kappa

ee.. kukulki, tez marnota, to zaden cymes... jakby tak ....melbe z hortexu.....pamietacie???? albo tort czkoladowy.....

nie, nie!!!!! prosze cie tylko nie fige!!!!!! w ogrodzie mam drzewo figowe... obrodzilo w tym roku niemilosiernie.... na drzewie, pod drzewem i w domu pelno fig......

no...lodzik..ostatecznie.... jak nic innego juz nie ma... niech bedzie... ale wolalabym cos bardziej deserowego...

wydaje mi sie, ze polanski ma cos z kafki...a moze mi sie tylko tak wydaje??? tymczasem nadal nie mamy deseru.... czy zostalo wczorajsze ciasto?????? czy ktos schowal kawalek "na pozniej"???? i moze nie pamieta gdzie schowal???

melissooo... co czytasz? moze tez kafke?

jessuuuu--wszystkie sie obudzily!!!!! mamy ruskie, ogorki, tfarozek...smalcyk chyba tez znajdziemy w lodowce samony...o patrzcie zamknela na klodke.... ale smieszne...boi sie, ze wyzremy.... melissso.....dzieki za ten polmisek....jestes prawdziwa przyjaciolka.. isolda!!! wiesz, jaki mam apetyt.. ale...nie mamy nic na deser...

a ja dzisiaj zrobilam pappardelle z kurkami---pycha. czy ktos moze chce przepis? nie? no to ide spac, ciao

isolda..ogorek do gryczanej-- to jak sie po wlosku mowi; to jego smierc... czyli pasuje jak ulal....

tfarozek z rzodkiewka i szczypiorkiem. .moze masz??? tyllo nie krzycz juz tak na mnie.... ostatecznie moze byc tfarozek z miodem. palce lizac.. dziewczyny kto ma miod???????albo troche dzemu?

a smalcyk...czy jest jeszcze smalcyk ze skwareczkami??? i chlebek? samona, co tam masz w lodowce? nie chowaj... przeciez widze, ze nakupowals tego towaru i drzwiczki zamknac sie nie chca taka jest pelna...

ja C2H5OH...liu czysty terpichol---stawiam.

jessuuuu!! samona sie obudzila, poszla do kuchni cos pojesc i....od razu organizuje kolacyjke.... to moze jeszcze jakis serek do ogoreczkow????

ee.... kasza gryczana nie jest zla... np. ze zrazami wolowymi i ogoreczkiem kiszonym.

pierogi, pierogi!!!!! uwielbiam....ruskie!!!!!ruskie!!!!! ewe-ntualnie...z jagodami.....

ja...jestem, powiedzmy, na zasluzonej e-e-e-e-m-eryturze.... musze o siebie..... dbac..... co nie?????

upsss.. slon ma sie nijak do jelenia..!!!!

__________________________@__ ________________@@@@_____@ _______________@@@@@@___@_ ______________@@@@@@@@@ ______@@@@@@__@@@@@@@@ ____@@@@@@@@@@@@@@@__ __@@@@@@@@@@@@@@@____ _/@@@@@@@@@@@@@@______ __@@@@@@@@@@@@@@______ __@@@@@@@@@@@@@_______ ___@@@@@@@@@@@@________ ___@@@@@___@@@@@________ ___@@@@_____@@@@_________ __@@@@@@@@@@@@@_______ @@@@@@@@@@@@@@@@____ Słonik na szczęście.... isolda..jade w celach towarzysko-rekreacyjnych.....

ciao belllka....

zeglarzu nasz....!!! powiedz nam, gdzie zeglowalas????? morza? jeziora? jakie? ciao, ciao, samona...jelen ryczy..nie wyje... sofka...napisze, napisze, czekam na vene....az wroci...

kawaaaa!!!!! goraca, pachnaca, swieza... ostatnio wstaje o 6 rano i odwoze moja corke na pociag do r. gdzie pracuje do konca wrzesnia... po powrocie do domu, wypycham oscara do szkoly i....jest 7.30 a ja nie wiem co zrobic z tak mile rozpoczetym dniem.... na sprzatanie brr...za wczesnie na zakupy tez.... siedze i dumam...o wolnym czasie. wczoraj wzielam sie za szukanie biletu na moja podroz.... caly dzien/z przerwami na posilki!!/ siedzialam przy kompie i szukam biletu....dzieci az warrrczaly. albo mi dni nie pasuja, albo godziny.... ja ze swojej wsi potrzebuje troche czasu, zeby sie dostac na lotnisko...tym bardziej, ze bede zasuwac pociagiem. wiekszosc lotow jest wczesnie rano....czyli odpada... za dlugo tez tam byc nie moge bo nie wytrzymam, jestem przywiazana lancuchem do budy...wiec kombinuje rozne terminy, ale te co mi odpowiadaja, kosztuja 2 razy wiecej niz normalan cena... liniami tanimi nie polece.nie mam zaufania... w zwiazku z tym mam ograniczone pole dzialania i co wiecej, ceny zmieniaj sie z godziny na godzine...czyli mam niezla zabawe...ale najwazniejsze z tego wszystkiego to to, ze......lece........ wieczorem przebywam w towarzystwie pana K. z Zamku Kafki...nawet go juz polubilam, krazymy razem po wsi i staramy sia pozyskac wzgledy i szacunek dziwnych jej mieszkancow...... i.. dostalismy juz pierwszy list polecajacy od tajemniczego hrabiego..z zamku... hmmm....ciao, ciao, obowiazki wzywaja..

samona...dawaj cala blache a nie tak po kawaleczku....

diana, mastaba, samona, sofka, rozana, anam zagielku, I love you!!!! ja poprosze duuuzoooo ciasta i terpichol.

ja mam na drzewie 2/cytryny/-- jeszcze zieloniutkie... ale to nic. anam..a ty ile? moze nam jakos starczy???? i tez sobie upieczemy? a jajka masz? i krem zrobimy.....cytrynowy...he?

no to pod te prawdziwki.... buteleczka wina czerwonego ...dla chetnych!!!

anam, ja tez lubie stona, czytalas udreke i ekstaze??? pewnie tak ja o jacku londonie tej ksiazki nie znam...moze kiedys sie nia zainteresuje. wyobrazcie sobie, ze wzielam sie za \"zamek\" kafki..... oczywiscie nie bez kozery!!!!!!! sa powazne powody...... podoba mi sie.... wezma go do kanady, niech ma i on rozrywke..... a swoja droga, to klasyka literacka jest zawsze swietna, na czasie,nieprzemijajaca..wieczna.. bylam na festynie grzybowym..najadlam sie klusek z prawdziwkami, jutro musze je spalic na kijkach..... kto ze mna pojdzie?????????? kupilam tez kurki.../12 euro za kg./ tylko nie wiem jak je zrobic? czy macie jakies pyszne pomysly???????-przepisy???