kappa

a co tak skromnie? a...grzybki marynowane macie i kawalek podwawelskiej moze sie znajdzie w lodowce???

dollot.. to dobrze, ze przestalo kappac--- stawiam kawe, goraca, pachnaca i dymiaca.....prosto z espresso... a nie jekies tam proszki rozpuszczalne..... bellka...napisz, co tam wyprawiasz w przedslubnych przygotowaniach? wesele na ile osob? jakie stroje? jaka wodka?

igana---grazie, teraz czuje sie troche oswiecona, skoro dzienniki anny kowalskiej wlasnie wyszly to moze kupie je przez internet. o tych innych , o ktorych piszesz nic nie slyszalam ale sie zainteresuje. ja....tez czytalam niektore ksiazki po 2 razy ...np. Wszystko dla pan ---Zoli,Zapalke na zakrecie-snopkiewicz....pamietacie? no i oczywiscie kapuscinskiego; imperium, podroze z herodotem.....biblie---czasami,czasami.. podczytuje... a kiedys mialam manie czytania wszystkich ksiazek tylko o wojnie... e.....historia jest ciekawa, wciaga....tym bardziej, ze roznie jest interpretowana i ciagle czegos nowego sie w niej doszukujemy...

---isoldo, grazie, za pare dni prosze o nastepna.....jesli mozesz. od paru lat zaczelam interesowac sie troche opera i tam bywac... a teraz z przyjemnoscia slucham arii--- ale nie za czesto. moj tesc-znal wszystkie opery na pamiec...nastawial plyte i spiewal kazda jedna... niesamowite. moj ojciec tez uwielbial opere..zawsze chodzil do Teatru Wielkiego w Warszawie.. to moze, teraz przyszla kolej na mnie????? hm...... zobaczymy.... ostatnio skopiowalam sobie slowa z Nabucco i spiewam/probuje!!/ razem z chorem......oczywiscie dla zabawy... i wtedy czuje , wczuwam sie w cala scene i....ja odbieram cala soba.... ale...nie ma to jak isc na \"zywo\" do opery, usiasc w fotelu i sluchac...patrzec...orkiestra, muzyka, scenografia, solisci, kostiumy, chor..... albo balet.... super bomba. wczoraj wieczorem odbyla sie rozmowa na powazne tematy.... dotyczaca akcji \" wszystkie drogi...\"---kryptonim- - coccinella- - prosze sie decydowac, bo czas goni, goni.....

przepraszam . ja zadam komkretne pytanko.. czy przyszla biedronke mozemy zorganizowac w Pradze czeskiej??? moja kolezanka wlasnie przeciera ten szlak z \"nasza klasa\".....wyglada na super... nawet tanio.... ona kiedys mieszkala 5 lat w pradze wiec zna kazdy kamien.....i kamyczek..... sypialnym z warszawy.....i cala praga nasza!!!!! w zwiazku z tym stawiam.....piwo , knedliczki byly wczoraj.

anam--- papierowka to jedyne normalne jablko, pochwalam wybor--a pamietasz moja??????? starowine..... a wlasciwie 2--jedyne porzadne w calym ogrodzie....papierowki-przodowniczki....

dome--- moglabym cie czytac i czytac...az tu nagle wyskoczylas z tymi knedllikami, mieskiem i kapustka.....palce lizac!!! wybilas mnie z rytmu , slina mi cieknie...a tu nic w lodowce tylko pomidory....i syrop klonowy.... kiedy bedzie cd??????czekamy.

---dome---pieknie to wszystko opisalas, szkoda , ze mnie tam nie bylo...gdzies po drodze...przy drodze, na drodze.....

igana... o wlasnie, dzienniki zony iwaszkiewicza, szukalam kiedys w ksiegarniach i nic... slyszalam tez o annie kowalskiej, ze bardzo,bardzo dobra ksiazaka, ale tez jej nie znalazlam, o ile sobie przypominam dawno nie byla wydawana.. w zwiazku z tym moze mi podeslesz jakas w ramach wymiany kulturalnej...????? grazie, pozdrawiam, kawe stawiam....

iga... ja tez lubie jesien... chodze z kijlkami po lesie, pelno pachnacych lisci i co jakis czas...slychac lomot... to kasztany spadaja i jeden o malo mnie nie walnal w glowe... isoldo, podeslij jeszcze jakas arie rownie piekna jak poprzednia... ja nawet nie myslalam, ze w j. niemieckim, opera tez tak ladnie brzmi..... zagielku, czy wzielas sobie kawke? samona---sprechen Sie deutsch??????

upss.. emem, poczekam az zwolnisz fajerke ..... i podam kawe w drugim rzucie.....

oooooo.... w zwiazku ze zmiana czasu, przed wyjsciem na kijki, udaje mi sie w koncu postawic; kawe goraca, pachnaca, dymiaca........

no to nichaj bedzie arabski....salem alejkum!!!! kura pieczona z cytrusami.... przepis prosto z pewnej imprezy kiedys w bagdadzie...eh.... kure nacieramy sola, obkladamy pokrojonymi w grube plastry; pomarancza, cytryna, grejfrutem , mandarynkami i do srodka wkladamy pol cytryny bez skorki polewamy troche olejem pieczemy, podlewajac sosem wytworzonym w czasie pieczenia i ewentualnie dodajemy troche wody z rodzynek.(patrz nizej) robimy drinka i zabieramy sie do przygotowania ryzu palce lizac... 1. namoczyc rodzynki w wodzie 2. ryz ugotowac na sypko. 3, na patelni na masle usmazyc 2-3- pokrojone cebule---nie spalic!!! 4. do cebuli ---a moze do ryzu--nie pamietam, chyba bylismy wszyscy w stanie.....wskazujacym..... wrzucic miekkie rodzynki i je chwile poddusic. 5. ryz wymieszac z cebula i rodzynkami . kure pokroic i razem z kawalkami cytrusow podac obok ryzu..... danie to gotowalismy w 20 osob...i dlatego je tak dobrze pamietam.... ale nie bardzo pamietam kolejnosc czynnosci i liste wszystkich skladnikow... ale jest pyszne!!!!!! anam, ty napewno wyczarujesz a tego jakas bajkowa potrawe z 1000 i 1 nocy....

----isolda!!! aria piekna, glos piekny, no i...super kreacja.... ---melisso!!gratulacje...ja tez jestem przy nadziei, ze moze w tym roku....moja corka...zeby nie zapeszyc...obroni sie... --anam, a jaki chcesz przepis? wloski? polski? arabski?czy moze kanadyjski z syropem klonowym? a moj kot tez byl taki madry...nie mysl sobie, ze tylko twoje sa takie bystre,,,, ---belllka, u mnie tam cieplo,slonce swieci, krotkie rekawki...sie nosi...

anam...I love you!!!! zaraz cos wymysle.......poczekaj....

---zjadlam obiad, bede szczodra i dobra; stawiam pyszna, dymiaca, goraca, wloska kawe lavazza z espresso!!! szanowne dechy!!! nie mozemy sie zamknac w zagrodzie i zawrzec drewniane wrota na amen.... potrzebne nam sa nowe twarze, nawet skrzypiace i mlodsze tez, desski.... unsurprise, belllka!!!! gdzie jestescie!!!! wanted; alicja i sofka!!!

dollot, to wcinaj dorsze... sa dobre i z pewnego zrodla...znaczy sie oceanu... samona---ales ty ciekawska... to powrot do komuny..... dziewczyny!! cenzura wraca.!!!! teraz sie mozemy na wzajem cenzurowac...ale fajnie ja zaraz tez sie sama ocenzuruje i poprosze o skasowanie moich glupich wpisow....

phi.... torty sa zdrowe, dobre , slodkie, poprawiaja samopoczucie i.... jak chcesz to zostan przy swoich kukulkach tudziez innych sucho-waflach...maszynowo-przemyslowej produkcji.... ja nie!!!!!!

no tak myslalam, ze nie ma po co wczoraj po co przychodzic na impreze, bo i tak tortu nie bedzie.... dzisiaj po poludniu sama sobie kupie duuuze kremowe ciastko i je w....e dochodze do siebie po zmianie stref czasowych, dzisiaj pobieglam na kijki...i dobrze mi sie szlo. nasza srodziemnomorska jesien, w odroznieniu od tej kanadyjskiej pelnej goracych kolorow ,jest.....zielono -brazowa---smutna i ciemna...ale.... za to...ciagle swieci slonce...

ho, ho... to dzisiaj ptrojne AUGURI!!!!! ciekawe czy bedzie chociaz jeden tort? z kremem orzechowo czekoladowym?--palce lizac? czy znowu tylko jakies smetne, przeterminowane prince polo? a moze..... nasz tercet egzotyczny cos zatanczy? zaspiewa? kto wie---trza poczekac do wieczora...

uncomprise... zapraszam cie na kisiel ...slodka chwila, palce lizac.... a reszta?? co? spi?

---aaaaaaaaaaa!!!!!! jaaaaak mi milo.... zafirku!!!! dziekuje ci...w koncu ktos mnie za cos pochwalil!!!! bo z reguly dostaje mi sie tylko......nie, nie od was... od ...no wiecie...tych dorastajacych ciagle istot..czyli dzieci.... kawa, goraca, pachnaca i dymiaca.!!!!!! melisso.... a skad wiesz, ze tu wszyscy, nie tylko wloszki, sa bardzo ortodoksyjni...zeby nie powiedziec diabelsko konserwatywni ... witam... uncomprise---przylacz sie do nas!!!! pojdz sladami belllki. ktora tak dzielnie z nami wytrzymuje.... bravo dla BELLLLKI!!!!!

no nie!!!!!!! melisso--tak cie lubie!!! ale...ta czekoladowa kawa ....(to chyba produkt kawopodobny) i w dodatku z kardemonem....... wybacz...ale zemdlilo mnie...... w kanzdzie moja kolezanka zaparzyla(raz) kawe waniliowa....zapach byl taki, ze nie wiedzialam gdzie sie schowac......ucieklam do ogrodka... dollot!! to tam na tych fiordachj musi byc super ladnie i ciekawie. mowisz, ze wszystko w gorach i na pagorkach.... a jaka roslinnosc? a co jedza oprocz wspanialych ryb????

wieszzzz... kukurydza z puszki nigdy do niczego mi nie pasuje... przypomina mi ...karme dla kur.... to moze ...strzelimy sobie ---gin & tonic??????

owocowe albo cytrynowe?????