Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Iskierka nadziei

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Iskierka nadziei

  1. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Hej!! Shirusia- spoznione, ale szczere zyczenia imieninowe !!!!! zycze Ci duzo szczescia i milosci!!przeciez jeszcze mozesz spotkac wpsanialego mezczyzne, ktory bedzie dla Ciebie \"swiatlem\"!! Boze jak tu u nas bardzo smutno!!!! Ostatnio lapie sie na tym ze uciakam od przykrych sytuacji. Ogladam komedie, slucham wesolej muzyki i wiecie co to pomaga!!! Bede tu zagladac i bardzo sie ciesze ze jestescie, ale serce mi sie sciska kiedy czytam wasze wpisy. Zwlaszcza Tesa T. Ktos napisal ze \"doskonale wie co Ona czuje\", ja jednak mysle ze matka, ktora zostaje z dziecmi to jednak nie to samo co strata nawet ukochanego chlopaka. Tesa T Mam nadzieje ze spotkasz na swojej drodze samych dobrych ludzi, ktorzy pomoga Ci w tym bolu. Jesli chcialabys kogos kto moze chociazby slowami poprawic nastroj to daj mi znac na ignaca@o2.pl Zauwazylam ze zaraz po stracie bliskiej osoby wrecz masochistycznie (nie wiem czy to dobre okreslenie?) sie zachowujemy. Ogladamy zdjecia, kasety z osoba ktora stracilismy, sluchamy ulubionych wspolnych piosenek, dopiero poznej nabieramy lepszej perspektywy i mozemy od tego uciec. Ja nauczylam sie, kiedy przychodza do mnie zle mysli i wspomnienia uciekac przed nimi, tak jakbym zmianiala kanal w moim mozgu, wiem ze to moze zabrzemiec glupio, ale tak jest!! pa, mam nadzieje ze, az tak bardzo nie zamacilam! ;)
  2. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Shirusia- ja wiem ze to jest przykre kiedy ktos nagle odchodzi, ale opisze Ci pewna sytuacje. Kilka lat temu moja siostra cioteczna straciala mame, a moja ciocie. Mala zawal, lekarze mowili ze nie cierpiala. Po kilu nastepnych zmarla moja Mama tylko ze moja wlasnie bardzo cierpiala, nie mogla sama jesc ani nawet oddychac, wszedzie miala rurki, wszedzie jakies igly, wiele razy w nocy sni mi sie Jej cierpienie, nawet nie wiesz co ciebie ominelo! zapamietasz babcie usmiechnieta, a ja mam przed oczami tylko Jej blagalny wzrok o pomoc!! uwierz mi to o wiele gorsze i to wszyscy ludzie ktorzy widzieli meczarnie swoich bliskich powinni krzyczec TO NIESPRAWIEDLIWE!!! kiedy ta wlasnie siostra cioteczna byla w szpitalu i widziala moja Mamę i powiedziala moze niezbyt delikatnie, ale szczerze ze cieszy sie ze jej mama umarla szybko!!! Wiem ze jest Ci ciezko, ale wydaje mi sie ze szybciej sie pozbierasz niz ci co musieli dzien w dzien, noc w noc walczyc o zycie najblizszych!!! Ja nie wiem czy nie powinnam sie udac do specjalisty, czasami mam takie depresje, ze wszysko mi jedno!! Wspomnienia sa piekna rzecza, ale ja tyle widzialam ze moga byc koszmarem!! Zreszta czlowiek naprawde chory nie jest juz tym samym czlowiekiem ktorego sie wczesniej kochalo!! Mam nadzieje ze sie nie obrazisz po prostu poczulam potrzebe napisania tego lisciku.
  3. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Chantell- a ja wlasnie odwrocilam sie od Boga, kosciola, nie wiem jak Ty to robisz! Wiem ze Bog daje i zabiera, ale dlaczego w taki sposob? W taki okrutny sposob. Famfaramfa- oj ja tez nie cierpie robic na dzialce!!!! to wyrywanie chwastow BRRRR. Moze teraz tak to wszystko sobie tlumaczysz, mam na mysli stwierdzenie dziecka jako substytutu po mamie. Uwierz mi ze to nieprawda!!!! Milosc macierzynska jest najwieksza ze wszystkich. synek jest calym moim swiatem! wszystko inne przestalo byc dla mnie takie wazne. Bardzo mi brakuje Mamy i wiem ze zawsze bedzie mi Jej brakowac, szkoda ze nie moge sie podzielic i pochwalic tym ze mam takiego superowego synia, ale widzocznie tak musialo byc, moze dzieki Niej moje dziecko uniknie w przyszlosci choroby. pa!!
  4. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Hej!!! Famfaramfa- zdziwilam sie kiedy przeczytalam ze masz tylko 23 lata. Twoje wypowiedzi sa takie dojrzale, przemyslane, kurcze jestem od ciebie troche starsza a czuje sie duzo glupsza!!! Zawsze jak czytam Twoje wpisy czas jakby troche zmniejszal tempo. Dla mnie najgorsza tegedia jest jednak nie kiedy matka zostaje z dziecmi sama, ale kiedy matka traci dziecko!! nie wiem czy przezylambym cos takiego!!!! Mam nadzieje ze moja Mamusia bedzie czuwalam na moim Skarbem. pozdrawiam!!!!!!
  5. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    A ja Wam zycze Wesołych Świat Bożego Narodzenie!!!!!!!!
  6. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    A ja uwielbiam Krakow, kazde miasto o tej porze roku jet szare i brudne. Mam tam brata wiec jestem tam pare razy do roku. Mam nadzieje ze to zaproszenie od Storczyka jest dla wszystkich!!! To ze dobrzy ludzie odchodza wcale nie jest pozbawione sensu! Ja uwazam ze zycie jest pewnego rodzaju czyścem. My musimy jeszcze wycierpiec sie zeby moc przejsc dalej. Moja Mama panicznie bala sie ludzi zmarlych, bardzo bala sie tez o zycie swoich rodzicow mowila ze nie wyobraza sobie tego kiedy ich zabraknie. Bog jej tego oszczedzil, zmarla w dwa miesiace przed smiercia swojego ojca. Moze smierc to koniec cierpienia i Im jest znacznie lepiej niz nam!!!! Placzemy tylko z wlasnego egoizmy, bo nam Ich brakuje! A Oni juz sie tak nie mecza jak za zycia!!!! Mam nadzieje ze sa bardzo szczesliwi!! Nie dajcie sie smutkom!!! Cieszcie sie z obecnosci bliskich ktorzy zostali! zeby pozniej nie miec wyrzutow sumienia, ze sie czegos nie powiedzialo albo ze sie powidzialo za duzo!
  7. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Hel!! Famfaramfo- Ja i optymizm- hmmm musze to sobie przemyslec!!! :) Moj tato w niecaly rok po smierci mamy zaczal szukac kobiety. Pamietam jak nad czajnikiem razem z siostra otwieralysmy koperte od pewnej pani. Pamietam to uklucie w sercu kiedy zobaczylam pierwszy raz ojca spacerujacego za raczke z obecna zona. Uwazam ze ma prawo do szczescia, ale mogl chociaz poczekac z okazywaniem czulosci wobec \"niej\". Och jak oni gruchali jak dwa golabeczki. Gruchu, gruchu!!!!! tralalala. BRRR. Az sie niedobrze robi. Poznalam swojego ojca na nowo. I wcale mi sie ten nowy czlowiek nie podoba. Ma fiola na jej punkcie. Ja nie stracilam tylko Mamy, ja rowniez stracilam ojca!!! Mame fizycznie a ojca duchowo. Piszac to mam wyrzuty sumienia, on nie jest zlym czlowiekiem, ale nas, nasza trojke bardzo zranil. Nie wiem jak bym sobie dala rade gdyby nie rodzenstwo. Jestesmy dla siebie bardzo duzym oparciem, mozemy zawsze na siebie liczyc. Niestety tylko na siebie. Reszta rodziny wogole nie czula sie zobowiazana do kontaktow z nami. W koncu stracili siostre, a jedynym lacznikiem była Mama, wiec koniec spotkan. Moja chrzestną jest mlodsza siostra Mamy, kiedy ja zapraszam mowi ze nie ma czasu, albo ze nie chce spotkac mojej macochy. musze dodac ze obecna zona taty jest u mnie sporadycznie. \"Przyjaciele\" tez nie zdali egzaminu... Jak to dobrze jest miec brata i siostre. Oczywiscie najwazniejszymi osobami sa teraz moj synio i maz. Dzieki nim mam ochote sie usmiechac!!! Bóg zabral mi Mame, ale ofiarowal nawspanialszego synia pod sloncem!!! Kochane Wam tez zycze takiego Szcześcia!!! Milej koncowki niedzieli!!!
  8. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Heja! Ja tylko na chwile aby Was pozdrowic i przeslac duzo usmiechu!!!!!! Przez weekend jestem slomiana wdowa z malym dzieckiem wiec nie mam czasu zeby napisac cos wiecej! Trzymajcie sie!! W Świeta bedzie cudownie!! Musi tak byc! papapa
  9. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witajcie Do Arches! wydaje mi sie ze jadnek powinnas do niej zadzwonic tylko zaznaczyc ze jestes w poblizu. Ona sama zdecyduje na ile Twoja pomoc przyjac. Famfaramfa- ja tez tak mialam ze kazda pierolka sie chwalilam mamie i cholernie mi tego teraz brakuje. Wiecie co? wiem ze to glupie, ale w tak ciezkiej chwili jak strata kogos bliskiego polecam MACIERZYNSTWO!!!! Pa
  10. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witam Was cieplutko w rozpoczeta zime!!! Zagladam tu zadko, ale zawsze mnie ciagnie w Wasze strony. Przyznam sie szczerze ze za bardzo nie jestem na biezaco w poprzednich tematach, czytam tylko niektore wypowiedzi. Moj synio mi na to nie pozwala. Zawsze lubilam Swieta i nadal je lubie. Oczywiscie najgorsze byly pierwsze bez Mamy. To dzielenie sie oplatkiem. Plakalam, nie moglam sie powstrzymac. To beda trzecie bez Niej, a drugie z nowa zona mojego ojca. Bardzo jej nie lubie. Widze jak oddala jego od nas. Najgorsze ze on na to pozwala. Brakuje mi slow. Wydaje mi sie ze juz nie mam obojga rodzicow. Pozdrawiam i zapraszam w moje strony na Roztoczu!!!!!
  11. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witam Was cieplutko w rozpoczeta zime!!! Zagladam tu zadko, ale zawsze mnie ciagnie w Wasze strony. Przyznam sie szczerze ze za bardzo nie jestem na biezaco w poprzednich tematach, czytam tylko niektore wypowiedzi. Moj synio mi na to nie pozwala. Zawsze lubilam Swieta i nadal je lubie. Oczywiscie najgorsze byly pierwsze bez Mamy. To dzielenie sie oplatkiem. Plakalam, nie moglam sie powstrzymac. To beda trzecie bez Niej, a drugie z nowa zona mojego ojca. Bardzo jej nie lubie. Widze jak oddala jego od nas. Najgorsze ze on na to pozwala. Brakuje mi slow. Wydaje mi sie ze juz nie mam obojga rodzicow. Pozdrawiam i zapraszam w moje strony na Roztoczu!!!!!
  12. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witajcie!!!! Dzieki za odpowiedzi! Jak to dobrze ze mam synka!!! Jest moim szczesciem, gdyby nie on nie wiem jak bym sobie poradzila bez Mamy. Widze jak sie rozwija, jak uczy sie nowych rzeczy i jestem dumna z niego ze jest taki madry. Wszystko pieknie jednak..... Kiedys moj brat zapytal sie mnie czego mi najbradziej zabraklo po smierci Mamy. Wtedy nie wiedzialam co odpowiedziec. Nie wiedzialam co konkretnie. Brakowalo mi Jej calej. Teraz juz wiem. Nie mam z kim dzielic szczescia jakie odczuwam w zwiazku z pojawieniem sie dziecka. Mama zawsze sie mnie pytala jak mi minal dzien, moglam z Nia rozmawiac bardzo dlugo, cieszyc sie z zakupionej bluzeczki, z komplementu od chlopaka, z piatki..... Moze to smieszne, ale jestem od tego uzalezniona. Chcialabym pochwalic sie Jej ze maly juz chodzi, ze udalo mu sie ulozyc klocki... ale po cichu wiem, ze ona to wszystko widzi i to mnie uspakaja. :) qrcze, ale Wam fajnie ze sie odwiedzacie, ja tez tak chce. Niestety z tego co piszecie mieszkacie w odleglych rejonach. pozdrawiam Was cieplutko ;)
  13. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Ja rowniez nie moge wymazac z pamieci cierpienia mojej Mamy. Kurcze byla pogodna osoba, dlaczego nie pamietam jej usmiechnietej twarzy tylko smutek w oczach? Zawsze sie bala ze zostanie pochowana zywa, a los postanowil wlasnie meczyc Ja w ten sposob. Miala stwardnienie zanikowe boczne. Najgorsze ze stwardnien. Zabiera czlowiekowi wszystko. Nogi, rece, mowe, oddech.... Najgorsze jest w tym wszystkim, ze czlowiek do konca zdaje sobie sprawe co sie z nim dzieje. Rownoczesnie moj dziadek umieral na raka, uwierzcie mi zdecydowanie wolalabym chorobe dziadka. W dwa miesiace po Mamie i On odszedl. Jego pogrzeb przezywalam jak drugie pozegnenie Mamy. Bardzo kochalam Dziadka, jednak cierpienie po stracie Mamy calkowicie zastapilo smutek po Nim. Moj tato w niecaly rok po Jej smierci zaczal szukac sobie nowej zony, a po skonczeniu zaloby, ozenil sie. mieszka teraz w innym miescie i jak sam mowi w naszym miescie trzymaja go tylko interesy.........Nawet imie mojego synka przekreca na imie wnuka macochy. Na dzis wystarczy, oczyscialam sie, chociaz nie obylo sie bez bez. Pozdrawiam Was serdecznie. Nastepny list bedzie weselszy! pa...
  14. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Ja rowniez nie moge wymazac z pamieci cierpienia mojej Mamy. Kurcze byla pogodna osoba, dlaczego nie pamietam jej usmiechnietej twarzy tylko smutek w oczach? Zawsze sie bala ze zostanie pochowana zywa, a los postanowil wlasnie meczyc Ja w ten sposob. Miala stwardnienie zanikowe boczne. Najgorsze ze stwardnien. Zabiera czlowiekowi wszystko. Nogi, rece, mowe, oddech.... Najgorsze jest w tym wszystkim, ze czlowiek do konca zdaje sobie sprawe co sie z nim dzieje. Rownoczesnie moj dziadek umieral na raka, uwierzcie mi zdecydowanie wolalabym chorobe dziadka. W dwa miesiace po Mamie i On odszedl. Jego pogrzeb przezywalam jak drugie pozegnenie Mamy. Bardzo kochalam Dziadka, jednak cierpienie po stracie Mamy calkowicie zastapilo smutek po Nim. Moj tato w niecaly rok po Jej smierci zaczal szukac sobie nowej zony, a po skonczeniu zaloby, ozenil sie. mieszka teraz w innym miescie i jak sam mowi w naszym miescie trzymaja go tylko interesy.........Nawet imie mojego synka przekreca na imie wnuka macochy. Na dzis wystarczy, oczyscialam sie, chociaz nie obylo sie bez bez. Pozdrawiam Was serdecznie. Nastepny list bedzie weselszy! pa...
  15. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witam Was! U mnie w zyciu jest jak w kalejdoskopie, bardzo zmiennie. Raz dobrze i wesolo raz beznadziejnie i szaro. Minelo juz 2.5 roku odkad moja Mama umarla. To duzo w porownaniu z innymi osobami, jednak jeszcze nie na tyle by nie czuc ucisku w sercu. Żylam ze swiadomoscia Jej odejscia przez 4 miesiace, bardzo sie meczyla, wiele razy prosilam Boga by ja zabral do siebie, nawet jesli mialo to oznaczac ze juz nigdy Jej juz nie zobacze. Wiem ze jedynym i najlepszym rozwiazaniem bylo urodzenie dziecka, chociaz na poczatku myslalam, ze to jakas kolejna kara. Teraz jest calym moim swiatem, szczesciem tylko szkoda ze nie moge go dzielic z Nia!
  16. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witam Was! U mnie w zyciu jest jak w kalejdoskopie, bardzo zmiennie. Raz dobrze i wesolo raz beznadziejnie i szaro. Minelo juz 2.5 roku odkad moja Mama umarla. To duzo w porownaniu z innymi osobami, jednak jeszcze nie na tyle by nie czuc ucisku w sercu. Żylam ze swiadomoscia Jej odejscia przez 4 miesiace, bardzo sie meczyla, wiele razy prosilam Boga by ja zabral do siebie, nawet jesli mialo to oznaczac ze juz nigdy Jej juz nie zobacze. Wiem ze jedynym i najlepszym rozwiazaniem bylo urodzenie dziecka, chociaz na poczatku myslalam, ze to jakas kolejna kara. Teraz jest calym moim swiatem, szczesciem tylko szkoda ze nie moge go dzielic z Nia!
  17. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witam Was! U mnie w zyciu jest jak w kalejdoskopie, bardzo zmiennie. Raz dobrze i wesolo raz beznadziejnie i szaro. Minelo juz 2.5 roku odkad moja Mama umarla. To duzo w porownaniu z innymi osobami, jednak jeszcze nie na tyle by nie czuc ucisku w sercu. Żylam ze swiadomoscia Jej odejscia przez 4 miesiace, bardzo sie meczyla, wiele razy prosilam Boga by ja zabral do siebie, nawet jesli mialo to oznaczac ze juz nigdy Jej juz nie zobacze. Wiem ze jedynym i najlepszym rozwiazaniem bylo urodzenie dziecka, chociaz na poczatku myslalam, ze to jakas kolejna kara. Teraz jest calym moim swiatem, szczesciem tylko szkoda ze nie moge go dzielic z Nia!
  18. Iskierka nadziei

    Smierc bliskiej osoby...jak sobie z tym poradzic...

    Witam Was! U mnie w zyciu jest jak w kalejdoskopie, bardzo zmiennie. Raz dobrze i wesolo raz beznadziejnie i szaro. Minelo juz 2.5 roku odkad moja Mama umarla. To duzo w porownaniu z innymi osobami, jednak jeszcze nie na tyle by nie czuc ucisku w sercu. Żylam ze swiadomoscia Jej odejscia przez 4 miesiace, bardzo sie meczyla, wiele razy prosilam Boga by ja zabral do siebie, nawet jesli mialo to oznaczac ze juz nigdy Jej juz nie zobacze. Wiem ze jedynym i najlepszym rozwiazaniem bylo urodzenie dziecka, chociaz na poczatku myslalam, ze to jakas kolejna kara. Teraz jest calym moim swiatem, szczesciem tylko szkoda ze nie moge go dzielic z Nia!
×