witam!!! widze, ze ruch duzy, spotkania w toku, niektore desski w podrozy lub przed, jednym slowem topik sie kreci.
Brakuje mi jednak czegos.....jak slusznie zauwazyla zafira....trzeba ladnie i gustownie urzadzic nasza galeria. Obiecuje zajac sie tym jutro, w niedziele, i wstepny projekt przedstawie szanownym desskom do powszechnej dyskusjo-akceptacji, lub nie na forum .Mozemy nawet glosowac.....demokratycznie, a co.
/jak w sejmie, cha, cha, widzialyscie jaki ten nasz jureczek z cicha pekl? taki swiety i co? trzask prask i wisimy na wlosku... wyjatkowy egoista i nieodpowiedzialny facecik/
Na poczatek jednak ,chcialabym rzucic na podloge naszego salonu duzy perski dywan w kolorze czerwono-brazowo-pomaranczowo-kremowym o klasycznym wzorze / z fredzlami oczywiscie/.
zdaje sie, ze epep chciala secesyjny fotelik? dobrze, bedzie tez troche secesji, acha, dzisiaj jeszcze powiesze jeden obraz -akt...modiglianiego, to wloch, ostatnio bylam na jego wystawie.
Czekam na wasze propozycje...kazda musi cos dorzucic....moze znajdzie sie jakis stary zegar na kominek? isolda...fortepian???
no i patera na avocado.....owoc egzotyczny i enigmatyczny, nikt nie wie co z nim zrobic...ja po kilku probach w koncu pojelam jak do niego podejsc: isolda masz racje , nalezy go zgniesc , wcisnac cytryne, troche majonezu. natki i ja dodaje jeszcze tunczyka....jest mniej mdly. Moga byc tez sardynki.
Zagielek, pestke /peche/ avocado nalezy walnac mlotkiem/ lub zostawic w spokoju/, aby sie troche otworzyla i wsadzic do doniczki. Po dluzszym czasie wykielkuje i urosnie lisciaste drzewko.
Ja natomiast czesto robie salatke z waszego przepisu z makaronem sojowym, krwewtkami itd. jest super....
Chcialam sie was jeszcze zapytac o jedna rzecz. Ja jestem takim troche amatorem-historykiem i kolekcjonuje pamiatki z II wojny swiatowej, moze ktoras z was ma podobne hobby??? poszukuje chetnych do wymiany , dyskusji, porad, itd.
Mam duzo znaczkow z tego okresu i bardzo interesuja mnie tez mapy , zdjecia i pamietniki.
Wiecie, ostatnio dostalam wloski pamietnik pisany w obozie w niemczech i najbardziej wzruszajaca byla ostatnia strona tj. dzien wyzwolenia tego obozu. Wyobrazcie sobie, ze ta sosba, mlody zolnierz wloski dozyl tego dnia ukrywajac sie razem z wiezniami polakami w pobliskiej gorskiej grocie.
zdaje sie, ze przesadzilam z tym pisaniem....
ciao