Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tusia001

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tusia001

  1. Dziś skończyłam 37 tc, a więc mam ciążę donoszoną! :) Teraz w końcu posprzątam w domu :). Już by chciała przytulić mojego Maluszka... zobaczymy, kiedy będzie chciał "wyjść"... Pozdrawiam!
  2. Hej! Ja w 1 ciąży poszłam do swojego lekarza tydzień po terminie i poprosiłam o skierowanie do szpitala. Tylko dlatego, że był ordynatorem to powiedział, że mi da to skierowanie, ale normalnie to się czeka do 42tc - wtedy trzeba się zgłosić do szpitala. Ze mną na sali leżała dziewczyna, która właśnie skończyła 42tc i wywoływali jej. Nic to nie dało, więc zrobili jej cesarkę i się okazało że wody całkiem zielone, dziecko coś w płucach miało i w ogóle były z nim problemy przez kilka tygodni. Także ja będę czekać góra do końca 41tc, tak jak poprzednio. Chociaż mam nadzieję, że urodzę wcześniej i nie będę musiała czekać. A tak w ogóle to wg OM kończysz dziś 37 tc i zaczynasz 38 tc :)
  3. Już się nie mogę doczekać porodu... Z drugiej strony chciałabym, żeby Mały posiedział jeszcze trochę w brzuszku i urósł... Żeby potem nie musiał leżeć w cieplarce, czy nie miał żółtaczki itp... Jutro początek 38tc... Z rana jakieś żółtawe upławy mi wyleciały... Wyniki wymazu mam dobre, więc czemu żółte są? Może zwiastują wypadnięcie czopu? :) Już sama sobie wymyślam objawy porodu :) Jola23395, a jak Ty się trzymasz?
  4. aggi1, w szpitalu patrzą na wg OM, czyli ciąża donoszona będzie po skończonym 37tc - u Ciebie po 22.04, u mnie (na szczęście) już po 14.04. Ale jak masz termin wg USG na później, to dziecko "urodzone w terminie" może i tak posiadać objawy wcześniactwa. Ja mam wg USG na 24.04, więc mam nadzieję, że nawet jak urodzę w 38tc, to dziecko już będzie "dojrzałe"...
  5. Hej! To sugerujecie się datą z USG na poród? Ja w 1 ciąży miałam wg USG 19.03, wg OM 26.03, a Mały urodził się 4.04... więc ja tam się bardziej wg OM sugeruje... chociaż dziecko i tak wyjdzie kiedy będzie chciało... :)
  6. Jak to jest z wcześniakami? Gdybym urodziła teraz czyli 36tc i 4 dni, to byłby wcześniak, a jak urodzę za 3 dni czyli 37tc skończone to już ok? Bo czytałam na innym forum, że dziewczyna urodziła w 36 i 6 dni dziecko 3400g a i tak uznali za wcześniaka. Myślałam, że jak dziecko rodzi się duże po skończonym 36 tc to uznają jako donoszone... Im bliżej terminu tym gorzej się martwię, że wcześniaka urodzę... A przecież zostało mi tylko kilka dni wytrzymać... Chyba będę jeszcze polegiwać do piątku... jola23395, i jak bez pessara? Rodzisz?
  7. jola23395, i jak tam? pessar zdjęty? Mnie strasznie ciągnie w kroczu :(. Mam nadzieję, że dotrzymam do 38tc, żeby Mały nie był uznany za wcześniaka...
  8. Witam po świętach! No po zdjęciu pessara bardziej czuje jak mi główka naciska na szyjkę... Jak siedzę, to czuje, jak mi "rozwiera" się szyjka. Bałam się, że nie dotrzymam do końca świąt, ale się udało. Co chwila muszę chodzić siusiu. Skurcze też mam częstsze (po 36tc nie biorę magnezu), ale nieregularne. Mam nadzieję wytrzymać jeszcze z tydzień czy 2 i rodzić, ale nigdy nie wiadomo... Dziś mam wyniki wymazu. Martwię się, że coś wyjdzie nie tak i jeszcze będę musiała leki na koniec ciąży łykać :/. minimini26 , pessar zdjęli mi pod koniec 36 tc. jola23395, powodzenia u lekarza! A takie kłucia to też mam niekiedy jak chodzę, aż muszę przystanąć i poczekać lub iść siusiu, wtedy przechodzi. Mi się wydaje,że to od wstawiania główki w szyjkę...
  9. Witam! Ja już po zdjęciu pessara. Nie bolało, ale przyjemne też nie było. Lekarz mówi, że jeszcze na razie nie urodzę. Mam zapis (2,1,4) czyli szyjka 2cm, rozwarcie zew -1 cm, a wewnętrzne aż 4 cm! Ale lekarz mówi, że tak może być... Pojutrze zaczynam 37 tc, więc już nawet jakbym urodziła, to z Małym będzie ok. A Mały ma już prawie 3kg :). Wymaz miałam robiony. We wtorek się okaże co tam we mnie siedzi... :) Pozdrawiam!
  10. Jutro na ściągnięcie idę... Zobaczymy co to będzie... A dziś golenie mnie czeka :/. Już nie wiedzę się "wszędzie", więc mąż będzie wieczorem mnie "poprawiał" :). A co taka cisza na forum? ;)
  11. Hej! Jak po weekendzie? Ja się zajęłam gotowaniem i sprzątaniem przed weekendem i w piątek wieczorem prawie wylądowałam w szpitalu... Takie bóle "miesiączkowe" dostałam i brzuch mi się stawiał co chwilę... Na szczęście po gorącym prysznicu i położeniu się spać przeszło... Za 3 dni mam mieć zdjęty pessar to się okaże czy te bóle mi rozwarcia nie zrobiły... Poza tym od prawie tygodnia mam odczucie parcia na odbyt :(. Nie wiem z czego to wynika... czy pessar się zsunął i naciska w niewłaściwe miejsce? Czy może Mały już wstawił główkę w kanał rodny? A jak Wy się czujecie? Pozdrawiam
  12. jola23395, ja też od paru dni puchnę... Wyniki odbieram w poniedziałek i mam nadzieję, że u mnie będą ok i zdejmie mi ten krążek w czwartek... Chociaż z drugiej strony boję się rodzić w święta, bo w szpitalu nie wiadomo kto zostaje na dyżur... Nie martw się. Będzie dobrze! Już tak niewiele nam zostało do końca! Damy radę :) minimini26, ja zaczęłam pisać na tym forum od 28 tc, jutro zaczynam 36tc. Naprawdę szybko leci ten czas. Odpoczywaj, a będzie dobrze!
  13. jola23395, jak tam? Zdjęty masz pessar? Jak po zdjęciu się czujesz? Ja za tydzień już też będę po zdjęciu :). Ale się coś od kilku dni źle czuje - kilka razy na dzień łapią mnie bóle "miesiączkowe" i brzuch mi częściej twardnieje... Nie mam bolesnych skurczy, więc mam nadzieje, że doczekam następnej wizyty u lekarza...
  14. I jak się czujecie po weekendzie? Mi się zaczyna "pracowity" tydzień, bo wyprawiam urodziny synka w sobotę... Do miasta wyskoczę po zakupy, to się trochę rozerwie ;). A poza tym pieczenie, gotowanie itp. Mam tylko nadzieję, że za bardzo mnie nie będzie brzuch bolał, bo wtedy będzie kiepsko... Pozdrawiam
  15. Ja leżę od 28 tc. Do 32 tc tylko leżałam. Teraz już więcej chodzę, coś porobię w domu i robię krótkie spacery. Ale boję się jeszcze trochę, bo już tyle wytrzymałam to chcę wytrzymać do tego 38tc, czyli jeszcze 3 tygodnie. Zresztą, jak coś robię, to mnie boli i kłuje w podbrzuszu i kroczu...
  16. Ja leżę od 28 tc. Do 32 tc tylko leżałam. Teraz już więcej chodzę, coś porobię w domu i robię krótkie spacery. Ale boję się jeszcze trochę, bo już tyle wytrzymałam to chcę wytrzymać do tego 38tc, czyli jeszcze 3 tygodnie. Zresztą, jak coś robię, to mnie boli i kłuje w podbrzuszu i kroczu...
  17. aggi1, no teraz to się zgadza :) . Ja mam 5.05 z OM i 24.04 z USG, więc podobnie. O tabletki dopochwowe poprosiłam sama jak poczytałam na forum o pessarze. Lekarz przepisał mi gyno-femidazol co 2-3 dni. Teraz biorę tak 2 razy w tygodniu. Za 2 tygodnie mam wymaz z pochwy to się okaże czy się mi nic nie przyplątało... Na szpitalach warszawskich to się nie znam - będę rodziła w Płocku lub Płońsku (chociaż nie słyszałam o tych szpitalach nic dobrego, ale są najbliżej). Ja niby z tygodnia na tydzień mniej się oszczędzam, ale i tak duuużo odpoczywam. Pewnie dopiero w 37 tc dam już sobie spokój z tym oszczędzaniem. Wtedy dzidzia będzie na pewno bezpieczna...
  18. aggi, to w którym tygodniu Ty jesteś? Bo z tego co podałaś to w końcówce 37 tc... To jeszcze masz pessar? Ja mam mieć zdjęty w 36 tc...
  19. Hej! Mnie upławy strasznie męczą... Jak gin zdejmie mi pessar to miną one czy i tak zostaną do końca ciąży? Już wszystko mi dokucza - nogi drętwieją od leżenia, jak chodzę to mnie boli podbrzusze i ciągle mam takie bóle jakby menstruacyjne... Już bym chciała urodzić... :)
  20. Jak tam się czujecie dziewczyny? Ja już jestem w 34tc i coraz częściej myślę o porodzie... Torbę do szpitala mam spakowaną, a na kartce napisałam mężowi co, w razie jakbym zaczęła rodzić, musi jeszcze dorzucić do torby. W następny weekend dostane paczkę z pościelą dla Małego, łóżeczko już stoi, ciuszki wyprane... A ile już przytyłyście? Ja w 33tc miałam +6,5kg. Mam nadzieję, że góra do 10kg dobiję...
  21. Witam, wczoraj byłam na kontroli - szyjka 2,5-3cm, ujście wewnętrzne rozwarte na 0,5 cm. Lekarz powiedział, że jest dobrze jak na 33tc. Nie mam się stresować, bo jak mnie coś zaboli, kłuje czy ciągnie, to po prostu dzidziuś na coś naciska, bo już jest duży (ma 2300g). Mam wtedy odpocząć, a wszystko będzie dobrze. Następna wizyta 5.04, na której ściągnie mi pessar :)
  22. Ja do 32tc starałam się jak najmniej ruszać - tylko do łazienki i na posiłki wstawałam. Pessara w ogóle nie czułam, ale bałam się czy mi nie wypadnie, czy się szyjka nie skróci... Teraz już mniej się boję to chodzę trochę więcej, ale i tak nic nie robię w domu. Jak lekarz powie, że nic się nie zmienia to pozwolę sobie na jeszcze trochę więcej ruchu..., a potem na jeszcze więcej... i tak mam nadzieję, że dotrwam do 38 tc :)
  23. No te zastrzyki są na rozwój płuc dziecka, jakby się jednak miało wcześniej urodzić... Nic strasznego, nie szkodzi dziecku, a w razie czego będzie już mógł sam oddychać po urodzeniu... Ja też dostałam w 28 tc jak mi pessar założyli. Dzięki temu zastrzykowi już mniej się boję wcześniejszego porodu, bo wiem że płucka ma rozwinięte (normalnie płucka rozwijają się w 8 miesiącu- 32-36 tc). A szyjkę też miałam podobnie jak Ty - 25mm, na wizycie w 31tc - 35mm, a teraz ciekawe jak będzie... jutro mam pomiar. Pozdrawiam pessarowiczki :)
  24. jola23395, tak to jest z tą ciążą - każdy ból czy skurcz powoduje zmartwienie... ale dobrze, że u Ciebie wszystko ok. Tylko 4-5 tygodni wytrzymać i można rodzić :)
  25. Mi ginekolog też mówił, że do 32 tc mam leżeć. Ostatnio powiedział, że mam się oszczędzać... Więc czasem coś posprzątam, zrobię dziecku jedzenie, jakieś zakupy, ale bez szaleństw... Zobaczymy w piątek co powie - czy przy tym "oszczędzaniu" nie skróciło mi się nic... Mam nadzieję, że to pojechałabym na jakieś zakupy :) A dziś już lepiej się czuję - jeszcze nie złapał mnie żaden ból ani nic mnie nie kłuje, także dziewczyny - damy radę urodzić w terminach! :)
×