kappa

cholera..... anam, jak zaloze kask to mnie we wsi nie poznaja,,,,, juz wiem, zatrzymamy sie na rynku i pojdziemy do baru na kawe... zdejme kask...rzuce niedbale na barek i zamowie macchiato.... ale czarne wysokie buty mam... kurtke skorzana pozycze od chlopakow... a oscar zamowil sie na podwiezienie do szkoly..... juz sobie wyobrazam jak czestochowa bosko wygladala... no.....daj jakies fotki.

no i... dollot nam sie rozpisala... szkoda, ze tylko raz na miesiac tu zagladasz. a propos kremow...kiedys w supermerkacie ogladalam ceny przecietnych, znanych kremow za 1kg. byly to niesamowite cyfry po kilkaset /500-900/ euro za kg. wiec te najlepsze ...sa faktycznie na wage zlota... ciekawe co maja w sobie oprocz wazeliny , barwnikow i innej chemii????? chyba tylko ogromne zludzenie, ze ..zadzialaja.... anam----wiem, ze dzisiaj motocyklisci sa u ciebie...widzialam w TV. w maju, moi koledzy ze swoimi kolegami wybieraja sie motorami harleyami na rajd z okazji bitwy pod montecassino... bede ich goscic... ale bedzie \"jazda\" jak sie u mnie zjada....w ogrodzie... ha, ha, juz sobie wyobrazam miny sasiadow i nie tylko.... kiedy mnie zobacza w siodle..........he?

alicjo, AUGURI !!!!!! /czekam na drinka./

no widzisz....jaka jestes grzeczna dziewczynka... wszystko pani opowiedzialas......

samona!! no i zobacz ile ona informacji o tobie wyciagnela.... nawet o ktorej chodzisz spac i kiedy wstajesz i czy ewentualnie masz kompa...... ciakawe na co to? bo adres to juz ma. radze byc bardziej powsciagliwym...w takich ankietach. a raczej tak jak isolda ...zdradzic tylko obiadowe menù. i to nie cale!!!!!! poprzestac na frytkach i basta!!!!

tak was czytam i czytam i..mi sie nudno zrobiliooooo.... chyba musze jakis numer wykrecic i go opisac....

melduje, ze juz wszystko zjadlam.... zostaly tylko resztki swieconki...

i tym oto sposobem... idac po piaszczystej plazy oblanej sloncem, sluchajac szumu fal......zajadajc lody i popijajac drinkiem, wkroczylysmy razem w wielkanoc 2009......

no pewnie, ze bedzie juz tylko lepiej...to jasne... isoldo---jutro na plazy wykap sie tez za mnie...!!!!!!

a ja..barana z cukru ujrzalam w markecie pare dni temu.. i ..cap go za leb i do koszyka..... i mam. stoi obok swieconki i zoltych roz. no ,to desseczki...zycze smacznego bialego barszczu... a dla tych co na plazy.......dobrze zmrozonych lodow truskawkowych....

dome!!!! wez cukierniczke i pojedz sobie cukru---to pomaga!!!! albo niech mama cie przestraszy... nich wejdzie do pokoju i zrobi---------uha!!!!! a ty udawaj, ze sie przestraszylas--i zaraz ci przejdzie.

pisze do was i wlasnie...biurko mi faluje.... a ja razem z nim... lampy sie kolysza..... siedze na pietrze, wiec jest to bardziej odczuwalne. i musze wam powiedziec, ze staje sie to juz irytujaco---wk.....jace

no wiec tak; ja mam juz dosyc. trzesie nami kazdej nocy, raz porzadnie, tak jak pierwszego dnia i potem 2-3 razy slabiej. wszyscy sie budza..nawoluja i zastanawiamy sie , czy wychodzic z domu , czy nie. potem zasypiamy....i wola...boszszaaa.. w dzien chodze i patrze sie na lampy, czy juz sie buajaj, czy jeszcze nie.... podlewam kwiatki na werandzie i......nagle wszystkie doniczki podskakuja.... jestem zmeczona...bo organizm to czuje, ze dzieje sie cos na opak.. mysle jak to bedzie tej nocy...pewnie znowu nami zatrzesie.. najbardziej zal mi tych ludzi, co potracili domy.... daleka droga przed nimi.... to beda lata zanim sie odbuduja.. ciao..

ratunku... znowu nami zakolysalo dosyc silnie.... chyba to byl silny wstrzas....skoro u nas tak byl odczuwalny..... kiedy to sie w koncu skonczy... .ciagle trzeba z domy wychodzic---na wszelki wypadek...

anam---wiesz, ze moja corka, ktora studiuje w warszawie..obudzila sie dzisiaj w nocy dokladnie o tej samej godzinie co ja... tzn, o 3.40..kiedy sie zaczelo trzesienie... chyba mnie slyszala, jak sie darlam,,,,

pewnie juz wiecie..... straszna tragedia.. trzesienie ziemi. epicentrum bylo tylko 100 km. od rzymu i ode mnie. ogladam w tv. te przerazajace skutki. i sie dziwie, ze tyle ludzi zginelo. wczoraj po poludniu juz mowili, ze blyly wstrzasy w tej okolicy, a dzisiaj w nocy..stalo sie. ja sie obudzilam o 3.40 . a wraz ze mna wszyscy domownicy. lozko pode mna..doslownie skakalo.. szklanki w kuchni dzwonilly a jakis wyzszy mebel skrzypial.(chyba regal z ksiazkami) dziwie sie, ze tyle ludzi zginelo i, ze tyle nowych domow sie zawalilo...przeciez mialy byc budowane zgodnie z zaleceniami antysejsmicznymi. moze, bylo to jakos do przewidzenia . do powiadomienia o nadchodzacym niebezpieczenstwie.. moze.

dome---ja to raczej za; gorami, lasami i jeziorami...... a nie za wodami..... pozdrawiam z galazka oliwna w dloni.../jeszcze nieposwiecona/

dome...... te 2 psy....sa prawdziwe???? czy to pluszszsz...?

no, no mietowka(terpichol bis) i ziemie odzyskane, to brzmi super zachecajaco, pojedziemy, zobaczymy, flage na dachu zawiesimy i bedzie nasze.... cala okolica nasza..... yes ----we can!!!!!!! sure---- we can!!!!!!

...o dla mnie tez bombaa.. w koncu bedzie gdzie normalnie wypic normalna wodke zagryzajac avocado i nozkami w galarecie na przemian.... sadze, ze knajpa mialaby wyjatkowe powodzenie z programem artystycznym na tak wysoooookim poziomie,.....ze ho, ho.....

dome----- mianuje cie...... nadwornym kronikarzem ..naszego tartaku.. pisz dalej. nie cenzuruj, nic sie nie przejmuj, wszystko przeczytamy z glebokim zrozumieniem.. i bezgraniczna wyrozumialoscia... jak zwykle zrezta.

o widze, ze sie balonik majowy odezwal.... i zaraz odlecial......

melisso....tak mi przykro, ale nie wiem co ci poradzic... moze liscie kapusty? i jakis silniejszy srodek przeciwbolowy...voltaren? pozdrawiam..

dome... no i co dalej????? relacjonuj, bos ty jedyna trzezwa w tym towarzystwie...... /chyba/

melisso...wczorajsze przywitanie w bolonii szymborskiej zrelacjonowala mi jedna z dessek, po tym jak zweglila wypieki... wiesz...w tv. jest zawsze troche przesady i komentarze tez sa...pod publicznosc. owszem, szymborska jest znana wsrod intelektualistow, ksiazki sa wydawane...... ale to troche tak jak z mazowszem,,,,,,, niby dlaczego oni ciagle jezdza do USA? a nigdy do Wloch, czy Anglii? no kto wie? caluje , ps. pamietam jak kiedys przyjechal kwasniewski z malzonka z oficjalna wizyta do Italii. polska tv. pokazywala bez przerwy przebieg wizyty wraz ze wspanialymi komentarzami... w Tv. tutejszej nie bylo na ten temat najmniejszej wzmianki... ale sie zaparlam i zaczelam szukac w gazetach...znalazlam, po 3 dniach ,na trzydziesto ktorejs stronie byla wzmianka, ze przyjal ich papiez.....