Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

YOLKA

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez YOLKA

  1. A ja nie wiem, co robić... teraz, gdy wyciszyłam serce, spotkałam kilka serc, które chcą kochać, są czułe, spragnione mojej miłości.... co robić???? .............. odpowiadam sama sobie: czas pokaże, ale kocham i myślę, że wszystko w moim życiu jest tak, jak być powinno:-) cudownie jest kochać i być kochaną... nawet, jeśli jest dylemat, to mam wietr w żaglach:-)))) serdecznie Was pozdrawiam i \"no more cloudy days\" :-))) Całusy:-))))
  2. Ja też Was wszystkie pozdrawiam i przesyłam cieplutkie uśmiechy:-) U nas zimno i mało śniegu.... ale dużo radości i dobrego humoru:-) Całuski:-)
  3. camieu:-)))))))))) jestem przeszczęśliwa... ZDAŁAM:-)))) na 100 punktów dostałam 98 :-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))) w sobotę idę na bluesowę imprezę... będzie odlotowo:-))), jak słyszałam:-))) już sie cieszę:-))))) buziaki:-)))
  4. cześć:-) przestańcie. ... proszę. uśmiechnijcie się:-) :-) :-) mała yu uśmiechnij się, wróci ciacho i wszystko bedzie ok:-))))) za mną mój poprzedni związek się już nie ciągnie... wiem, że facet (z internetu nomen omen) oszukał mnie. ale po kolei.... do tej pory nie wiem dlaczego zawsze wcześniej czy później dawałam facetowi do zrozumienia, że bardzo mi na nim zależy ....kurczę, nie umiałam inaczej i myślałam, że coś jest we mnie nie tak .... najpierw oszukał mnie mój rodzony hihi mąż ( tu mogę siarczyście przekląć:-) ) potem wdałam się w 1,5 roczny związek z facetem z internetu z Trójmiasta (bajery rowery), ja tylko Polska B ( ale kompleksów broń Boże nie mam), facet zrobił mnie w jajo, że hej.... trudno, ale wiele się nauczyłam, a poza tym, chyba sama nie byłam gotowa na ten związek ... teraz jest super, z byłego \"związku\" czerpię ogromną wiedzę na temet czego na pewno nie chcę ..... i wiecie co???????? zapisałam się na angielski:-))) :-))) i mam zamiar konsekwentnie dobrze poznać ten język (maturę zdawałam z niemieckiego)... jestem w cudownej grupie młodych ludzi, ciągle się śmiejemy.... zupełnie inne życie, ... facet???? jest, ale to on ostro się stara, nie ja .... odpowiada mi to, nie z chęci zemsty, ale tak właśnie chcę.... i wreszcie się nauczyłam tego, żeby nie być niczyim podnóżkiem .... jest mi dobrze - robię co chcę i żyję, jak chcę .... a muszę Wam wyznać, że mam dorosłe dzieci i jak już wiecie, za sobą rozwód z moim ukochanym mężem... ;-) wiecie co? ten facet, z którym byłam (ten z Trójmiasta) powiedział mi kiedyś, gdy zrywał ze mną, że wystarczy wymarzyć sobie kogoś takiego jak on i na pewno się uda takiego kogoś znaleźć .... myślałam, że jest bezczelny... może był, ale miał, do diabła, rację .... wymarzyłam sobie kogoś takiego jak on, bo go do cholery kochałam, i jest :-) jestem przeszczęśliwa.... poza tym naprawdę nauczyłam się czerpać z życia to, co najlepsze i żyć chwilą .... a tamtemu (temu z Trójmiasta) za wiele rzeczy ( za wszystkie razem obejrzane filmy, sztuki teatralne, wędrówki po różnych szlakach parków narodowych np. nad Biebrzą, Kazimierz Dolny, Słowację, żyrowiska bobrów, za wszystkie spacery plażą w Rzucewie i Rewie, nad Motławą i za lody w lodziarni, do której zapraszał wszystkie swoje dziewczyny, za wszystko, co mi pokazał i co z nim przeżyłam), dziękuję .... pozdrawiam Was kochane Koleżanki z netu. uśmiech proszę, życie potrafi być naprawde piękne .... pozdrawiam i przesyłam całuski:-) p.s. moje dzieci całe wakacje siedziały w UK ... starszy zostaje jeszcze na 9 miesięcy, a młodszy wraca (strasznie za nimi tęsknię i nie mogę doczekać się jego powrotu (wraca w przyszły wtorek, a ja TĘSKNIĘ i to naprawę w moim życiu się liczy .....) liczy sie też to, że wiem, jak chcę zyć, czego chcę, a czego nie chcę!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! uczę się dopiero teraz prawdziwego, fajnego życia, po 20 latach beznadziejnego małżeństwa i po 1,5 rocznym kłamliwym związku ..... ale tak widocvznie musiało być. p.s. 1 a jesień jest naprawdę u mnie przepiękna:-) yola.
  5. rozliczanie się z przeszłością nie będzie oczywiście polegało na niczym innym, jak tylko na tym, że pójdę nad morze, albo na moją ukochaną Starówkę i znowu poczuję się tak, jakby tamtej złej miłości nie było. w mojej wypowiedzi zabrzmiało to tak, jakbym osobiście chciała się z kimś rozliczyć... ale tu nie chodzi o niego, tylko o mnie. chcę odzyskać siebie sprzed tamtego czasu. pozdrawiam Cię Adasianko:-)))
  6. Adasjana:-) dużo kosztowała mnie ta decyzja, decyzja, żeby znów tam pojechać. uwielbiałam Trójmiasto zanim go poznałam, uwielbiam je też teraz, ale nieprzyjemnie kładą sie cieniem tamte chwile. niektóre były cudowne... po całej tej historii jadę tam pierwszy raz i mam nadzieję, że będzie ok ... masz rację, trzeba żyć chwilą, a ja nauczyłam się żyć pięknymi chwilami i zapominać o tym, o czym pamiętać poprostu nie chcę. bardzo liczę na wspaniałe przeżycia. uwielbiam koncerty i ich atmosferę. dlatego chęć uczestniczenia w tym wydarzeniu była silniejsza od strachu i jakichś babskich obaw. poza tym muszę do końca rozliczyć się z przeszłością. no i są cudowne wakacje, a to będzie ich cześć dalsza. mimo wszystko bardzo sie cieszę:-):-):-)
  7. Adasiana:-))))) GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!! Wszystkiego dobrego na nowej drodze życia:-)))
  8. smoczysko:-) i słusznie robisz.... wysyłanie strzałek niczego nie oznacza... Pozdrawiam:-)
  9. smoczysko:-) A jakie sygnały Ci ten facet wysyła? Myślisz, że on czegoś od Ciebie chce? Co robi, że myślisz, że jeszcze na coś liczy? Bo ,Ty, jak rozumem, niczego od niego nie chcesz? Chcesz o nim zapomnieć i żyć bez niego w nowym życiu?
  10. Witajcie:-)) Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny wiosennie, zodiakalne bliźniaki urodzinowo (też jestem bliźniak :-) ), życzę wszystkim cudownych, ciepłych, pachnących słońcem, kwiatami i miłością dni:-)) P.S. smoczysko:-) czas minął:-)
  11. Cześć Dziewczyny:-)))) No i po Świętach. A było tak fajnie:-) Uwielbiam czas spędzony z bliskimi mi osobami i z Rodzinką. Były więc wspólne bliskie chwile, malowanie pisanek, czadowa imprezka u przyjaciół ( serwowali zdecydowanie za zimne drinki hihi), spacery w cudowny słoneczny dzień (powietrze pachniało wiosną:-) ). Poznałam też nowych ludzi, a nowi ludzie, to nowe możliwości:-)) Święta to był przepyszny czas. Dzisiaj, gdy jechałam do pracy, pan w radio śpiewał: \"Gdy radość jest w nas Słońce głaszcze nam twarz Warto żyć, warto śnić, warto być....\" a ja od siebie dodam: warto się uśmiechać:-)))))) Jest wiosna:) Wiosna sprzyja uśmiechom. Ja mam spokój w sobie i wielki uśmiech, przede wszystkim dlatego, że świeci słońce i wszystko budzi się do życia (łacznie ze mną), ale też i dlatego, że nie myślę o przeszłości, nie martwię się przyszłością, żyję tu i teraz (a życie tu i teraz ma wspaniały smak), mam też czyste serce i uczciwe intencje wobec tych, z którymi jestem:-))) Za kilka tygodni otworzę sezon nad jeziorkiem i na działeczce pod miastem, rozpoczną się grille, ogniska, posiadówki z przyjaciółmi pod gwiazdami.... wszyscy już się cieszą:-)) Uśmiechnijcie się do życia, a ono uśmiechnie się do Was. Do tego czasu można pocieszyć sie wiosną, nową książką lub fryzurą - to rozwiazanie dla singli, a ci, w których życiu jest \"ten Ktoś\" : trzeba cieszyć się tym co wyżej oraz pocałunkami, trzymaniem się za rękę i bliskością:-) Nie pozwólcie przeszłości zartuć radości życia teraz. Nie pozwólcie się dręczyć złym wspomnieniom i nękaczom. Nie myślcie o tym co było, ani o tym, co bedzie, żyjcie tu i teraz ... i cieszcie się wiosną. Spróbujcie żyć, śnić , być i kochać:-) Bądźcie szczęśliwe, ja jestem:-)Całuski:-)
  12. nieszczęśliwa:-) jeśli nie wiesz o co chodzi i co dalej robić...czekaj! czas wszystko pokaże. babababsztylek napisała Ci jak to powinno być między Tobą a nim, czekaj, wtedy nawet jeśli nic nie będzie dalej, nie wyjdziesz na natręta. Krótko mówiąc : jeśli facet chce Ciebie, niech się stara, jeśli nie, to nich spada - chyba o nic go nie będziesz prosiła. A sms? po co? co w nim napiszesz? W sumie jego milczenie jest wymowne, a jeśli chodzi o wyjaśnienie czegokolwiek ( na wypadek gdybyście się źle zrozumieli), to powinien chcieć wyjaśniać on nie Ty. To on jest facetem!!! Pozdrawiam:-)))
  13. Adasianko:) Gratuluję decyzji pomyślenia wreszcie o SOBIE:):):) Cieszę sie też z motylków na horyzoncie... na pewno się uda:) Trzymam kciuki za pomyślnie zdany egzamin:) U mnie wszystko OK:) Jak zawsze zgadzam sie z treścia w Twojej stopce:) Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny:)
  14. Adasianko:) Gratuluję decyzji pomyślenia wreszcie o SOBIE:):):) Cieszę sie też z motylków na horyzoncie... na pewno się uda:) Trzymam kciuki za pomyślnie zdany egzamin:) U mnie wszystko OK:) Jak zawsze zgadzam sie z treścia w Twojej stopce:) Pozdrawiam wszystkie Dziewczyny:)
  15. Mała Ju:) Cieszę sie i gratuluje:) Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło? Pozdrówka:):)
  16. Cześć Dziewczyny:):):) Pozdrawiam wszystkie walentynkowo:):) Całuski:):)
  17. Adasjanko:-) Fajnie, że się choć troszeczkę uśmiechasz :-) w każdym męsko - damskim układzie musimy się przede wszystkim dobrze czuć, musimy mieć komfort psychiczny i fizyczny, w żadnym razie nie możemy czuć sie głupio (albo jak piszesz: \"jak idiotka\")!Absolutnie! Jeśli ktoś prowokuje złe nasze samopoczucie, to znaczy, że to nie dla nas.Przemyśl to:) Polecam książkę, o której kiedyś pisałam: Krystyna Kofta \"Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę\". Wielce mądra, prosto napisana i zawiera wiele wspaniałych wskazówek, rad i wiadomości. Przeczytaj, naprawdę warto:):) I NIC NA SIŁĘ. P.S. Ja swoje doświadczenie i wiedzę na temat, czego tak naprawdę w życiu chcę, zdobywałam wiele lat. Było mi wiele razy bardzo źle, nie raz dostałam kopniaka. Ale, pamiętasz(?), co nas nie zabije, to nas wzmocni! Dzisiaj wiem, czego chcę, co jest dla mnie ważne i jak być szcześliwa:) Całuski:)
  18. Cześć Dziewczyny:) Adasianko....poprostu go OLEJ...krótko mówiąc, niech spada! Nic nie warty jest facet, który składa obietnice i ich nie dotrzymuje. Rozumiem, że mogło coś mu wypaść, ale jego zakichanym obowiązkiem, jest Cię powiadomić, że coś się zmieniło (i np. nie zadzwoni)! Jeśli natomiast się facet boi...no cóż, chyba z tchórzami nie będziesz się zadawać? Nie warto!!! Adasianko! Facet powinien kobietę szanować, dbać o jej komfort psychiczny, to jemu powinno bardziej zależeć niż Tobie - wtedy to ma sens, ręce i nogi:) P.S. proszę, przeczytaj Swoją wypowiedź tak, jakby ją napisała, któraś z nas. Co byś doradziła w takiej sytuacji Swojej przyjaciółce? Wierz mi, Ty jesteś bardzo OK, tylko proszę: bądź bardziej pewna Siebie! Ceń sie i trzymaj głowę wysoko, a on ? nie dzwoni, to niech nie dzwoni....widocznie to jeszcze nie ta miłość, nie ten tramwaj! P.S.1 ja uśmiecham się do życia każdego dnia. Zawsze marzyłam o kimś takim, z kim teraz jestem. Jest fajnie:):) tak jak lubię:):) Nie muszę domyślać się, czy mu na mnie zależy, to się poprostu czuje:) Trzymajcie się ciepło i bądźcie mądrutkie, nie pozólcie się wciagnąć na huśtawkę emocjonalną (nie ma nic gorszego!), a jeśli na niej jesteście, poprostu zejdźcie....prawdziwa miłość sama Was znajdzie, tylko spokojnie:) Całuski:)
  19. Cześć Dziewczyny :) Cieszę sie, że w większości macie dobry nastrój i fajne pomysły na życie:) dani:) gratuluję ambicji zdania FCI :) SUPER:) Cieszę się, że jesteś w dobrej formie:) małaJu :) uśmiechy:) żyj chwilą:) na pewno dasz Sobie radę z doprowadzeniem podłóg do porządku i Mama będzie z Ciebie dumna:) ja też mam dobry nastrój i optymistycznie wchodzę w nowy rok, zaczął się bardzo fajnie i wesoło, miło i poprostu DOBRZE.....ani jednego zgrzytu, krzywej miny i niezadowolenia, żadnego niewyraziu (jak to określał swój stan psychicznej niemocy mój były). Najpierw w Sylwestrowy wieczór była w teatrze sztuka wg Bułhakowa \"Mistrz i Małgorzata\":) polecam, ale trzeba do nas przyjechać, a wierzcie mi, mamy bardzo dobry teatr:) Po spektaklu, który skończył się o 22 były tańce do białego rana....było cudownie:) Poprostu cudownie:) I tak jest do dzisiaj:) Uwielbiam, gdy jest spokojnie, ciepło, dobrze i bezpiecznie:) Tak się czuję:) Mój stan ducha jest zgodny z treścią stopki Adasiany, którą cieplutko pozdrawiam:) : \"NIGDY NIE JEST ZA PÓŹNO, ŻEBY ZMIENIĆ SWOJE ŻYCIE, WYRUSZYĆ W ŚWIAT, ZAKOCHAĆ SIE....\" Tak zrobiłam i jestem szczęśliwa:):):) Uwierzyłam, że nie wszyscy faceci są źli:)Przyszło mi to po ostatnim zwiazku z ogromna trudnością!! Szczerze mówiąc Adasianko, jestem zwolenniczką wyrzucania przeszłości do kosza. Mnie to pomogło zapomnieć. Myślę, że będzie Ci lżej, gdy skasują się maile, zdjęcia i złe wspomnienia.... moja mądra ksiażka Dale Carnegie \"Jak się nie martwić i zacząć żyć\" mówi, że nie warto płakać nad rozlanym mlekiem (w tym przypadku - rozpamiętywać przeszłość), ale z każdego złego zdarzenia należy wyciagnaąć wnioski.... no i wykorzystywać tę mądrość w dalszym życiu:) Pozdrawiam Was wszystkie:)Trzymajcie się ciepło:) Buziaki:)
  20. Hej:) Wpadłam na sekundkę:) wpadłam, żeby Wam coś powiedzieć...otóż \"mój były facet z daleka\" w czasie ostatniej kłótni doradził mi, żebym przeczytała ksiażkę Krystyny Kofty \"Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę\"...miał rację: wspaniała, wspaniała, wspaniała...Kofta to mądra kobiełka:):):) On tę ksiażkę odniósł do mnie, a powinien też w dużej części odnieść do siebie, tylko, ze nie wiedziałby, które fragmenty, bo on jest przecież nieskazitelny i w ogóle wspaniały (ale niech mu tam:))) ) Ja doradziłabym mu przeczytanie ksiażki Kofty \"Sprzedam wielką miłość za niewielkie pieniądze\" :) No lecę do swojego szczęścia. Pa:):):) Buziaczki:):):)
  21. Smoczysko:) sięgnęłam do Twoich poprzednich wypowiedzi, długo mnie tu nie było, wiec nie zdążyłam wszystkiego wcześniej przeczytać. Nasz romans też skończył się fatalnie. Ja uważałam, że to co przezywaliśmy było jedyne w swoim rodzaju, czar i magia. Gdy spotkaliśmy sie, stał się ....cud niecodzienny...jakby obudziły się dwie uśpione dusze, które nie wiedziały o swoim istnieniu....świat nabrał kształtu jego twarzy, rąk, ust,zapachu....odnalazłam sens istnienia, poza sensem bycia matką dla swoich synów...........bardzo go pokochałam....były chwile tak czarowne, że czasami wydawały się snem..........ale teraz, gdy rzucił mnie bez słowa i w podły sposób, gdy potem dzwonił co jakiś czas, mamił ciepłymi słowami, mówił, że kocha, żeby za moment się rozmyslić...........upokorzył mnie strasznie i zranił...tylko, że to on mnie rzucił, a twierdzi, że zostawiłam go w długach....nigdy o nic go nie prosiłam, nic nie chciałam, dobrze zarabiam........rozumiem, że sporo kosztowała nas ta znajomość, mnie też (w końcu dzieliło nas 500km), ale wszystko robiliśmy z rozmysłem, na własną odpowiedzialność, za straty finansowe nie mozna nikogo obwiniać.........jeśli płaciłam za rozmowy telefoniczne, ponosiłam koszty podróży....to przecież robiłam, bo tak chciałam, a nie dlatego, że on tak chciał. Nie wiem, jakie Ty mogłaś ponieść wielkie koszty na Waszą miłość, a on co \"ciagnał z Ciebie\", nie rozumiem? Ja mam do swojego byłego mam żal, że mówił wiele słów, dał mi tyle obietnic, a ja mu we wszystko uwierzyłam, uwierzyłam też, że jest wspaniałaym człowiekiem.... mam żal, że pokazał mi, że życie moze być piękne, a potem udowodnił, że to g.... prawda!!!Strasznie się zawiodłam, bardzo chcę o nim zapomnieć.Na pewno ta zadyma mi pomoze, ale myslę, że zostawi ta znajomość głeboką bliznę w moim sercu.......To była czy nie była wielka miłość????????? Trzymaj się ciepło smoczysko:)
  22. Ja też zaliczyłam:) wbrew swojej zasadzie, odezwałam się do niego, do tego, który w kwietniu mnie rzucił (byłam na imprezce w knajpce, w której byliśmy kiedyś razem, muzyka, trochę alkoholu..., odezwały sie stare tesknoty...to była chwila słabości i nadziei....no i niestety potwierdziły się moje wcześniejsze przypuszczenia i właściwość decyzji............dostałam cały wielki materiał, tzw. \"dowody wielkiej miłości\" (mówiac o swojej miłosci obraził mnie ze 100 razy). 3/4 tego, co dostałąm, nadaje sie do analizy charakterologicznej tego faceta i psychiatrycznej też. Dzięki Bogu, że uwolnił mnie od niego (nawet jeśli musiałam cierpieć). Coś stasznego, tylko, że po takim czasie i po tylu przykrościach z jego strony, nie zrobiło to na mnie wielkiego wrażenia. Wręcz przeciwnie, odepchnęło mnie od niego i wyleczyło z niego. Nie żałuję, że sie odezwałam, ale też ja na nic nie liczyłam....to był zwykły impuls, a na drugi dzien tylko mały kacyk moralny wobec osoby, która jest mi obecnie bliska.Tamten były nie popuścił mi nawet na milimetr, nie darował ani słowa....dowalał, dowalał, ale już dawno się przekonałam, że z nim dobrze, gdy go chwalisz, głaszczesz, ale jeśli odważysz się powiedzieć cokolwiek nie tak.......KONIEC, jesteś trafiony, zatopiony!( Czyżby zachowywał się jak panienka????) Ponieważ urządzam wielkie sprzatanie mojego życia, miałam chwilę, stanełam i zastanowiłam się: może jednak dać szansę, może jednak uratować to co było, ale gdy z nim porozmawiałam, wszystko opadło, cała magia, wszystkie tęsknoty.............przez czas, który minął nabrałam do niego dystansu i chyba sie wyleczyłam. Dzieki Bogu! Teraz mogę układać swoje nowe życie!Wybrałam oczywiście nowe uczucie:) Jestem czysta, spełniona...wiem, ze zrobiłam wszystko, co mogłam, ale niestety.... Cieszę sie, że nieługo Święta....bedzie cieplutko, milutko i rodzinnie....w innym nowym składzie:)))) Bardzo sie cieszę, odzyskałam spokój....widocznie musiałam dobrze oberwać zdrowego kopa, żeby sie otrząsnąć, zeby przestać rozpamiętywać i uzalać się nad sobą........Taka jestem:)Jestem szczęściarą:) Życzę Wam wszystkim dobrych Świat, pełnych Miłości, jeśli macie kogo kochać, jeśli nie, to pełnych spokoju, radości i marzeń...w przyszłym roku będzie lepiej:)Całuski i główki do góry:):):)
  23. Uśmiecham się do Was i dziękuję za życzenia na nową drogę życia:) Mam nadzieję, że uda mi się być szczesliwą, mając bagaż swoich doświadczeń:) Jestem zadowolona;) Orzeczenie sądu uprawomocni się za tydzień. Szkoda mi tych z Was, które mają problemy i gratuluję tym, które potrafią je rozwiązać:)Ja swoje problemy rozwiązałam tak jak postanowiłam. To miał być rok sprzątania i ustawiania na swoich miejscach wszystkich spraw w moim życiu:) Jeszcze kilka dni do końca roku, a ja już skończyłam.Wszystko poukładałam tak jak trzeba!Powyrzycałam to wszystko, co było mi niepotrzebne i przyjełam to, co sprawia mi radość i przywołuje uśmiech:)Trochę jeszcze poliżę rany, ale to wszystko minie. Teraz jestem spokojna i zadowolona:):) I już niczego się nie boję:) Tego samego Wam życzę:) TakaJa co u Ciebie? Życzę Ci wszystkiego dobrego i pozdrawiam:) Pozdrawiam wszystkie dziewczyny tego topiku:) Do następnego razu:)
  24. Witajcie:) Jestem już szcześliwie rozwiedziona:) Dochodzę do siebie, bo niestety to było okropne przeżycie:( Pozdrowionka i całuski:) Pa.
  25. Adasiano:) mam nadzieję, że doszłaś do siebie:) Życzę uśmiechu i pogodnych myśli:) Przesyłam cieplutkie pozdrowienia wszystkim Dziewczynom:) Pozdrawiam:)
×