monika-a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez monika-a
-
ja się tak na tą impreze nie cieszę. Gdybym się nie obijała ważyłabym nieco ponad 50 a tak ważę aż 59. Nie mam osoby towarzyszącej i nie kupiłam zadnej sukienki bo nic mi się nie podobało. Ogólnie porażka, aż się boję iść
-
myślalam, że masz dłuższy staż małużeński :) ja niestety się nie odchudzam narazie :P więc jem wszystko co mi wpadnie w ręke :P jutro mam wesele, potem poprawiny. W ten weekend sobie odpuściłam. Zacznę od poniedziałku i ostro wezmę się za siebie.
-
pisanie do samej siebie mija się z celem...
-
Venuś Agnieszka Deidre Yuki Smerfetka gdzie wy wszystkie jesteście? ten topic wygląda teraz tak, że ktoś od czasu do czasu napisze coś od niechcenia żeby go w ogóle podtrzymać przy życiu!
-
Julitka nie wiem jak Ty to robisz. Tak mało kalorii, zero wpadek, żadnych grzechów. Istny wzór do naśladowania. Gdybym ja tak umiała wszystko byłoby fajnie, a ja z wiarą w siebie i w rozmiarze 36 mogłabym pójść na wesele.
-
Nie mam siły już na to cholerne odchudzanie, w ogole mi nie idzie. Jakieś okropne dni. Zacznę od poniedziałku, teraz sobie odpuszczę. Postaram się chociaż nie przytyć. Kurcze gdybym się tak nie obijała już dawno mogłaby ważyć z 50kg a tymczasem waże ciągle 59 wrrrr.
-
Nie mam siły już na to cholerne odchudzanie, w ogole mi nie idzie. Jakieś okropne dni. Zacznę od poniedziałku, teraz sobie odpuszczę. Postaram się chociaż nie przytyć. Kurcze gdybym się tak nie obijała już dawno mogłaby ważyć z 50kg a tymczasem waże ciągle 59 wrrrr.
-
ja tym razem też zważe się w sobotę bo w piatek postaram się jeszcze poodchudzać u mnie wgaa pewnie nie spadła bo ja niestety zaniedbuje dietę od jutra postaram się poprawić
-
Natalko raczej się zmieściłaś tylko ten mielony niezbyt dietetyczny. Ale widzę, że się za siebie wziełaś. Super, jestem z Ciebie dumna!
-
takich pustek w środku tygodnia tu jeszcze nie było zbrakło motywacji do udzielania się tu? a może w ogole do odchudzania? mi chyba to drugie...
-
u mnie masakra, w ogóle nie trzymam sie diety
-
u mnie masakra, w ogóle nie trzymam sie diety
-
nie upadnie Natalko :) dzisiaj na śniadanie dwie kromki chleba żytniego z paprykarzem. W końcu jakieś urozmaicenie.
-
Natala co to jest starczok i karmeloczok ?? pierwszy raz o czymś takim słyszę. Bardzo lubię basen ale ze swoją figurą się tam nie pojawię. Może za rok będę mogla bez żadnych kompleksów wbić się w strój i popływać :) Ja wczoraj jadłam w KFC i lody w Mc Donalds więc też niezbyt dietetycznie. No ale nie ma co się oszukiwać bo ja w weekendy nigdy nie trzymam diety. Dajcie jakieś pomysły na obiad.
-
Natalia nie waż się co chwilę bo dostaniesz kopa. Czasem to tylko chwilowe kg które szybko znikają bo przecież nie da się tak dużo przytyć w jeden dzien. Ja uświadomilam to sobie przestajac się wazyc więc i Ty przestan bo co chwilę się tylko dołujesz. U mnie waga niestety też stoi w miejscu albo idzie do góry, w dół ani rusz. No ale to moja wina za dużo jem.
-
Małgosia wlasnie z tym jest problem Norma dzienna dla nas to okolo 2000kcal i mi się kiedyś wydawało że jak zaczne tyle jeść po diecie to utrzymam wagę ale się bardzo myliłam. Jem okolo 1000kcal dziennie i jak w weekend pozwole sobie czasem na jakieś 2000 czyli na normalne jedzenie od razu waga idzie w gorę :(:( Wydaje mi się, że ilość kalori trzeba będzie zwiększać stopniowo i wprowadzić ruch. Minie trochę czasu, liczba kalorii się zwiększy ale nie bedziemy tyć bo wszystko się ustabilizuje. Przynajmniej taki jest mój tok myślenia.
-
Małgosiu przepraszam nie zauważyłam. Ja dzisiaj uległam słodyczą jestem na siebie zła. Nie jestem już tak silna psychicznie jak na początku diety. Waga spada bardzo powoli a ja do 4 sierpnia juz napewno nie będę ważyć 56kg. Wszystko wydaje mi się takie do dupy :(:(
-
No to ja dzisiaj pierwsza wklejam tabelkę :) Niestety trochę się zawiodłam, spodziwałam się troche mniej. No ale nie jest źle. Pretensję mogę mieć tylko do siebie bo gdybym się nie opier*** za przeproszeniem to już dawno ważyłabym mniej. IMIĘ...............WIEK.....WZROST.....START.....POSTĘPY ..... CEL Inka..................21........170.........78.......... 64,5............60 Venusianka.........23........165.........78...........65 ,3 ...........60 Julita.................26........173.........78......... ...58,8............55 poprostumonia.....17........156.........65.............5 8,5.... ....48 Agnieszka1975......32........165.........63...........57 .............56 smerfetka22.........22........178.........71...........6 8,8...........60 Agatlinek.............23........168.........76.......... .72............58 pasemkowaladym....25........164.........87............79 .............60 ja151992.............15........164.........85,2......... .75,6...........60
-
Małgosiu oczywiście że po śniadanku, z pustym żołądkiem. Po co dodawać sobie kg które w nas zalegają. Oczywiscie po wysikaniu się :P
-
Julitko przecież Ty już dawno wziełaś się w garść, świetnie sobie radzisz :) możesz być z siebie dumna :) Pora obiadowa więc wcinam grahami z serkiem almette i jogurt. Ostatnio jem dużo pieczywa, za dużo ale jakoś nigdy nie mam czasu na zakupy a jak przyrządze obiad to za dużo zjem wiec wole coś przeksiąć w locie :) Pomimo że to ciemne pieczywo to chyba trzeba będzie je ograniczyć.
-
Natalia nie da się szybko. Nie no w zasadzie to się nawet da ale z efektem jojo a tego przeciez nie chcesz. Musisz nabrać cierpliwości. A co do akceptacji to warto się sobie podobać. Ja np. dlatego chcę schudnąć. Jeżeli osiagniesz wymarzoną wagę łatwiej będzie Ci siebie zaakceptować. Odpuszczasz sobie niektóre posilki a potem jesteś głodna i nadrabiasz jedzeniem. Odchudzaj się z głową i z umiarem. Tego nie da się przyspieszyć. Jeżeli masz ochotę na ciastko zjedz je, na czekoladę? proszę bardzo ale ograniczaj ilość i licz kalorie. Możesz od czasu do czasu pozwolić sobie na słodkie czy tłuste ale mieść się w tych 1000 czy tez 1200kcal a waga będzie ładnie spadać.
-
55 to chyba też dość mało. Ja naprawdę nie mogę zrozumieć z czego Ty się odchudzasz. Masz przecież śliczną sylwetkę i jesteś szczuplutka.
-
Bo skurczył Ci się żołądek Julitko :) A czy Ty wiesz kochana, że przy swoim wzroście z wagą 50kg będziesz miała niedowagę?! a przecież nie do tego tu dążymy.
-
1090? nie jest źle. W zasadzie to powinno się mieścić w 1000-1200kcal więc normy dziennej nie przekroczyłaś :)
-
szarlotka mmm pewnie sporo kaloryczna ale na śniadanie można sobie pozwolić. Zostaw ją na jutro :) U mnie jednak bez kolacji się nie obyło i to w dodatku dopiero po 19. Pójdę za to poźno spać skoro kolacja była tak późno. Cały plan jedzenia mi się dzisiaj przesunął bo obiad jem zazwyczaj o 14 a dzisiaj o 16. No ale taki dzień zalatany, nie było mnie w domu to tak wyszło. Kolacja niestety dość sporo kaloryczna, myślę że z 300kcal będzie. No ale najważniejsze, że w 1000 się zmieściłam w ciągu całego dnia :)