuknęła czarna komoda, dwie myszy spłoszone pierzchły… Z portretu prababka młoda spojrzała, z ogniem w źrenicach. W oknie rysują się z wolna astrale pomarłych ziół… Kochankowie, objęci wpół, czekają na przyjście księżyca… M. Pawlikowska Jasnorzewska
-
ennkaa To już wszystko wiesz
-
Jolu, nie mogę na \"Biedronę\". Zbieram siły i inne środki na wyjazd w góry. 1 marca jadę do Zakopanego jako babcia, opiekunka i dama do towarzystwa. Po zeszłorocznych \"szaleństwach\" na Szymoszkowej obiecywałam sobie, że za rok ja też wystąpię na nartach, ale im bliżej wyjazdu, tym mniej odwagi a więcej rozsądku:D W ramach rozsądku i dbałości o zdrowie idę dzisiaj na mammografię.... dla wszystkich cudownych kobietek
-
O nie!! Nie wierzę w żadne apele w internecie! Wszystkie po czasie okazują się być fałszerstwami! Pomagam tylko znanej mi osobie i bezpośrednio dla niej. Żadnych organizacji, żadnych pośredników!!!!
-
Tak, Wars pisał muzykę , ale słowa do \"Miłość ci wszystko wybaczy \" i do \"Pierwszy znak\" napisał JULIAN TUWIM . Nie mogłam w to uwierzyć i musiałam sprawdzić... A słucha się tego wtedy, gdy jest romantyczny nastrój i ma się ochotę tańczyć i nucić ......