a ja uwielbiałam palić duuuuuuuużo przy kawce, no i przy wspomnianym już piwku ale narazie nie mam z kim piwka pić więc problem z głowy...Kawa przypomina o fajurce ale też nie mam z tym zbyt wielkiego kłopotu...Jako że od paru miesięcy mieszkam poza granicami kraju, nie spotykam się też ze znajomymi w towarzystwie których o wiele lepiej smakował mi papieros.
Teraz się o siebie nie martwię, dopiero latem będę wystawiona na próbę i mam nadzieję że podołam.W końcu, uważam siebie za bardzo silną osobę więc ten mały kikut nie może ze mną wygrać :)
Pozdrawiam wszystkich którzy rzucili ten przeklęty nałóg