Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

migmig

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez migmig

  1. cześć wszystkim:) OneWish fajnie że sobie radzisz jakoś i mam nadzieję że się już nie będziesz przejmować więcej soją teściową, a jeśli chodzi o Twojego to chyba jakiś wirus bo mój stękał w tamtym tygodniu niby nic mu nie było tylko gardełko i nawet temperatury nie miał....ale ile się ujęczał...tak to już nimi jest niby dorosłe chłopy ale jak coś boli to jak dzieci:):):) Ja też tu tak tylko z doskoku zaglądam, ale jestem prawie zawsze a inne dziewczynki się ociągają....no i dobrze niech się odstresują od naszego przewodniego tematu to może coś w końcu ruszy na topiku;) Pozdrawiam i trzymaj się :)
  2. starająca... ale dawki leków i czas brania to lekarz ustala a nie my! clo i duphaston to nie są witaminki....
  3. cześć dziewczyny:) Nina nic Ci z głowy nie wyszło, ja idę na inseminację w styczniu ale nie pisałam dlaczego:):) a sprawy stoją tak że największy nawał w pracy to mam właśnie przez całą jesień aż do Bożego Narodzenia i jak zwykle nie będę miała czasu na nic, już nie mówiąc żebym się wyrwała na wolne na czas inseminacji....nie ma na to szans.. aniusia28 urlop to super sprawa na wykorzystanie dni płodnych i fajnie jak Ci się akurat trafią na wyspie:) 2 tygodnie to już tuż tuż;) OneWish ziolka Carolla co tam u Was??? Pozdrowionka dla wszystkich staraczek:)
  4. cześć laski:) Nina tak to już jest że jak same o siebie nie zadbamy to nikt inny tego nie zrobi, moim zdaniem usg po clo powinno być zrobione, skorzystaj z innego gabinetu i sprawdź czy wszystko jest ok, przecież Twój gin nie musi wszystkiego wiedzieć.. OneWish jak tam humorek lepiej??? mam nadzieję, że jakoś się wszystko ułoży u Ciebie, jak najszybciej;) ...a ja dostałam dziś @, cholera mnie bierze jak pomyślę że muszę inseminację na styczeń przekładać, w końcu to powinno być najważniejsze....i nic innego...ale niestety nie dam rady się rozdwoić...ojej ja chcę już styczeń:) pozdrawiam Was wszystkie dziewczynki i piszcie coś więcej bo zaczyna tu czasem pustkami powiewać:):):)
  5. OneWish wiem że to okrutne babsko Cię wkurzyło do czerwoności, ale zobaczysz że jeszcze kiedyś będziesz się z tego śmiała chociaż może teraz na to nie wygląda.....pamiętaj, że głupszemu zawsze trzeba ustąpić i niestety było nie było to matka Twojego męża i na pewno jest mu przykro że dwie najdroższe mu kobiety w życiu tak siebie traktują.....i oczywiście wstyd mu za mamę...biedne chłopczysko... Paulinko wiedz o tym, że mimo wszystko jak już trochę obie ochłoniecie to poważna rozmowa murowana.....ojej jak ja nie lubię takich sytuacji..wolę wywrzeszczeć wszystko w twarz co myślę i często za to płacę...:) ostatnio moja teściowa skarżyła się mojemu Ł że ja jestem pyskata, a mój na to że ona też do świętych nie należy i nikt idealny nie jest...mądra ta moja bestia...hehehe Problem polega na tym, żeby obydwie strony wykazały dobrą wolę i miały nawzajem do siebie choć trochę szacunku......tzn. ja znoszę różne głupości mojej teściowej a ona moje pyskowanie...i jest 1:1 czyli remis, żadna stara się nie przekraczać magicznej granicy i to na tyle skutecznie że nie miałyśmy dotąd ostrego starcia... wyrozumiałości trochę kobietki wobec siebie wystarczy żeby ułożyć sobie życie z teściową...jak się da oczywiście bo siostra mojego męże traktuje mnie raz jak zbędnego śmiecia a raz jak powietrze...a czasem chciała ze mnie służbę zrobić...i właśnie tu nie ma miejsca na zrozumienie i szacunek, które muszą wypływać z obu stron a nie tylko od jednej... o chlera...ale mnie wzięło to pisanie....a macie lekturkę na wieczorek przynajmniej:):): pozdrawiam:)
  6. aha...i jeszcze jedno OneWish nie warto za morderstwo takiej małpy iść do paki na 25 lat lepiej ją wystrzelić w kosmos bez biletu powrotnego, podobno na księżycu mają jeszcze działki na zbyciu:D:D:D:D to chyba jedyna bezpieczna odległość:D
  7. OneWish kochana bidulko Ty moja co już masz z tą teściowa to jeden Bóg chyba wie....z tego co widzę to była ostra jazda, ale Ci się nie dziwię teściowa zasłużyła na to co usłyszała.....moja na początku też dogadywała ale nie tak ostro a teraz jest spokój bo wie że mamy problem, Ł jej powiedział, na początku byłam zła że się jej spowiada a w rzeczywistości warto że z nią pogadał na spokojnie beze mnie nerwuski...mamy spokój....ani słowa nigdy..może to jest droga też do Waszego spokoju ?? warto spróbować, pogadać, wytłumaczyć...wiem że nie z każdą teściową się tak da...ale może akurat się uda? Paulinko nic się nie martw wszystko się jakoś uspokoi, miną nerwy i złości... tylko trzeba trochę czasu.... ...a tak na marginesie to ja swojej mamusi raz wypaliłam że ona będzie miała prędzej czwarte niż ja pierwsze;) pół żartem pół serio....a raz jak wyjeżdżaliśmy i teściowie sami zostawali w domu to mój im powiedział żeby się dobrze zachowywali i czegoś nie zmajstrowali hehehee...oko za oko:):):) najgorsze są początki małżeństwa bo oczy wszystkich skierowane są na Was...i tylko pytają ..no kiedy kiedy będzie dziecko??? a człowiek z fałszywym uśmiechem na twarzy odpowiada: hmmm może jeszcze nie teraz.. OneWish teściową masz okrutną chyba dlatego że ona nie ma córki i nie wie jak się z Tobą właściwie obchodzić, traktuje Cię trochę jak wroga i nie myśl sobie że po urodzeniu dziecka się to zmieni.....synek będzie cacy wnusio cacy a Ty tylko dodatkiem i oczywiście wszystko będziesz koło dziecka robiła źle...może to czarna wizja ale musisz nad teściową trochę popracować bo z tego co widzę to się robi co raz to gorsza....uszy do góry kochana najgorzej to się załamać, a nawet jeśli przez nią płaczesz to rób to tak żeby tego nie widziała, nie możesz jej dawać satysfakcji... NAJWAŻNIEJSZE: mąż po Twojej stronie i nic nic innego się nie liczy..uwierz mi reszta się sama jakoś ułoży...trzymaj się ciepło i bądź sobą nie daj się zwariować ....jestem z Tobą
  8. nadwiślanka jesteś wielka :) gratuluję odwagi i oby się Wam wszystko pomyślnie ułożyło, pisz nam dalej co i jak... OneWish ziolka Carolla Nina aniusia i inne
  9. dobranoc Carollciu śpij spokojnie, bądź spokojna....wszystko będzie ok papapapa czekam kiedy się odezwiesz już po....
  10. Carolla hehehhe jak się dostanie hegar to się w tronach nie przebiera, a wręcz przeciwnie człowiek się modli żeby doleciał do jakiegokolwiek kibelka, dlatego jak będziesz na sali to najpierw się zorientuj gdzie takowy się znajduje, hihhii, bo potem na pewno nie będzie czasu na szukanie, przeważnie pielęgniarka zanim zaprowadzi na salę to pokazuje gdzie jest toaleta....ale gdyby czasem zapomniała to musisz sama opracować najkrótszą trasę...:D:D:D:D Ja i taka jeszcze inna dziewczyna na laparo dostałyśmy salę, która była najbliżej kibelka prawie na wprost.....teraz już wiem dlaczego..hehehe może kiedyś się przydażył im jakiś mały wypadeczek na korytarzu...:):):):) kto wie??? i dlatego tak lokują:D
  11. Carollciu to się boisz dokładnie tego samego co ja jak szłam na laparo, a się okazało że miałam hegar tzn. wciskają Ci do tyłu trochę płynu czekasz 2 sekundy i biegniesz na kibelek, robisz co trzeba jak najbardziej dokładnie i po wszystkim......będziesz lekka jak piórko:) naprawdę nic strasznego to nie jest może przyjemne ale nic nie boli podawanie tego płynu przez pielęgniarkę trwa dosłownie chwilkę.... Powodzenia Carollciu trzymam kciuki żeby się obyło bez problemów i niepotrzebnego strachu przed byle czym ....trzymaj się wszystko pójdzie szybko zobaczysz:)
  12. cześć :) Carollciu wiem że bardzo się boisz ale na pewno wszystko pójdzie dobrze, pociesz się tym że jak już będzie po wszystkim będziesz już o krok do przodu....a może w końcu się coś wyjaśni?? ja zawsze na to liczyłam jak szłam na jakieś badanie...daj nam szybko znać jak tylko się czegoś dowiesz...czekamy..trzymaj się mocno i nie martw się zobaczysz że nie będzie tak źle....pamiętaj że strach ma wielkie oczy;) Pozdrawiam Was wszystkie .... jest taka piękna pogoda że na pewno się opalacie...a ja pójdę nad wodę później....chociaż mam stracha bo dziś u nas topiło się dwóch facetów...chwała Bogu że ich wyłowili żywych i zabrali do szpitala......uważajcie na siebie dziewczynki i nie szarżujcie zbytnio ...pilnujcie swoich m
  13. cześć wszystkim:) Nina wykrycie problemu to 99% drogi do sukcesu, na pewno będzie dobrze......tzn. cacy jak mówi ziolka;) Carolla jak ja podchodziłam do hsg to mi nikt nie wspomniał nawet o znieczuleniu a tym bardziej o narkozie....ale to może dlatego że to badanie robiłam na ubezpieczenie, bez żadnych kosztów. Pomimo tego zmieniłam gina bo tak naprawdę to się mną mało interesował...i ciężko było z niego wyciągnąć cokolwiek...za to on ciągnął...kasę:) Teraz mam przerwę w starankach ale po przerwie wracam do gina, do którego chodziłam ostatnio, niby nic nie zdziałał ale mu ufam...jest rozsądny i ma podejście do pacjentek każdą dobrze traktuje i zawsze mu zależy na tym co robi...zobaczymy co dalej będzie ale po inseminacji opuszczam go i pójdę na in vitro....ale to dopiero w przyszłym roku...niestety:( ziolka do nowej kreacji weselnej obowiązkowa nowa opalenizna:) baw się dobrze i wypij za nas chociaż jednego:) Pozdrawiam Was wszystkie i przesyłam moc uścisków:):):):)
  14. cześć dziewczyny nadwślanka....mam nadzieję że będziesz walczyć dalej i nigdy nigdy się nie poddasz.....chyba nie złamałam obietnicy? :P musiałam się odezwać że jestem i myślę...o Tobie i o innych kobitkach z naszego cafe...ciężko mi czasem zamknąć paszczę...sorki Carolla moim zdaniem to gin w poniedziałek i tak zrobi co trzeba...i jeśli mówisz że zawsze masz pod górę to jestem z Tobą ...ja jak poszłam na laparo rano w czwartek (zabieg miał być w piątek) i miałam wolne to się okazało że piątki są nieoperacyjne i żebym przyszła w niedzielę to mnie przygotują do zabiegu na poniedziałek, po prostu wszedł nowy przepis na oddziale taki właśnie i poszłam z kwitkiem, ale miałam minę, szczególnie że już zostałam przyjęta założono mi kartę przebrałam się w piżamkę a oni mnie tylko przebadali sprawdzili czy mam komplet badań( a trochę tego było) i wysłali do domu..... Onewish jak tam po urodzinkach żyjesz? czy jeszcze balangujesz?
  15. nadwiślanka witaj! Ja się w ogóle nie przejmuję takimi wpisami:) ale jeśli jest okazja na ubaw to czemu nie:D:D:D? po prostu napisałam to co mi na myśl przyszło:D zgodnie z obietnicą cicho sza. chociaż jak ja robiłam bete kilka razy to miałam mniej niż 1......
  16. cześć dziewczyny:) OneWish przy hsg faktycznie nie daje się znieczulenia, przynajmniej ja nie miałam, z resztą gin podczas badania musi wiedzieć jak bardzo Cię boli żeby Ci krzywdy nie zrobić. Mnie się pytał podczas podawania kontrastu czy jeszcze wytrzymam, bo to się podaje takim długim cienkim czymś co wkładają do środka jak najdalej żeby ten kontrast wszędzie dotarł. Jeśli rzeczywiście dojdzie u Ciebie do hsg, to musisz po prostu być dzielną dziewczynką. Ja jednak mam nadzieję, że nie będziesz musiała przez to przechodzić bo się pewnie dzidzia na horyzoncie pojawi:D:D:D:D Twój dom będzie szczęśliwy także dla Was, daj sobie jeszcze trochę czasu....i bez żadnych dołków kochana, bo to Ci nie pomoże...myśl pozytywnie...taka piękna pogoda. A jeśli chodzi o tych gości co u Ciebie dziecko poczęli, to im powiedz żeby wypadało się odwzajemnić i jak skończysz tablety to się do nich wybierz na tydzień;););)
  17. miałam casanovę w Las Palmas nic szczególnego strasznie miał małego :P
  18. Carollcia witaj chyba pisałyśmy równo:) chciałabym Ci doradzić jakie hormony robiłam ale mózg mi na słońcu wypaliło i sobie teraz nie przypomnę...a to dość dawno było... najlepiej spytaj się gina i niech da Ci skierowanie bo jedne są płatne a inne nie więc może trochę zaoszczędzisz?
  19. cześć dziewczyny:) moja prądowa sprawa na razie nie wyjaśniona, ale może się wyjaśni w przeciągu tego tygodnia...niech się dzieje co chce.. OneWish jeśli mogę się wtrącić to badanie drożności jajowodów nie jest zbyt miłym badaniem jednak trzeba je przeżyć....a więc chodzi o to że gin kiedy już jesteś w sali rentgena to serwuje do pochwy kontrast który następnie jest widoczny na zdjęciach rtg wykonywanych po podaniu tego płynu jeśli przechodzi on przez jajowody jest ok. no a jeśli nie to znaczy że jajowód jest niedrożny. Jest to badanie na które ja szłam na jeden dzień do szpitala ale właściwie to mnie wypisali już o 14 a miałam robione ok 9 rano. ale to pewnie zależy już od kliniki. Podczas samego badania odczuwa się niezbyt miły ból i potem może jeszcze przez 1 do 2 godz. Nic się nie martw wszystko się da przeżyć...a może nawet nie będzie potrzeby u Ciebie robić hsg po Milvane? :):):):) nie wiem jak u Was dziewczynki ale w Krakowie żar leje się z nieba już nie mam siły siedzieć na słońcu, ja i tak mam dość jasną karnację to się boję spalić żywcem, chociaż jak na mnie to już jestem dość opalona.... po dzisiejszym rannym bieganiu po energetyce poszliśmy nad wodę tak ok. 14 i myślałam że posiedzimy do wieczorka samego ale się nie dało i wróciliśmy wcześniej...taaki jest upał:D:D:D:D a do pracy dopiero w środę hurra:D:D:D jeszcze jeden dzień mam wolnego:D
  20. cześć dziewczyny :) ale się dziś wybyczyłam...trochę nawet się opaliłam i pływałam pierwszy raz w tym roku miałam okazję :) zbieram siły na jutrzejszą walkę po urzędach...oj coś czuję że nie będzie lekko..:( k*** sprawdź pocztę może coś Twój wymyśli...oby nadwiślanka OneWish ziolka Carolla aniusia28 k*** ściskam Was mocno i całą resztę:):):) ....najlepsze jest to że naprawdę nie wiem który jest dzień cyklu...numerek??? a i owszem, ale tylko wtedy kiedy chcemy:) daaawno tak nie było:):):)
  21. cześć wszystkim;) nadal się martwię co do tego prądu...zasięgnęłam dziś języka po znajomych i powiem Wam że sytuacja nie wygląda różowo..tzn. jeśli chciałabym zacząć budowę w tym roku to raczej nie ma szans..jedynie chyba w przyszłym roku niestety:(:(:( a już tak długo czekamy..ta biurokracja mnie kiedyś zabije:(:( w poniedziałek jadę do Enionu może mi coś poradzą i w ogóle jak widzą sprawę przyłącza w takiej durnej sytuacji tymczasem jestem tak osłabiona tym wszystkim że jutro mam wolne...i już! przecież się nie zatyram na śmierć psychicznie i fizycznie...musimy z moim trochę dychnąć i nabrać sił do walki;) udanego weekendu dziewczynki i żadnych problemów od jutra albo raczej od dziś:D nadwiślanka mimo moich maleńkich problemików oczywiście nie zapomniałam trzymać dalej kciuki za Ciebie...
  22. aniusia ja mam ruchomy czas pracy ale najszybciej na 17 będę w domu:) po prostu pracuję dłużej jak jest więcej klientów ale teraz okres wakacyjny i nie ma ruchu:(
  23. .....a ja gdybym mogła decydować ile mam mieć dzieci to chciałabym mieć min.2 a max..???? hehehhe max.4 ..chyba:D:D:D
  24. ojej ja też jutro do pracy i do kolegów i do znajomych i do tych różnych różniastych klientów......
  25. aniusia28 hehehe w innym miejscu....a to dobre...a może ktoś jest zainteresowany działeczką na zadupiu?? chętnie odstąpię;) oczywiście żartuję bo ten kawałeczek dostaliśmy od moich rodziców za co jestem im wdzięczna bo bez taaakej darmochy mogłabym zapomnieć o czymkolwiek swoim....ja się tak łatwo nie poddaję a jak ktoś mi sypie piach w oczy to je wycieram i jeszcze szybciej idę do przodu....żeby temu komuś zagrać na nosie ja i tak dopnę swego jak sąsiadom zazdrość dupę ściska to tym bardziej ten nasz domek musi być piękniejszy....i będzie jeśli tylko nie będzie pusty...
×