monika-a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez monika-a
-
ybkaDE a Ty ile masz wzrostu? bo może się okaże, że jesteś proporcjonalna i wcale nie taka grubiutka :)
-
ybkaDE jeżeli nie lubisz białego chleba a pochłaniasz warzywa to masz spore ułatwienie :) Jeżeli nie kupuje się rzeczy to nie kuszą. Dlatego ja też nie mam w domu zbędnych produktów. Nie odmawiaj sobie jednak zupełnie słodyczy bo organizm potrzebuje cukru. Gdy zjesz np. na II śniadanie batona to wieczorem nie rzucisz się na stertę słodyczy. Powodzenia, napewno się uda! Jak zaczynałam odchudzanie byłam w podobnej sytuacji. Miałam 10kg więcej niż wzrostu :)
-
ybkaDE zapraszamy, możesz chudnąć razem z nami :) Tak jak zauważyłaś mniej jemy i staramy się ruszać. Patrzymy na to co wędruje do naszego żołądka. Liczymy kalorie i jemy to co zdrowe :) Przede wszystkim jednak wspieramy się nawzajem i prowadzimy ten topic. Zdarzają nam się wpadki ale nie poddajemy się. Jedna dla drugiej jest podporą. W każdym razie mamy ten sam cel, chcemy schudnąć :)
-
Deirdre widzisz jak namotałam :): dałam Wam wszystkim do myślenia hehe :) Szczerze współczuje. Nauka, egzaminy...nie zbyt ciekawe zajęcia w taką pogodę. Ja naszczęście mam już koniec. Książki idą w kąt a ja zaczynam wakacje co pewnie nie będzie zbyt dobre dla mojej diety.
-
hehe a ja zorientowałam się dopiero przed chwilą, jakaś zupełnie omotana jestem dzisiaj :) Powodzenia jeszcze będe miała okazję Ci życzyć :) Julitka a gdzie studiujesz? chodzi mi o uczelnię i miasto
-
Ale ja zakręcona. Myślałam, że dzisiaj piątek. Umówiłam się jutro rano na zakupy a przecież mam zajęcia. Poza tym napisałam Julicie, że to jej dzień a dzisiaj dopiero wtorek hehe. Zgubilam gdzieś rachubę czasu. Ale ze mnie gapa.
-
Witam w kolejnym dniu naszego nieszczęsnego odchudzania :) Miminika nie poddawaj się. Fajnie, że masz kogoś kto Cię wspiera i jest z Tobą. Razem będzie łatwiej :) Inka cieszę się, że jesteś. Ostatnio rzadku tu zaglądasz. Pogratuluj mężowi :) Julita no to do dzieła, dzisiaj Twój dzień. Z całej siły trzymam kciuki :) Dziewczyny czy chleb żytni jest dobry w diecie?
-
Deidre uważam, że słusznie zauważyłaś. Prowokacja jak nic. Nie róbmy z siebie idiotek i nie dajmy się wkręcić.
-
Ale miałam zalatane popołudnie :) Baba w sklepie tak mnie za przeproszeniem wkurzyła. Co za wstrętna kobieta. Robi tam za zwykłą sprzedawczynię, a we wszystko się wtrąca. Wlepia te gał w mój koszyk i komentuje. Myślałam już, że ją dzisiaj rozszarpie. Poleciałam na zakupy kupić prezent i biegiem na urodziny. Doslownie w biegu po drodze wypiłam jogurt i zjadłam bułkę bo wiedziałam, że jak wrócę to bedzie już za późno na kolację. Na urodzinach nie zjadłam nic słodkiego, nawet nie napiłam się niczego co miałoby jakiekolwiek kalorie :) cieszę się, że potrafię już zrezygnować z niektórych rzeczy. W horoskopie wyczytałam, że to dobry czas żeby zadbać o linię no ale kto tam w to wierzy :)
-
Daj sobie przez te kilka dni spokój z rygorystczną dietą i ważeniem się. To jeszcze bardziej Cię osłabi i wykończy. Zajmij się czymś to nie będziesz myślała :) a co tak w ogóle studiujesz?
-
A wporządku. Waga nie podskoczyła przez weekend z czego jestem dumna i niezmiernie się cieszę :) te dni zawsze wyjęte mam z życiorysu odchudzania się. Julitka jak tam przygotowania do obrony?
-
Julitka taka chudziutka a dalej tak ze sobą ostro walczy :) Na obiad będzie serek DANIO i arbuz :) oczywiście nie cały arbuz hehe :)
-
Miminikna witaj w klubie ja też się objadłam. Zresztą nie ma co owijać w bawełnę bo w niedziele zdarza mi się to bardzo często. Przed chwilą po obiedzie pochłonełam jeszcze paczkę maślanych ciasteczek. Wypadałoby nic nie jeść do wieczora żeby jutro znów nie okazało się, że ważę kg więcej. Oglądałam film Kod Leonarda da Vinci i jak dla mnie był okropny i strasznie nudny. Musiałam się pilnować żeby nie usnąć. No ale każdemu podoba się co innego. A książka "Dzieci z dworca ZOO" bardzo mnie wciągneła :) tak lekko się ją czyta :)
-
oo nawet nie wiedziałam. To fajnie, już druga moja imienniczka :) a Twoja córcia jak ma na imię?
-
Pasemko mnie też to denerwuje. Poza tym ile muszę się namęczyć żebym schudła a w jeden dzień zjem więcej i już waga pokazuje dodatkowe kg. Nienaiwdzę pod tym względem weekendów! U mnie dzisiaj na obiad też kurczaczek :) zjem trochę ziemniaków i surówki. Pasemko już wysyłam Ci fotki :)
-
Miminikna mi się wydaje, że spalasz więcej kcal bo szybciej się męczysz. Poza tym wydziela się sporo potu :) Podziwiam Cię za te wszystkie ćwiczenia. Ja na kolacje miałam arbuza. Dowiedziałam się, że jutro rodzice planują grila. Prosiłam żebyśmy zrobili go na obiad ale oczywiście się uparli i będzie wieczorem. Lubie karkówkę z grila ale po takim wieczornym jedzeniu zaraz przybywa mi kg. Nie wiem jak ja jutro wytrzymam. A tymczasem dobranoc :)
-
no tak imienniczki :) ja to chyba wszędzie grubaśna jestem ale najbardziej przeraża mnie ten brzuch. Doszły fotki?
-
Miminikna odesłałam fotki. Ładna z Ciebie dziewczyna. Wcale nie powiedziałabym, że jesteś gruba :) jak dla mnie w sam raz. Chuderlaki są brzydkie. Ja niestety mam problem z burzchem. To właśnie w ten bebech mój wszystko mi idzie. Co prawda jest mniejszy od biustu bo inaczej to byłaby tragedia ale wciąż jest duży i wystaje z każdej bluzki :( wieżę jednak, że kiedyś zniknie.
-
Zaraz sprawdzę pocztę i odeśle swoje fotki :)
-
Miminikna \"Dzieci z dworca ZOO\" właśnie mam w domu i mam zamiar zacząć czytać. Ja jestem tylko rok od Ciebie starsza więc pewnie będą mi się podobały podobne książki. Napisz tylko które z nich są fantastyczne to nawet nie będę wypożyczać bo takich nienawidzę. Nie lubię fantastyki, to nie dla mnie. Zlbliżają się wakację będę miała więcej czasu to wypożyczę niektóre z tych które mi poleciłaś. Mam nadzieje, że znajdą się w naszej miejskiej bibliotece. A co do słodkiego to też uwielbiam mniam :) Ale masz racje jeden kawałek drożdżowego to nic w porównaniu do tego co jadło się kiedyś. Może wyślesz mi swoje fotki? bo nawet nie wiem jak wyglądasz. Jeżeli masz ochotę to mój email monia8565@wp.pl
-
Aga pół czekolady hehe oj Ty czorcie, baw się dobrze :) moja sąsiadka dzisiaj wychodzi za mąż więc wypatrywałam przez okno :) Ja jestem zaproszona na wesele na 4 sierpnia z osobą towarzyszącą i nie mam z kim iść :( Miminikna możesz polecić mi jakieś dobre książki? takie bardziej młodzieżowe i współczesne
-
Miminikna przeważnie w weekendy więcej się je. Przynajmniej ja tak mam :)
-
Uf dopiero wróciłam z pracy. Na obiad dzisiaj pyszne leczo mojej mamy. Może chociaż w ten weekend uda mi się nie przytyć. W weekendy zawsze jem to co rodzinka, nie wybrzydzam. Pozwalam sobie na słodkie i inne rarytasy i przez to waga idzie w górę chociaż wydaje mi się, że mieszcze się w dziennej normie i powinna stać w miejscu no ale cóż. Natalia ja czytałam \"A nie mówiłam\" Grocholi ale właśnie skończyłam. Lubie wspólcznesne książki ale lektury i jakieś historyczne to niestety nie dla mnie, nie potrafię dojść nawet do połowy. Wręcz nie znoszę takich książek. Venuś bo staniesz się nam pracoholiczką :) Agata kiedyś zjadłabyś znacznie więcej tej pizzy. Czasem trzeba pozwolić sobie na coś dobrego nawet o tej porze. Napewno od tego nie przytyłaś a wieczór zapewne był udany :) Tak jest pasemko działajmy wspólnie :) bo kto Cię lepiej zrozumnie jak nie druga kobieta która marzy o zrzuceniu tych zbędnych kg. Miminikna u mnie też dzisiaj chłodno chociaż teraz wyszło słonecznko. Wieje wiatr bardzo więc na rower i tak się nie zmuszę. Jak to ja zawsze znajde jakieś wytłumaczenie na brak ruchu hehe.
-
Agniesiu bo Ty szczuplutka jesteś :) dla mnie od niedawna waga to przyjaciółka. Właśnie waże z manią ważenia się. Ważenie się codziennie to przesada ale co godzinę? odpuściłam trochę i zważyłam się dopiero po 4 dniach. Następne ważenie w poniedziałek rano żeby sprawdzić wagę po weekendzie no a potem to już w piątek. Ja jutro chyba będę pracować fizycznie do południa. Mam nadzieje, że może aż tak grzać nie będzie bo inaczej nie wiem jak wytrzymam. A teraz kąpiel i może jakaś dobra książka :) To do jutra kobitki :) Agniesiu baw się dobrze :)
-
Oj pasemko widze, że dieta poszła się przejść chyba. No ale nie Ty jedna masz złe dni i nie Tobie jednej zdarza się najeść do syta. Znam to uczucie bo potrafię wepchnąć w siebie wszystko w bardzo dużych ilościach potem czuje się tak strasznie źle psychicznie. No ale każda z nas ma prawo do słabości. Teraz nie ma co się dołować tylko ostro brać się za siebie. Głowa do góry, dasz radę !