monika-a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez monika-a
-
a co masz na obiad dzisiaj?
-
Nie Magda nie wyolbrzymiam, w weekendy przesadzam z jedzeniem. A w tygodniu to przeważnie mieszczę sie w 1000kcal. A Ty?jak jesz?co jesz? w ogole liczysz kcal czy ograniczasz się bez liczenia? Np co zjadłaś dziś?
-
ja też ale po weekendzie bo w weekend zawsze zjadam więcej, nie umiem oprzeć się tym wszystkim pokusom
-
wczoraj ostatni posilek był po 16 a popołudniu dość sporo spaliłam, mogę powiedzieć że jestem zadowolona a Tobie jak poszło?
-
poza tym w miarę dobrze ale fatalnie się czuje przez tą zjedzoną czekoladę, męczy mnie sumienie a tak w ogole idę dzisiaj na imieniny więc trochę się obawiam...chyba nie opanuje się swojej pokusie
-
zjadłam całą bialą czekoladę, o maj gat dobrze, że to dopiero ta godzina, może spale do konca dnia
-
Ja wczoraj nie miałam czasu, zjadłam dość dużo i też słodycze ale tylko do południa więc dzisiaj z rana czuje się mimo wszystko lekka. Wieczorny, długi spacer zrobił swoje. Boję się weekendów, w te dni ciężko mi utrzymać dietę. No i wszystkiego naj kobietki, dzisiaj nasze święto :)
-
W takim razie cieszę się, że nie zostanę tu sama. Trzymaj się kochana :) i diety też się trzymaj :p odezwij się jak będziesz miała czas
-
Ja chciałabym w święta ważyć mniej niż 59kg bo wtedy aż tak bardzo nie wystaje mi brzuch ale to chyba nierealne. Teraz czuje się taka pełna, napuchnięta ale zbliża mi się okres więc może dlatego. To co odchudzamy się razem, będziesz tu zaglądać? może obie dla siebie będziemy wsparciem i motywacją. Nie możemy się złamać!
-
Myślę że to realne ale tylko wtedy kiedy naprawdę nie będziesz sobie pozwalała na słodycze, poźne kolację itd. Dieta + ruch. Dużo samozaparcia, chęci i ruchu, a mało jedzenia to gwarantowany efekt. A jak myślisz ile możemy zgubić do świat? w ogóle ja mam nadzieje, że te kg co ostatnio przybrałam to szybciej zleca niż te stałe. Bo w ciągu dwóch tygodni przytylam jakieś 4kg, przez nieudane próby diety i obżeranie się. Myślisz, że będzie ciężko mi je zrzucić, czy może faktycznie zlecą szybciej niż te stałe?
-
Zrezygnowałam z białego pieczywa chociaż kiedy nie ma w domu innego to zjem, ale tylko kromkę. Jem jogurty, pije owocowe herbatki. Nie jem już raczej makaronów, sosów, ziemniaków. W ogole zrezygnowałam z obiadów gotowanych przez mamę. Dzięki temu kiedyś udało mi się schudnąć, teraz jest jakoś gorzej, nie mam tyle silnej woli. Moją słabością są słodycze ale tak jak Ty nie zrezygnowałam całkowicie tylko ograniczyłam je. Ponąć dzięki weglowodaną łatwij się załatwić i to chyba nawet prawda. Jaka jest Twoja wymarzona waga? w ogole do kiedy chciałabyś ją osiągnąć?
-
Tak Madziu masz rację ale miałam wtedy strasznie zły dzień i zero apetytu, dzisiaj to niestety grubo ponad 1000. Ja mam jedyne 156cm wzrostu i aż 64kg, a nie tak dawno jeszcze było 59. A Ty liczysz kcal?też stosujesz dietę mniej jeść?
-
ja we wtorek zjadłam 600kcal, a wczoraj 1000 więc jestem zadowolona, gorzej już dzisiaj, trochę mi ta dieta nie wyszła. Ale nie mogę się poddać bo chcę chociaż trochę zeszczupleć na święta bo strasznie mi się ostatnio przybrało na wadze. Przypomnisz mi swój wzrost i wagę?
-
Madziu jak dobrze bo ja sama nie dam rady, jestem zbyt słaba. Dzisiaj trochę nagrzeszyłam bo zjadłam za dużo i w doatku to były też słodycze. Zrobiłam za to 150 brzuszków i jutro się przypilnuje. A jak Tobie idzie?
-
Nie trzymam się ściśle diety i zdażają mi się wpadki ale lepsze powolne chudnięcie niż ciągłe objadanie się i tycie. To co Venuś przyłączysz się do mnie?
-
Ja zaczełam od wtorku tak jak miałyśmy zacząć wszystkie jeżeli Wy nie to dalej to dzieła. Nie chce zostać sama i sama się odchudzać, razem jest znacznie łatwiej. Co prawda dzisiaj rano zjadłam kilka wafelków i cukierków czekoladowych ale napewno je do teraz spaliłam. Niedługo święta i pewnie każda z nas chce wyglądać lepiej, być chociaż o kilka kg lżejsza. Venuś proszę Cię nie zostawiaj mnie i odchudzaj się razem ze mną!
-
Przeglądałam dzisiaj stare strony topicu, jak fajnie było gdy wszystkie się odchudzałyśmy, z takim zapałem i motywacją. Mam nadzieje, że nie zostałam sama... Madzia, Venuś wracajcie!
-
no witam a tu czemu takie pustki? ja wlaśnie idę zjeść obiad dzisiaj zaplanowałam talerz kapuśniaku i kawałek mięsa
-
Justi przyłącz się, ja też uwielbiam słodycze więc mamy ten sam problem. Venuś trzymaj się w pracy i nie zjedz za dużo. Może nie powinnam ale ja rezygnuje dzisiaj z obiadu, nie jestem głodna i mam podły humor. Zjem kolację po 17.
-
Czuje się pełna jak bańka. Też byłam przez jakiś czas na tym topicu co piękna ale nasz Venuś jest niezastąpiony, ma już ponad rok i chociaż czasem tu tak cicho to nie damy mu zginąć. Bo my tu razem traciłyśmy kg więc i teraz stracimy. Jak narazie chciałabym chociaz kilka kg do świąt bo jakoś wyglądać trzeba.
-
Venuś pamiętaj, że zawsze możesz odmówić zjedzenia czegoś niezdrowego, wziąśc se sobą kanapki, sałatkę, owoc, cokolwiek mniej kalorycznego. Odezwę się popołudniu bo do 15 mnie nie ma. Trzymajcie się!
-
Ja na śniadanie zjadłam kromkę chleba ciemnego z serkiem i jogurt jogobella. Poza tym postanowiłam pić dużo wody albo wody z cytryną żeby nie mieć takiego aptetytu. Stanełam na wadze i pokazało 64kg, porażka, tyle co ważyłam rok temu i teraz znów doprowadziłam się do takiego stanu.
-
czyli od dzisiaj wielki start!
-
Venuś gg już mam, w takim razie nie pozwólmy żeby topic upadł i abyśmy przytyły jeszcze bardziej. Od jutra znów ostra walka ze swoim ciałem. Tym razem musi się udać!
-
Nareszcie mam bratnie dusze, ja też nie mogę sobie poradzić. Dziewczyny jesteśmy już we trzy, razem może być nam raźniej. Nie możemy odkładać odchudzania. Ja odkładałam je już zbyt długo, nie wyobrażam sobie siebie teraz w wiosennych ciuchach. Wstydzę się swojego ciała. To co podejmujemy walkę?