Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

ola****

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez ola****

  1. Mariello! dzięki za link :) trochę pomogło, niby ja to wszystko wiem i rozumiem,ale ...CZEKAM i CZEKAM...i CZEKAM!!!!:( KB...jak ja Cię doskonale rozumiem...też oczekuję tylko trochę czułości, zainteresowania...też sie zastanawiam czy to dużo???
  2. Dziewczyny,podsyłam coś na ukojenie waszych zbolałych serduszek,:) Nie radzisz sobie ze stresem? > > Wkurzyla Cie jakas menda? > > Jest sposób na ukojenie nerwów: > > > > Wyobraz sobie siebie nad strumieniem. Ptaki cwierkaja w rzeskim, > > górskim powietrzu. Nic Cie nie rozprasza. Jestes calkowicie > oddzielony > > od tego,co nazywamy \"swiatem zewnetrznym\". > > Cichy dzwiek wody z oddalonego wodospadu spada lagodna kaskada. > > Woda w strumieniu jest idealnie przejrzysta. > > > > > > ... > > Bez trudu dostrzegasz twarz osoby, która trzymasz pod woda... > >
  3. mi niestety też nic nie przychodzi mądrego do głowy...myślę, ze doświadczone mężatki będą tu bardziej pomocne... ale sytuacji JTJZ nie zazdroszczę :( dobra wracam do pracy :(...a komórka nadal milczy!!! jestem zła już na swoją głupotę!!! czekam i czekam...a im bardziej czekam tym mam wrażenie jest mniejsze prawdopodobieństwo ze on zadzwoni... smutno mi jakoś nadal...mimo że słoneczko za oknem... Mariello, siostro :) coś moje pozytywne myślenie nie bardzo mi wychodzi...ech!
  4. mi niestety też nic nie przychodzi mądrego do głowy...myślę, ze doświadczone mężatki będą tu bardziej pomocne... ale sytuacji JTJZ nie zazdroszczę :( dobra wracam do pracy :(...a komórka nadal milczy!!! jestem zła już na swoją głupotę!!! czekam i czekam...a im bardziej czekam tym mam wrażenie jest mniejsze prawdopodobieństwo ze on zadzwoni... smutno mi jakoś nadal...mimo że słoneczko za oknem... Mariello, siostro :) coś moje pozytywne myślenie nie bardzo mi wychodzi...ech!
  5. Inkuś, myślałam że Cię nie ma...ale to nie znaczy że o Tobie nie pamiętamy :) też sie zastanawiam gdzie jest Milky... przydałby się jakiś komentarzyk :) na nasze rozterki :)
  6. Inkuś, myślałam że Cię nie ma...ale to nie znaczy że o Tobie nie pamiętamy :) też sie zastanawiam gdzie jest Milky... przydałby się jakiś komentarzyk :) na nasze rozterki :)
  7. wiesz co Mariello...sama nie wiem jak to jest z tą moją środą...:) chyba to nie jest najszczęśliwszy dzień dla mnie...zawsze jakieś dołujące myśli mnie wtedy nachodzą...tak mam i już! :) wiem, ze w końcu napisze...tylko ja nie lubię czekać :) i pisać pierwsza też nie lubię, zeby sobie nie pomyślał ze aż tak mi zależy...i te sprawy :) wiecie jak jest!!!
  8. Organika, dzięki i Tobie! zawsze to raźniej jak się pomysli że ktoś jeszcze czuje podobnie...że nie jest się samą w swoich odczuciach, niekoniecznie tych najszczęśliwszych...Trzymajmy się razem, to damy radę :)
  9. Mariello! DZIEKI! wiedziałam ze na Ciebie mogę liczyć :) ja tak mam, ze z reguły wiem co poradzić innym...ale w odniesieniu do siebie nie jestem już taka \"mądra\" :)...zawsze łatwiej doradzać komuś niż zastosować to u siebie... Pamiętasz jak pisałam kilka dni temu że w środę złapię doła...:) i co? jest środa...a mi od rana jest już przykro!...zawsze w śrdoku tygodnia mam jakiś kryzys...ale mam nadzieję, ze się odezwie jednak do mnie...OBY! tak bardzo chciałabym Go zobaczyć!!!! wiem że prawdopodobnie ma dużo pracy...i stąd to milczenie...ale...same wiecie jak to jest...ale postaram się myśleć pozytywnie...SPRÓBUJE!!!:)
  10. witajcie dziewczyny! nawet nie wiecie jak żałowałam wczoraj że nie mam netu w domu...bo głupoty przychodziły mi do głowy ze hej! u mnie cisza! nie odezwał się jeszcze...:( i strasznie mnie korciło żeby zadzwonić,albo napisać SMSa...ale jakoś udało mi się powstrzymać ...co nie znaczy ze czuję się z tym dobrze...wręcz przeciwnie chyba znów zaczynam łapać doła :( tydzień się już nie widzieliśmy...czy to źle że mam ochotę się przytulić do Niego???!!! nie wiem jak to będzie dziś z pisaniem, gdyż mam sporo pracy i troche ograniczony dostęp do kompa :( nie wiem jak przetrwam bez was!...w miarę mozliwości będę jednak tu zaglądać jakoś mi smutno dzisiaj!!! chyba się już bardzo stęskniłam za Nim...:( Kasiula! jesteśmy na podobnej pozycji...tylko, ze ja się już chyba bardziej zaangażowałam anizeli planowałam...ot tak wyszło i teraz jest coraz trudniej! ale trzymam kciuki za Ciebie :) Mariella! witaj!!! Siostro, może Ty mnie jakoś pocieszysz??? :) Buźka!!!
  11. ja też muszę się juz wyłączyć :( chociaż wolałabym z wami zostać dłuzej... życzę wszystkim udanego popołudnia, wieczoru...:) usmiechnijcie się babki!!! Pa Pa Pa Pa
  12. Mariella i skarbuszek mają jak najbardziej rację! te pogaduchy na naszym topiku pomagają w uwolnieniu się od tych uporczywych i jakże monotematycznych mysli :) nasz topik jest po prostu THE BEST!
  13. skarbuszku! jesteś BARDZO BARDZO BARDZO DZIELNA! ja bym chyba tak nie umiała :(...mi wystarczy jeden SMS i mięknę...:( mimo że wcześniej postanawiam być twarda i stanowcza!!! ech życie...
  14. dziewczyny, dzisiaj chyba coś wisi w powietrzu!!!! jem sobie spokojnie kanapkę...i co???? czerwona papryka wylądowała mi na spodniach!!!! na szczęście większych szkód nie ma...ale fakt jest faktem! solidaryzujemy się jak widać nie tylko w sprawach naszych kochasiów, ale i w innych też :) chyba w ogóle jesteśmy do siebie podobne, co? :)
  15. dziewczyny, dzisiaj chyba coś wisi w powietrzu!!!! jem sobie spokojnie kanapkę...i co???? czerwona papryka wylądowała mi na spodniach!!!! na szczęście większych szkód nie ma...ale fakt jest faktem! solidaryzujemy się jak widać nie tylko w sprawach naszych kochasiów, ale i w innych też :) chyba w ogóle jesteśmy do siebie podobne, co? :)
  16. Mariella, trzymaj się mocno i nie puszczaj :) az się glodna przez was zrobiłam... chyba mój tasiemiec budzi się do życia...:) a pod ręką ani jogurtu ani kiełbaski...:(
  17. Mariello!!! jestem jestem...znów miałam troszkę pracy i nie mogłam śledzić na bieżąco kolejnych wpisów :( to ten minus kiedy ma się internet tylko w pracy... doskonale Cię rozumiem. faceci chyba tacy są, ze nie lubią pisać...jak nie mają czasu to uważają się usprawiedliwieni i nie widzą sensu pisania...bo skoro są zajęci to są zajęci! ale my kobiety jesteśmy troszkę inne...wolimy żeby napisał, nawet jeśli ma byc to krótka informacja w stylu \"mam dużo pracy\" czy coś w tym stylu, prawda??!!! zawsze to poprawia nasze samopoczucie, bo to znaczy że jednak ktoś o nas pamięta, ze nas nie lekceważy... mam to samo! a mój luby :) niestety nie pisze często, a ja się wtedy głowię czy ma mnie już gdzies...czy jednak nie... glowa do góry Siostrucho :)
  18. SIOSTRO!!!! Mariello!!!! odezwij sie wreszcie... wszystkie się martwimy...z kim masz pogadać jak nie z nami?? az tak Cię wq...ił że odreagowujesz w samotności???? odezwij się koniecznie!!! jestem z Tobą, wszystkie jesteśmy.Pamiętaj o tym
  19. Mariello! opowiadaj co się wydarzyło... teraz jesteś zła..ale pewnie Ci przejdzie wkrótce...tak już to bywa z nami! wkurzają nas nasi kochasie...a mimo to nadal nas do nich ciągnie! kobiety są takie skomplikowane :)
  20. Mariello! opowiadaj co się wydarzyło... teraz jesteś zła..ale pewnie Ci przejdzie wkrótce...tak już to bywa z nami! wkurzają nas nasi kochasie...a mimo to nadal nas do nich ciągnie! kobiety są takie skomplikowane :)
  21. cześć dziewczyny! jak tam samopoczucie u Was? Mariella-już jestem...nie miałam warunków wejść wcześniej...Siostro moja!buziaczki na dzień dobry :) ja na razie się trzymam! nie miałam kiedy mysleć o Nim, moze to lepiej...bo wczorajszy wieczór spędziłam ze znajomymi...Ale dzisiaj już mi różne mysli przychodzą do głowy...po prostu tęsknię, mam ochotę sie przytulić...a nie wiem niestety kiedy się spotkamy! może jakoś wytrzymam...grunt to skupić się na pracy...ha ha ha
  22. Mariello! jest dokładnie tak jak piszesz! potrafię wiele przewidzieć, i w niczym mi to nie pomaga! też tak miałaś? czuję że się rozumiemy rewelacyjnie! :) wiem, ze jak się nie odezwie to będzie mi przykro, smutno, złapię doła itd...i będę walczyć z pokusą czy oby nie zadzwonić pierwsza... ale co tam, o tym opowiem w środę :) znów internet jest chyba przeciwko mnie...zawiesza się w najmniej odpowiednim momencie! :(
  23. dawno mnie nie było :) mam trochę pracowity dzionek...ale już śledzę waszą dyskusję :) wiem że też powinnam uciekać...ale coś uparcie mnie pcha w jego stronę! nie chcę, nie mogę...czy nie mam siły z tym walczyć.... wiem że robię źle...a mimo to trwam w tym nadal...czekam na każde spotkanie!!!! taka ze mnie idiotka !
  24. sorki że się powtarzam, net wariuje :( Mariello, może masz rację...moze to nie prawdziwa przyjaźń...nie boję sie że mnie potępi, raczej boję się tego że nie zachowa tej informacji tylko dla siebie. Wychodze z założenia że im mniej osób o tym wie tym lepiej...tylko czasami jest tak ciężko zmagać się z tym wszystkim samemu :( pozdrawiam!
  25. Milky, kiedyś ktoś powiedział ze czasami kochać znaczy umieć żyć bez siebie...może coś w tym jest? tylko dlaczego tak trudno to wprowadzić w życie? :(
×