Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

foczi78

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez foczi78

  1. sufitko, ja nie boje się przyjmować M., bo rozmawiałam na ten temat z lekarzem, porobiłam badania i mam wszelkie wskazania by ją przyjmować. Tak naprawdę, w takim samym stopniu boję się przyjmować inne leki, które przyjmuję, bo przecież na dobrą sprawę nie wiemy co "odkryją" za dajmy na to 10 lat ..... Wiadomo, żaden lek nie pozostaje obojętny dla naszego organizmu tak więc trzeba przyjmować leki "z głową" i pod okiem lekarza a ja tak robię. Nie mogę myśleć o tym co by było gdyby ...... bo zwariuję. Robię wszystko by mieć upragnione dziecko, chcę zrzucić nadwyżkę kilogramów i może to pozytywnie wpłynie na mój cykl. Generalnie lekarz, to co już pisałam nie widzi przeciwwskazań by podczas stosowania leku zajść w ciążę i odstawić lek. Ja jednak przyjęłam inną, bardziej ostrożną taktykę. Jeszcze miesiąc \"terapii\" i przerwa a później staranka.
  2. wisienko, duphaston ma bardzo szerokie zastosowanie - podawany jest na wyregulowanie cyklu, na podtrzymanie ciąży, a także kobietom w okresie mezopauzy. Są róźne opinie na temat tego leku i antykoncepcji ale z tego co wiem, to tego leku nie można stosować jako środka antykoncepcyjnego. Zaleca się branie po owulacji, bo np niektóre opinie mówią, iż hamuje on owulację - również lekarze na ten temat mają różne opinie.
  3. Meridię biorę na zrzucenie nadwagi. Tak jak już ktoś napisał, wydawana jest na receptę. Sufitko, na mnie działa - właśnie kończę 2 opakowanie i schudłam 10 kg. Ostatnie opakowanie brałam dość nieregularnie, bo były imprezy, wesele o późne wstawanie a M bierze się tak do 12.00 ale efekty są. Mam jeszcze jedno opakowanie - skorzystam z niego i może gdzieś w listopadzie znowu zaczniemy staranka - chce miesiąc zrobić przerwy po tych lekach. Pozdrawiam :-)
  4. witajcie dziewczyny :-) sufitko, żyję, nic nowego u mnie się nie dzieje; muszę się przyznać że ostatnio nie mierzę temperatury i właściwie bardzo mnie to wyluzowało; biorę leki; na razie się nie staramy, bo zdecydowałam się na 3 opakowanie Meridii. Pierniczku gratuluję studiów - przede mną już za jakiś czas obrona doktoratu ... brrrrrrrrrrr a no i nie dawno wymysliłam sobie jeszcze studia podyplomowe ale jak dowiedziałam się ile jest chętnych, to .......... a co będzie, to będzie i tak mam co robić .....
  5. basia..... o jakim badaniu nasienia za 400 zł piszesz? mój mąż jakiś czas temu robił badania za 100 zł zobaczysz, wszystko będzie ok sufitko .... mi też już palce drętwieją :-D szczerze?.... to ja chyba nie wytrzymałabym i robiłabym test wcześniej :-P hihihihi proszę Cię daj od razu znak jaki wynik - ja liczę na dobre wieści od Ciebie mój poprzedni cykl miał 32 dni, dziś jest 1 dzień nowego cyklu - jeszcze bez staranek czytając wpisy nowych dziewczyn, pomyślałam sobie, że to strasznie fajne, jak ktoś do nas tu wpada z dobrymi historiami, tylko po to by nas wesprzeć, przywrócić nam nadzieję ..... dzięki
  6. a i jeszcze jedno..... chciałam dodać, że i na początku w szczególności ale i teraz to forum i Wy dziewczyny jesteście dla mnie wielką podporą sufitka, kami (co z nią ???) .... i cała reszta nie chcę pominąć nikogo
  7. cześć dziewczyny, uffffffffffff tyle napisałyście że musiałam porządnie się wczytać :-) sufitko serdeczne gratulacje - to miłe, że masz dobre wieści... piękny pęcherzyk to super info :-D pierniczku, tak biorę jeszcze inne leki - metformax 500, lletrox 25, duphaston od 16 dc przez 10 dni
  8. witajcie, u mnie niestety nic nowego :-( w 19 dc miałam usg i nie było niestety owulacji :-( pozytywne jest natomiast to, że nie ma żadnych torbieli a badania krwi wyszły w normie, chociaż odrobinę skoczyło TSH o FT ale ogólnie jest ok bo antyciała spadły o 300 z czego baaaaaaaaaaaaaardzo się cieszę :-) mam również spadek kg czyli reaguje dobrze na lek ja ostatnio też maiłam @ po 29 i po 28 dniach co tez jest pozytywną informacją .... ciekawe jak teraz będzie .......
  9. ja po duphastonie zauważyłam że mam bardzo suchą skórę - ginek powiedział ze to od tego leku
  10. mnie też tak od 2 dni kłuje jajnik, jestem w 13 dc i dzisiaj myślałam że umrę; rano złapał mnie potworny ból w dole brzucha-nie wiem co to było; ból był straszny, takie bardzo silne skurcze - przestraszyłam się trochę pierniczku, ja mam podobnie; od jakiegoś czasu mam duzo skrzepów pod czas @, dlatego pisałam że muszę poczytac na temat zakrzepicy (gdzie dziewczyny o tym już wspominały), zresztą czekam na wyniki krwi-zobaczymy co jest
  11. właśnie zuzanko, ja to samo czytałam o wiesiołku, że wywołuje skurcze. Jeśli planuje się ciążę to przed owulacją nie trzeba go zażywać - zresztą w naszym przypadku lepiej chuchać na zimne :-) ejmi, jeśli starasz się o dziecko i mimo, iż mówisz że nie masz owulki, to być może w cyklu jak zaczniesz brać wiesiołka będziesz ją miała, sama wiesz przy PCO nic nie wiadomo na 100%..... a jeśli chodzi o suplementy ziołowe, to niestety nie jest tak różowo, mają duży wpływ na nasz cykl warto poczytać to forum, bo oprócz dziewczyn wypowiadają się lekarze, może znajdziesz tam odpowiedzi na pytania, które Cię trapią :-) www.starania.pl jeśli chodzi o prolaktynę i progesteron, to u mnie wygląda to tak-prolaktyna w normie natomiast progesteron był dużo po niżej normy (ciekawe jak jest teraz?????) nikita, ja mam podobny problem, też mam jakieś zapalenie :-( czuję, że mam po prostu osłabiony organizm po tych naszych wakacyjnych wyjazdach
  12. A_psik, ja biorę metformax 2x1 tabl. już od końca tamtego roku. Lekarz dopiero jakieś 2 cykle temu zauważył że mogła być owulacja, więc spokojnie. Wiesz przecież, że różnie reagujemy na leki - czasami trzeba więcej czasu. Poza tym słyszałam że metformax działać zaczyna dopiero po co najmniej półrocznym zażywaniu. Dobrze będzie. nie załamuj się. Spróbuj o tym nie mysleć. My w tamtym cyklu i w tym również nie możemy się starać, bo biorę meridię. zauważyłam, że kompletnie o tym nie myślę, nie mierzę temperatury a przytulanki są teraz bardziej spontaniczne, bez presji żeby trafić w te dni. Są wakacje, może po prostu odpuść sobie przynajmniej 1 cykl i nie mierz temperatury, nie myśl o owulacji, tylko ciesz się, że jesteście razem. Będzie dobrze.
  13. Tym, które mają owulkę naprawdę gratuluję - dziewczyny będzie dobrze. A_psik..... co to za doły. Nie martw się, ja też mam czasem takie dni, że lepiej jak wyjdę z domu , bo inaczej mogłabym zrobić coś głupiego. Zobaczysz, wszystko się ułoży. wiecie co..... coś w tym jest, bo i ja miałam takie przeczucia, że mogę mieć problem z zajściem w ciążę. Kiedyś nawet mama była zła, bo o tym mówiłam.
  14. dawaj Pierniczku !!!! a co wyżalmy się - kawa na ławę :-D ja też lubie czytać Twoje wypowiedzi :-) Sufitka - piekny ten Twój wykres mój ginek też jest zadowolony i z pęcherzyka, który sie pojawił w poprzednim cyklu, no i ładnym spadkiem wagi. Pociągnę to jeszcze miesiąc i zobaczymy, pewnie wrócę do staranek :-P
  15. sory dziewczyny, że się tak wyładowałam A_psik - serio nic dziś nie piłam :-D i szczerze mówiąc nie było to nawet do Ciebie; nawet nie pamiętałam ile masz lat, zanim napisałam tego posta nie przeczytałam wszystkich wpisów, więc sama widzisz-to nie do Ciebie było, ale ogólnie do nas wszystkich, żebyśmy się jeszcze wzajemnie dodatkowo nie dołowały. Ja nie czuję, żadnej presji otoczenia;to moje życie i nie pozwalam na taką ingerencję; mam 29 lat, 6 lat po ślubie, tabletki odstawiłam ponad 2 lata temu, ponad rok temu zaczęliśmy myśleć poważnie o dziecku; leczenie rozpoczęłam we wrześniu czy październiku 2006 roku; mam PCO, insulinooporność, niedoczynnośc tarczycy, ostatnio miałam torbiel (dużą ale wyleczona lekami) i 20 kg do zrzucenia ...... i powinnam się załamać? nie mam takiego zamiaru !!! :-) wiem, że będę miała jeszcze złe dni; że będę się tu użalała nad sobą ale cały czas wierzę w to że będę mamą
  16. wiecie co, normalnie chyba pierwszy raz na tym forum powiem coś ostro ale po prostu wkurzają mnie takie głupie gadki typu: mam już 20 parę lat i jest dla mnie za późno!!!!! po pierwsze, to nie jesteśmy lekarzami i nie możemy stawiać diagnoz że koło 30 koniec ze staraniami o dziecko; nawet lekarze nie mówią o czymś takim - mówią natomiast że najlepiej przy naszej chorobie jak najwcześniej zajść w ciążę; po drugie, zanim coś powiecie, zastanówcie się jak to może zabrzmieć dla innych; jest tu wiele dziewczyn, w różnym wieku, z różnymi problemami, które co jakiś czas łapią mega doła (między innymi i ja) i tego typu gadanie po prostu jest dla nich dobijające, bo przepraszam ale jak do jasnej cholery mam odebrać tekst że dla 23 czy 25-tki jest już za późno na macierzyństwo????? nie mówię, tu do konkretnej dziewczyny, bo przepraszam ale nie jestem w stanie zapamiętać, która ma ile lat, co jej dolega i jaki ma problem (oczywiście oprócz PCO); ja oczywiście nie jestem nieomylna i pewnie też coś kiedyś palnęłam ale mam nadzieję, że nikomu nie zrobiłam tym przykrości ja mam DOPIERO 29 lat!!!!!!! i całe życie przede mną!!!! chcę się nim cieszyć, chcę mieć dziecko - chcę mieć rodzinę !!!!! będę to wszystko miała, bo ogromnie w to wierzę i wiem , że są też wśród Was również takie osoby, które mimo mega dołów, wielu załamań myślą pozytywnie i za to Wam dziękuję przepraszam, że się rozpisałam i mam nadzieję że nikogo nie uraziłam.
  17. osilomka... ty masz dopiero 24 lata !!!!! to najlepszy wiek na to by mieć dziecko, wiem też że to nie najlepszy czas jesli chodzi o finanse, bo pewnie albo się jeszcze uczysz albo dopiero zaczynasz pracować, ale trzeba pamiętać, że największe pieniądze nie mają sensu jeśli nie mamy ich z kim dzielić i mówie tu o ukochanej osobie i o dzieciach - bo dla kogo myślimy o przyszłości? ty masz 24 lata a ja właśnie obchodziłam 29 urodziny i myślę o dziecku. To prawda..... trochę zaczynam się bać, że może okazać się dla mnie za późno na macierzyństwo ale wciąż mam nadzieję, że bycie matką to już blizka przyszłość :-)
  18. osilomka, nie przywiązuję takiej wagi do kosztów leczenia, ponieważ miom zdaniem nie są to jeszcze ogromne sumy. Pisały dziewczyny, które musiały zastosować bardziej kosztowne leczenie, plus np leczenie męża albo inseminacje czy invitro itd. Ja mam nadzieję, że to wszystko mnie ominie i nie chodzi mi tu o względy finansowe ale mam nadzieję, że poprostu, bez większych \"wspomagaczy\" zajdę w ciążę i będziemy mieli zdrowego bobaska :-) jesli chodzi o leki to biorę letrox, metformax - nie wiem ile kosztują oraz duphaston to ok 30 zł, no i jeszcze jakiś folik - kilka zł. da się to wszystko wytrzymać :-) a do lekarza chodzę gdy jest to po prostu potrzebne - czasem 1 w miesiącu, czasem częściej bądź rzadziej
  19. zuzanko - gratulacje aż mi się łezka w oku zakręciła :-) mam nadzieję, że u nas też będzie dobrze osiolomka - ten lekarz ma na miejscu aparat do usg i właściwie ja na każdej wizycie mam takie usg, tak więc musisz się z tym liczyć na nfz to nie ma nawet co zaczynać leczenia bo to strata czasu - tak nasze państwo dba o wzrost liczby urodzeń (żenada) :-( lekarze strajkują podobno mając na uwadze dobro pacjentów ale tak na prawdę to jak mamy od nich dostać skierowanie, to jakoś to nasze dobro ginie im z zasięgu ich wzroku. Mimo, iż płacimy wszyscy składki i to ogromne, to ja wolę nie tracić czasu, cennego czasu i leczyć się prywatnie.
  20. Sufitko, jeszcze przez miesiąc chcę się odchudzać a później wracam do naszych staranek. Ja również trzymam za Ciebie kciuki - niech Twój pęcherzyk rośnie :-). Cieszę się, że coś wreszcie ruszyło - to pocieszające. Berta - spadło 5 kg. Widzę dużą różnicę po ciuchach, no i inni również zauważyli :-) A Ty jak? Osiolomka-nie pamiętam od kiedy leczy mnie ten lekarz. Byłam już na kilku wizytach i jestem na razie zadowolona(choć słyszałam też inne opinie na jego temat). Za wizyte jest chyba 110 zł, USG wewn. -70 zł
  21. Pierniczku, przepraszam, pytałaś jeszcze o dawki, no więc biorę 2X1 tabl. metformax 500
  22. Osiolomka, podam Ci kontakt na lekarza z W-wy (ja też kiedyś na forum dostałam na niego namiar): Dr Wiesław Kurach, przyjmuje na Polnej 10, tel. 22/ 684 50 70. Powodzenia
  23. Pierniczku, metformię biorę chyba od początku roku albo od końca poprzedniego..... nie pamiętam ale gdzieś koło października zaczęłam leczyć się u gin, były badania a później dopiero leczenie metformaxem i innymi lekami. Tak na leczenie potrzebny jest czas - leki nie od razu zaczną działać tak jakbyśmy tego chciały. wiem, że u mnie coś zaczęło się ruszać lekarz jakiś czas temu zauważył pęcherzyk wiodący, więc mam nadzieję, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Teraz nie podejmuję starań, bo próbuję zrzucić przynajmniej część kilogramów, bo wiem, że to również pozytywnie wpłynie na moją gospodarkę hormonalną. Po metformaxie też na początku miałam biegunki, ale to z czasem przechodzi, no chyba że się przeholuje z jedzeniem (to moim zdaniem pozytywny objaw tego leku :-) ).
×