monika-a

Miminikna zwykłe jogurty też są dobre przy diecie. Możesz znaleźć owocowe ale light albo z mniejszą ilości tłuszczu i kcal. Niekoniecznie musisz jeść naturalne, owocowe też sprzyjają diecie. Ja po tym obżarstwie wróciłam do diety i...jest bardzo ciężko. Jestem mega głodna. Mam ochotę dokładnie na wszystko. Na nutellę, chleb, bułkę spagetii itd. Wilczy apetyt. Ale nie dam się. Muszę znów ściśle trzymać się diety. Czuje się trochę jak na początku, jakbym zaczynała. Znów odbiłam się od dna i będę brneła do niższej wagi. Powracam do wody, jogurtów, chleba WASY. Rezygnuje z białego pieczywa i słodyczy. Nie tak dawno odchudzałam się jedząc wszystko ale do 16. Po jakimś czasie przestałam chudnąć. Pewnie mój metabolizm przestał działać o tej godzinie. Dlatego powracam do jedzenia początkowego, diety wstępnej. Takie urozmaicenie mi się przyda. Teraz 3 posiłki dziennie w małych ilościach. Niestety zero ruchu bo w ten upał to zwyczajnie nie potafię się zmusić. A tak w ogóle to nie mogę się połapać w tych nowych odchudzaczkasz? Hm...pasemko ma córeczkę, Ja to Natala i jest tu chyba najmłodsza, a Miminikna ma 16 lat, tak? aaa i jeszcze Agata jest :) Jakoś do Julitki, Agnieszki, Venuś i unki już się tak przyzwyczaiłam, że nie jestem już w stanie ich pomylić. Teraz doszło was bardzo dużo na raz, a ja mam coraz mniej czasu żeby tu zaglądać. No ale może kiedyś w końcu się połapię.

Ale upał ! najchętniej pojechałabym gdzieś nad wodę bo w mieście w taką pogodę to się strasznie męcze, zresztą pewnie nie tylko ja. Z jednej strony dobrze bo nie chce się az tak jeść a z drugiej źle bo ćwiczyć ani jeździć na rowerze w taki skwar tym bardziej się nie chce. Dzisiaj na śniadanie płatki FITNESS z mlekiem, na obiad serek waniliowy DANIO :)

Witam kobitki, wróciłam :) oczywiście powrót z 1kg więcej ale i tak nie jest źle biorąc pod uwagę to co jadłam i o której godzinie. Powracam do was i do odchudzania. Znów się ostro biorę za siebie bo na dworze gorąco a mi z każdej bluzki wystaje ten okropny brzuch. Spodziwałam się tu więcej do czytania ale wiodcznie weekend więc każda zajeła się swoimi sprawami :) Inka gratuluje osiągnięcia pierwszego celu. Jestem z Ciebie dumna. Mój pierwszy cel to 56 i teraz mi do niego dość daleko. postaram się chociaż zrzucić ten kg co przybrałam żeby nie zmieniać danych w tabelce. Bo niestety te 59,5 to już przeszłość. Poza tym ja inka też leniuch jestem. Taki upał że nawet rower poszedł w odstawkę. Pasemkowaladym ja też lubie to uczucie pustości żołądka. Jak jestem pełna i najedzona źle czuje się psychicznie. A tak gdy burczy w brzuchu czuje taki komfort psychiczny pomimo małego głodu :) Deirdre u mnie zastój też był i chyba znowu jest. Ale grunt to się nie poddawać. Część zaległości nadrobiłam a teraz lecę na zajęcia. Tak w ogole to poszłam spać o 2 a wstałam o 5:30. Zalatany dzień. Jak będę miała czas zaglądne tu popołudniu :)

Tak myślałam, że dzisiaj prawie nikogo tu nie będzie. Każdy na dworze albo z rodzinką :) Ja właśnie wyjeżdżam więc chciałam się pożegnać. Pewnie kiepsko będzie z moją wagą jak wrócę. Nie będę miała możliwości wpisania się do tabelki więc jak ważenie będzie po powrocie. Pozdrawiam cieplutko i do poniedziałku :)

Oj Natala ja mam tak samo. W weekend jem dużo i zawsze tyje. Dzisiaj też mam już sporo na koncie bo jak wiadomo zaczeło się wolno. Zjadłam 5 suchych ciastek, dwie kanapki z serem i pomidorem, 5 dużych pierników, ziemniaki z kefirem i szklankę koktajlu truskawkowego. Powinnam dostać kopa i wylecieć z topicu za to. Postaram się do wieczora już nic nie jeść. Moje ostatnie godziny na topicu bo niedługo wyjeżdżam :)

Miminikna gratuluje samozaparcia. Te ćwiczenia napewno wyjdą Ci na dobre. To niestety nie dla mnie, sama się nie potrafię zmusić. Jedyne co robiłam to przez miesiąc jeździłam rowerem ale teraz też zrezygnowałam. Może niedługo znów zaczne. Byłoby to wskazane ale ze mnie taki straszny leniuch.

Pierogi? hm ciasto ma napewno trochę kalorii ale napewno nie zaszkodzą w małej ilości. Z owocami mogą być, nie jest to taka bomba kaloryczna jak ruskie czy z miesęm. Uwielbiam pierogi :) Venuś ja mam nadzieje, że doczekam się tych zdjęć. Ja dzisiaj na obiad bułkę drożdżową z kruszonką i truskawki. No i tak jak codzień następny posiłek dopiero jutro rano. A teraz idę się napić bo czuję się bardzo głodna.

smerfetko nie możesz się poddać, ja też miałam dni, a nawet tygodnie kiedy waga stała w miejscu. Też potrafię się objeść i wepchać w siebie coś słodkiego. To nie jest takie kolorowe, że każda je tylko owoce i warzywa. Wszystkie grzeszymy. Ja w każdy weekend tyje około 1kg. Odpocznij i wracaj do nas. Małymi krokami uda nam się osiągnąć cel. Grunt to się nie załamywać. Venuś fajnie, że poznałaś kogoś. Mam nadzieje, że spotkanie się uda. A no i może wyślesz mi w końcu te fotki?:)

Właśnie przerwa w Magdzie M więc wpadłam na chwilę. Aga ważne że i tak chudniemy i to nawet nie tak wolno. Ja tam jestem zadowolona. Kiedyś objadałam się popołudniami. Wieczorami potrafiłam zjeść całą czekoladę, pączka, tosty i inne, dużo by tu wymieniać. A teraz od 15, czasem 16 nie jem już nic. Do południa mega jedzenie, po południu mega spalanie :) Tobie Aguś już mało co zostało do osiągnięcia celu. Nie masz tyle do zrzucenia co my więc nie masz co się martwić. Wychodziłaś z niższej wagi i nie miałaś wielu zbędnych kg. Ja jak narazie schudłam 6kg ale jakoś tego po sobię nie widzę. Może dlatego że tak szybko przytyłam i nie zdążyłam się przyzwyczaić do tej otyłości. Dobrze się nie obejrzałam i wróciłam do starej diety. Ale 59kg czy 156cm to jednak nadal za dużo. Jeszcze 11kg mniej do osiągnięcia celu. Lecę po przerwa się skończyła :) odezwę się rano

Agniesia nie martw się na zapas. Może to nic poważnego, trzeba być dobrej myśli. Badź dzielna :) Ja ostatnio jem wszystko ale tylko do południa. Popołudniu nie jem już nic i chudnę. Dzisiaj na śniadanie dwie szklanki koktajlu truskawkowego i 4 suche rurki. Na obiad mała pizza zrobiona przez siebie i 4 kostki czekolady z orzechami. Mam cichą nadzieje, że jutro zobaczę 58,9. Jakoś ta 8 lepiej wygląda :) Boję się zbliżającego się weekendu. Mam zdolność tycia i jedzenia w wolne dni dlatego sie obawiam tym bardziej, że wyjeżdżam i będę mieszkać u cioci. Nie wypada mi wybrzydzać. Będę jadła to co oni. Ciężko będzie też się opanować wieczorem gdy na stole będą pyszności. Odchudzanie zdecydowanie lepiej idzie mi w dni kiedy jestem zapracowana i nie mam na nic czasu. Dzień szybciej leci i spalam kalorie. A teraz zmykam oglądnąć ostatni odcinek Magdy M:) ogląda któraś z was?

To prawda śniadanie jest najważniejsze. Ja kiedyś nie jadałam śniadań, zwyczajnie nie wyobrażałam sobie żeby jeść rano. Nie miałam apetytu. Ale teraz wszystko się zmieniło. Nie jem wieczorem dlatego rano mam apetyt. Całe śniadanie spalasz w ciagu dnia więc możesz pozwolić sobie dosłownie na wszystko. Od niedawna śniadanie dla mnie to najlepszy posiłek gdzie mogę delektować się tym czym chce. Natala zacznij jeść śniadania to bardzo ważne. Na pustym żołądku możesz tylko nabawić się wrzodów.

Julitka Ty nawet nie waż się bardziej głodzić. Kochana jesteś chudziutka. Teraz powoli schodź do swojego celu a nie tak gwałtownie :)

Agata musli z mlekiem jest zdrowe i bogate w błonnik. Już kiedyś pisała, że możesz jeść. To dobry składnik diety. Myślę, że nawet lepsze jest mleko 2% przynajmniej ma jakiś smak. Cześć smerfetko, nareszcie jesteś :)

Oj kobitki każda z nas grzeszy. Ja jem słodkie tylko na śniadanie. Ostatnio mój najpóźniejszy posiłek jest o godzinie 16 i to działa. Jem co chce i ile chce a jednak chudnę :) Boję się żeby tylko nie nadszedł kryzys, ale damy rade kobitki :)

Miminikna pomyśl że kiedyś zjadłabyś na raz ze trzy kawałki drożdżowca. Nie jest źle, napewno od tego nie przytyjesz :)

a ja na obiad mam pizze. Sama robiłam. Co prawda trochę późno już na taki syty obiadek ale wcześniej nie miałam ani chwili czasu. Zabieram się za jedzenie i potem do wieczora już nic. Boje się, że znów przyszedł kryzys :(:(

Miminika witam. Coraz więcej nowych odchudzaczek. Mam nadzieje, że na dłużej i, że to nie tylko słomiany zapał. Jakoś nie mogę się połapać w tych nowych odchudzaczkasz. Nie wiem która to która :) Miminika jak masz na imię? Natalia wyślij fotki jak możesz (monia8565@wp.pl) ja chętnie odeślę swoje. Nie wiedziałam, że w niedziele taki ruch na naszym topicu jest :)

no właśnie Natala ja przytyłam już pół kilo po sobocie. Dzisiaj postaram się pilnować. Najgorsze, że od czwartu znowu wolne i długi weekend.

Oj raczej nie Aga. Ja mam problem z utrzymaniem wagi w weekendy :( niby nie jem aż tak dużo ale jak tylko pozwole sobie na coś więcej to zaraz jest jakiś kg więcej :( cały tydzień się staram a przez weekend wszystko idzie na marne :( Jutro pomimo tego, że niedziela postaram się maksaymalnie ograniczyć. Właśnie wróciłam od swojej chrześnicy. Wspaniała dzidzia. Zaczyna mówić i właśnie mówi monia hehe :) A za tydzień wybieram się na Dni Głogowa. Ma być Mezo i Kasia Wilk:)

Venuś ja też jem biały chleb i chudnę. Nie ma na to żadnej reguły. Wszczesne i małe porcje to nic złego, w ogóle się od nich nie tyje :) No i kochana ja czekam na fotki. Bo już tak długo tu jestem, znam wszystkich no a dalej nie wiem jak wygląda założycielka topicu :) Agnieszka tak mi narobiłaś ochoty na pizze, że kupiłam dzisiaj spody i wszystko co potrzebne. Jutro na śniadanie będzie pizza :)

Oj mi zawsze na wieczór brzuch wysadza nawet jak się nie najem. Chociaż musze przyznać, że ostanio coraz mniej. U Ciebie Aguś jutro ostra dietka? u mnie w weekendy to raczej niemożliwe. Sobota i niedziela to dla mnie dni inne od wszystkich, inaczej leci czas i niestety inaczej jem, na swoją niekorzyść. Postaram się nie przesadzić. No to teraz przynajmniej mogę się do Ciebie zwracać Natalio, Natalko, Natii a nie tak bezosobowo :) Mam przyjaciółkę Natalię :)

A duży w ogóle ten Wasz Konin? Ja go znam głównie z tych festiwali piosenek. Zresztą aż tak daleko nie mam ale dawno nie byłam. Ja jestem bardzo głodna ale o tej porze to już tylko woda. Od tygodnia prawie nic nie jem popołudniami. Mój najpóźniejszy posiłek jest o 16. Ale za to rano jem wszystko, włącznie ze słodyczami. Jakoś mi się udaję i chudnę powolutki. Mam nadzieje, ze tak szybko nie przyjdzie zastój bo przecież niedawno sobie dopiero poszedł :)

Agniesia nawet nie wiesz jak się cieszę. Pizza? mniam ale mi ochoty narobiłaś. Jutro chyba na śniadanie zjem pizze przez Ciebie hehe :) Ja napisz jak mam na imię bo w zasadzie nawet nie wiem jak się do ciebie zawracać. Takim zwrotem ja i kilkoma cyferkami to tak głupio. Lepiej się nie spiesz sama mówiłaś że miałaś efekt jojo. Powoli, z cierpliwością i ostatecznie - tak powinnyśmy zrzucać te kg :)

Ale Ci Julitka mało brakuje do osiągnięcia końcowego celu. Gratuluje :)

IMIĘ...............WIEK.....WZROST.....START.....POSTĘPY ..... CEL Inka..................21........170.........78.......... 67,2...........65 Venusianka.........23........165.........78...........66 ..........60 Julita.................25........173.........78......... ...64,1..........60 Deirdre..............24........168.........73,7......... 70,1..........59 poprostumonia.....17........156.........65............59,5 . ..........48 Kate555..............19........167.........68........... 65,5............60 Agnieszka1975......32........165.........63...........58 ..........56 aime...................28........163.........76......... ..72,5...........63 smerfetka22.........22........178.........71...........6 8,1...........60 Agatlinek.............23........168.........76.......... .74,5............58 pasemkowaladym....25........164.........87............82 .............60 Jejeje :P wreszcie zobaczyłam tą 5 z przodu. Teraz tylko trzeba będzie ją utrzymać. Dzisiaj dzień dziecka więc pozwolę sobie na przyjemności :) Mam mega ochotę na delicje w białej czekoladzie ale nie było w sklepie wrrr. Teraz tak rzadko kupuje słodkie a jak pójde raz na jakiś czas to nie ma tego co chcę. Na śniadanie bułka z pieczarkami a potem pyszna kawa o smaku czekoladowym i do tego jeżyki. Wszystko oczywiście do południa po popołudniu mała przekąska i czas spalania hehe :) Pozdrawiam kobitki :)