monika-a
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez monika-a
-
Madzia ja sobie też sama nie zawsze mogę ugotować. Czasem nie mam czasu a czasem zwyczajnie się nie opłaca dla jednej osoby. Dlatego często jem na obiad płatki z mlekiem, kapanki, jogurt, ryż z jabłkiem. Coś co szybko się zrobi i zje. A dzisiaj przede mną obiad niedzielny i jak to z rodziną zjeść trzeba bo zaraz jakieś komentarze. Postaram się kontolować w tą niedzielę i nie ulec słodyczom.
-
Venuś nie możesz się poddać, nie masz czasu czyli nie masz chwili żeby myśleć o jedzeniu. Wykorzystaj to. Pracując spalasz kcal, do tego dieta i zrzucisz te kg. Nie odkładaj diety na poźniej, przecież chcesz być szczupła jak najszybciej. Zawsze znajdzie się powód żeby dieta poszła w kąt dlatego do dzieła kochana. Zbierz w sobie siły, zmotywuj się jeszcze bardziej i do dzieła. Magda to zależy co lubisz. Bo ja jem to co mi wolno ale przy okazji musi być to coś co mi smakuje. Przykładowo: śniadanie: kromka chleba razowego z serkiem almette = jogurt DANON truskawkowy (250kcal) II śniadanie: jabłko i kromka chleba z polędwicą albo jakimś serkiem (200kcal) obiad: pół torebki ryżu z jabłkami (300kcal) Podwieczorek: mandarynka, kiwi (co tam sobie chcesz :), jakies 50kcal) Kolacja: Warzywa na patelni, szpinak, mogą być płatki z mlekiem. Musisz jeść rzeczy które mają dużo błonnika, nie tuczą, nie zawierają dużo węglowodanów i tłuszczów. Zapomnij o makaronach ziemniakach i białym pieczywie. Wprować w diete ciemne pieczywo, dużo nabiału, serów jogurtów, do tego owoce i warzywa. Mało kaloryczne są też zupy więc możesz jeść, ale najlepiej takie które nie są zabielane śmietaną. Ostatni posiłek 3godziny przed snem. Fajnie byłoby jeszcze ćwiczyć, choćby brzuszki w domu robić i efekt murowany. No ale łatwo się pisze, gorzej z realizacją. Mi dieta idzie tak sobie, ale bywało gorzej.
-
No to dzisiaj sporo zjadłam, co chwię otwierałam lodówkę. To jogurt, to kanpka. Ale słodyczy nie ruszyłam dalej, już 6 dzień, a kusiło jak nie wiem co. Mialam rano w ręce paczke ciastek i gotowa byłam ją pochłonąć ale całe szczęście się powstrzymalam. Jutro niedziela, jeszcze gorszy dzień do wytrzymania na diecie. A jak wam idzie dziewczyny?
-
Madzia też mam 17 lat, tzn rocznikowo 18 ale jeszcze nie skończone, II klasa liceum. Same gówniary tu :P Venuś rządzisz kochana :D Ogólnie to musisz ćwiczyć, wtedy napewno poprawi Ci się sylwetka. Ja niestety nie ćwiczę ale staram się odchudzać. A Ty co robisz żeby zrzucić wagę? bo ja uważam że najlepsze jest ograniczenie jedzenia, dieta 1000kcal. Mam mnóstwo pomysłow na zdrowe jedzenie, na dania i na to co jeść żeby schudnąć. Sama wybieram i układam sobie jadłospisy, jem to co lubię i chudnę. Tylko czasem jestem trochę głodna no ale muszą być jakieś wyrzeczenia. Ja myślę, że to realne schudnąć w 3 miesiące tylko trzeba z siebie dawać wszystko.
-
Madzia ja mam nadzieje, że my damy radę. Ważę 60kg czyli mam jakieś 12 do zrzucenia. W domu mam pełno słodyczy i nie wiem jak przetrwam ten weekend. Madziu nie możemy sie poddać, musimy być silne. Może napiszesz coś więcej o sobie skoro mamy razem towarzyszyć sobie w tej katorce zwanej odchudzaniem? Mam nadzieje, że zostaniesz na topicu i będziemy się wspierać. Venuś trzymaj się kochanie i nie daj się smakołykom
-
Mam nadzieje, że nie będę tu przez weekend sama bo weekendy są dla mnie najtrudniejsze. 4 dni w tygodniu ostro się odchudzam, a przez kolejne 3 weekendu nadrabiam obżeraniem się. Czas to zmienić żeby w końcu zrzucić te kg!
-
no i głupia zjadłam tych kopytek z sosem, bomba kaloryczna. Dzisiaj w ogole dość sporo kcal, zaczyna się weekend to i moja dieta zaczyna się chrzanić :(:( idę na spotknie z przyjaciółmi Kolejna próba dla mojej silnej woli o ile ją w ogole posiadam
-
Venuś nie daj się, zawsze możesz odmówić albo zjeść coś dietetycznego. Przynosić sama jedzenie albo jeść na bardzo małym talerzyku. Trzymaj się diety bo odkladanie jej nic nie da. Boję się weekendu, zawsze się obżeram. 4 dni diety uważam za udane chociaż nie widzę efektów, brzuch dalej taki duży, wrrr. Wiem, jestem zbyt niecierpliwa, nie ma tak hop siup i już. Dzisiaj na obiad mama robi kopytka z sosem, wieczorem wychodze z przyjaciółmi więc będą słodycze, paluszki i chipsy? nie wiem czy mam na tyle silnej woli, to mnie chyba przerasta
-
tyle kg ile wzrostu, ja niestety mam wiecej kg niż wzrostu :( ja nie narzekam na nogi, na budowę tylko na ten brzuch. Mam wielką opone którą muszę maskować i źle się z tym czuje. Pójdę zaraz spać bo jestem mega głodna. W zasadzie zjadłam dzisiaj około 1100kcal wiec akuratnie. Nie wiem dlaczego tak słabo się czuje. Normalnie padam z nóg. Madzia a Ty jaką dietę stosujesz? Venuś jak dzisiejszy dzień? Odezwę się jutro popołudniu. A tymczasem dobranoc
-
ale jestem głodna a przez to i zła wrrr że niektórzy to mają taką figurę że mogę się objadać i ani fałki tłuszczu pozazdrościć!
-
Venuś trzymaj się tam, dasz radę! Ja dzisiaj na obiad zjadłam talerz kapuśniaku i pomarańcza. Na kolację planuje banana i jogurt, w zasadzie to zaraz zjem bo jestem już trochę głodna. Tych trufli co leżały na stole nie zjadłam, mam nadzieje że wytrzymam do konca dnia, a potem do konca tygodnia. Rano mam już mniejszy brzuch ale w ciągu dnia ciągle wystaje mi ten bebech. Dobrze, że zima bo gdyby była wiosna nie miałabym się w co ubrać żeby to zamaskować.
-
Venuś jak będziesz miala siłę napisz jak było, trzymam kciuki. A ja zmagam się z trufetkami, ktore leżą na stole czyli dalszy ciąg ćwiczenia silnej woli. Trzymaj się kochana!
-
Venuś dasz sobie radę, kolejne wyzwanie przed Tobą. Mam nadzieje, że znajdziesz czasem czas żeby coś tu naskrobać. Moj 3 dzień diety!
-
Tylko pamiętaj nauka to nie słodycze bo ja często podjadałam umilając sobie uczenie się. A potem brzuch rośnie. Na śniadanie kromka chleba z makrelą i pół szklanki herbaty. Myślę, że jakieś 250kcal. Ze sobą biorę kromke chleba z serkiem almette bo wróce dopiero po 15. Oby dzisiajszy dzień był dla mnie tak udany jak wczorajszy.
-
Venuś sorki nie przeczytałam wpisu powyżej, tzn tego pierwszego dlatego to głupie pytanie. Już wiem co jadłaś :) przypomnij mi co studiujesz?
-
Ja też dość często korzystam, włączam chociaż na chwile żeby zobaczyć czy coś się od wczoraj zmienilo :P no i za każdym razem jak tak na chwile włącze to coś tu napiszę :) Jak dzisiaj dieta?co jadłaś?
-
Od południa pusto :) pewnie topic ruszy wiosną kiedy wszystkim przyjdzie ochota na odchudzanie i znów poczują chęć bycia szczupłymi. Kurcze Venuś jak radzisz sobie z tymi pokusami wszystkimi? nie mieszkam sama więc w domu pełno słodyczy, ciągle coś ktoś je, coś leży na stole. Dawno nie mialam takiej szkoły przetrwania. Dzisiaj bez kolacji bo za poźno już jest a wcześniej nie mialam okazji zjeść. Troche mnie ssie w żołądku ale do jutra rana wytrzymam. Zjem za to obfite śniadanko.
-
Venuś będę pisać i się odchudzać, choćby sama. Ale mam nadzieje, że topic wróci do życia. Bo razem zawsze łatwiej. Ja pół godziny temu jadłam obiad, zrobilam sobie jajecznice bo nic innego nie miałam w lodówce. Poza tym staram się nie gotować w czasie odchudzania bo wtedy zawsze za dużo zjem. Przed chwilą mialam swoją pierwszą chwilę słabości w pierwszym dniu odchudzania bo chciałam zjeść coś słodkiego. No ale sięgnełam po marchewkę i mam nadzieje, że się nią zapcham.
-
Venuś za dużo tych wpadek. Jak narazie małymi krocxkami do wielkiego celu. Zepsuła mi się waga:( przynajmniej nie będę miala mani ciągłego ważenia się. Jak narazie chcę przez 20dni schudnąć jakieś 4kg. Myślę, że to możliwe ale muszę się ostro za siebie wziąść. Od dzisiaj do piątku zero słodyczy od których jestem już chyba uzależniona. Na śniadanie: kromka chleba żytniego z serkiem almette jogurt jogobella truskawkowy i pół szklanki Nestle Tea Lemon nie wiem czy dobrze ale obliczyłam, że to jakieś 350kcal. Może mi ktoś policzy i sprawdzi czy się nie mylę? Miłego dnia, odezwę się popołudniu (jeśli będzie do kogo:P)
-
Madzia mi się wydaje, że to jest możliwe. Zero słodyczy i mieszczenie się w 1000-1200kcal to starta 1kg, czasem nawet 1,5kg na tydzień. Biorąc pod uwagę że miesiąc ma 4 tygodnie to sama widzisz, że w miesiąc możesz zrzucić 4kg jak się postarasz, a w 3 miesiące 12kg. Ja też chcę zrzucić ponad 10kg. Mam nadzieje, że nam się uda.
-
Venuś też muszę troche popracować dzisiaj w papierach i nauka, bleee. Ja mam problem ze słodyczami też, ciągle myśle jak nie zjem ich i nie mogę się na niczym skupić. Postaram się żeby od poniedziałku do piątku chociaż przez najbliższy tydzień nie jeść słodyczy.
-
no i nick już zarezerwowany :) Miłej niedzieli :)
-
Halo kochane? tak szybko zapał minął? znowu nikogo nie ma? Wracać mi tu :)
-
Venuś ja odchudzanie zaczne od nowego roku, a teraz ograniczam jedzenie po świętach. Niestety sylwester bede miala ze swoimi kg. Przerazilam się bo na wadze aż 62kg, już dawno tyle nie było. Czas skończyć użalanie się i zacząć pracować nad sobą. Mam nadzieje, że damy radę. A dzisiaj niedziela, jak dla mnie dzien pełen pokus w którym zawsze zjem za dużo.
-
kurcze skusiłam się na trzy cukierki i to tak poźno :( kiedyś mi lepiej dieta szła, teraz coraz gorzej. Dużo wam się przytyło dziewczyny przez świeta? bo mi od Wigili do czwartku bo też jeszcze troche jedzenia zostało to się obżerałam jakieś 2,5kg. I najgorsze że do sylwestra już nie zdąże tego zgubić.